Skocz do zawartości
Forum

Sierpień 2008


Renatka

Rekomendowane odpowiedzi

witajcie Kochane
u nas po nocy nawet nie zle.Ok 2 zerwał sie straszny wiatr i troche grzmiało ale Tys nawet nie drgneła.Przebudzila sie po 5 i juz wyladowala w naszym łózku spiac do 9;)
Za to dzisiejszy poranek zaczał mi sie od samych negatywnych wiadomosci...najpierw dowiedzialam sie ze znajomi jadąc z Angli mieli wypadek na autostradzie w Niemczech-na szczescie im nic sie nie stało tylko samochod skasowali,jedzie po nich własnie mój tato.
Potem dzwonila tesciowa ze najblizszy kuzyn Przemka miał wypadek,wracali ze znajomymi z nad wody.Wjechal w drzewo-on prowadzil.Na miejscu zginela jego 17 letnia kolezanka,inna ma połamany kregosłup w 2 miejscach,kolejna chyba połamane ręce,byl jeszcze jakis chłopak ale nie wiem co z nim,sam Bartek <21 l>lezy na intensywnej terapi z krwiakiem na mózgu,cos ma z płócami...masakra jakas.Nie wiem jak on dalej bedzie zył,psychika to pewnie mu wysiadzie.Miec na sumieniu smierc kolezanki i niepełnosprawnosc pozostalych znajomych...juz nie wspominajac o tym ze pewnie wsadza go do wiezienia...;/ehhh jakis ciezki ten dzisiejszy dzien dla mnie.
Allayiala zdróweczka dla Kochanej Tosieńki:zwyrazami_milosci:

wybaczcie ze nie odp wszystkim ale jakos nie mam weny...
buziole dla Was Kobitki:36_3_15:

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hp9wz200zp.png http://www.suwaczki.com/tickers/km5sej28yip5rcjt.png

Odnośnik do komentarza

Allyiala biedna Tosia..zdrówka dla niej:Całus:

karina o rety ale mnie zdolowałaś..ja się tak denerwuje przez te burze i powrót T do domu bo z Warszawy 350km ma jechać do domu autem-busem bo jest ich 10 osób. No bo juz nie wspomne o tym co sie wczoraj dzialo podczas burz na Okęciu i sie stresuje troche tez jego lotem bo na dzis tez zapowiadaja burze..dobrze ze tym razem leci tylko 2 samolotami bo czasem az 4 leci..
Strszne rzeczy sie dzieja a dopiero do nas to dociera jak sie dzieje bezpośrednio w naszym otoczeniu:( strasznie mi przykro..

Odnośnik do komentarza

Allayiala, biedna Toś. U nas było identycznie też nic w nosie, gardle, ani w uszach. W siku też nic, a na gorączkę dawaliśmy na zmianę paracetamol i nurofen wg zaleceń pediatry i dopiero wtedy zaczęła spadać temperatura, bo przy samym paracetamolu to tylko rosła albo się utrzymywała.

karina bardzo mi przykro z powodu tego wypadku, czytałam chyba o nim na stronie podkarpackiej policji. U nas ostatnio też w rodzinie i wśród znajomych 2 skasowane auta. Wcześniej mi się wydawało, że jakoś to wszystko nas omija...

U nas dzisiaj kolejny dzień chodzących eskapad. Wyszliśmy dzisiaj z Małą na huśtawki i ślizgawkę, żeby trochę się oderwać od teściowej, która jest na urlopie. Lila pierwszy raz pochodziła sobie na własnych nóżkach wśród dzieci. Na początku ją to trochę przerażało, bo nie było nikogo w jej wieku tylko takie po 7 lat i w zwyż, ale później już wszystko było ok. Zastanawiam się tylko jak nauczyć ją chodzić za rączkę. Kiedyś to chciała nawet obie rączki ,a teraz skutecznie odpycha :-P
Popołudniowe spanie Lila zaliczyła w parku, a my się trochę z N. zrelaksowaliśmy w cieniu i ciszy bez pouczających babć. Ech... mam ich serdecznie dosyć.
Zauważyłam, że Lila wkroczyła w okres, w którym nadrabia "papa" i inne takie np. przynieś mamie zabawkę albo "daj"/"weź". Dzisiaj nawet wpinała mi swoją spineczkę do włosów, później zabierała i próbowała sobie wsunąć we włosy z tyłu głowy :-) Super dziewucha z niej teraz, tryska energią i radością, więc nie wiem skąd ta niby anemia :-P

