Skocz do zawartości
Forum

Mamuśki listopadowe 2016


Gość Monalika

Rekomendowane odpowiedzi

Angelaa89
Ulas faktycznie u Ciebie już 22 tydz leci masakra! :) fajnie,że widziałas swoją córeczkę :) imię już jakieś masz czy dopiero będziesz się zastanawiała ? Czytałam o tej firmie mam baby sa pozytywne opinie zarówno butelek jak i smoczków właśnie.

My już po obiedzie :) Seba je jajko sadzone ;) Pranie 2 rozwieszone pięknie się suszą :) no i nudy siedzimy w domu a taka piękna pogoda. Dziś leń a jutro trzeba jechać rachunki zapłacić.

Kochana miałam już wieśniej zapytać.. Seba do synek a S. to mąż tak? :D

http://www.suwaczki.com/tickers/l22njw4zf0ol3s77.png

Odnośnik do komentarza

nuinek
Angelaa89
Ulas faktycznie u Ciebie już 22 tydz leci masakra! :) fajnie,że widziałas swoją córeczkę :) imię już jakieś masz czy dopiero będziesz się zastanawiała ? Czytałam o tej firmie mam baby sa pozytywne opinie zarówno butelek jak i smoczków właśnie.

My już po obiedzie :) Seba je jajko sadzone ;) Pranie 2 rozwieszone pięknie się suszą :) no i nudy siedzimy w domu a taka piękna pogoda. Dziś leń a jutro trzeba jechać rachunki zapłacić.

Kochana miałam już wieśniej zapytać.. Seba do synek a S. to mąż tak? :D

ha ha no faktycznie TAK tak dobrze rozumiesz, ciężko mi się przyzwyczaić do tego męża zawsze pisałam S (Sylwek) ;)
Sebastian to nasz syn :)

http://www.suwaczki.com/tickers/j5rbj44jqyhqptts.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jy754j0c9.png
http://s1.suwaczek.com/20160604310123.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam narazie zestaw dwóch skoczków z lovi. Trochę wam powiem, że oglądając niektore programy sami mówcy stwierdzili że niektóre gadżety to zbędny wydatek, działają na wyobraźnię mam a potem okazują się nie przydatne.

Co do podgrzewacza też się zastanawiam ale wolałabym karmić w większej mierze piersią ale zobaczymy czy się uda. Co do gazetek bardzo lubię M jak mama taka normalna nie przesadzona, ludzkie artykuły a nie z tych z Seri wyżej.. Niż tylek:) to są miesięczniki. Myślę że też na hura nie musimy wszystkiego mieć w sklepach czy na internecie dostępne wszystko od ręki i wyjdzie w praniu co nam jeszcze potrzeba bo też szkoda pieniążków na przedmioty które mogą się okazać bezużyteczne :)

Odnośnik do komentarza

Co do imion to ja mam zwykle ale też nie aż tak częste jak Agnieszka czy Kasia czy Anna ale za to mój mąż ma niespotykane dlatego jakoś zawsze ja nie chciałam żeby nasze dziecko miało takie klasyczne typu Staś, Jaś ale wiadomo co nam Jeszce do głowy przyjdzie :) zawsze myślałam że będę miała problem z wyborem imienia dla chłopca a tu dla chłopca mam a dla dziewczynki dylemat :) może jak poznamy plec będzie nam się łatwiej za to wziąść :))

Odnośnik do komentarza

patrycja2403 na ostatniej wizycie nie powiedział gin nic i płci ? Kiedy masz następną ?

Jestem przerażona Sebastianowi zrobiło się ,,coś" niżej policzka, pod brodą tak z boku i przy szyi spuchł normalnie i nie wiem czy czasem przy tej anginie i osłabionemu organizmowi nie dostał świnki! Albo świnka albo węzły tak mu sie powiększyły jutro idę z nim do lekarza! W dodatku na szyi/karku bardziej przy włosach jak by na mięśniu ma taką gule, która go nie bolała myśleliśmy,że ma po mężu wodniaka.. (mąż ma po mamie na głowie) wcześniej tego nie było tak czuć pod ręką teraz mu się to powiększyło i mówi,że go to boli jak mu dotykam :( także z tymi dwoma rzeczami jutro idę z nim, ale nerwy mam kurcze jakieś gówna się przypałętają dziecku :( mam nadzieję,ze to nic poważnego ta ,,gula"

