Skocz do zawartości
Forum

Grudniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, wiem dziewczyny mi po prostu w głowie siedzi, że przy synku też miałam mały i z tą jego wagą ciągle coś było nie tak ale na szczęście urodził się 3200g.
Ja też czasami jak natrafię na jakąś historię tragicznej ciąży to zaraz cała w nerwach. Powiem Wam, że mój synek urodził się z pępowiną na szyi ale to nie było najgorsze często tak dzieci mają a przez cc rodzony więc luz ale okazało się, że miał węzeł prawdziwy na pępowinie, normalnie supeł sobie zakręcił tylko nie było mocno zaciśnięty. Wszytskie przepływy zawsze były ok więc on nie przeszkadzał ale a tak naprawdę w każdej chwili mógł tak się ruszyć, że by go zacisnął. I byłam wtedy w szpitalu i ktg 3 razy dziennie i można by było przeoczyć. A w noc przed cc tak się wiercił, kręcił i kopał a ja tego nie zgłosiłam myślałam, że to z nerwów boże nie darowałabym sobie wtedy jak się dowiedziałam o tej pępowinie to mi się to przypomniało. I tego na żadnym usg nie było widać tylko to na szyi dzień przed cc. Ale dość tych historii.
A jeszcze wracając do ruchów mała kopie jak szalona bo te nóżki u góry a syn znacznie rzadziej i delikatniej tylko tą głową jakby ruszał i o żebra obijał. Dobrze, że najpierw syn był taki mało aktywny a nie odwrotnie bo bym się martwiła, czemu tak mało się rusza a to zależy od ułożenia i od dziecka pewnie też.

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

Dokładnie, dziecko można stracić na każdym etapie. Moja mama pierwszą ciążę miała bliźniaczą, w 18 tygodniu okazało się, że silniejszy bliźniak ,,pochłonął'' słabszego, jedno dziecko w 18 tygodniu wyglądało na 10 tydzień i po kilku godzinach od zaobserwowania obumarło, to dziecko, które zostało miało się dobrze do 28 tygodnia, wtedy mama dostała skurczy, Mateuszek się urodził żywy, ale żył tylko 55 minut, bo miał nierozwinięte płucka.Ale było to niestety winą lekarza prowadzącego, bo mama wcześniej zgłaszała jakieś dolegliwości a on to olał i zamiast wzmożyć kontrolę po stracie jednego z bliźniąt nie zrobił nic. ale to było ponad 20 lat temu. Tak więc reguły niestety nie ma.
Powiem Wam, że te szpitalne ciążówki to jakieś mutanty, ja też jak byłam to kurczę kobieta dobre 4 tygodnie młodsza ciążą ode mnie a brzuchol jak na końcówce miała.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7yrsnyy62l.png

Odnośnik do komentarza

A ciekawe jak te zabobony kształt brzucha a płeć ja mam taki sam jak ostatnio z z synem teraz córka. Ale wiecie ciągle się boję, że lekarz się pomylił bo już się nastawiłam no i wszystko prawie różowe. A teściowa wczoraj opowiadała, że mieli poród bliźniaków i miały być dwie dziewczynki a okazała się parka. Mama się cieszyła ale powiedziała, że całą chłopięcą wyprawkę oddała i ma wszystko dziewczęce:) Może lekarz podczas usg ciągle to samo dziecko badał:P

