Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2018


Gość Szczesliwa mama2016

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Angelika124

Nawet sytuacja z teraz. Muszę iść do sadu zlozyc pismo o odrzucenie spadku przez moje dzieci,tam jest milion schodow,prosiłam siostrę i kuzynke (obydwie nie pracuja) czy moga przyjechac i popilnowac mi Lusi przed tym sądem abym nie musiala z wozkiem sie męczyć i zero odpowiedzi...Najlepsze że same też byly złożyć i mówiłam wcześniej o tym im. Przykro mi bo zawsze dzwonią do mnie jak mają problem i zawsze staramy sie pomóc,ostatnio mąż caly dzień pracę licencjacka poprawiał mojej siostry faceta,a my zawsze sobie musimy radzic sami. Dlatego jak słyszę że sa kłótnie kto ma zostać z Anitka to po prostu zazdroszczę bo u nas niestety nie ma chetnych do pomocy

Odnośnik do komentarza

A ja niestety znam to z innej strony i wiem,że taka teściowa czy mama nadgorliwa może potem wejść ci na głowę i próbować forsować swoje zdanie w każdym temacie. A niestety odkręcić to potem jest bardzo trudno i bez złych emocji się nie obejdzie. Dlatego dla mnie ważniejsza jest swoboda decyzji niż bycie miłym dla każdego-ale jak pisałam chyba-kazdy wie,jaka ma sytuację,komu i na ile może pozwolić,na kogo liczyć itd.

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza
Gość Angelika124

ola2710 uwierz że ja też nie jestem zawsze miła,swoje wywalczylam iiprzy wyklocilam przy pierwszej córce poniekad.Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia,ja nie mam teraz problemu wtracania się bo widujemy sie średnio raz na 1-2tyg z rodzina na 2-3godz. Ale za to nie mam komfortu abysmy mogli wyjsc sobie sami... glupie wyjscie do kina czy zakupy nawet nie wchodzi w grę,albo z dziecmi albo osobno :) Takze rozumiem Was ale dostrzezcie tez dobre strony a tesciowie z czasem odpuszczą jak zobaczą że ich zdanie nie jest najważniejsze.

Odnośnik do komentarza

Angelika,jasne,porozumienie jest ważne,ale do tego trzeba woli obu stron. Ja w wielu kwestiach popełniałam ten błąd,bo byłam za mało asertywna. Pozwalałam na coś,a potem sama na siebie byłam zła,bo chciałam zrobić inaczej. Ty możesz sobie ponarzekać,że nie ma kto ci pomóc w razie jakiegoś nagłego wyjścia, ja mogę że mam rodziców kilkaset metrów ode mnie i babcie w tym samym domu;) każde rozwiązanie ma swoje zalety i wady :)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

No właśnie ja też chyba jestem za mało asertywna i ostatnio odczuwam coraz większą frustrację osobą teściowej. Przychodzi do nas co chwilę. Mały mi marudzi to ona nie spyta tylko zabiera mi go z rąk i mówi: chodź idziemy do mnie na zmianę klimatu. Fajnie bo mam chwilę spokoju ale mogłaby zapytać czy chce tego. Albo ciągle go sadza. Mówiłam jej że nie powinno się jak dziecko nie siedzi samo to ona ma swoje teorie że każde się inaczej rozwija. I oczywiście z wszystkim przesadzam. Dzisiaj ma taki kaszelek od cofek co chwilę, w nocy też tak miał to ona że się czegoś nowego nauczył i to są wygłupy. A ja na to taaa przez sen też się wygłupiał. Generalnie lubię ją, bardzo mi pomaga ale nie ze wszystkimsie zgadzam. Ale to chyba każda z nas ma. Kolejny żalpost.

