Skocz do zawartości
Forum

Majówki 2018


Gość Lenka88

Rekomendowane odpowiedzi

Akemi współczuję bo zwłaszcza w ciąży wsparcie tej drugiej osoby jest ważne. No a jeśli ma się też w domu starsze dzieci to już w ogóle. Niestety nie mam innej rady jak spróbować z nim porozmawiać i wybadać przyczyny takiego zachowania. Może ma jakieś problemy w pracy? Może martwi się co będzie, jak urodzi się następne maleństwo? Powiedz mu, że się o niego martwisz bo widzisz, że jest ostatnio nerwowy i że chcesz mu pomóc. Ja wiem, że to brzmi jak pusty frazes, ale dzieci dużo Ci wynagrodzą jak przyjdą i się przytulą, pamiętaj, dla nich jesteś najważniejsza:). Życzę Ci, żeby udało się szybko rozwiązać problem.

http://fajnamama.pl/suwaczki/xd1yhop.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/xlzu2pq.png

Odnośnik do komentarza

Akemi,rozumiem twoje emocje,bo sama ostatnio przez siedzenie i leżenie w domu,jestem podwójnie spragniona uwagi,troski,rozmowy z drugą osobą.zdarza się,że mój mąż wraca zmęczony,gadać mu się nie chce i też mnie to wkurza,płakać mi się chce....ale trochę też trzeba zrozumieć,że oni nie rozumieją jak my się czujemy,brak im wyobraźni,tacy są faceci.może mąż ma ciężki okres w pracy,wiem,że to nie usprawiedliwienie,ale dajcie sobie chwilę odetchnąć i pogadajcie o tym..wyjdźcie gdzieś razem i może wtedy będzie lepiej.głowa do góry:))

Odnośnik do komentarza

Akemi glowa do góry :)
Ja ostatnio byłam tydzień w domu bo byłam chora i też mam wrażenie że wymagałam więcej uwagi i troski, której wg mnie nie dostawałam. Ale teraz z perspektywy czasu widzę, że może sama trochę przeginalam bo jak teraz chodzę do pracy to jak wracam też mi się po prostu nic nie chce :) my póki co nie mamy starszych dzieci więc i obowiązków mniej także też sytuacja jest inna.

Jedyne co wywnioskowałam i mogę Ci poradzić - jeśli facet już się za coś zabrał (kąpiel dzieci) to już lepiej dać mu to dokończyć niż się z nim szarpać - kiedyś przy okazji może Ci wyrzucić, że przecież chciał coś zrobić tylko Ty mu zabronilas. Wiesz... Oni czasem myślą inaczej :P

Poza tym tak jak dziewczyny pisały - rozmowa. Ale nie w złości i w trakcie awantury tylko na spokojnie :)

To chyba ta pora roku jakoś tak niekorzystnie wpływa - nerwowe przedwiośnie czy coś. :D

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za wszystkie rady.Faktycznie chyba zbyt pochopnie go oceniałam i w dużych emocjach.Wyryczalam się i jest lepiej.Poza tym dzwonił w między czasie i jemu też brakuje czasu tylko dla nas.Ostatni raz byliśmy gdzieś we 2 chyba z rok temu.Nie licząc zakupów w spożywczaku.Sam powiedział że brakuje mi czasu spędzonego z nami w domu.Takze czeka nas chyba dzisiaj poważna rozmowa wieczorem jak już pędraki pójdą spac,no i jak wreszcie dotrze do domu.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja znowu jestem w szpitalu :-(
Od wczoraj miałam mocne skurcze i dostałam reprymendę czemu przyszłam dopiero dzisiaj jak skurcze od wczoraj.
Znowu kroplówka a dziecku podają sterydy na rozwój płuc.
Waży 1900g ale to jeszcze za wcześnie.
Lekarz mówi ze muszą uspokoić skurcze bo mogą odejść wody a wtedy to już nic nie zrobimy .
Oby wszystko było dobrze.

Akemi porozmawiaj z mężem i na pewno wszystko sobie wyjaśnicie.
Będzie dobrze- -;-)

https://www.suwaczek.pl/cache/c338e8aafe.png

Odnośnik do komentarza

Milena i Kamila trzymam kciuki za wasze pociechy oby jeszcze siedziały w brzuchach.
Akemi ja powiem z mojej perspektywy. Dałabym wiele żeby mój mąż poszedł na dodatkowe godziny, ale nie chcą ich brać nawet jak się zapisują to wezmą ukrainców. Mąż potem wypłaty dostanie 1600 i nie wiadomo w co to upchnąć. Potem ciężko nawet cieszyć się ciążą i czymkolwiek bo brakuje na wszystko. Mój też nie pomaga przy Julce najwyżej przy zmianie pieluchy bo strasznie mi wierzga i krzyczy. Wstaje rano i otwiera laptop i gra. Co mi po nim. Jedyne co to mam do kogo się odezwać i wyjść bez problemów. Nie mam znajomych jakoś kontakt się urwał. Jedyne co to do rodziców pojadę, tylko że oni to myślą że jak na polu jest minus 2 to już dziecko nie powinno wychodzić bo przeziębi się, tylko że Julka nie choruje wcale. Gadanie. Nie wychodź z dzieckiem a potem dziecko mi cały dzień jak wściekłe lat, spacer to chociaż chwila żebym odpoczęła sobie, ale nie zachoruje, wychodzę codziennie i nie choruje ale nie oni dalej wiedzą lepiej.
Dobra nie będę smutów ciągła.

