Skocz do zawartości
Forum

Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"


gabalas

Rekomendowane odpowiedzi

ANULKA sliczna Majeczka a to 3 zdjecie mnie rozłozylo :36_1_13:

ja moja ostatnia corke rodzilam z mezem na jednoosobowej sali akurat sie załapałam po otwarciu takich sal nie trzeba płacic wspominam to super choc jak mialam bole parte to umowilismy sie ze m wyjdzie i zawolali go jak mala sie ur

MONIA ja tez bym pomogla w ten sposob ze wziela bym dziecko do siebie

Odnośnik do komentarza

My też Rozalke rodziliśmy na jednoosobowej salce, nawet miałam mozliwość rodzić w wannie ale po oksy mała sie spieszyła i nie zdążyłam skorzystać:36_1_13: Ale super było bo potem sobie siedzieliśmy juz z Rózią sami i napawaliśmy się szczęściem:36_2_25: Na szczęście za nic nie musieliśmy płacić.
Z młodą było inaczej bo rodziliśmy na sali gdzie rodzące były oddzielone parawanami i nie było juz tej intymności :/

Karinka
http://www.suwaczek.pl/cache/67afb09ad9.png
Rozalka
http://www.suwaczek.pl/cache/55ddad4cd7.png

www.edukatorek.com.pl

Odnośnik do komentarza

http://images42.fotosik.pl/63/52950e38d310998emed.jpg

To takie 10 przykazań :D

A ja każde rodziłam sama. Z Emilem m podrzucil mnie do szpitala i pojechał w trasę, a z Amelką to już inna bajka. Pojechałam na czeronym karetką :lol: M też mył w tym czasie w trasie z Emilem :lol: Więc o tym co się urodzilo to dowiedział się przez telefon, oprócz Amelki, bo o niej wiedzieliśny duuużo wcześniej z racji amniopunkcji :D

Anulka zajefajne foty. A to śpiące the best :D Moja wlaśnie ma debiut. Śpi na piętrowce. Zobaczymy. Na noc też ją położę i jak dobrze pójdzie to jutro zlikwiduję w końcu łóżeczko.

Odnośnik do komentarza

dzień dobry, cenny czas krótkiej drzemki Szyma :)
Anulka powtórzę, ze będą chłopaki ganiały :)
Rena słów brak, i mi ciśnienie podnoszą bo próbujemy załatwić dla B rehabilitację przez NFZ by nie wydawać tyle kasy (która i tak póki co płynie bo tu jeszcze się nie udało dostać do właściwego lekarza rehabilitacji)

wszystkim miłego dzionka

Odnośnik do komentarza

Monia38
Moja wlaśnie ma debiut. Śpi na piętrowce. Zobaczymy. Na noc też ją położę i jak dobrze pójdzie to jutro zlikwiduję w końcu łóżeczko.

ja jestem chyba za dużą panikarą by dziecko położyć na piętrówce. Moja dwójka uprawia wędrówki nocne i nie daj Boże żeby któremuś się wydało, że jest gdzie indziej niz faktycznie jest...brrrr strach pomyśleć

Odnośnik do komentarza

Witam piątkowo

Wczoraj już nie zajrzałam bo wieczorem jak padłam na fotelu na film tak obudziłam się przed północą :Szok:, obolała bo w niewygodnej pozycji leżałam :Kiepsko:
Dziś byłam z chłopakami u laryngologa, Maciuś na kontroli a Adasia wzięłam bo chciałam się dowiedzieć skąd to chrapanie nocne. Okazuje się, że podejrzenia miałam słuszne, Adaś ma ogromnego trzeciego migdała. Na razie leczenie doraźne, za miesiąc do kontroli.

Gabi, Słonko, Lehrerin - zdrówka dla Was!

Monika – cieszyłam się jak pisałaś o opiekunce do babci i że miałaś odskocznię a tu znów taki problemy, współczuję. Oby kuzynka dobrze zajęła się babcią.

