Skocz do zawartości
Forum

Złość 16 msc chłopczyka


Gość Mamipapi

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie
Jestem mama 16 miesięcznego chłopczyka

Nasz syn jest bardzo pogodny i wesoły super sie rozwija zaczął chodził samodzielnie w wieku 10 Msc teraz wypowiada dużo słów potrafi wykonać czynności o które go proszę jedyny problem jaki mamy to syn bardzo sie złości i bije

A wiec zacznę od początku miesiąc temu byliśmy na pare dni u znajomych ich dziecko jest o miesiąc młodsze nasz syn całe dnie popychał i bił kolegę za każdym razem reagowaliśmy i wiedział ze robi źle teraz gdy jesteśmy w domu kiedy powiemy nie wolno strasznie sie złości zaczyna machać rekami i czasem uderza i nas... W momencie wie ze coś zrobił złe przychodzi tuli nie wiemy sami czy to normalne ... Na dodatek jest strasznie ruchliwym dzieckiem nie potrafi wysiedzieć w miejscu nawet jak ogłada bajkę łokcie ma oparte o łóżko a nogi i pupa chodzą na wszystkie boki martwimy sie czy to nie aż za nadpobudliwe ?

Odnośnik do komentarza

Mamipapi, trzeba cierpliwości i konsekwencji w wychowywaniu. Jeśli dziecko kogoś uderzy, to zareaguj natychmiast. Kucnij koło niego, tak by twój wzrok był na wysokości jego oczu i lekko podniesionym głosem powiedz, że tak nie wolno robić. I tak za każdym razem. Nie ignoruj, żeby zapamiętał, że to jest złe zachowanie. I żeby zrozumiał, że tak nie powinno się zwracać na siebie uwagi. Jest jeszcze mały, więc tłumacz prostymi słowami, które zrozumie.
Co do takiej "nadpobudliwości", to nie widzę małego, więc nie umiem ocenić, czy to w granicach normy, czy nie. Jeśli jako matka masz wątpliwości, to podziel się nimi z pediatrą. Często w tym wieku dzieci bywają nadmiernie ruchliwe, bo poznają świat i chcą robić wiele rzeczy naraz, albo po prostu szybko się nudzą ;). Bywa też tak, że taka nadruchliwość wynika z nadmiaru cukru w organizmie, bądź np. teiny (jest w herbacie), która działa tak jak kofeina. Przyjrzyj się temu co maluch je i pije, bo być może tu jest problem.

Odnośnik do komentarza

Mamipapi, nasz synek też często reagował złością i krzykiem albo płaczem kiedy usłyszał, ze czegoś nie wolno, pewnie sprawdzał czy uda mu się wymusić coś w ten sposób. Nie zdarzało mu się nikogo bić, ale różnie dzieci reagują, więc myślę, że chodzi po prostu o to, że mały wyraża swoje niezadowolenie i myśli, ze ulegniecie i postawi na swoim. Tłumaczenie w spokojny sposób i konsekwencja będzie najlepszym sposobem, u nas podziałało, chociaż nie powiem, zeby się już takie sytuacje nie zdarzały, po prostu rzadziej i nie jest to jakiś atak histerii, tylko na zasadzie krótkiej próby czy się uda coś załatwić a jeśli nie, to rezygnuje i zachowuje jakby nic się nie stało. Tyle, że nie można lekceważyć takich sytuacji czy przemilczeć, bo dziecko pomyśli, ze robi dobrze, jeśli zdecydowanym tonem powiesz, że robi źle, to z czasem będzie o tym pamietał, chociaż może to potrwać

Odnośnik do komentarza

:) to normalne, moja córka ma prawie 2 latka i tez tak sie zachowuje. Jak zaczyna się złościć lub być agresywna siadam obok niej i pytam czy nie chce sie przytulić. Zazwyaczaj rzuca się w ramiona i po kilku minutach znowu jest pogodnym dzieckiem. Jak to nie dziala to wychodzę z pokoju w którym sie znajduje i informuję ją, że jak już się skończy złościć żeby do mnie przyszła.

Odnośnik do komentarza

Taki maluszek uczy się swoich emocji. Nie wymagajmy od dziecka które nie ma nawet 1,5 roku że będzie chodziło jak w zegarku i wykonywało nasze polecenia i będzie siedziało grzecznie na pupie ;) Wspieraj go, tłumacz, że to złe. Można powiedzieć, że kiedyś to przejdzie, ale musimy uzbroić się w cierpliwość.

Odnośnik do komentarza

Bunt dwulatka? Jeżeli już teraz pozwolicie mu wejść sobie na głowę, to wyobraźcie sobie co będzie później... Ja zastanawiałabym się nad wprowadzeniem kar. Na takiej zasadzie: kiedy uderzy kogoś dajecie mu ostrzeżenie "nie rób tak, nie wolno!", jeśli po tej komendzie znowu uderzy, to zaprowadzacie go w miejsce, gdzie będzie mógł sobie posiedzieć i przemyśleć tj. bez zabawek w pobliżu i innych rzeczy, którymi mógłby się zająć pod czas kary i mówicie "masz karę za to, że uderzyłeś ... (imię). Zostawiacie go na kilka minut, jeśli ucieka, łapiecie go i sadzacie ponownie, tak do skutku, kiedy odsiedzi kilka minut. Po tym czasie podchodzicie do niego, wyjaśniacie za co była kara i oczekujecie przeprosin (najlepiej, żeby sam na to wpadł, ale jeśli nie przeprosi, to przypominacie mu o tym). Słuchajcie, dzieci muszą być karane, oczywiście to nie ma być kara fizyczna, ale dzieci muszą znać konsekwencje swoich czynów. I pamiętajcie, po wprowadzeniu kar, musicie się tego trzymać, za jakieś przewinienie ze strony dziecka na początku dajemy ostrzeżenie "nie rób tak, bo zostaniesz ukarany", kiedy zrobi to ponownie, ma być kara. Błagam nie ostrzegajcie po kilka razy, dziecko musi się poznać, że to nie żarty i za każde złe zachowanie będzie ukarany. Pamiętajcie o konsekwencji. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

karolina.bu
Nie wierzę w to co czytam. Wyobraź sobie taką małą istotę, która nie zna świata, że za każde zachowanie jest karana. Czy gdybyś w pracy zrobiła coś źle chciałabyś być upokorzona i przy wszystkich stać w kącie? Dziecku należy wytłumaczyć, co zrobiło źle i wspierać go w tym a nie go tresować. Jak dziecko ma nabrać zaufania do rodzica skoro on zawsze jest przeciw niemu? Jak ma nauczyć się bliskości skoro jest odtrącane do kąta? Kara a konsekwencja to dwie różne rzeczy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...