Jutro idziemy na grila do znajomych, a pojutrze jedziemy do rodzinki N. niedaleko na prośbę teściowej :-/

Pozdrówka i miłego bez burzowego weekendu.

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

villanelle super masz że malutka juz tak sobie chodzi samodzielnie:D mam nadzieje ze juz wkrotce boski Oski tez zacznie sam zasuwać;)
tez zauważyłam ze ostatnio jest jeszcze bardziej kochany niż był:) taki mądry i samodzielny:) sztuczek robi tyle a najlepsze jest jego tuning zabawy "tu sroczka kaszke.." zamiast paluszkiem wskazujacym uderzac o rozłożoną dłoń to uderza paluszkiem w paluszek samą koncówką i się smieje:D

współczuje przepraw z tesciowa..:/

karina czytałam o tym wypadku..był w Stalowej Woli..widziałam tez zdjęcia tej dziewczyny (nawiasem mówiąc bardzo ładna)..strasznie cięzka sprawa zeby sobie z tym wszystkim poradzić na pewno kuzynowi męża nie bedzie łatwo:( :(
u nas w miescie ostatnio kobieta potraciła 8latke ktora zmarła w szpitalu..duzo tragedii jest niestety wkolo..

a czlowiek przejmuje sie czesto pierdołami..a trzeba doceniac to co się ma

Odnośnik do komentarza

karinka strasznie mi przykro z pwodu tego wypadku, kurcze po takich wiadomościach to mam przez kilka dni stracha przed prowadzeniem samochodu.

villanelle super że mała tak nadrabia, bardzo wam zazdroszczę tego chodzenia, moja Karola to tylko za dwie rączki i nie kwapi sie do chodzenia. Może i ona kiedyś zacznie.

Allayiala jak tam u was mam nadzieję, że temperatura troszke spadła i już u was lepiej. Pozdrowionka i oczywiście trzymam kciuki za lepsze samopoczucie.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46242.png

Odnośnik do komentarza

witam wieczorowo.
Tys juz spi a ja w koncu moge posiedziec,posłuchac muzyki i napic sie piwka-dla odstresowania.Cały dzien mysle o tym Bartku,normalnie juz mnie głowa boli z tego wszystkiego.Młodzi ludzie i taka tragedia...lepsza wiadomosc to bynajmniej taka ze Bartek odzyskał przytomnosc i "wyjdzie z tego" biedak nic nie pamietał,a jak mama mu powiedziala to chcial wyskoczyc przez okno...Koszmar jakis.Ale kurcze tak to jest młodzi,popili i wszyscy wsiedli do auta-głupota,szkoda tylko ze musiala sie wydarzyc taka tragedia zeby zrozumieli;/
No a zmieniajac temat to ja tez zauwazyłam ze Tys mądra sie ostatnio zrobiła;) zakłada sobie np na głowe spinke,opaske lub czapke i idzie zobaczyc do lusterka;) jak wychodze z wanny to podaje mi ręcznok;Dhihi smieszna jest;)
no i najwazniejsze dzis pierwszy raz powiedziala Mama;) kilka razy nawet powtórzyła;)
anitaa84 moze nie potrzebnie pisałam o tym wypadku,teraz bedziesz sie stresowac nie martw sie M napewno wróci do Was bezpiecznie;)
villanelle ja tez juz czekam az Tys wyruszy w podróz na własnych nózkach.Fajniutkie takie pingwinki;)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hp9wz200zp.png http://www.suwaczki.com/tickers/km5sej28yip5rcjt.png