http://www.suwaczki.com/tickers/j5rbj44jqyhqptts.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jy754j0c9.png
http://s1.suwaczek.com/20160604310123.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamuśki,
dawno mnie tu nie było, częściej zaglądam na FB jak tutaj, ale starałam się nadrobić kilkanaście ostatnich stron. :) Widzę, że u Was tematy wyprawek, porodów i powoli usg połówkowych. Z wyprawki mam kilka ciuszków i wózek, kupiliśmy tak całkiem okazyjnie. Chcę te gabarytowe rzeczy ogarnąć teraz póki jeszcze mam siłę, a drobiazgi i ciuszki jak już będę znała płeć. Mamy usg połówkowe 13 lipca, mam nadzieję, że Maluch się wtedy ujawni, bo póki co w dalszym ciągu nie wiem czy chłopak czy dziewczyna, wiemy natomiast, że to taki uparciuszek i wstydzioszek. :)
Przymierzam się żeby się zapisać do szkoły rodzenia, tu są wersje albo 5 tygodni albo przyspieszona weekendowa, ale ja bym chciała tę wersję 5 tygodni, wydaje mi się że łatwiej będzie przyswajać wiedzę stopniowo, niż w 8 czy 10 godzin jednego dnia.
Poród... na razie odsuwam trochę z głowy ten temat bo nie wiem jak to u mnie będzie... Nastawiam się raczej ja sn (ku swojemu przerażeniu), ale są czynniki które mogą być przeciwko - moja spora w sumie wada wzroku i macica dwurożna z częściową przegrodą. Wiem że o ile wada wzroku nie decyduje, bo kluczowa jest kondycja siatkówki, ale już taka wada budowy macicy może przeważyć w stronę cc, więc gin mówi że zobaczymy jak się Maluch rozwija i jak się macica powiększa. Tak czy owak planujemy poród rodzinny, mąż wrażliwy twardziel spokojnie da radę :) :)
Maluch powoli zaczyna się rozkopywać :) ale na razie jeszcze robi to delikatnie. Martwi mnie natomiast że mam w tym tygodniu takie pojedyńcze króciutkie plamienia. Pierwsze sie przydarzyło w poniedziałek przed wizytą u gina i solidnie mnie nastraszyło, bo było z żywą krwią, ale gin nic nie znalazła, na usg wszystko ok, Maluch cały, serducho biło, więc nie panikuję. Dziś już myślałam że spokój i znów jakieś drobne brązowe plamienie. Jestem spokojna, bo nie mam ani skurczy ani też nie bolą mnie plecy, ale jeśli coś się pogorszy to pojadę na IP.
Jeszcze odnośnie porodu, trafiłam na świetną stronę i kilka ciekawych filmów o porodzie naturalnym, i dzięki nim mój strach skutecznie mija, aczkolwiek pewnie będę się bardziej bała im bliżej będzie do DueDate. :)
Zerknijcie:



http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8dsc498xox.png

Odnośnik do komentarza

U nas sprawdziły się smoczki LOVI, a butelek używaliśmy Baby Ono, niby najzwyklejsze, ale te maluszkowi przypodobały się najbardziej. Póki karmiłam piersią mały nie chciał smoka, ale później bardzo go potrzebował i przez 2 urodzinami sam zdecydowałam, że już koniec.
Mam nadzieję, że uda mi się wytrwale karmić piersią, tak sobie obiecałam, ale jak będzie w praktyce tego nie wiem.
Wiem, że to nie jest proste po własnych doświadczeniach, okropny ból, ciągle strupy, które miały czasu się zagoić bo za chwilę kolejne karmienie. Potem dopadły mnie gorączki i tak się bałam bólu przy karmieniu, że stopniowo maluszek przeszedł na mm. Chwilę ciągnęłam na laktatorze, ale ciężko było, w nocy podgrzewałam ściągnięte mleko, a gdy maluszek spał musiałam ściągnąć na kolejne bo i tak z piersi się lało. Później ciężko było mi ściągnąć na tyle by maluszek się najadł. Było bardzo ciężko mi wtedy. Na dodatek w weekendy miałam studia - podwójnie ciężko. Później gdy wszystko się zagoiło i maluszek właściwie dobrze przyswoił mm, to ja miałam takie poczucie winy, że nie dałam rady. Strasznie długo mnie to męczyło. Po jakimś czasie poszłam prywatnie do laryngologa i okazało się, że maluch nie mógł wyciągnąć języka i miał podcięte wędzidełko podjęzykowe i od razu język "latał mu jak łopata." Laryngolog od razu wiedział, że miałam problemy z karmieniem bo maluch po prostu nie mógł dobrze złapać.
Później jak synek miał 7 miesięcy miał podcinane wędzidełko wargi górnej - z uwagi na ryzyko szpary między jedynkami - co jest podobno dziedziczne (ja nosiłam aparat na zęby 3 lata, więc pewnie ma to po mnie).

