Skocz do zawartości
Forum

PAŹDZIERNIKOWE KULECZKI 2018


Rekomendowane odpowiedzi

Justynka ja pół nocy nie moglam spac bo mialam biegunke, maly strasznie pchal sie w dół, az wieczorem musialam chodzic okrakiem, on tez nie spal tylko bardzo intensywnie sie ruszal... No i nic z tego :(. Kolejny raz sobie ze mnie zazartowal. Biodra bolą jak cholera. Juz nie moge wytrzymac. Moglby posluchac mamusi i juz wyjsc na ten swiat.
Daj znać, jak po wizycie.
Ja mam wizyte 9 pazdziernika jesli nie urodze do tej pory.

https://www.suwaczek.pl/cache/82ca9c3b5f.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny nie odzywalam sie bo mialam male problemy z internetem w szpitalu a wyszlysmy dopiero wczoraj. Dziekuje wszystkim dziewczyna i kazdej z osobna za gratulacje i rowniez ja gratuluje wszystkim rozpakowanym mamusia, zycze Wam i pociecha duzo zdrowka i spokoju. My bylysmy tak dlugo poniewaz mala nie przybierala na wadze tylko tracila. Karmilam mlekiem mm i ostro walczylam o swoje mleko. Ile lez wylalam nad naszym karmieniem to masakra ale udalo sie. Ostatecznie wyszlysmy z waga 2400g wiekszosc ubranek w roz 50 jest za duza na Emilke ale najwazniejsze ze jest zdrowa i szybko nadrobimy.

Odnośnik do komentarza
Gość mamalastminute

Inessa-ja laktator mam Avent ręczny przy starszym synku używałam jak miałam nawał pokarmu. Przydał się.
Anita-regeneruj się a dzidzia szybko nadrobi. Nic się nie martw. Dobrze, że już w domu jesteście.
Czy wam też się tak dłuży ta końcówka?

Odnośnik do komentarza

Ja czuje sie dobrze, funkcjonuje normalnie. Jezeli chodzi o laktator przed porodem mialam zamiar kupic reczny philipsa avent ale nie zdazylam. W szpitalu na rozkrecenie laktacji i odciaganie pokarmu pielęgniarek wypożyczyły mi elektryczny mendela. Z racji ze musze kontrolowac ile mala zjada mleczka przed kazdym karmieniem musze sciagac pokarm i maz kupil laktator z canpola easy start. W sklepie kosztowal 260zl, moze w internecie bedzie tanszy, nie wiem bo nawet nie sprawdzalam. Ale jestem z niego bardzo zadowolona. W zestawie dali czesci zamienne. Recznym bym sie zajechala.

Odnośnik do komentarza

Moniska1- trzymam kciuki żeby gładko poszło :)
Ja kupiłam laktator ręczny z canpola. Czytałam opinie na internecie i w sumie stąd taki wybór, a czy dobry okaże się w praniu .
Mamalastminute- dłuży się strasznie. Jeszcze dzisiaj mam taki dzień że tylko śpię, dopadła mnie biegunka i mdli mnie jak cholera... Ciężka sprawa z tą końcówką.

Odnośnik do komentarza

Ja kupiłam laktator 2 w 1 Lovi Prolactis jeszcze przed pierwszym porodem. Nawet nie po to, żeby laktację rozkręcać, tylko żeby mieć czym odciągać pokarm jak będę chciała Małego z tatą zostawić u wyjść. Ale ręczny przydał się już w szpitalu do odciągnięcia nadmiaru pokarmu.

Mi też dłuży się końcówka ciąży, ale z perspektywy czasu gdyby to była moja pierwsza ciąża to korzystałaby ze spokoju i leżała ile wlezie. Przy moim dwulatku nie mam tego luksusu i ze wszystkimi dolegliwościami codziennie 5 godzin na dworze ;) No cóż. Człowiek docenia to co ma po fakcie!

http://fajnamama.pl/suwaczki/6v34fky.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/jy8pb7r.png

Odnośnik do komentarza

JustynaD będę z dwojgiem w domu. Z tym, że właśnie córka od jakiegoś czasu nauczyla się ładnie sama bawić, siusiu też sama pójdzie zrobić, mówi już nawet jak jest głodna. Aż mnie to zachwyca, bo nie ma jeszcze 3 lat. Sama wie, co by zjadła i sobie wybiera. Jednego się boję, bo ona jest sama i jak się bawi z rówieśnikami to jest zazdrosna o swoje rzeczy i zabiera... No i zawsze była "mamusiowa". Nie wiem jak przyjmie nowego członka rodziny. W nocy jak wstaje i płacze , to kładę się do jej łóżka na chwilę, żeby usnela. Ciekawe co będzie jeśli akurat będę karmić małego. Jakoś trzeba będzie dać radę.

