Skocz do zawartości
Forum

Grudniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Kornelia, wypoczywaj teraz dużo, bądź dobrej myśli, pamiętaj, że jesteśmy z Tobą i maleństwem i będzie wszystko dobrze. <3<br /> Marto, Ty również dbaj o siebie, małowodzie lub wielowodzie zdarza się ale wcale to nie oznacza najgorszego. Leżałam w lipcu z jedną kobietą, do teraz utrzymujemy kontakt, miała wielowodzie, rozwiązali ją w 38 tygodniu dokładnie przez cc ( ze względu na to, że pierwszy poród też miała przez cc), mała ważyła nieco ponad 2300g ale jest zdrowiutka jak rybka :)
Dziewuszki, będzie wszystko dobrze, pamiętacie to powiedzenie jeszcze za czasów starań? ,,Dużo zależy od nastawienia'', więc trzeba mieć je pozytywne.
My po USG, mała po raz enty potwierdzona, że jest nią a nie nim :), leży już sobie główką do dołu, nic się od miesiąca nie zmieniło z ułożeniem, waga 2134g, termin mi się zmienił na 23 listopada :D i ten co był na 1.12 to mówiła, że jak do tego czasu jeszcze nie urodzę to już mnie skieruje do szpitala na kontrolę (zawsze kieruje kobiety które są przeterminowane o 8 dni). Z tej radości zahaczyłam po drodze o Rossmanna i kupiłam kosmetyki, tak jak mówiłam z Nivea Baby: puder, krem na zimno, płyn do kąpieli 2w1, oliwka i do tego Sudocrem, bo był w promocji, z 19,99 na 15,99 za 125 g. Jeszcze na tą kartę Rossnę miałam rabat jakiś, ze dwa złote, i miałam dostać jakiś upominek za pierwsze zakupy ciążowe, ale nie mieli go na stanie :( Tak więc jeszcze Pampersy i Octenisept i dla Amci mam już wszystko, dla siebie potem muszę dokupić podpasek maxi, dwie koszule na Allegro zamówię takie do karmienia, podkłady i bieliznę bawełnianą. A, że zmienił mi się termin o tydzień, to już nie mam na co czekać.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7yrsnyy62l.png

Odnośnik do komentarza

Ewelinchen, o kurde to już tuż tuż..:):) Ja to teraz się ciesze, ze zostało mi jeszcze troszkę (w zasadzie z Tobą Ewelinchen to dzieli nas prawie miesiąc). Termin mam na 20 grudnia, ale kto tam wie, może Mała dojdzie do innego wniosku i będzie chciała wcześniej wyjść...
Dziewczyny jakie kupujecie materace do łóżeczka i gdzie (jakiej firmy)? Ja myśle o lateksowym, ale to nie jest jeszcze ostateczna decyzja..

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza

Magda a jakie plany mają lekarze? Coś będą robić oprócz tych sterydów? Dzidzia teraz zaczęła się różnić terminem z om a usg, czy od początku tak miałaś? Badali Ci przepływy?
Ja leżę, wstaje do łazienki i żeby zjeść, w reszcie muszą mnie wyręczać. Kompletnie przeszła mi ciążowa euforia, musze zbierać wyprawkę bo w tej sytuacji maluszek może pchać się wcześniej, ale tak się boję że coś pójdzie nie tak że chyba przynajmniej do tych sterydów nie kupię nic.

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Ja też myślę o lateksowym materacu ale najpierw rozglądam się za łóżeczkiem. Dziewczyny powiedzcie co należy zabrać ze sobą do szpitala i druga sprawa co kupić dla dziecka? W necie jest dużo propozycji wyprawek ale pytam co naprawdę jest potrzebne żeby nie nakupić za dużo.