Mój synek przez 1 rok życia prawie nic nie chorował, jedynie wiedziałam co to katarek, a był z nami wszędzie, na rybach do wieczora, na wyjazdach, i nic.. Ale wszystko się obróciło jak poszedł do żłobka. Po trzech tygodniach trafił do szpitala na rotawirusa (szczepiłam tylko 5 w 1), a potem co chwile był chory i ciągle na antybiotykach. Bardzo często powracające zapalenia uszu, potem ciągle zapalanie oskrzeli, gardła i tak ciągle. W desperacji i ciągłych zwolnieniach chorobowych zmieniłam żłobek na mniejszy - w poprzednim nowo otwartym było bardzo dużo dzieci w grupie - od tego czasu jakieś lekkie przeziębienia. Dużo się nachorował i lekarze twierdzili, że swoje odchorować musi. Musieliśmy zaszczepić małego na pneumokoki, bo straszyli, że to ciężka choroba i nie ma na co czekać.
Niestety babcie są pracujące, nie miałam nikogo, a na wychowawcze ze względów finansowych odpadało. Przetrwaliśmy to i teraz mały dalej chodzi i jest zdrowiutki, ale przeraża mnie to, że niebawem znowu człowiek będzie musiał wrócić do pracy. Mam nadzieję i chciałabym zostać dłużej w domu z maluszkiem. Mąż mówi, że nie ma się na razie martwić.
Ale fakt, dziecko to duża odpowiedzialność i my rodzice musimy się dużo nauczyć, jak sobie radzić.

Wiecie dziewczyny, dzisiaj moja mama była na badaniach z pracy i na chwilę weszła do centrum handlowego, przywiozła mi 3 pajace w rozm. 56 i fajny polarowy kombinezon, ale mi się miło zrobiło :) Mówi, że powoli też będzie zbierać :) Ale dla większego też coś kupiła, teraz to dziadkowie będą podwójnie rozpieszczać. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8dqk3m8e6vsl0.png

Odnośnik do komentarza

Podgrzewacz też kupiłam Baby Ono, powiem, że przydał się do odgrzewania mleczka i teraz czeka w szafie :)
Laktator miałam na początku ręczny Baby Ono, jak dużo się ściąga, to ręce odpadają, mi potem już mąż pompował bo ja nie miałam siły, jak sobie to przypomnę :) Takie były wieczory :)
Później się zlitował i kupił mi elektryczny z Baby Ono, minusem jest to, że chodzi "jak stary traktor", głośno tak, że wszyscy w domu wiedzieli, że ściągam mleko. Wolałabym mieć cichutki, ale fakt było mi wygodniej i szybciej.

Za godzinę meczyk, mężuś już zaopatrzenie zrobił :) Po pracy przywiózł mi cała zgrzewkę wody bo ja to w ciągu dnia jedynie kupuję tyle co doniosę do domu rękami. Dzisiaj kazałam mu kupić ziemniaki, bo ostatnio to myślałam, że do domu nie dojdę.

Ahh, leczo też mi się marzy albo cukinia z parówkami... może w weekend zrobię. Dzisiaj na obiad miałam młode ziemniaczki, surówkę i stripsy jak z KFC :) Znalazłam fajny przepis na youtube i smakują mi nawet lepiej te, które zrobiłam. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8dqk3m8e6vsl0.png

Odnośnik do komentarza

Ja tez uzywam butelek nuk first choice i smoczku tez z nuk. To byl pierwszy moj zakup dla synka i mu od poczatku pasował:) teraz tez kupie tej firmy i zobaczymy jak drugiemu bedzie pasować;) podgrzewacza nie uzywalam i mam nadzieje ze teraz tez nie bede musiala używać. Korzystalam tylko czasem z laktatora ale to bardziej po to zeby sprawdzic ile dziecko je;) lecę na mecz ;)

Odnośnik do komentarza

U nas dzisiaj leje jak z cebra. Nawet nie mam jak wyjść do sklepu. Na podwórku to normalnie masakra, wszystko pływa..
Ja w domu mam jedynie ziemniaczki, więc będę musiała wyskoczyć po coś na obiad, ale teraz właśnie grzmi. Najwyżej, jak nie da rady to coś zamówię. Mąż codziennie lubi zjeść obiad po pracy.

Młody został dzisiaj w domu, w tej ulewie nawet nie miałam ani ochoty wstawać, ani wyjść na dwór, bo byśmy przemokli okropnie. Dzisiaj sobie spaliśmy prawie do 9 :)) Ale tak dobrze to już długo mi się nie spało, maluszek w brzuszku trochę popukał w nocy.

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8dqk3m8e6vsl0.png

Odnośnik do komentarza

Co myślicie o sesji brzuszkowej? Już dowiadywałam się w mojej okolicy i najlepszy czas na wykonanie takiej sesji to 7-8 miesiąc ciąży. Moja koleżanka miała taką sesję i mi zdjęcia się bardzo podobały, po prostu super. No i pamiątka na całe życie.
Kiedyś o tym nie myślałam, ale jak synek miał 2 urodzinki wybraliśmy się z nim na sesje i efekt super. Zdjęcia wiszą na ścianie i miło się je ogląda.