Odnośnik do komentarza

karina wylądował juz wiec jest OK;) nie ma burz po drodze wiec sie nie martwie poki co;) pewnie bedzie koło 2 w nocy:D

wracajac do wypadku..niestety to szok dla niego ale i z otoczeniem zapewne nie bedzie miał łatwo..straszne to

gratuluje malutkiej slowa "mama":D mój to gada od jakiegos 5/6 mies ale teraz od jakis 2 mies. tata i mama mówi z pełną świadomością do odpowiednich osób:)

tusia to tata musi być dumny:)

Odnośnik do komentarza

Dla niechodzących a chodzących za dwie rączki dodaję, że zaprzestałam prowadzania Małej za dwie rączki, bo doszło do tego, że chciała tak cały dzień i strasznie się darła jak się jej powiedziało dość. Poza tym dowiedziałam się, że to niezdrowe na kręgosłup. Mała chodziła trzymają się za dwie ręce, ale tak naprawdę to była jej potrzeba wymyslona, bo tak naprawdę wcale ich nie potrzebowała, nie trzymała się ich dla równowagi tylko dla poczucia bezpieczeństwa. Po zaprzestaniu całkowitym zaczęła po paru dniach chodzić sama, a teraz odpycha ręce zmartwionęj samodzielnością babci :-)

Wcześniej dostała magiczną piłeczkę, z ktorą z równowagi sobie chodziła i chodzi nadal.

http://farm4.static.flickr.com/3430/3752515643_46953ce5d5.jpg

Aaaa... i zapomniałam się pochwalić, że moja córa ma obsesję na punkcie czytania książeczek albo ich oglądania. Potrafi przynieść książeczkę i każe sobie czytać i udawać zwierzątka :-) No i mówi "da" pokazując paluszkiem jak coś chce dostać. Jak się naje i nie chce jeść to po pytaniu "jeszcze?" kiwa głową na nie.

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

Witam moje drogie:)

T wrócił do domu cały i zdrowy :D

villanelle
ja tez zauważyłam ze te rączki mały trzyma tylko ze strachu bo potrafi isc jak sie chwyci np ubrania..no ale on sobie sam bierze moja reke i szuka drugiej i jak znajdzie to idzie..hehe

ja i tak nie trzymam go za rączki u góry tylko na wysokości jego tułowia

czasem sie zapomina i idzie sam ale żle sie to konczy bo w pewnym momencie sie rzuca do upatrzonego przedmiotu..

co do książeczek to tez uwielbia:) najbardziej o kaczce i kotku (Tuwima):) jak tylko zaczne mówić jakis kawałek - cytat z książeczki to juz jej szuka i zaczyna sam czytać:) przynajmniej wiadomo ze rozumie co sie mówi;)
a przed każdym zasnieciem muszę mu opowidziec zmyśloną bajkę bo inaczej nie zasnie - baja jest to pada zaraz po tym jak skoncze a jak sie smieje w trakcie opowiadania:D

kiwania głową na nie tez sie nauczył niedawno i komicznie to wygląda a tez kończymy jedzonko jak zaczyna kiwac głową;) przynajmniej przestal bic reka w kierunku łyzeczki..

słodki te dzieciaczki a najciekawsze jest to dla mnie ze sa takie wlasnie charakterystyczne rzeczy w danym miesiacu ktore robia wszystkie/prawie wszystkie dzieci

