Skocz do zawartości
Forum

Myszeczka123

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Myszeczka123

  1. Mnie jakoś w ubiegłym miesiącu bolało w kroczu i ciągnęło, ale samo jakoś minęło i ogólnie czuję się dobrze, tylko gdzie nie idę muszę szukać toalety. Teraz już wiem skąd ból podczas wizyty w toalecie, to ze względu na te leukocyty i bakterie obecne w moczu, ale lekarka uspokoiła, że nie mam się martwić. Kupię sobie ten sok z żurawiny i będę pić.
  2. Byłam dzisiaj w pracy zanieść zwolnienie i koleżanki pytały się, czy mam już wszystko gotowe, kupione... hmmm mówiłam wczoraj wieczorem mężowi, że będziemy musieli resztę dokupić i, że trochę tego jest. Wiadomo faceci patrzą, że wózek jest, łóżeczko jest, ubranka są, ale ile jeszcze rzeczy trzeba kupić to nie zdaje sobie sprawy.
  3. Jeśli chodzi o wagę, to w ciągu 4 tygodni przybyło mnie 2 kg, ale w sumie nie jest najgorzej. Po wizycie nabrałam takich chęci na owoce, że pojechałam do sklepu i kupiłam brzoskwinie, winogrona i banany :)
  4. Ja już po wizycie. Synek nie chciał pokazać buźki, dostałam zdjęcie jego noska i ust :). Wszystko dobrze, synek waży ok. 1572 g. Kolejną wizytę mam za 4 tygodnie. W związku z dużą ilością leukocytów w moczu dostałam furaginum. Morfologia również nie jest zadowalająca, więc gin. przepisała żelazo w tabletkach tardyferon. Mam powtórzyć badania i za tydzień je pokazać, czy coś się polepszyło.
  5. Dziewczyny odebrałam wyniki badania moczu i w polu leukocyty wyszło: dużo! 195 kom./ul (wartość referencyjna < 28) 35.45 wpw (wartość referencyjna < 5) Wiecie może co oznacza powyższy wynik? Jutro mam wizytę to się zapytam, ale martwię się bo naczytałam się różnych rzeczy.
  6. Zostało mi 70 dni do terminu porodu!!! Niby ten czas leci, ale czasami tak siedzę i myślę, jak ten mały człowieczek wygląda, że chciałabym go przewijać, karmić, nie mogę się po prostu doczekać.
  7. Mąż w sobotę stwierdził, że rozumie, że jestem w ciąży, hormony, ale, że przesadzam. Twierdzi, że ciągle go o coś ochrzaniam, w skrócie powiedziałam, że parę razy go już "zjeb***m", muszę się wziąć w garść!
  8. Powiem Wam dziewczyny, że ja ostatnio tez nie mogę wytrzymać sama ze sobą, wkurzam się, wściekam, wszystko mnie irytuje ;/. Mały chyba ma właśnie czkawkę w brzuszku i dokładnie wiem, że ma główkę na dole, bo tam ciągle czuje właśnie tą czkawkę :) U nas też deszczowo, pochmurnie, a starszy synek też płaczliwy i o wszystko się wkurza. Ja tak ciągle myślę, żeby wyprać te ubranka po synku i te nowe, troszkę tego jest, ale na koniec tygodnia ma być słonecznie, więc może wtedy się za to wezmę. Ostatnio szwagierka zapytała się mnie, czy już się spakowałam do szpitala, a ja że nawet za bardzo do tej torby to nie mam co włożyć. Byłam w ubiegłym tygodniu w sklepie C&A i kupiłam sobie dwa biustonosze, bardzo wygodne i myślę, że nawet sprawdzą się przy karmieniu i kupiłam jedną piżamę ze spodniami. Planuję kupić jedną koszulę do porodu i jeszcze dwie koszule jakieś rozpinane z przodu. Byliśmy wczoraj w Łebie, w Parku Dinozaurów, ciągle padało, ale co tam :))) Moja mama kupiła kombinezon polarowy, ale może być za cienki, więc kupię jeszcze jeden grubszy. Wiecie, chciałabym już wszystko kupić i mieć z głowy, no ale wiadomo wydatki, mąż mówi, że nie mam się stresować wszystko zdążymy, ale jak siędzę w domu to myślę i myślę, za dużo chyba
