Skocz do zawartości
Forum

Lipcowe maluszki 2017


Rekomendowane odpowiedzi

Aim, wszystko zależy od tego, jak intensywnie ćwiczyło sie wczesniej.
Jeżeli ktoś ze sportem miał kontakt sporadycznie, to oczywiście nie powinien zaczynać w ciąży, zwłaszcza w I trymestrze. Ale jeżeli ktoś ćwiczy praktycznie codziennie co najmniej 2 godziny, to zaprzestanie ćwiczen będzie miało gorszy skutek nie tylko dla matki ale i dla dziecka niz kontynuowanie. Żaden sensowny lekarz nie zakaże osobie aktywnej przed ciąża ćwiczeń w jej trakcie :)
W kwestii trenerów personalnych trzeba byc wyjątkowo ostrożnym, połowa tych ludzi to osoby, ktore zaliczyły kilka dni wykładów na pseudo szkoleniach i o wysiłku fizycznym nie maja bladego pojęcia a o aktywności kobiet w ciąży to juz na pewno!

https://www.suwaczki.com/tickers/w57v9n732fwnnmbk.png

Odnośnik do komentarza

To znaczy jaki poważny negatywny skutek może mieć zaprzestanie ćwiczeń? Tylko konkretnie, jak już? Prędzej się poroni się od kontynuacji ćwiczeń niż od ich zaprzestania... Co do sensowności lekarzy natomiast jak nim nie jesteś to się nie wypowiadaj :P generalnie niech każdy robi co uważa za słuszne w jego przypadku, tak jak pisałam też byłam hop do przodu tamtym razem i nie rozumiałam dziewczyn bardziej zdystansowanych, o tyle teraz mądrzejsza jestem, że ostrożności w pierwszym trymestrze nigdy nie za wiele i to niestety racja. Fitness nie jest moim źródłem zarobku i nic mi się nie stanie jak z niego zrezygnuje na 2 miesiące tym bardziej że żaden z moich lekarzy mi pozwolenia i tak by nie dał na ćwiczenia teraz, według części będzie to rozsądne, dla części nie- ja niestety nauczyłam się że prędzej lekarz zabroni niż pochopnie pozwoli i narazi się na pozwy i sądy (bo tak to w realu wygląda, jestem z tego środowiska). Instruktorzy fitnessu nie są w takich sytuacjach targani po sądach więc z większą łatwością przychodzi im namawianie do potencjalnie zagrażających rzeczy dla ciężarnych. Jak się poroni to nie do nich będą pretensje tylko do lekarza który wyraził zgodę na udział ciężarnej w zajęciach. Taka prawda, tak to wygląda, jak mówię znam sytuacje od środka, plus doświadczyłam tego osobiście więc teraz jestem już mądrzejsza. Najpierw brałam to z przymróżeniem oka, właśnie też hoho jaka byłam dalej tak samo aktywna jak byłam a potem kuku i już na serio traktuje zwiększona ostrożność w 1 trymestrze.

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny ;)
Co tam słychać jak samopoczucie ?
Ja bylam troszkę przeziębiona w sumie dalej jeszcze troszkę trzyma ale leży i sie opierdzielam od paru dni :P
Ogólnie o 20 chodzę spac masakra jakaś padnieta jestem chociaż nic nie robiłam ciekawe jak to będzie jak do pracy wrócę hehe ;)
A co do ćwiczeń nigdy nie lubiłam i nie polubię raczej wiec tym bardziej w ciąży bym się za nie nie brala :P

Aniołek 8tc - 31.08.2018r.
https://www.suwaczki.com/tickers/3jgxskjoqkrxh0in.png

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k7dd6tv02.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny !!

Tilana tez miałam takie zmęczenie o 20 :) teraz staram sie trochę pózniej chodzić spać ale różnie to bywa.
Najgorzej w pracy-senność mnie dopada ok 14.
Z tymi ćwiczeniami tez sobie odpuszczam całkowicie w 1 trym,ewentualnie jakiś basen zaliczę - na spokojnie.
Pojemność pęcherza tez mi sie zmniejszyła diametralnie ;)
Wizytę mam dopiero 02.12 - odliczam dni.
Poprzednia ciąże straciłam w 8 tyg i to będzie dla mnie taka magiczna granica..

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc3e5ekm16h1q3.png

Odnośnik do komentarza

O Koleta to widzę tak samo, też w 8 i też teraz już czuję że najbardziej tego momentu się będę bać... Niby to wszystko tak samo a jednak jakaś magiczna granica..

Też wczoraj poszłam spać o 20, druga połowa cyklu to była bezsenność a teraz jest senność patologiczna :P

Odnośnik do komentarza

Ja teraz podchodzę, a przynajmniej się staram, z olbrzymim dystansem. Ani nadmiernie się nie cieszę ani nie martwię na zapas. Nie mam wizji że na pewno będzie dobrze czy na pewno źle. Nic. Po prostu czekam. Z moich doświadczeń wynika że rzadko są poronienia dwa z rzędu ale jednak rzadko nie znaczy wcale. O ile poronienia ogólnie są mega częste niestety o tyle dwa z rzędu znacznie rzadsze więc mam trochę nadziei że to się u mnie/u nas sprawdzi.
Natomiast fakt, póki się tego nie przeżyło ciężko się wczuć i zrozumieć. Ja też tamtym razem nie rozumiałam do końca choć jestem osobą bardzo empatyczną.