Moniska to tak jak u mnie. Termin mamy chyba ten sam i tak samo mnie łapie jak Ciebie. Wczoraj wieczorem nawet miałam 5 regularnych skurczy, co 20 minut... Rowniótko z zegarkiem: 20:45, 21:05, 21:25, 21:45, 22:05. Później cisza. Biegunkę to już mam codziennie. A czop dawno odpadal po trochu. Nie wiem czy coś jeszcze zostało. Brzuch nisko od miesiąca. Dziecko strasznie mi na szyjke naciska, aż czasem muszę się zgiąć. Do tego łapie mnie przeziębienie. Najgorszy jest katar i zatkany nos. Będzie mi ciężko oddychać podczas porodu.

https://www.suwaczek.pl/cache/82ca9c3b5f.png

Odnośnik do komentarza

Edynka86- oo, to nie tylko ja czekam na Maluszka 'słusznej wagi' heh :)
Natka95- nie zazdroszcze Ci że się coś tam u Ciebie zaczyna i zaraz kończy. Mój Maluch chociaż nadziei mi nie robi hehe. Siedzi cichutko i nic. Już się pogodziłam z tym, że urodzę po terminie tylko te ciągłe telefony i pytania"CZY JUŻ URODZIŁAM" mnie wykończą.. za Ciebie trzymam kciuki żeby w końcu się zaczęło i skończyło porodem :) Moniska za Ciebie też! Dawaj znać jak u Ciebie.

Odnośnik do komentarza

Witajcie!
Jestem po ostatniej wizycie, chyba że nie urodze do końca października to jeszcze raz się przejdę do przychodni.
Gin się przestraszyl, że mam za mały brzuch i wyslal na ktg, ale akurat sama byłam (Mąż w pracy, a synek się pochorowal) i nie miałam jak jechać. W przychodni ktg nie robią. Ostatecznie ustaliliśmy, że zrobię usg "Jak najszybciej". I znów kaszanka... u jednego dr nie było terminów drugi na urlopie, a do trzeciego ja nie chciałam.
Koniec końców badanie robił ten 3, synek waży ok3300 i wszystkie przepływy ok. Stwierdził, że świetnie wyglądam i mój organizm domaga się ciąży ,zaprosił na badanie w 12 tygodniu następnej ciazy;)
Chyba nie zauważył ile mam lat...

Dziewczyny, odpuśćcie trochę z tym "wywoływaniem " porodu, to sam się zacznie:) stres hamuje poród. W szkole rodzenia polozna opowiadala, jak bylo kiedys. Kobieta rodziła wtedy kiedy był spokój, cisza, ciemno... wówczas poziom adrenaliny we krwi spadał. To był sygnał, że jest bezpiecznie, można rodzić. Potem jeszcze można dolać trochę oksytocyny do krwi (stymulacja brodawek, ale większy wyrzut jest podczas orgazmu) i juz;)
Reasumując nie odbieram wkurzajacych telefonów, nie biegam po schodach. Leżę i pachne, czytam książki, czekające w kolejce od roku, odmożdżam się przed telepudlem.
Taka teoria. A same wiecie, że z maluchem w domu trudno się położyć...
Tak czy siak odwrotu nie ma. Dłużej niż 42 tygodnie zadna w ciąży nie bedzie :D

Odnośnik do komentarza

Mamaufi zgadzam się z Tobą :) wczoraj na wizycie doktor powiedział mi że jak żyje to nie widział żeby ciąża została w brzuchu :D że zawsze kończy się porodem. Też nie staram się wywołać owego porodu. Jak Mały będzie gotowy to wyjdzie. Bardziej stresuje mnie fakt Jego wagi, ale trzeba będzie dać radę :) a do telefonów od Rodziny (których mam po dziurki w nosie :p) już przywykłam i prędzej czy później się skończą.

Odnośnik do komentarza

Paulina widzę że nie możesz spać. Tak jak ja. Przyjechałam do rodziców i tata spojrzał na brzuch, to stwierdził że tak bardzo opadł, że dziś będę rodzić. Mama się smiała, jaki z niego jasnowidz. :)
Czy wasi mezowie zamierzają w pracy wykorzystać urlop okolicznościowy za urodzenie dziecka? U mojego będą kombinować żeby wzial zwykły urlop, bo myślą, że jest głupi ale ma wykorzystać 2 dni za urodzenie a później mamy nadzieję że uda się wziąć kilka dni opieki l4 na mnie lub na córkę starszą. Żeby chociaż tydzień był w domu.

https://www.suwaczek.pl/cache/82ca9c3b5f.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...