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

Ja jak w środę byłam u diabetologa to pielęgniarka pytała który skończony tydzień. Jak powiedziałam ze 28 to tez stwierdziła że taki mały ten brzuszek.
Mój mały tez kopytka u góry a rączki i główka juz w dole tez czasem takie ciosy pod zebra otrzymuje.
Jak rodziłam córkę tez byla okrecona pepowina i taka trochę fioletowa i nie płakała odrazu... wystraszyłam się trochę ale w końcu dostała 9 punktów bo 1 za kolor skory zabrali.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam 3 koszule. Kupiłam sobie dwie, a jedna mi siostra pożyczy. W sumie to nie wiadomo ile się przyda. Bo może być tak, że pobrudzisz jak Ci mleko przecieknie albo wkładka przeleci czy coś... albo wgl Ci nie będzie tyle potrzeba. Trudno określić.
Co do brzucha i jego wielkości to tak jak pisałam wcześniej, bo rozmawiałam na ten temat z lekarzem i powiedział, ze wszystko zależy od budowy kobiety, jej wagi, wzrostu itp. Przede wszystkim dużą rolę odgrywa to jak dziecko się ułoży. Lekarz mi powiedział, ze nie jest ważne czy wyglądasz jak betoniarka tylko czy dziecko jest odpowiednio duże do tygodnia ciąży oraz czy ilość wód plodowych jest odpowiednia.
A tak patrząc po forum to każdej z nas się wydaje, ze mamy małe brzychy. Ja ciągle mówię, ze mam mały, a wejść w nic nie mogę .
U mnie pojawił się kolejny objaw ciążowy - potwornie boli mnie biodro, normalnie ujsc nie mogę.

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8dqk310w4mc3s.png
23.10.2015 Aniołek

Odnośnik do komentarza

Megs ja mam 4 koszule,ale tylko dlatego ze gdzies tam na poczatku ciazy kupilam okazyjnie. Jedna mam taka uzywana to zaloze do porodu a 3 mam nowe. Ja tez nie lubie koszul,w domu spie tylko w bokserce i spodenkach,ale jak trzeba to trzeba.
Eszel co do ciuszkow ja chyba mam najwiecej takich w rozmiarze 3 miesiace cokolwiek mialoby to oznaczac,taki opis jest na metce. To chyba bedzie na 62/68 takich malutkich mam pare sztuk tylko. Jak mi sie trafi cos fajnego w lupexie to nawet biore takie na 9/12miesiecy,ale nie mam gdzie trzymac to tak rozsadnie kupuje;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hsaytum47.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny mnie biodra odpadają ale od leżenia :) dostanę chyba jakiś zwyrodnień.
A odnośnie tych koszul, to lepiej mieć ze sobą więcej, widziałam jak na oddziale leżała dziewczyna już po porodzie i chodziła w takiej mokrej koszuli bo widocznie pokarm pociekł a może ona bez stanika była. Nie wyglądalo to dobrze, więc ja bym wzięła więcej :)

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

O to będę musiała dokupić jeszcze ze 2 w razie w. Pizama to się przyda jak w razie przed porodem na patologii wyląduje i potem w domu a koszule najwyżej kolejnej ciężarnej w rodzinie sprezentuje.
Ang cukry super na czczo 88 po śniadaniu 108 a po obiedzie 116 wiec nie jest źle. Teraz wymiekłam i zjadłam małego rogalika z musem jabłkowym za godzinę sobie zmierze zobaczę cóż z tego wyszło. Ciesze się ze dieta daje efekt może obejdzie się bez insuliny.
Ja tez mam większość ubranek na 62 na 68 nie mam nic jeszcze a na 56 po 3 pary bodow długi i krótki rękaw jeden pajacyk i jedne śpiochy z kaftanikiem. Musze coś jeszcze dokupić. W ogóle bardzo mało ciuszków mam jak narazie.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

ja miała wąłsnie 3 koszule i mimo tego ze miałąm stanikmi po 2!! wkładki laktacyjne w jednej miseczce miałam powodz wiecznie upackana koszule mlekiem. nie umiałam nad tym zapanowac wracałam z pod pryznica w swiezej koszuli i całym ekwipuniek i 30 min juz mi wkladki przeciekały.. dramat xd maż mi codziennie rał je do prania i swieze przywoził ale musiała bym miec chyba z 8 xd odpusciłam i szlafrok narzucałąm jak szłam do "gosci" :P dodam ze nie miałam laktatora a moja malutka nie bardzo chciała złapac piers wiec mleko sobie poprostu wyciekalo...