Odnośnik do komentarza

Co do wyprawki to ja byłam na oddziale i pytała się co zabrać. Dla dzidzi: dwie-trzy pary body, chusteczki, pampersy, puder albo krem pod pieluszkę, ciuszki na wyjście. Dla siebie dwie koszule, klapki, bielizna, kosmetyki (wiadomo), podkłady i wkłady mi dadzą ale mówiła położna, że podkłady dobrze jest sobie kupić jeszcze do domu i w chwilach wypoczynku leżeć na wznak bez majtek, podłożyć sobie ten podkład i się wietrzyć, a potem w razie w to do przewijania maluszka też się wykorzysta :) I wodę butelkowaną, na poród, bo mogę tylko pić, jeść niestety nie. Dla lubego jakieś korytko niewielkie, bo to ze 20 godzin (pierwszy poród) może potrwać, a wiadomo, że faceci stresujące sytuacje lepiej znoszą z pełnym żołądkiem :)
Może fajnie będzie jak każda z nas napisze taką listę co kupiła i co jeszcze zamierza kupić. Tym z nas, co dopiero się za to zabierają ułatwi to sprawę a tym z nas, co WYDAJE SIĘ, że już wszystko mają może się coś przypomni? Jak uważacie? Tylko, żeby to była taka szczera lista, ze wszystkim co faktycznie mamy.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7yrsnyy62l.png

Odnośnik do komentarza

Magda trzymam za Was mocno kciuki, oby wszystko skończyło się dobrze. Mam nadzieje, że leżenie plackiem nam pomoże, taka jedyna nadzieja. Ja z nerwów naczytałam się już całą masę stron o wcześniakach i o ich szansie na przeżycie w danych tygodniach. Okropne to wszystko ale mimo wszystko wierzę, że uda się donosić maleństwo do w miarę bezpiecznego tygodnia ciąży. Dawaj znać jak będziesz mieć jakieś nowe informacje.

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Kornelia Magda dacie rade wasze maluszki są silne. Jesteśmy z wami.

A ja mam takie pytanie czy któraś się orientuje czy będąc na chorobowym z zus po ustaniu zatrudnienia jestem ubezpieczona? Ja się nie orientuje bo chodze prywatnie do lekarza ale kumpela w takiej samej sytuacji chodzi na NFZ i za każdym razem opierdalaja ja ze na czerwono w ewusiu widnieje się pytam czy to możliwe? ???

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

Kornelia Magda tak jak reszta dziewczyn mówi, teraz musicie oszczędzać się i myśleć pozytywnie. Kornelia nie czytaj o wcześniakach bo się nakręcasz. Poczytaj fora z dziewczynami które miały zakładane pessary, i wszystko poszło dobrze, wiele z nich urodziło po terminie https://www.babyboom.pl/forum/temat/pessar-kilka-pytan.45987/page-2
Jestem z wami i będę się modlić o wasze maleństwa.
Megs jeśli chodzi o ubezpieczenie najlepiej zapytać w zusie, można też na czacie z konsultantem na stronie ZUS trzeba trochę poczekać na połączenie. Wszytko zależy jaką sytuację miała twoja koleżanka, bez konkretów to ciężko stwierdzić. Może to też być po prostu błąd w Ewusiu.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny kochane tak mi przykro, że ciągle coś dolega i nie można cieszyć się w pełni ciążą. Kornelia, Marta jestem myślami z Wami. Wiem jak Wam ciężko, jak strach potrafi paraliżować. Ja w pierwszej ciąży żyłam w ciągłym strachu, szpitale, plamienia moja wada. Naczytałam się w necie co ejszcze tylko pogarszało sprawę. Miałam normalnie nerwicę, mąż cudem wytrzymał ze mną, Nie było dnia kiedy nie płakałam. Nie potrafiłam się cieszyć, bałam się cieszyć. Ulżyło mi dopiero jak się mały urodził bo do końca nie wierzyłam, że się uda. Teraz też oczywiście się boję ale jakoś mniej już wiem, że nie mam za dużego wpływu, synek mi zajmuje głowę itd. Ale jedno wiem ten cały stres przeszedł do niego było bardzo płaczliwy jak się urodził i teraz znowu. Starajcie się nie denerwować czytajcie książki wciągające bo tym stresem tylko szkodzicie dziecku bardziej.