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8dqk3m8e6vsl0.png

Odnośnik do komentarza

Mi też się taka marzy tylko nie wiem jak finansowo bo to będzie gorący okres do tego super są takie maluszków po urodzeniu słodziaki. U nas gorąco, 32st duszno wyszłam do apteki i sklepu i tak mi się słabo zrobiło czarno przed oczami prędko siadlam i dobrze że miałam jabłko. Wychodzac że sklepu burza i wiatr. Zawsze przed zmianą pogody tak nagle się źle poczuje.

Odnośnik do komentarza

Hej u nas od rana byl upał ale poszłam na spacer z synem, jak wracalismy to tak sie zachmurzylo i zaczelo grzmiec ze balam sie ze nie zdążymy dojsc do domu ale mielismy takie szczescie ze jak tylko zamknelam drzwi do domu to lunal taki deszcz ze masakra:) ja nie myslalam o takiej sesji brzuszkowej, zdjecia mi sie podobają ale ja uwazam ze dla mnie to jest za bardzo intymne, ale pomysle chyba o takiej sesji z maluszkiem jak juz sie urodzi:) jesli oczywiscie fundusze na to pozwolą:)

Odnośnik do komentarza

witajcie kochane, u nas pogoda też taka sobie.. duchota i wiatr a do tego ulewa przeszła, że szok. nic się nie ochłodziło.
dziś w pracy nuda i oglądam sobie filmiki z kąpieli dzieci albo pierwszej pomocy. ale szybko odpuściłam przy tym pierwszym bo dzieciaczki przerażone, zapłakane.. jeden filmik widziałam też od razu po porodzie. zziębnięte maleństwa.. zaraz mi się oczy zaszkliły. ja chyba będę opiekować się moim dzieciątkiem i płakać razem z nim :D już to wiem.. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22njw4zf0ol3s77.png

Odnośnik do komentarza

Ojej ale tu dzisiaj cicho! U nas strasznie wiatr wieje dzisiaj i chyba przez tą pogode wyjatkowo dzis sie zdrzemnelam po południu;) Angelaa jak z synkiem? Mam nadzieje ze wszystko w porzadku;) u mojej siostry tez sie dzieci pochorowaly, mają goraczke i wysypke ale to podobno takie 3dniowe wirusowe. Eh te chorowanie u dzieci jest naprawde najgorsza rzeczą:/

Odnośnik do komentarza

Nuinek wiesz u mnie pierwsza kąpiel w domu nie byla taka zła bo moja mama mi pomogła:) za to pierwsza kapiel kiedy robilismy to sami z mężem to porażka, maly straaznie płakał ale przy kolejnyxh kapielach bylismy juz bardziej pewni siebie i bylo ok, a teraz Kamil uwielbia mycie. A przed porodem mysle ze warto zobaczyc jakis odcinek "porodów", ja przed swoim obejrzalam kilka odc na polsat cafe i pokazalam jeden mezowi zeby sie nie zdziwil że dziecko tak wyglada po urodzeniu:)

Odnośnik do komentarza

Iwona28
Ojej ale tu dzisiaj cicho! U nas strasznie wiatr wieje dzisiaj i chyba przez tą pogode wyjatkowo dzis sie zdrzemnelam po południu;) Angelaa jak z synkiem? Mam nadzieje ze wszystko w porzadku;) u mojej siostry tez sie dzieci pochorowaly, mają goraczke i wysypke ale to podobno takie 3dniowe wirusowe. Eh te chorowanie u dzieci jest naprawde najgorsza rzeczą:/

Hey z Sebastianem w sumie lepiej jeśli chodzi o gorączke. Dzisiaj byłam z nim u lekarza, jutro mam dzwonić po południu i umówić się konkretnie prawdopodobnie na niedzielę ma mu zrobić USG węzłów chłonnych (ma powiększone) i tego czegoś na karku- choć jego zdaniem może to być też od węzłów,ale ja się z tym nie zgadzam bo ma to już od dłuższego czasu. Obym się myliła ja.

u nas dzisiaj piękna pogoda gorąco ALE bardzo wietrznie! :/ myśleliśmy, że będzie burza jednak przeszło bokiem wszystko. Jutro trzeba ogarnąć dom bo leń od paru dni we mnie siedzi....

Nie pisałam nic bo przez te chorobę Seby nie miałam weny na nic dzisiaj.

Co do sesji fotograficznej podobają mi się ale raczej się nie zdecyduje.
Aktualnie oglądamy Harego Pottera ;)
Do jutra dziewczyny

http://www.suwaczki.com/tickers/j5rbj44jqyhqptts.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jy754j0c9.png
http://s1.suwaczek.com/20160604310123.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...