Odnośnik do komentarza

Dobrze jest się wyżalić;)
Kilka dni temu do babci przyjechała jej córka (moja ciotka). Przyszła do mnie na górę, właściwie do Tadzia; akurat zmieniałam pieluszkę i sobie gadałyśmy. Mówię,że od jakiegoś czasu mały nie robi kupki codziennie,tylko co kilka dni. Ona na to "to daj mu wody". Ja-że to nie jest problem,bo robi ją normalnie,bez płaczu czy jakiegoś wysiłku,kupa normalna,a poza tym jest na piersi tylko póki co i tak może się dziać po prostu. A ona na to "to trzeba dać mu wody". Aaaaaa ;)))) i ja jestem pewna, że jakbym jej zostawiła małego sam na sam na 10 minut chociaż,to by wyjęła łyżkę i dała mu tej wody...

Także fajnie,ale tych szalonych bab trzeba pilnować;) (woda to pikuś,starszemu ta ciotka cukier z cukierniczymi dawała...żeby się uspokoił...)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Ola jakbym o sobie czytała. W zależności od tego z kim rozmawialam oprócz o wodzie słyszałam jeszcze o koperku rumianku wodzie z mydełkiem termometrze do odbytu czy też o wodzie z glukozą bo przecież kiedyś tak robili i podawali i to nie zaszkodzi. Mam tak samo że jak nie upilnuje to by podali małej różne tego typu rzeczy bez mojej zgody. Kilka razy przyłapalam na tym swoją babcię

https://www.suwaczki.com/tickers/klz9df9hwna4yqot.png

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8dqk3ca9l15sz.png

Odnośnik do komentarza
Gość Angelika 124

Ja pamiętam z dzieciństwa moczenie smoczka w cukrze mojemu mlodszemu rodzeństwu. Masakra! :) Luska pokochala chustę, najlepiej by cały dzień zamotana chodziła. Idę dzisiaj na kurs robienia glutów :D z Hania. Chodzi o te slimy przebrzydle ale Hanka to uwielbia wiec niech ma rozrywkę. Ściągnęłam tacie mleko i zostanie z córką a my babski wypad mamy jak to Hania nazwała :D Od razu popatrzę rękawiczki dla Łuski bo malpka wyciąga ręce i nie da sobie zakryć.

Odnośnik do komentarza
Gość Angelika 124

Łucja coraz więcej bez smoczka,tylko czasem do zasypiania i myślę że do świąt podziekujemy mu za współpracę :) Teraz chyba lepiej oduczyć niż jak będzie większa.Hania miała około 4msc jak przestał ja interesować, później jest coraz gorzej. Mojej siostry syn ma 1,5roku i non stop ze smoczkiem i mam wrażenie ze jego nałóg się pogłębia :D

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny az ciezko czytac o tesciowych tesciach i madrych ciotkach... nie wiem jakby to bylo u nas bo mieszkamy daleko od jednych i drugich wiec i na pomoc nie mozemy liczyc nikogo. Na odleglosc jest ok. U mnie rodzeństwo jest gorsze w tych kwestiach. Sama nie wychowuje i mialabym wiele do powiedzenia co do jej dzieci ale do nas sie wtracac to pierwsza jest.
Choc nie jest lekko to w dluzszej perspektywie chyba tylko i wyłącznie zaleta bycia odpowiedzialnym w 100% za opieke i wychowanie dziecka od A do Z.
Tak sentymentalnie to rok temu umawialysmy sie na usg 1 trym. a teraz nasze pociechy jakie juz duze są :)))

Odnośnik do komentarza

Ostatnie żale co do teściowej i moze niejako "wytłumaczenie"- nie chce z nią zostawiać dziecka, bo jej nie ufam, nie podoba mi się jak postępuje z Malutką i wiem, że nawet jeśli coś by sie działo (Nie chciałaby jeść, nieutulony płacz) to nie zadzwoniłaby po mnie, żeby na siłę udowodnić jaka jest wspaniała i jak to sobie doskonale dawała radę. Już nie mówiąc o tym czym mogłaby ją nafaszerować do jedzenia.

Czas rok temu wspominam jedynie... z głową w klozecie:D i wszystko dookoła śmierdziało:D

Z innej beczki. Dostałyście już okres?