Manenka - trzymam kciuki za szpital i za zdrówko mamy.

Lehrerin - spotkanie z mamusiami forumowymi jak zawsze udane :great:. Pogadałam, pośmiałam się, pojadłam, popiłam i oby do następnego spotkania za miesiąc :D

Mahakala – super wiadomości od ginki ::):

Anulka - ale słodka Majeczka, niesamowicie do Ciebie podobna ::):

Monia - fajnie z pralką i ubrankami, spora oszczędność dzięki takim podarunkom.
10 przykazań :Śmiech:

monikouette
ale powiedzcie mi, dlaczego kredytu w Pl nie bierze sie w polskiej zlotowce??
jakas ciemnota ze mnie bo nie pojmuje :lup:
Bierze się, bierze :yes:. My mamy właśnie w złotówkach :lol:. Jak braliśmy kredyt to zastanawialiśmy się czy franki czy złotówki i choć we frankach mielibyśmy niższą ratę (wówczas o jakieś 150-200 zł) to jednak ryzyko z wahaniem kursu obcej waluty przeważyło nad oszczędnościami i zostaliśmy przy rodzimej walucie.

manenka71
mam zapytanie nie moge nigdzie znalesc niczego na temat o wannie z prysznicem z hydromasazem
budujemy łazienke i chcielismy taka kupic ale niewiem czy sie sprawdzi tylko jedna znajoma ma i chwali sobie a boje sie ze tyle tego w niej moze byc pozniej klopotliwe i psuc sie
ma ktoras takie cudo jak dlugo i czy jest zadowolona czy wody wiecej bierze i czy to radio to jet uzywane

Byliśmy o krok od kupienia, w końcu zrezygnowaliśmy. Wanna z hydromasażem żeby nie sprawiała kłopotów musi trochę kosztować.

Monia38
[Wczoraj jak byłam na zastrzyku wieczorem, to pan doktor normalnie bez gadania dał mi skierowania do laryngologa dla nich :Szok: Nawet nie komentował, jak powiedziałam, że chcę sprawdzić uszy i gardła, bo mam dość tych chorób. Powiedział mi tylko, że nie ma leków, żeby obkurczyć trzeci migdał, a gdziieś czytałam że jednak są:36_2_49: To kto w końcu ma rację?

Oczywiście, że są leki obkurczające migdała. Maciuś, a teraz Adaś taki właśnie ma, u nas to akurat syrop robiony na zamówienie, do tego dodatkowo Zyrtec.

Odnośnik do komentarza

Anulka
Monia38
Moja wlaśnie ma debiut. Śpi na piętrowce. Zobaczymy. Na noc też ją położę i jak dobrze pójdzie to jutro zlikwiduję w końcu łóżeczko.

ja jestem chyba za dużą panikarą by dziecko położyć na piętrówce. Moja dwójka uprawia wędrówki nocne i nie daj Boże żeby któremuś się wydało, że jest gdzie indziej niz faktycznie jest...brrrr strach pomyśleć

Ale ona na dole śpi :D To znaczy spala, bo już się wyspala :D Zobaczymy jak będzie w nocy. Też mam zamiar ją położyć. Wiesz piętrówka stoi już jakiś czas. Emil śpi już na górze, a z Amelką czekaliśmy aż nauczy się z niej wychodzić. Teraz już jej dobrze idzie więc testuję.

Dziubala dzięki za info. Tak właśnie myślalam, że jednak są :) W poniedziałek dzwonię do lekarza, zeby ich zarejestrować :D Zobaczymy co powie.