  9. Ja cały czas mam obawy o zdrowie maleństwa w brzuchu, ginekolog wprawdzie mówiła na usg szczegółowych, że rozszczepu wargi nie ma i ogólnie wszystko bardzo dobrze, ale i tak boję się. :(
  10. Pierwsze łóżeczko dostaliśmy w prezencie dla synka, ale było używane i miało kilka lat. Wprawdzie je odnowiliśmy, ale później jak mały już korzystał z sofy, pozbyliśmy się łóżeczka z myślą, że później kupię nowe. Największy wydatek, czyli wózek (mamy 3 w 1) jest jak nowy, więc to mamy z głowy:) Łóżeczko wygląda w pokoju przeuroczo i nie mogę się na nie napatrzeć. Wszystko stało się takie realne, bo jak na razie nie wiem, ale wszystko było jak sen i teraz bardziej do mnie dochodzi, że jeszcze trochę i będzie taki maleńki okruszek z nami. Te ubranka takie słodkie, ale za pranie jeszcze się nie zabrałam. Widziałam na grupie, jak dziewczyny mają wszystko pięknie poprane, poprasowane i ułożone pod linijkę w szafie, ja jakoś na razie to odwlekam. Nuinek: czytałam dzisiaj rano i normalnie miałam łzy w oczach, jak przeczytałam post tej dziewczyny...
  11. A i zapomniałam napisać: wczoraj kurier przywiózł łóżeczko, mąż wieczorem sam zaproponował by złożyć i jestem bardzo zadowolona :)))))) Najlepsze, że mój 2-letni syn zaczął tam wkładać swoje samochodziki, jestem ciekawa jak zaeraguje jak będzie braciszek :) Mamy takie:
  12. Wierzę dziewczyny, że dacie radę z tą dieta. Pozostaje mi tylko domyślać się, że nie macie wcale łatwo, ale jeszcze troszkę i maluszki będą z nami. Byłam dzisiaj na morfologii, i byłam mile zaskoczona, gdyż oczywiście jak zawsze stanęłam sobie w kolejce, a jedna pani do mnie podeszła i kazała wejść. Była zdziwiona, że stoję, powiedziała, że ma za sobą trzy ciąże, więc wie jak to wygląda i, że kobieta w ciąży ma pierwszeństwo . Miło, że są tacy ludzie :) Angella rozumiem Twoją decyzję o cesarce, ja pewnie zrobiłabym tak samo. Ja liczę na poród siłami natury, z pierwszym synkiem poszło wszystko dobrze, więc i teraz mam nadzieję, że dam radę, chociaż boję się cholernie tych skurczy. Właściwie to teraz staram się nie myśleć o porodzie, najważniejsze by dzidziuś był cały i zdrowy, a co będzie, hmm... Dzisiaj pobolewa mnie troszkę brzuszek w dole, kupiłam sobie pół babki cytrynowej bo od dawna miałam na nią ochotę. Ciekawe co u Magdy, codziennie wchodzę tutaj, ale brak wieści.... Dzisiaj oglądając wiadomości dowiedziałam, się, że noworodek miał niecałe 2 promile alkoholu, Boże....
  13. Mi gin. mówi na każdej wizycie ile mały waży, ale może to dlatego, że chodzę prywatnie.. bo na każdej wizycie wykonuje dokładne usg. I zawsze dostaje kartkę ze wszystkimi pomiarami.