Odnośnik do komentarza

Moje dziecię nie chodzi samo, nie mówi "po ludzku", nie chce niczego pokazywać, książeczki "czyta" zębami, nawet ostatnio zapomniał jak się schodzi z kanapy, tylko artystyczny nieład mu wychodzi i bardzo ładnie je rączką duże kawałki: dam mu pół banana to nie wiadomo kiedy pochłonie i żąda więcej, najchętniej pogryza ogórka prosto z lodówki albo marchew, jak widzi że obieram do zupy to się wpycha pod nogi i będzie zamęczał dopóki mu nie dam, rozumie bardzo dużo bo jak mówię do niego to coś tam odpowiada i uśmiecha się znacząco

villanelle świetny pomysł z magiczną piłeczką a fota jak zwykle super

Allayiala daj znać czy jest poprawa u Tosi

http://lbym.lilypie.com/zW7Gp2.pnghttp://lb3m.lilypie.com/epfRp2.png
28.04.2007 12 tgc

11.05.2005 26 tgc
Odnośnik do komentarza

dorotea72 powiem tak, dzieki bogu że nie tylko moje dziecko nie umie jeszcze chodzić, mówić, czytać, ani byc grzeczne bo powiem szczerze zaczelam sie już niepokoić. Od wczoraj zamęczam mojego S że z naszą małą nie jest dobrze bo nie sądzę żeby w pierwszy rok wkroczyłą na swoich nóżkach samodzielnie.
Do tego ksiązeczki i owszem lubi ale głównie odwracać do góry nogami i ewentualnie walić nimi w ścianę. Raz udało jej sie wysiusiać do nocnika ale to był czysty przypadek.
CO do jedzenia to tylko kawaleczki z chleba je samodzielni, bo łyżeczką nie ma mowy chociaż próbowałam, co do marchewki i banana to pluje na sam ich widok.
Do tego nie jeste przekonana czy ona wogóle rozumie co ja do niej mówię.
A od wczoraj moja mała opanowała kolejną negatywną umiejętność dostaje notorycznych ataków histerii jak próbuję ją położyć na łózku żeby ubrać lub przewinąć i jestem coraz bardziej załamana.

Zaczynam dziwczyny przy was popadać w kompleksy, ale mam nadzieję ze kiedyś i na moją przyjdzie kolej.

Tymczasem trzymam kciuki za dalsze postępy waszych pociech i przede wszystkim za ich zdrówko.
Pozdrawiam

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46242.png

Odnośnik do komentarza

tusia13, nie ma co popadać w kompleksy. Moja do dziś nie umie bić brawo, nie lubi jeść, nie oddaje rzeczy, których jej nie wolno, wcina trawę i ziemię jak tylko ma okazję. To tylko parę negatywnych rzeczy. Poza tym potrafi się strasznie złościć, wić, a ubieranie i przewijanie to masakra odkąd opanowała przewrót na brzuch. Umię już zmieniać pampersa w przeróżnych pozycjach. Najgorzej jak zrobi kupę, bo wtedy trzeba jej wsadzić w ręce coś naprawdę interesujące, coś czego jej zazwyczaj nie wolno, bo wtedy są szanse na 2 minuty spokoju na wytarcie pupy. Poza tym średnio interesują ją jakiekolwiek zabawki, chyba że są to zabawki Tosi albo innego dziecka :-)

Poza tym jeszcze niedawno bałam się, że z Lilą jest coś nie tak, bo ciągle chciała być uwiązana do mnie albo mojej nogi. Jakiś czas temu się jej odmieniło i odkąd chodzi jest odważna i już mnei nie potrzebuje non stop, także pierwszy raz od 7 miesięcy mogę iść do drugiego pokoju, a mała zostaje tam gdzie była, a jak chce to przyczłapie sama. Wcześniej mimo raczkowania zawsze przychodziła z płaczem.

Co do książeczek to uwielbia imitowane głosy zwierząt, no i umie znaleźć pieska w książeczce, bo na widok pieska to dostaje euforii nieziemskiej, a jak szczeka jeszcze - czy prawdziwy czy udawany - to jest w 7 niebie. Nie lubi za to jak się jej tylko czyta, lepiej znosi pokazywanie albo samodzielną analizę obrazków.