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

Oj racja dopiero po porodzie odetkniemy z ulgą ja też w nerwach przez ta cukrzycę i boję się jak to będzie czy z małym wszystko dobrze będzie. Niby ciążą taki piękny stan a ile nerwów nas kosztuje... a ja na mojej diecie po 2 śniadaniu ważyłam się i w ciągu tygodnia mam 1.6kg mniej. Dobrze mniej do zrzucenia będzie a maly niech z zapasów korzysta bo mam ich trochę.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

No niestety dla mnie radość z ciąży się skończyła, teraz będzie tylko odliczanie dni żeby wytrwać w dwupaku jak najdłużej. Zagrożenie wcześniejszym porodem plus choroba dziecka związana z tymi komorami, odbiera cała radość i paraliżuje. Staram się o tym nie myśleć, nie czytać, jeśli ma być chory to na tym etapie nie mam na to wpływu żadnego.Dziś w nocy zaczęłam beczeć i pierwszy raz mój mąż mnie przytulił i powiedział, że i tak nas kocha, że jeśli mały będzie chory to trudno on jest nasz nieważne czy będzie inny w stosunku do innych dzieci. Że widocznie tak miało być i nie mieliśmy na to wpływu. Powiedziałam mu prawdę, że boje się że jeśli coś pójdzie nie tak to on będzie miał pretensje do mnie i się ulotni, zaśmiał się ze mnie i mówi głuptasie nigdzie się nie wybieram.
Do tej pory nie rozumiałam za bardzo tego co przechodzą inne kobiety mające problemy w ciąży ale teraz już doskonale wiem co to walka o każdy dzień. Dodatkowo irytują mnie ludzi (łącznie z rodziną) którzy ciągle dzwonią i mówią o jeju przerąbane że musisz leżeć współczuje, a co z głową dziecka, a czy będzie chory, a czy mogę już urodzić. Boże, widzisz a nie grzmisz :/ bezmózgi kompletne.
Na szczęście mieszkamy z rodzicami, więc nie muszę nic robić, to duży plus. Skupiam się na leżeniu :)
Dziewczyny a czy dzieciaczki teraz (26 tc) są tak bardzo aktywne? Mój ma takie etapy w ciągu dnia i nocy że trzęsie mi się cały brzuch :)

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Hej Kornelia. Rozumiem Cię, bo mam teraz to samo. Ja już po obchodzie i badaniach. Wody się trochę zwiększyły od wczoraj od picia i leżenia. Ale lekarz powiedział, że z małą jest wszystko ok ale jest mniejsza o dwa tygodnie niż z om i ma tylko 1150 g. Ale mowil, że ze mną jest gorzej w związku z tymi wodami płodowymi od nadciśnienia. Dziś miałam badanie dna oka w razie wcześniejszego porodu. Lekarz już dziś powiedział, że do końca tygodnia mnie monitorują i dziecko a jak wód nie będzie przybywać to będą musieli wcześniej rozwiązać ciążę :(((
Przez ten pobyt w szpitalu tylko płacze :(

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja też mam dola przez ta cukrzycę, tak się boję bo tyle złego się naczytałam w necie, a do tego tarczyca i skacze mi ciśnienie. Jestem osłabiona, chyba chwyta mnie jakaś nerwica. Kornelia poszerzenie tych komórek nie musi oznaczać czegoś złego, a mały ma je ciągle w normie. Z tym pesarem wytrzymasz do stycznia, zobaczysz. Ja jestem w najmłodszej ciąży na forum , dopiero 25t 2dz

Odnośnik do komentarza

Magda ważne, że malutkiej dali sterydy na płucka, to dużo daje. Na oddziale ze mną leżała dziewczyna z bezwodziem, 31 tydzień a brzuch miała jak ja w hm 18 tygodniu, w życiu bym nie powiedziała że to taki etap ciąży. U niej niestety wody się nie zwiększały, ale co się dziwić jak buchała fajki jak szalona i ciągle gdzieś łaziła. Rozwiązali ciąże przez cc pod koniec 31 tygodnia bo dziecko już nie miało warunków w środku i pogarszały się przepływy. Mała urodziła się niespełna 1100 g, oddycha sama, i lekarze oceniają jej stan jako dobry. Więc głowa do góry, jesteśmy z Wami :* malutka na pewno jest silna i da sobie radę. A czy leczysz się na nadciśnienie? Czy to jakoś przypadkiem wyszło? I czy malutka od początku miała te dwa tygodnie w tył w stosunku do om czy teraz tak się zadziało?

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Ang81 u nas najmłodszą ciążę ma chyba Kruszka, 24+4 wg suwaczka.
Ja nawet nie zdołałam jeszcze zrobić krzywej, jestem ciągle chora, biorę ten antybiotyk i nie wiem jak bym wytrzymała te 2h w labo. Ale najdalej w przyszłym tygodniu muszę to zrobić, ale pójde chyba prywatnie bo mam laboratorium po drugiej strony ulicy a żeby jechać do tego od ginki to mam kawał drogi.
Ang a jesteś pod opieką diabetologa?