Odnośnik do komentarza

Monia38
Anulka
Monia38
Moja wlaśnie ma debiut. Śpi na piętrowce. Zobaczymy. Na noc też ją położę i jak dobrze pójdzie to jutro zlikwiduję w końcu łóżeczko.

ja jestem chyba za dużą panikarą by dziecko położyć na piętrówce. Moja dwójka uprawia wędrówki nocne i nie daj Boże żeby któremuś się wydało, że jest gdzie indziej niz faktycznie jest...brrrr strach pomyśleć

Ale ona na dole śpi :D To znaczy spala, bo już się wyspala :D Zobaczymy jak będzie w nocy. Też mam zamiar ją położyć. Wiesz piętrówka stoi już jakiś czas. Emil śpi już na górze, a z Amelką czekaliśmy aż nauczy się z niej wychodzić. Teraz już jej dobrze idzie więc testuję.


przyznam szczerze, że miałam moment w którym pomyslałam: "o rany, ale ona przeciez może się zabić jak spadnie" :Szok: to, że napisałas, że śpi na piętrówce mnie zmyliło :Śmiech:

Odnośnik do komentarza

witam
Pojechalam po Julke na basen mialam w planach zakupy ale w ostatniej chwili pomyslama ze jutro zrobie i sruu do domu i nagle wjechalam na most i...mleko NIC NIE WIDAC NAWET MASKI!!!!!!!!!!!! kurcze powoli dojechalam najgorsze bylo ze momentmi w miare a za chwile sruuuuu i zero widocznosci , w brame na czuje wjechalam szok przed chwila bylo ladnie
( likam za okno) a juz znowu zero widoku.
A w B 8 stopni w plusie.
A gardło mnie boli, licho jakos sie czuje, pije herbatke,czekam az jula skonczy zajecia z keyboardu i lulu bo czuje ze...... beeeeee i jakies pylki lykne.
A co do lozeczek Julka miala rok i juz na podwójnym tzw fotelu rozkladanym spala i ani razu nie zleciala z ZOsia jakos sie obawiam.ale musze sie tak czy siak wstrzymać.
Mahakala pisalas post "egzystencjalny" hm...czasem mnie też ta szarosc dluga dobija, no cóż. Ale to tylko chwila po niej wraca piękno. Jak mnie nosi albo coś dobija to zaraz szukam pozytywów czegoś co dodaje mi skrzydeł u rąk .Cóż czasem myśłe ze inni mają wiecej problemów i jakoś dają sobie rade.
Najbardziej doskwiera mi to ze ja tu a Z tam i to przy detalach. dziś np odebrać jula na basen , po pracy zrypana, po obiedzie spacer z Zosia, tempo, tempo ,tempo!!!!!!!!!!!
i w myśłach matko za tydzien bedzie Z to on bedzie jezdzic z Jula na zajecia a ja posiedze , poprasuje, posprzatam. Bede miala do kogo pogadać,poprzytulac sie. Wczoraj udało sie nam zobaczyć na skypie ale prawda taka ze mi się smutno zrobiło. Choc powiem szczerze,z w czoraj rano pomyslalm ze gdy go nie zobacze to oszaleje a tu nagle tadam!
No ale rano dziś mysłe cholera ja chce go przy sobie ale pozniej mysl hmmmm no ale bedzie z a tydzien, nie ma go 3 tyg to nie pół roku na morzu.Pozyttw odnaleziony, spokoj, lepiej sie poczułam.
A czasem jestem też dumna z samej siebie ,ze mam to wszystko na głowie i ogarniam to, moze nie jak w szwajcarskim zegarku ale pasuje i się nie psuje.
A czasem jest śmiesznie, dla mnie samej . Ucze religii i staram się pokazac, szczególnie starszym, jak ważna jest wiara w życiu człowieka i bywa,ze mówie o czymś i nagle rozwiązanie samo mi przychodzi do głowy albo kwestia zaufania,zawierzenia. Pewności o nie przypadkowości bycia na ziemi ,właśnie tu i teraz. I mówie im o zaufaniu a w duchu hmmm no właśnie i wtedy ogarnia mnie spokój. To taka katecheza/ nauka dla mnie samej. Pomaga mi, a czasem wiadomo.
A z innej beczki 8 letnia corka mojej kolegi miala juz 3 przeszczepy watroby i znowu nie udany. uchhhhhhhhhhh