Ostatnio kupiliśmy małej duże kredki woskowe i blok A4 do rysowania. Wykonała nawet parę artystycznych pociągnięć, ale nie długo ją to interesuje. Lepsze jest wyciąganie pojedynczo kredek z pudełka i oglądanie samego pudełka. Zauważyłam, że pewne rzeczy załapuje później niż producenci to opisują na zabawkach. Np. niedawno dopiero zainteresowała się wrzucaniem piłeczki do sortera i wyciąganie jej z drugiej strony.

Jak czytam jak te wasze pociechy chętnie jedzą i dużo, to aż mnie z żalu ściska. Od samego początku marzyłam o tym, żeby nie mieć niejadka, a mam i to do kwadratu. Lubi jeść to co nie powinna czyli owoce z twarożkiem, ryż HiPPa na mleko z jabłkami, który mam masę kalorii. Nie przepada za mięsem, nie tknie niczego co nie mam marchewki, nie lubi ziemniaków, a o żółtkach już nie wspomnę. Wszystko jest na jeden gryz, a mnie czasami szlak trafia, jak muszę wywalać prawie całą porcję. Rzadko kiedy zdarza się jej zjeść i chcieć więcej, a nawet jeśli to zanim się odgrzeje dodatkowa porcja, to już jej nie w głowie jedzenie. Obecnie podczas jedzenia nie toleruje stolika w krzesełku, więc od dłuższego czasu jada bez niego przypięta pasami, bo fajniesze było wstawanie na krzesełku niż siedzenie i jedzenie. Za to teraz smaczne są stopy i od dzisiaj ssanie kostek. Jednym słowem u nas karmienie oznacza masakrę i nie to, żebym ją przymuszała. Je tyle ile chce, jak nie chce to nie, dziękujemy, może innym razem. Na szczęście teraz otwiera buzię ładnie przy jedzeniu gdy ma ochotę i nie wciąga wszystkiego z łyżeczki jakby siorbała.

anitaa84, my też trzymaliśmy bardziej przed nią i też szukała drugiej ręki jak się jej jedną dało, ale tak jak pisałam później były straszne złości jak już kogoś bolały plecy od tego chodzenia. Dlatego powiedziałam koniec, dostała piłeczkę i próbowała sama ewentualnie z hiciem pchaczem.

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

Czesc
U nas nadal lipa, temperatura od 37 do 38 z kreskami, po nurofenie spada , po paracetamolu srednio:/ mala zrobila dzis zielona kupe i byla na szzcescie tylko jedna zielona bo wszystkich lacznie bylo chyba ze 4 w tym jedna o 4 w nocy po czopku z nurofenem. Z jedzeniem z miare OK rano kaszki wcisnela, obiadek tez, owocami wzgardzila i zrobila scysje na nocna kaszke, ale w koncu cos tam wcisnela.
Nadal nie ma kataru, kaszlu, uszka OK - wychodzi na to ze zeby, chyba ze ja jutro wysypie, to bedzie ze trzydniowka.
Misiątko biedne, albo spi, albo chce chodzic ale nie ma sily, bawic sie tez nie ma sily, wiec tyko marudzi i ciagle ciumka smoka. Jak kutro bedzie bez zmian to zawolam lekarza niech oceni czy to zeby bo ja juz nie mam sily...

Sciskam i lece spac - poki jeszcze moge

Odnośnik do komentarza

dziewczyny nic nie mówcie o przewijaniu
mój robi krokodyla i hyc jest na czworakach, nauczyłam się małego wycierać w powietrzu choć i tak jestem bardziej umazana niż pupka, jak zrobi kupę rozbieram delikwenta do golasa i niosę pod wodę przynajmniej zajmie się kranem a ja mogę spokojnie go podmyć, no i przestałam smarować za każdym razem, zmieniam tylko częściej pieluszkę i kontroluję czy nie ma odparzeń
sam też nie chce zostawać, nawet do toalety za mną lezie, straciłam ostatnią ostoję prywatności;/

tusia13 nie popadaj w kompleksy twoja córcia jeszcze zdąży się nagadać i nabiegać:)

villanelle współczuję ci niejadka, z tym że z twoich postów wynika że córcie rozpiera energia więc może nie ma co się martwić