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Dziś mam pierwsza wizytę u diabetologa, bardzo się boję. Niektore kobiety przechodzą ciążę bez problemów, inne mają jeszcze trudniej niż my, musimy być silne. Najgorsze to, że mam 3 koleżanki w ciąży i one mają super wyniki, biegają a mi ciągle coś, jak nie twardnienia brzucha to źle wyniki tsh, teraz cukrzyca i ciągle coś. Mąż też uważa, że przesadzam, że na pewno nie mam cukrzycy, nie rizumie, że test pokazał co innego. Do tego jestem osłabiona i mam zawroty, ale myślę, że może to nerwy i stres. Bo żelazo i hemoglobina w normie. Kornelia ten pesSar podobno super trzyma, a maluszek ma te komory w gornej normie, ale jednak norma. Wiem, że się martwisz bo to zrozumiałe, zobaczysz, że na kolejnym usg będzie juz ok. Magda dzieci w tym okresie rozwijają, się indywidualnie i nie martw się, że mały jest troszkę młodszy z usg, tak się często dzieje. Za 2 tyg może juz będzie dalej niż termin z miesiączki

Odnośnik do komentarza

Zobaczcie kiedyś nasze babki chodziły w ciąży bez usg i tych wszystkich dodatkowych badań i rodziły jak przyszedł czas zdrowe dzieci. Teraz medycyna tak poszła do przodu tyle tych badań wyników ciagle pod kontrolą lekarzy i takie problemy.... co to się dzieje.
Kornelia mój gin na poprzedniej wizycie walnął takim tekstem: udało mi się zmierzyć te przepływy w główce które na poprzednich badaniach były niejasne i wszystko jest ok. Byłam w szoku bo nic mi nie mówił ze coś jest nie jasne. Może u was też tak będzie może to wina sprzętu czy np ułożenia albo już na następnej wizycie wyjdzie ze wszystko jest ok i mały zdrowy jest. Wierzę w to!
Tak dobrze nam leciały te ciążę a teraz każda jakieś zmartwienie ma...

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

Ale smutno się zrobiło na naszym forum ostatnio...
Kornelia, a powiedz mi dokładniej jeśli możesz i chcesz oczywiście jakie maluszek ma te komory powiększone i czym to grozi dla dziecka? albo chociaż napisz to poczytam w Intercie. Bo jak rozumiem to nie jest przesądzone, ze maluszek będzie miał jakąś wadę? Wgl to powiem Ci, ze poplakałam się jak przeczytałam Twój post. Masz cudownego męża. Zresztą sama doświadczona poronieniem mogę Ci powiedZieć, ze nam tylko się wydaje, ze faceci tego nie przeżywają. .. dla nich też różne doświadczenia są trudne tylko oni nie potrafią o tym rozmawiać. Mój mąż jak dowiedziałam się o pierwszej ciąży codziennie mówił do brzuszka i glaskal, jak okazało się, ze ciaza jest martwa to nie zbliżył ręki w okolice mojego brzucha ani razu do zabiegu... ani też później. Długo trwało zanim dotknął brzucha. Wtedy go i to nie pytałam. Teraz kiedyś przyznał, ze nie był w stanie mnie dotykać po brzuchu. Wiele nocy razem poznaliśmy, ale on nie był w stanie i tym rozmawiać. Dlatego pamiętaj, ze mąż też o tym ciągle myśli i jest z Wami, ale nie jest taki pomocny slowe jak byśmy chciały. A co do tego czy Twoje dziecko będzie chore czy też urodzi się zdrowe za co się gorąco modlę to powiem Ci, ze ja bym nie usunęła ciąży np z Zespołem Downa itp. Wiem, ze to jest decyzja na całe życie, ale JA bym wychowała i kochała maluszka nad życie. A rodzina, ludzie no cóż ... tacy już są... a Ty przede wszystkim odpoczywaj i staraj się nie martwić, bo dzidzia czuję Twój stres i też jest smutna. A Ty zobaczysz urodzisz zdrowego i cudownego bobasa! !!

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8dqk310w4mc3s.png
23.10.2015 Aniołek

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...