Julcia
http://www.suwaczek.pl/cache/ee7437e67d.png
Zosia
http://www.suwaczek.pl/cache/4d94e4ac9b.png

Odnośnik do komentarza

hej
u nas dalej zima, pojechaliśmy w końcu na zakupy jak m. wrócił z przesłuchania, Kuby nie braliśmy bo ma katar, został z moją mamą
chyba znów podrożało, 4 stówki poszły i nie powiem, że poszalałam, jedyny wybryk to ksiązki z bajkami dla Kuby ale to z przeceny
ślisko jak cholera, dobrze, że auto daje radę, w drodze powrotnej zajechaliśmy do babci z prowiantem, było krótko po osiemnastej, babcia już spała, zawołałam Mariolę i sobie zaczęłyśmy opowiadac o tym co się w dzień działo i nagle popatrzyłyśmy na babcię, od dłuższej chwili tak jakoś nie tego wygladała, Mariola ja dotknęła, mówi, że chłodna, ciary przeszły mi po plecach, oczywiście obie przerażone do m. zobacz!!!!!! bo coś nie tego, m. się uśmiechnął nachylił nad babcią, zaczął do niej mówić, wtedy babcia otworzyła oczy i cos powiedziała, po czym znowu w sen
nie jest to sen polekowy, czy taki normalny, wczoraj wytłumaczyła to lekarka mojemu m. w szpitalu - że główna żyła mózgowa ulega zwężeniu i stąd te napady snu, zupełnie niekontrolowane i nie dające żadnego odpoczynku, w objawach podobne do katalepsji tylko nie tak gwałtowne
uffffffff powiem, że mi ulżyło, ze żyje, wiem że byłoby lepiej gdyby... ale jakos nie potrafię sobie tego wyobrazić, jakiś idiotyczny i bezsensowny paradoks

znów mam światełko w tunelu, znalazłam dojście do zakonnicy, pracującej w zakładzie opiekuńczo - leczniczym przy katedrze, wieczorem udało mi się z nią porozmawiać, co prawda telefonicznie ale dała mi kilka wskazówek i może uda się babcię tam umieścić, byłabym spokojniejsza
m. w niedzielę, na służbie ma podjechać i wziąć dokumenty do wypełnienie, to jeszcze porozmawiają, może trzeba będzie jakiś spory datek dać , zobaczymy

a tak poza tym to fatalnie się czuje od rana, jestem niesamowicie zmęczona, kompletnie w nocy nie odpoczęłam, chyba dopadł mnie w końcu jakiś kryzys bo ile można na pełnych obrotach
i do tego niesamowity ból głowy:Wściekły::Wściekły:

na razie zmykam, bo m. pozwala Kubie oglądać bajki, pora to przerwać i gonić do spania

jak nie padnę to zajrzę i poodpowiadam
na razie

http://www.suwaczek.pl/cache/4ccc13b87c.png
serdecznie zapraszam, zniżki dla parentingowców:Śmiech:
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3249849

Odnośnik do komentarza

slonko2208
A czasem jestem też dumna z samej siebie ,ze mam to wszystko na głowie i ogarniam to, moze nie jak w szwajcarskim zegarku ale pasuje i się nie psuje.
Duma uzasadniona :yes:

slonko2208
bywa,ze mówie o czymś i nagle rozwiązanie samo mi przychodzi do głowy.
Też tak mam. Ale tez zdarza mi się, że rozwiązania przychodzą dopiero po kilku dniach więc jak mam ważną sprawę i nic mi do głowy nie przychodzi to już wiem z doświadczenia, że muszę poczekać :yes:

Odnośnik do komentarza

monika4
nie jest to sen polekowy, czy taki normalny, wczoraj wytłumaczyła to lekarka mojemu m. w szpitalu - że główna żyła mózgowa ulega zwężeniu i stąd te napady snu, zupełnie niekontrolowane i nie dające żadnego odpoczynku, w objawach podobne do katalepsji tylko nie tak gwałtowne
Dobrze, że to napisałaś, teraz rozumiem czemu babcia K tak czasmi nagle zasypia, a wszyscy (ja też :Nieśmiały:) się dziwią, że tyle śpi a i tak jest zmęczona. Teraz inaczej na to spojrzę.

monika4

znów mam światełko w tunelu, znalazłam dojście do zakonnicy, pracującej w zakładzie opiekuńczo - leczniczym przy katedrze, wieczorem udało mi się z nią porozmawiać, co prawda telefonicznie ale dała mi kilka wskazówek i może uda się babcię tam umieścić, byłabym spokojniejsza
Trzymam kciuki żeby się udało!

monika4

a tak poza tym to fatalnie się czuje od rana, jestem niesamowicie zmęczona, kompletnie w nocy nie odpoczęłam, chyba dopadł mnie w końcu jakiś kryzys bo ile można na pełnych obrotach
i do tego niesamowity ból głowy:Wściekły::Wściekły:
Nerwy i stres też swoje robią, trzymaj się :Całus:

Odnośnik do komentarza

Witam wieczorowa porą

Dzieciaczki śpią, M. też padł:36_2_15:

Jak się dzisiaj zmachałam, dokładnie posprzątałam pokój rodziców, gdzie będzie przyjęcie z okazji chrzcin. Ale się napracowałam, niby dorośli ludzie, na poziomie, ale sprzątania było, ze ho, ho:glass: Jak mama wróciła z pracy, zobaczyła pokój wysprzątany, to aż powiedziała, że dawno tak czysto nie miała. Hi, hi, hi... Wysprzątałam - korytarz, kibelek, kuchnię, ganek, potem spacer zaliczyłam i na spacerze spotkałam koleżankę z pracy i sobie poplotkowałyśmy. W jednym momencie zatęskniłam bardzo za pracą, za koleżankami i dzieciaczkami. A jutro od samego ranca czeka mnie stanie przy garach.

http://ticker.7910.org/as1cCDgNw0N0010MDA0NjAxZHwwNmR8SnVzdHlzaWEgLSA.gif
http://ticker.7910.org/as1cvfqVM000010MTM3bGR8MDYyMGR8V2Vyb25pc2lhIC0g.gif

Odnośnik do komentarza

Dziubala artroskopia jest mniej inwazyjna i szybciej wraca się do formy, a on w sumie poza pracą był prawie trzy tygodnie, część zwolnienia już wychodził z domu na rehabilitacje.
No i czesc jego pobytu w domu przypadla na pobyt naszego uroczego dueciku dzieciecego wciaz razem - wiec kazdy nieprzyzwyczajony chcialby sie z tego domu wyrwac :)

Odnośnik do komentarza

Ann moaj Werka też dzisiaj ciśnienie podniosła, ale nie mi, tylko mojemu M. Podczas kolacji, jak zwykle zażyczyła sobie, by ją karmić. M. zlitował się nad nią, a ona zaczęła się wygłupiać na maksa....aż pół kolacji wylądowało na podłodze i wtedy M. nie wytrzymał i zaczął krzyczeć, a ona w ryk....szkoda mi jej było, ale nie chciałam już się wtrącać. Podczas kąpieli porozmawiałam z nią, wytłumaczyłam, dlaczego M. nakrzyczał, a ona spuściła głowę i mi powiedziała, że przeprosi tatusia. I przeprosiła. Uff...

slonko :brawo: za to, że dajesz radę i się nie poddajesz.

http://ticker.7910.org/as1cCDgNw0N0010MDA0NjAxZHwwNmR8SnVzdHlzaWEgLSA.gif
http://ticker.7910.org/as1cvfqVM000010MTM3bGR8MDYyMGR8V2Vyb25pc2lhIC0g.gif

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...