  14. listpopadowka: super wieści :) no szkoda, że nie dowiedziałaś się, ile mniej więcej dzidziuś waży, ale może na tym usg genetycznym się dowiesz miejmy nadzieję. :)
  15. Angellaa: miałam identyczny laktator :) cena super i byłam z niego mega zadowolona. Po ściągnięciu mleczka nakładałam smoczek i mały od razu pił. :) Zobaczymy jak teraz będzie z karmieniem, ale fakt na początku ból brodawek niesamowity, więc laktator zdał egzamin świetnie. Później dałam go szwagierce, a on później swojej siostrze. :) Ja karmiłam małego tylko miesiąc, ale poddałam się, bo ciągle coś miałam z tymi piersiami, ciągle miałam zakrwawione, z czego robiły się strupy, które musiałam zrywać bo inaczej kanaliki były zapchane i nie szło ściągnąć... karmienie piersią nie jest proste, ale chyba początki są najtrudniejsze. Mam nadzieję, że teraz uda mi się wytrwać i będzie dobrze. Gdyż bardzo chciałam karmić, ale nie dałam rady psychicznie pokonać tego co się działo ;( Również myślałam o niani elektronicznej, mamy jeden pokój, ale rodzice mieszkają na piętrze i często też siedzimy na podwórku i nawet teraz jak synek śpi w ciągu dnia, a mamy grilla to ciągle zaglądam, a tak to by się przydał :). nuinek: racja, mąż może zawsze jechać i kupić :) Co do ochraniaczy, ja z pierwszym synek kupiłam razem z pościelą i powiem szczerze, że służył nam bardzo długo, a w ogóle jak mały zaczął się kręcić w łóżeczku, to przynajmniej głowy nie miał obitej. Na temat śmierci łóżeczkowej kiedyś długo czytałam, i tego bałam się najbardziej. Ale położona mi powiedziała, że nie mam czytać i schizować, że wszystko będzie dobrze. Ja na pewno coś przytyłam, widzę po tyłku i udach ;p, ale to się okaże na wizycie, bo waga w domu nie działa, i nie zamierzam w cale wymieniać baterii ;p
  16. Synek ma 2,5 roku i przechodzi jakiś okres buntu. Kiedyś grzeczny jak aniołek, a teraz złości się, krzyczy, no i ja się stresuję bo nie mogę dać mu wejść sobie na głowę, więc nie raz ma karę i płacze, no ale inaczej nie da rady. Mąż jak jest w domu to też jest troszkę inaczej, ale i tak ciągle wisi na mnie i wszędzie za mną biega. Jak zostawię go mojej mamie to potem mnie szuka i płacze.. Ciekawe jak będzie, jak urodzi się jego braciszek bo jak dzisiaj w przedszkolu podszedł do mnie chłopczyk, który tęsknił za mamą i go przytuliłam bo było mi go żal, to mój synek podszedł i go odepchnął i wtulił się we mnie. Nie chce się mną z nikim podzielić. Tylko mnie pocałuje, pogłaszcze po głowie, za to z tatusiem szaleje, ale buziaka już mu nie da ;pp Często ktoś z rodziny mówi, że kolejnym razem będzie dziewczynka. I tak sobie myślę, że po roku może byśmy spróbowali, ale jednak to nic nie jest proste, ale zobaczymy. W rodzinie męża teściowa ma 6 wnuków i ani jednej wnuczki ;p;p
  17. Ja będę pakowała torbę w październiku, na razie nic dla siebie nie mam. Dopiero w przyszłym miesiącu planuje zakup piżam i bielizny... upatrzyłam sobie piżamę w C&A, taka rozpinana na guziczki bardzo fajna. Szlafrok mam, ale kapcie muszę kupić koniecznie i klapki pod prysznic.. W razie gdyby coś się działo, wierzę, że moja mama wszystko mi kupi bo zawsze mogę na nią liczyć, a teraz nie chcę trzymać tej torby. Z pierwszym synem spakowałam się w 37 tc, a torba leżała do 41 tc, a mąż stwierdził: "przecież Ci mówiłem, że to za wszcześnie" :) ale faktycznie, jak odeszły mi wody, to praktycznie torby pod pachy i mogłam jechać i wszystko miałam. Wczoraj byliśmy na jeziorem, synek się chlapał w wodzie, co za radość, nie chciał jechać do domu, a cały się już trząsł :) Za tydzień mąż bierze tygodniowy urlop i jedziemy na domek: ryby, ognisko, jezioro... już nie mogę się doczekać :)