Odnośnik do komentarza

Aim, bardzo Ci współczuję, że spotkało Cię to, o czym piszesz i przykro mi bardzo, że ktoś namówił Cię do ćwiczeń w I trymestrze.

Ja żadnej kobiecie bym ich w ciągu 3 pierwszych miesięcy nie poleciła (jeżeli nie ćwiczyły intensywnie wcześniej). W moim przypadku jest z kolei tak, że konsultowałam się już z dwoma ginekologami i jedną położną- wszyscy powiedzieli, że ćwiczyć mogę, więc chyba nie jest to przypadek, jak sądzisz? Przy czym oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że "ćwiczenie" w ciąży to nie jest "ćwiczenie" przed nią, to nie jest czas na forsowanie organizmu i bicie swoich rekordów, tylko spokojne ćwiczenia, które jednak mają nas przygotować do ogromnego wysiłku, jakim jest poród (w końcu jest on porównywany do przebiegnięcia maratonu, więc jakieś przygotowanie z pewnością się przyda ;) ).

Oczywiście, że można położyć się na 9 miesięcy na sofie przed telewizorem (nie mówię tutaj o kobietach, które leżeć muszą). Ku mojemu przerażeniu takich przypadków jest coraz więcej. Ja osobiście tego nie rozumiem i nie widzę konieczności popadania ze skrajności w skrajność. Nikt nie mówi o ciężkich treningach, ale też nie chodzi o to żeby przez prawie rok traktować ciążę jak ciężką chorobę. Prawidłowo rozwijająca się ciąża w II i III trymestrze, po konsultacji z lekarzem nigdy nie wyklucza ćwiczeń, ale ćwiczeń przystosowanych do stanu, w jakim znajduje się kobieta: zajęć fitness dla kobiet w ciąży prowadzonych przez wykwalifikowane osoby, jogi dla ciężarnych czy zajęć aqua :)

https://www.suwaczki.com/tickers/w57v9n732fwnnmbk.png

Odnośnik do komentarza

Teraz piszesz trochę inaczej i teraz się bardziej z tobą zgadzam. Sama nie wykluczam że od nowego roku wrócę do mojej siłowni ale to taka odległa przyszłość że daruje sobie planowanie. Niby teraz wygląda wszystko tak że bym mogła ćwiczyć lekko dalej mimo pierwszego trymestru ale stan po poronieniu na bank spowoduje że mało kto byłby przychylny wyrazić zgodę. A i ja też się nie rwę tam teraz, nic mi się nie stanie bez tego, a wolę teraz zwiększyć ostrożność nawet jeżeli na podstawie obecnych objawów i wyników bym mogła. No ale nie z takim wywiadem.

Odnośnik do komentarza

Aim mam dokładnie tak samo. Nie potrafię sie jeszcze w pełni cieszyć ale z drugiej strony nie mam "złych" przeczuć. Trzeba to przeczekać.
Boje sie jak cholera ale staram myśleć pozytywnie.
Było to dla mnie mega przeżycie i nie chciałabym tego kolejny raz przechodzić.
Skala poronień jest ogromna -nie zdawałam sobie z tego sprawy dopóki sama tego nie przeżyłam.
Ale nie o tym to forum - bądźmy dobrej myśli !!

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc3e5ekm16h1q3.png

Odnośnik do komentarza

Trafiłam na wasz wątek przypadkowo ale zainteresował mnie wasz temat sportu. Obecnie jestem już w ostatnim miesiącu i też sobie cały ten czas inaczej wyobrażałam. Przed ciążą byłam bardzo aktywna i sport był duża częścią mojego zycia. Będąc nieświadomie w ciąży też intensywnie ćwiczyłem do pierwszej wizyty u ginekologa, gdzie powiedział że krwiak i trzeba leżeć. Z dnia na dzień zmieniłam swój tryb zycia na leżący i bardzo oszczędny ale chyba nie ma większych priorytetów niż upragnione dziecko. Bez narzekań trzeba to trzeba byle wszystko dobrze było. Na każdym etapie ciąży jest ryzyko trzeba sobie uświadomić że są w życiu ważniejsze rzeczy niż kondycja i wygląd, tym zajmiemy się po ciazy. Ja mimo że później było dobrze to naprawdę się oszczedzalam i wolalam ten czas spędzić z książką na kanapie niż później w szpitalu bo np. szyjka się skraca lub poród przedwczesny. Nie mówię że nie można ćwiczyć ale wszystko z rozsądkiem i umiarem.
Dbajcie o siebie zwłaszcza teraz ale także przez cały okres ciąży a figura i sportem zajmiecie się później. Mnie ciąża zmieniła totalnie nastawienie do aktywności mimo że byłam zakręcona na tym punkcie i dalej jestem ale obecnie tylko w teorii.

Pozdrawiam i życzę książkowych ciąż :-)

Odnośnik do komentarza
Gość Asiulka1234

Witam . Ostatni okres miałam 24wrzesnia . I nie mam już zrobiłam test wyszły 2 kresi byłam u gina i tu mój stres Pani doktor długo badała usg i mówiła ze widać sam pecherzyk bez zarodka. Dopiero jak przeszła na jakiś program ginekologiczny to stwierdziła że widać zarodek. I z ust wychodziło ze to koniec 6tygodnia Ale ze mam przyjść za 2 tygodnie Bo musi potwierdzić czy wszytsko jest dobrze. No powinno być widać na usg polozniczym zarodek A nie widac a w tym tygodniu rzekomo widac. Ide 24.11 do giną znowu cały czas żyje w stresie. Tak bardzo się boję.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...