Odnośnik do komentarza

MartusiaM ja nie dostalam jeszcze okresu.
Domka1 tez w jakis sposob tęsknię choc nie byla to latwa ciąża. Zajsc to nie problem ale juz cala reszta to u mnie koszmar. Zakończony pomyślnie dzięki Bogu.
Moja Corka jest bezsmoczkowa to już raczej nie bedzie, Jak uwazacie? Gryzaki tez jej ciezko pasuja ale juz wszystko inne laduje do buzi i mieli. Ostatnio gryzla moja brodę.

Odnośnik do komentarza

Też nie mam jeszcze okresu,przy pierwszym synku dostałam 9 miesięcy po porodzie,może będzie podobnie i teraz.

Domka,to starasz się o kolejnego malucha?
Ja jeszcze pamiętam końcówkę ciąży i poród,i jeszcze mi nie w głowie jakieś instynkty macierzyńskie ;) zresztą,mam dwóch synów, chciałabym mieć troje dzieci,ale mąż już ma dość;)

Xyza,myślę że już nie będzie potrzebowała smoczka. Moi obaj bezsmoczkowi,gryzakami też gardzą,Tadziu je pluszaki, swoje ręce,ostatnio dywan...no generalnie wszystko inne niż to,czym "powinien" sobie masować dziąsła.

Martusia,ten typ (taki jak twoja teściowa) to moja ciotka-też działała w sposób "pokaże że sobie poradzę ,w końcu wychowałam 2 dzieci"... Znam i nie lubię to:/

Rok temu...powiedziałam już w pracy,że jestem w ciąży,bo nie zamierzałam tyle tam siedzieć. I wyczekiwałam tylko momentu,by iść na L4...

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Hehe wspomnienia :) ja ostatnio wspominałam ostatni dzień w pracy po którym trafiłam do szpitala. Już ponad rok w domu jestem.
Chyba bym teraz umarła jakbym zaszła w ciążę ;D jednego jeszcze nie ogarniam a co dopiero dwójkę. My chcemy mieć dwoje dzieci ale czas pokaże :)
Hahaha Angelika umarłam z tego że zygalas po krzakach ;D co na to Hania?:)

Odnośnik do komentarza

Angelika niezle zabawy sobie urzadzalas ;) ja teraz wiecej wymiotuje niz w ciąży... choroba lokomocyjna.
W pracy to 11 października byl rok jak nie bylam a i tak do tego 11.10. W zeszlym roku to tylko kilka miesiecy pracowalam (5) bo bylam na l4 i na urlopie takze jesli wroce do firmy to bedzie bardzo ciezko sie przyzwyczaic.
Nagralam sobie na dyktafon material do nauki i slucham w słuchawkach tel. W sobote mam 3 zjazd i juz zaliczenie przedmiotu :/

Odnośnik do komentarza

Ja wyczekuję wielkiego O, żeby (Jak to ja:D) mieć kontrolę:D mój mąż najchętniej już sprawiłby nam drugiego malucha. U mnie wspomnienia jeszcze świeże, poza tym chciałabym maksymalnie wydłużyć pobyt w domu, więc około czerwca- lipca możemy się postarać.

U nas też bezsmoczkowo, bezbutelkowo, bidon jedynie poza cycem i łyżeczka. Ciumka wszystko, liże szyję, twarz, kanapę i totalnie wszystko gryzie.
Córka mojej kuzynki zainteresowała się smoczkiem jak miała 14 miesięcy - jak skończyły się karmić cycem. Mam nadzieję, że nas to ominie:D

Odnośnik do komentarza
Gość Angelika 124

Ja tez bym chciała jeszcze jednego malucha,taka trojeczka super by była :) No ale my mamy małe mieszkanko,moglibyśmy je sprzedać i kupić większe ale chcemy je spłacić i wynająć i wziąść kredyt na większe a będzie się splacal tym wynajętym. Zostalo nam jeszcze 7lat ale myślę że szybciej się uda

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...