  18. Ledwo zdążyłam dzisiaj na sesję brzuszkową i czekam 3-4 tygodnie na efekty :) Fotograf zapytał się, czy chcę odsłaniać brzuszek, ja powiedziałam, że nie, no niestety, ale po pierwszej ciąży jest parę rozstępów, może nie było by ich widać, ale jakoś niekomfortowo bym się czuła. Ale myślę, że takie też będą super. Wzięłam pajaca, body z napisem (kocham mamę), skarpeteczki i misia. Wszystko stało się bardziej realne, a fotograf stwierdził, że mały mam brzuszek, a mi wydaje się ogromny :) Czym dłużej stoję to narzekam na ból w stopach. Jutro ma przyjechać łóżeczko ze smyka :)))) juupi. Chciałabym zamówić jeszcze taki zestaw pościeli: http://allegro.pl/posciel-dziecieca-dwustronna-z-ochraniaczem-9-el-i6446371799.html
  19. Ja mam wizytę w przyszły wtorek, nie mogę się doczekać :) Mały w brzuchu co raz bardziej się rozpycha, mąż ostatnio śmiał się jak stałam na podwórku z kształtu brzuszka, bo mały przybrał jakąś dziwną pozycję :) Czas leci, ale z dnia na dzień chciałabym by leciał szybciej. Ciężko u mnie z humorami, łatwo się wkurzam, stresuję i płaczę. Dzisiaj synek przeniósł się ze żłobka do przedszkola i było bardzo ciężko, gdyż inna grupa i inne panie. No ale na żłobek już był za duży. Siedziałam z nim, bawiłam się, a potem uciekłam :( ciężko wszystko przeżywam, ale mam nadzieję, że już się oswoił z nowym miejscem. Tylko wiadomo tamte panie znały go, wiedziały jaki jest, a tutaj będę musiały go dopiero poznać. W sobotę jechaliśmy na urodziny, a po 10 minutach jechaliśmy do domu bo nie chciał w ogóle zostać, zaczął tak płakać i walić w drzwi, że niestety jechaliśmy do domu i tu by cały szczęśliwy. Czasami jest ciężko...
  20. Dokładnie jak UllaS pisze, ja po porodzie byłam tak głodna, że mąż szybko jechał do domu bułki mi zrobić i smakowały mi jak nigdy, a w nocy jadłam herbatniki :) Na porodówce też wymiotowałam, więc pewnie stąd późniejszy apetyt. Byłam wczoraj w rossmannie i kupiłam proszek do prania i płyn do płukania Lovela bo była dobra promocja i kupiłam również majtki poporodowe siateczkowe (tak przy okazji bo też promocja) :). My byśmy mogli współżyć z mężem, ale mimo, że mam ochotę to jakoś czuję się jak słoń, a mąż widzi duży brzuch, więc nawet nie proponuje.
  21. Aniap27: sporo zakupów super, że udało się tyle kupić :) Ja byłam ostatnio w Rossmannie i z kartą rossnę kupiłam chusteczki nawilżane pampers natural clean 64 szt. x 6 (op.) i zapłaciłam niecałe 27 zł, także jedna paczka wyszła ok. 4,50 zł. Jutro pojadę po pampersy i kosmetyki bo dzisiaj mam mieć przypływ gotówki :) Są też smoczki lovi - 2 szt. ok 23 zł ite planuje kupić, gdyż pierwszy synek je uwielbiał i tylko z tej firmy się sprawdziły.
  22. Mnie ostatnio odrzuca od mleka, ale za to ciągle pije czarną herbatę. W pierwszej ciąży rano na śniadanie zawsze piłam ciepłe kakao i ciągle jadłam płatki, ale nie słyszałam, że coś potem może być nie tak i wszystko jest w porządku.
  23. Ja czasami również odczuwam, że maluszek ma czkawkę, ale w pierwszej ciąży to maluszek na III trymestrze miał bardzo często i przeważnie w nocy, co mi nie dawało spać :)
  24. Ja dzisiaj zamówiłam łóżeczko ze smyk.pl bo jest promocja, fasolkę do karmienia, pieluszki tetrowe i ręczniczek kąpielowy. Wyszło niecałe 400 zł! Planuje jeszcze zakupić kosmetyki w tym miesiącu. Ja mam wizytę 6 września i codziennie patrze w kalendarz :) Na szczęście glukozę mam za sobą, więc została mi morfologia i mocz do zrobienia. Ja dzisiaj też się wyspałam, tak mi się super spało jak nigdy :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...