Allayiala mam nadzieję ze jutro Tosia lepiej się poczuje!!!

http://lbym.lilypie.com/zW7Gp2.pnghttp://lb3m.lilypie.com/epfRp2.png
28.04.2007 12 tgc

11.05.2005 26 tgc
Odnośnik do komentarza

czesc:)

tusia wiem o czym piszesz bo chyba każda z nas czegoś zazdrości koleżanom z forum..ja np popadałam w kompleksy jak czytałam ze wszystkie dzieciaki raczkuja od 6 mies czy póżniej a mój dopiero w 11 zaczął jak juz ladnie przy meblach chodził..ile ja sie namartwiłam i oczytalam na ten temat to szok..

bo nie wspome o tym ze ma jednego ząbka..

villanelle dla mnie nie ma nic gorszego jak mały wybrzydza przy jedzeniu..Boze jak mnie to wnerwia jak siorpie z łyżeczki lub nie otwiera buzi:/ na szczescie takie dni ma bardzo rzadko

co do chodzenia to u nas wlasnie tez sie buntuje jak przestajemy z nim chodzic i od razu musze go jakos zabawiac zeby nie złościł się..musimy wyprobować Twoj sposób i moze zadziała:-)

przypuszczam ze mój kredkami tez by sie nie zainteresował..swego czasu dalam mu pisaki i owszem bawil sie nimi dlugo ale każdy wkładał sobie do gardła i sie potem śmiał..:/średnio bezpieczne wiec mu zabrałam..

teraz ulubionymi zabawkami są dezodoranty, nakrętki z deserków czy obiadków, końcówki z listew od paneli, butelki plastikowe, wciąż kluczyki, cienie do powiek i wszystkie jego grajace zabawki ktore uruchamia naraz..

Allayiala biedna Tosienka..ciekawe czy to od ząbków czy trzydniówka..ja tak nie znosze chorób ze jak Oski teraz przeszedł pierwsza w swoim życiu i od razu zapalenie oskrzeli na antybiotyku to muslałam ze sie wykończe - chociaz sie udalo ze goraczki nie miał..
zdrówka dla malutkiej:11_9_16:

dorotea72 mój tez ucieka jak sie go przewija..wczoraj zrobił kupsztala konkretnego i wymagał porządnego wymycia dupska a ledwo sciagnełam mu pampersa o on hyc i chciał usiąść tym tyłkiem brudnym na dywanie..szybko chciałam go złapać ale wbiłam mu przy okazji niechcacy paznokieć pod nosem i zdarłam troche skórki do krwi..no ale rzadko lezy spokojnie do przewijania a w sumie prawie nigdy chyba ze dostanie do reki cos interesujacego-zakazanego.

Ja w sumie na mojego nie moge narzekac bo jest strasznie pogodny i popisywacz sie z niego zrobił..wiadomo ze czasem ma gorsze chwile ale teraz juz czesto bawi sie sam, zostanie sam w pokoju, nie jojda od razu zeby go wziac tylko raczkuje za mna, ale tez nie zawsze..czasem nie zauważy że mnie nie ma bo jest zbyt zajęty...:)
rozumie bardzo duzo ale moze przez to ze caly czas do niego mówie wyraźnie i powtarzam ważniejsze rzeczy kilka razy i zabawnie gdy go chce czegos nauczyc i od razu zapamietuje..u niego to jest dobre ze sie umie skupic a nie wariuje caly czas..stad potrafi od 9 mies ułożyc piramide z kolek a nie rzuca nimi itp. taki charakter
jak sie zapytam gdzie jest dzidzia to idzie od razu pod szafke po swoje zdjecie jak był mały, jak pytam gdzie jest kicius to pomyka po ksiazeczke, jak pytam o tate to pod drzwi idzie jesli nie ma T w domu..no narzekać nie mogę w sumie..procz tego ze sie czasem zlości i jest mega uparty jak ojciec jego;)

