Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie Hania śpi od 13:00 pewnie będzie się zaraz budzić. Idę smażyć mięsko z kurczaka i gotować ryż bo mezul zaraz przyjedzie z pracy a Hanusia pewnie tez się będzie budzić pomału. Nie spała przez półtorej godziny. Akurat była moja mama żebym ja mogła do sklepu wyjść. Uspokoiła się dopiero przy cycyku. Choć była najedzona przebrana i wykupana to darła się w niebogłosy. Może po prostu czuła się niebezpiecznie albo coś. Sama nie wiem. Przytuliłam ja chwile possala cysia i usnęła. Normalnie magia ! :p

Odnośnik do komentarza

Cud nad Wisla! Staś spał 3,5 godziny.. właśnie zjadl i dalej kima na cycusiu. Przestalo padac, jest mega ponuro, ale chyba wybiore sie choc na moment ma spacer..

Nie kumam koncepcji wyplakania sie.. nie umialabym miesięcznego dziecka zostawic samego płaczacego w pokoju. Umarlabym ze strachu, ze mu sie uleje i sie zakrztusi albo sie zaniesie albo zakryje sie kołderką i sie udusi.. nie wiem.. Staś jak sobie postekuje przez sen to sie budze i sprawdzam czy wszystko ok..

Odnośnik do komentarza

A ja znowu znerwicowana :/ Hania tak zwymiotowała już takim nadtrawionym mlekiem ze aż musiałam iść się wykapać bo cała byłam w jej serwatce :( wykoncze się z tym jej zyganiem za przeproszeniem. Tak się cieszyłam ze już jest dobrze. I znowuz się Nazarla i poszloooo... a jak ja odstawiałam na sile to płacz od razu. Smoczka nie chce i nie wiem jak ja mam ten odruch ssania jakoś zniwelować pomijając cycka.

Odnośnik do komentarza

Charlotte jestem tego samego zdania. Zresztą wykladowczyni z psychologii rozwojowej też nam mówiła na studiach że to jest jakaś chora metoda która może się odbić na psychice dziecka i mieć konsekwencje w dorosłym życiu, bo dziecko płaczem się komunikuje. Jeżeli płacze to coś mu doskwiera a nie tak sobie. I przytulanie, kontakt z Matką jest najważniejszy.

http://fajnamama.pl/suwaczki/xgfd81s.png

7al1gpm.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczynki tak widzę że nie do końca wytłumaczyłam o co mi chodzi z wypłakaniem się dziecka. Chociaż też oczywiście nie wytrzymałam to chodziło mi o to żeby nie lulać go przez 2-3 godziny non stop, tylko posiedzieć przy nim przy łóżeczku jak marudzi (umiem już rozróżnić marudzenie od tego, gdy czegoś potrzebuje), wziąć na chwilę na ręce, przytulić, polulać chwilę i odłożyć. Nie mogę ze względów zdrowotnych pozwolić sobie na godziny lulania na rękach, bo fizycznie nie dam rady. A za kilka dni mój mąż wyjeżdża w delegację na miesiąc i zostanę sama z małym. Z resztą pediatra nawet na dzisiejszej wizycie mówiła, żeby jak najmniej nosić na rękach. Poleżeć z małym, polulać trochę ok, położyć do siebie do łóżka tak, ale noszeniem można sobie narobić...
Co do dzisiejszej wizyty dostaliśmy skierowanie na usg brzuszka i posiew moczu. Chociaż z rozmowy z pediatrą widzę, że ona kolki traktuje jako efekt uboczny łykania powietrza podczas jedzenia. Zwróciła uwagę, żeby pilnować odbijania i jak najwięcej leżenia na brzuszku uczyć. To samo na usg bioderek powiedział lekarz, żeby leżeć na brzuszku z podkurczonymi nóżkami jak najwięcej.
Zobaczymy czy z badań coś wyniknie. Oby nie...

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Emka1 to minie. Nie jest to przyjemne ani komfortowe, ale tak to wygląda... Podmywanie to jedyna metoda.

Co do noszenia na rękach to każdy ma inną teorie. Mi pediatra tłumaczył ostatnio ze do 3 miesięcy dziecku zajmuje zrozumienie że jest już poza brzuchem. Do tego czasu potrzeba bliskości jest gigantyczna. Ja kupiłam chuste i jak Mała bardzo marudzi, albo męczy się z zaśnięciem, albo zwyczajnie chce iść na zakupy obiadowe, to wrzucam ja do kieszonki. Ona jest cały czas blisko, zasypia z sekundę a ja mam dwie ręce wolne i odciążony kręgosłup. Ostatnio nawet byłam tak u kosmetyczki zrobić hennę.