https://www.suwaczki.com/tickers/ug37cwa1tvsvvnny.png]Tekst linka[/url]a href="https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx0tc7at991j01.png]Tekst linka[/url][url=[im

Odnośnik do komentarza

Majcyss to samo sobie dzisiaj pomyślałam,że towarzyszy nam jakiś pech...musimy wytrzymać!!mi lekarka 15.03 robi wymaz,bo mówi,że 36 tc to może być już późno..
Alik ja bym się buntowała,gdyby mój mąż nie pomagał i w gry grał,zaraz dwójkę dzieci będziecie mieli i to małych. Mój ostatnio przychodzi ok 17-18,gotuje obiad na jutro,ogarnia chatę ,oczywiście wszystko trzeba mówić co ma zrobić,ale aż mi go żal..

Odnośnik do komentarza
Gość MONIA0309

Kobietki trzymam kciuki za nasze wszystkie maluchy... ja mogę jedynie ponarzekać na zgagę..ot to wszytko. Co do facetów...to już nie będę narzekać :-) . Mój owszem nie skacze koło mnie jakoś specjalnie, nie kupuje nic małemu bo to ja przejęłam pałeczkę dał mi wolną rękę, tylko wózek i łóżeczko wspólnie wybrane :-) ALE ..zakupy robi on bym nie nosiła ciężarów, śniadanko przygotuje, czasem obiad zrobi, wywiesi pranie, pozmywa gary..a pracujemy obojga. Tak więc doceniłam właśnie co mam :-)

Odnośnik do komentarza

Kamilla trzymam kciuki za Twoje maleństwo!
Ja właśnie przed chwilą skończyłam pracę i trzeba zabrać się za obiad, a koncepcji brak :D. Też nie mogę narzekać na męża bo robi w domu bardzo dużo (aż mój ojciec się mu dziwi bo on z tych, co kobieta ma biegać wokół niego i mu usługiwać), w dużej mierze to on popołudniu opiekuje się synem, żebym ja mogła odpocząć. Wiesza pranie, zmywa naczynia, myje podłogi. Jest dla mnie ogromnym wsparciem.
Dzisiaj o 19.15 wizyta, zobaczymy, co tam u naszej córeczki. Dobrze, że miałam dziś dużo pracy to czas szybciej minął :D

http://fajnamama.pl/suwaczki/xd1yhop.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/xlzu2pq.png

Odnośnik do komentarza

To i tak podziwiam,że sprawnie siedzisz...albo ja już taka beznadziejnie obolała jestem,brzuch ogromny...wczoraj i dzisiaj musiałam posiedzieć po 2 h,chociaż nie powinnam,ale jestem w trakcie podyplomówki i muszę papiery z praktyk ogarnąć...i masakra jakaś a przecież ty jesteś w starszej ciąży:) i zamierzasz do końca pracować,zazdroszczę:)

Odnośnik do komentarza

Wero-Nika to obie planujemy pracować w miarę możliwości do końca!:D
Ja do końca marca będę na pewno a później pewnie coraz rzadziej :)

Dziewczyny powiedzcie mi czy planujecie jakoś aktywność zawodowa po urodzeniu dziecka? Ja poza pracą w biurze jestem makijażystka i pierwsze makijaże mam zapisane na 3 tyg po spodziewanym terminie porodu. Teraz zaczęłam się trochę obawiać, że jeszcze w okresie połogu może nie być tak wesoło :D

Odnośnik do komentarza

Pierwszy dzień minął szybko i nie tak źle jak myślałam. U mnie to zawsze dużo paniki a później się uspokajam. Szyjka zamknięta, tylko krótka.
Co do pomocy w domu, mój mąż robi na prawde dużo. Sprząta, gotuje, zmywa naczynia a teraz po przeprowadzce sam oganął wynajmowane mieszkanie przed oddaniem kluczy..
Ja chciałam pracowac jak najdluzej. Praca biurowa, wiec tez z tych lzejszych. W poniedziałek jeszcze bylam normalnie w biurze. Teraz nie wiem jak to bedzie, ale maz juz zly chodzi i nie chce slyszec o powrocie do pracy. Zobaczymy jak mi w szpitalu wypisza. Chyba jakies L4 wypisza dodatkowo po wypisaniu z oddziału?

https://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7yi68imlv4.png

Odnośnik do komentarza

Martini00, co do pracy po porodzie, to planuje wrocic po roku. To nasze pierwsze dziecko i nie mam rodzicow blisko dlatego chce sie nacieszyc tym czasem. Jednak na Twoim miejscu tak szybko bym nie zapisala nikogo, chyba ze masz dla tych osob alternatywe, ktora im odpowiada w razie w.. moja znajoma urodzila planowo, ale porod byl bardzo ciezki i musiala zostac dluzej na oddziale.. i jeszcze tez dlugo dochodzila do siebie w domu. Nigdy nie wiesz, czego ci oczywiscie nie zycze!, czy nie bedziesz zmuszona zostac w szpitalu. A mam pare znajomych, ktore lezaly miesiąc. Takie moje obserwacje ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7yi68imlv4.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...