najgorsze sa teraz u nas nocki ze wciaz staje na czworaka lub na nogi i jęczy i tak kilkanaście-kilkadziesiat raz w nocy..ehh nie wiem czemu tak robi a ja za kazdym razem musze wstawac i go klasc na plecy..:/ a spał jeszcze niedawno tak spokojnie i dlugo bez pobudki najmniejszej..

rózne są dzieci i nie ma sie czym martwic..przeciez wszystkie czynnosci maluchy opanuja juz wkrotce i nie beda sie od siebie niczym roznic procz charakterkiem;)

ale sie opisałam:smile_move:

Odnośnik do komentarza

No to sie trochę podniosłam na duchu, moja mała w sumie sama w pokoju zostaje i umie sie bawic sama. Właściwie to uwielbia gnać do sypialni jak tam nikogo nie ma bo w spokoju moze przeszukiwać moje szuflady z bielizną i sprawdzić czy przypadniem nie zostawilośmy pilota na widoku to jej ulubiona zabawka.

Co do jedzenia to sloiki uwielbia ale z ludzki to tak sobie dzisiaj jej gotuję pulpeciki cielęce ziemniaczki i marchewkę,ciekawe czy jej przypadnie do gustu.

Allayiala dziwewczyny trzymajcie sie mam nadzieję ze to juz koniec tego chorowania.

anitaa84 ja wprawdzie takiego nie mam, ale moi znajomi kupili i Karola jak widzi tego konika to nie mozna za nia nadążyć wiec wydaje mi sie to dobrym zakupem.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46242.png

Odnośnik do komentarza

tusia dzieki, w takim razie kupię mu:)
oby małej posmakowało danie:) mojemu dziś ugotowałam jarzyny z rybą i ryżem i zjadł jak sie patrzy z szeroko otwarta buzią:)

Ja sie nadziwic nie mogę co to moje dziecko dzis robi..wstał o 6 i do tej pory sam sie bawi caly czas:) wędruje to tu to tam, ani razu nie marudzil a mnie potrzebuje tylko jak mu sie chce jeść lub spać a tak to mały indywidualista:D tylko słychać okrzyki radości:) az takiego luzu to jeszcze nie miałam:) jestem w szoku:smile_move:

Odnośnik do komentarza

Justyno, trzymam kciuki za cały szereg nowych ząbków! :*

dorotea72, tę ostoję prywatności już dawno stracilismy z N. Teraz jestem szczęśliwa, że mogę sobie na chwilę odejść, gdy mała wędruje. Mam ją tylko na oku a nie na rekach :-) Mój kręgosłup poszedł na urlop.

Mój niejadek jest bardzo żywotny i wesoły choć mało je :-) Wg mojej wagi Lila waży na golasa 7,6kg czyli przybyła kolejne 200g. Zapraszam do galerii TUTAJ w 12 miesiącu m. in. mordowanie kocura i ważenie. Małej się tak spodobało stawanie na wadze, że ciągle to robi i spycha mnie z wagi :-) Wczoraj się nawet na niej zsikała. Hehe...
Poza tym dziś nauczyła się klaskać.

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

dobry wieczór moje Kochane;)
ja tylko tak na szybkości chciałam sie zameldowac u Was,poczytałam wszystko co napisalyscie ale brak sił i weny na odpisywanie...Tys daje nam w kosc przez weekend;/ walczymy z napadami złosci,płaczu, histerii itp. Mijemy nadzieje ze Mała szybko zrozumie ze nic nie zdziała takimi płaczami;)
pozdrawiam Was:*

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hp9wz200zp.png http://www.suwaczki.com/tickers/km5sej28yip5rcjt.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...