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqv5gg1s9up.pnga href="[url=[img]http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqv5gg1s9up.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam 4 koszule jeszcze po synku 3 takie typowo do karmienia a jedna z takim dekoltem, że się da. Wszystko jeszcze po pierwszej ciąży. Byłam cały mc przed porodem na patologii więc jeszcze mama mi kilka pożyczyła bo tam akurat wolałam być w koszuli co chwilę badania to nie trzeba z gołą pupą latać. Koszula wygodniejsza. Też nie lubię koszul. Do cc dostałam taką szpitalną, chyba lepiej bo i tak się ją wybrudzi swoją też można poplamić nie tylko mlekiem niestety ale u dołu coś może wycieknąć;/
Ja teraz mam tyle tych 56, ale z lumpa, że nie wiem czy nie za dużo ale przy synku mi brakowało wszystko za wielkie było urodził się 50 cm i 3200g, 62 zakładałam dopiero po mc a i tak luźne było ale ona mało przybierał. Po mc miał ledwo ponad 4 kg, a teraz bratowej synek z tą samą wagą się urodził a po ponad mc ma już ponad 5 kg więc spokojnie 62 leżą jak ulał ale miał 53 cm przy porodzie to też swoje robi. Dlatego te malusie tylko z lumpa kupuję choć już tyle tam wydałam, że nie wiem czy to dobry biznes hehe.

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim ja tylko na chwilkę. Nie mam ostatnio czasu ani sposobności by coś napisać, ale czytam co tam u was na bieżąco. Córa mi choruje już 3 tygodnie. 2 tygodnie obeszło się bez lekarza, ale zaczęła brzydko kaszleć wiec na wszelki wypadek poszłam do lekarza. Dostała antybiotyk na zaropiałe gardło, ale po skończeniu go dostała jakiejś wysypki, plus gorączka, kontrola u lekarza i kolejny antybiotyk. Tyle że po podaniu go wymiotowała, a i tak już miała kłopoty z rozwolnieniem, plus wciąż bolące gardło i ani jeść ani pić nie chciała. Kolejna wizyta u lekarza i 3 antybiotyk zobaczymy jak teraz będzie. Strasznie mi jej szkoda biedna się meczy tak długo. Przepraszam że tak nie w temacie. Pozdrawiam was ciepło, trzymajcie się zdrowo i udanych zakupów :)

Odnośnik do komentarza

Byłam na sprawdzeniu tego pessara, leży dobrze, obejmuje szyjke, mam dalej leżeć ile wlezie i 18 mam wizytę, a potem szpital i sterydy. Jak dotrwam bez komplikacji do szpitala to już będzie jakiś progres, 28 tc skończony plus jak dostanę te sterydy to może trochę się uspokoję. Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że mam wrażenie że ten pessar mi wędruje :/ ogółem wyczuwam go palcem, najgorszej jest przy aplikacji globulki bo ona zwyczajnie nie ma mi gdzie tam wleść :/
Kruszka współczuję, sama męcze się z chorobą dwa tygodnie, od 9 dni biorę antybiotyk a jakoś wielkiej poprawy nie ma. Paskudne te choróbska są :/

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Ja też w sumie nienawidzę takich koszul więc kupię byle co, szkoda kasy.
Wiecie co, mam dość już tego wszystkiego :) wybrałam cały antybiotyk a kaszel ma się świetnie, w przeciwieństwie do mnie. Wczoraj wyszłam na chwilę do samochodu i z samochodu do ginki i w nocy już się dusiłam. Już nie wiem co mam robić, mam ciągle zatkany nos i kaszel, co prawda może nie tak straszny jak na początku ale jednak mocno męczący. Piję stodal, mam te saszetki z prenalenu, piję też ten specyfik z buraka żeby wzmocnić odporność i guzik :/. Zastanawiam się czy nie pojechać do przychodni dyżurującej, żeby mnie ktoś osłuchał ale pewnie pogonią do mnie do rodzinnego albo do ginekolog, a ginekolog rozkłada ręce bo osłuchowo w szpitalu było czysto. Mam tyle stresów z tą szyjką, dodatkowo ten kaszel który tylko pogarsza sprawę a muszę wyzdrowieć do tej sterydoterapii :/ no to sobie pomarudziłam z rana :)

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...