Odnośnik do komentarza

Do tej pory mialam polarowy kombinezon ale juz ciasno w niego wchodzi, ostatnio na spacer kiedy bylo pochmurno ubralam w body, skarpetki , polarowego polspiocha, bluze i wsadzilam ja w gruby rozek ktory kupilam na smyki i Wam kiedys pokazywalam aaa i czapka bawelniana w rozku troche cialka wystaje wiec od przodu wsadzilam jej kocyk i mysle ze bylo cieplo jej tylko ze raczki caly czas wyjmowala i miala ziimne ale juz kupilam rekawiczki jednak rozgladam sie juz za spiworkiem takze jakby ktoras znalazla jakies piekne tanie to prosze o info :)

Aaaa w pepco sa takie kurteczki polarowe za 20zl dzis sie po nia wybieram :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5srl68tmxs7z2t.png

Odnośnik do komentarza

A moja Lila nie chce leżeć na brzuchu mały leniwiec z niej. Jak tylko położymy ja na brzuch to tak lawiruje ciałkiem że laduje na plecach. Przy drugim dziecku jest zupełnie inaczej czuje sie pewniej ale wszystkie dolegliwości ktorych nie miała pierwsza córka mnie stresuja. Wydaje mi sie a moze juz zwyczajnie nie pamietam że Lenka nie ulewała tak czesto i nie robiła tak zielonych stolców. myślałam że bede miała problem z zaprowadzaniem starszej do przedszkola ( nie mam prawka wiec jezdzimy autobusem) ale udaje mi sie wyrobic z nakarmieniem małej i zjedzeniem sniadania w jakies 30 - 40 min plus obróbka mojego przedszkolaka :)

Odnośnik do komentarza

U nas nocka w miarę spokojna. Dwie pobudki w nocy. Trzecia już o 8:00. Jak ja lubię jak ona zje zje i pójdzie spać od razu. W nocy męczyłyśmy się przez 1,5 godziny żeby zasnęła. Od 24:30 do 2:00. W sumie to codziennie praktycznie tak jest. Ciekawa jestem kiedy się skończą te wymioty. Raz dziennie musi się pozygac za przeproszeniem:(:/ dzisiaj będę walczyć żeby udało się bez wymiotów. Przyjeżdża pra babcia i pra dziadek Hanusi :) zostają do niedzieli ale u moich rodziców nie u nas. Na pewno będą nas codziennie odwiedzać. Babcia to położna z 40-stoletnim stażem wiec pewnie dostanę od niej zlote rady.

Odnośnik do komentarza

A u nas dzisiaj wyjątkowo nocka spokojna;) po kąpieli FIlip zasnął dopiero o 23 i tak z jedną przerwą spał do 7.. super bo i ja się wyspałam;) a potem od 8 do 10.30 jeszcze sobie spaliśmy;) u nas słoneczko piękne więc chyba pójdziemy na spacer...
ja mam wrażenie, po tym jak piszecie, że jednak za ciepło ubieram Filipka... ale jakoś sama boje się zimna. u mnie mały już w zimowym kombinezonie i kocem ciepłym przykryty;/ a wczoraj i tak jak go po spacerze rozebrałam to zimny byl...
Maaggg może idź z tym ulewniem do lekarza? u nas mimo leków poprawy nie ma.. za tydzien umowie sie na szczepionke to od razu powiem o tym..
dziewczyny czy na pierwsze szczepienie muszą być skończone 6tyg?

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c2n0a4hekpmu1.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ucięło mi.
Tylko u mnie niestety zasługa dokarmiania mm...
Co do ubierania to ja na spacer daję śpiochy, taki misiowy kombinezonie i do śpiworka. No i oczywiście czapka bawełniana bo misiek ma kaptur. Widzę że cienko ubieram w porównaniu do Was, ale Mały nie zamarzł mi jak do tej pory. Lekarze też nic nie mówili jak tak przychodzę z nim do nich.
Nocki u nas też ciężkie, tak jak poranki z resztą. Najgorsze próby uspania po karmieniu jak oczy jak 5zł...

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...