Skocz do zawartości
Forum

Lezaczko-bujaczki i foteliki samochodowe.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam :smile:

Proszę o opinię na temat, czy leżaczko-bujaczki są zdrowe prawidłowego ułożenia kręgosłupa najmłodszysh szkrabów? Czy są jakieś ograniczenia, czasu przez który dziecko może w nich przebywać? Czym się kierować przy kupnie? Słyszałam gdzieś, że zarówno bujaczki, jak i foteliki samochodowe nie są za dobre. Można wozić dziecko w foteliku samochodowym zamiast gondolki? Co jeśli maluch zaśnie w fotliku czy bujaku?

Ufff... zasypałam gradem pytań. Teraz cierpliwie czekam do lutego. :lol:

http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/v/vgsx049lm.png

Odnośnik do komentarza

Leżaczko-bujaczki nie są złe. Pod warunkiem, że dziecko siedzi w nich w odpowiedniej pozycji, tzn. takiej, że plecki są podparte, nóżki zgięte w bioderkach pod kątem ok. 90 st., no i siedzi symetrycznie, nie osuwa się na boki. Dziecko musi też mieć możliwość swobodnych ruchów nóżkami i rączkami. Podobne zasady obowiązują co do fotelika samochodowego – no, może z wyjątkiem tych swobodnych ruchów – zwłaszcza w podróży. Bo w foteliku dziecko ma być bezpieczne. I bujaczek, i fotelik samochodowy nie powinny być dla dziecka ani za duże, ani za małe. Może w nich dziecko przesiadywać, ale nie bez przerwy. Bo dziecko musi mieć motywację do samodzielnej aktywności, do tego, żeby samemu zmieniać pozycję – z niższych na wyższe – w tym samodzielne siadanie i wstawanie. Leżaczek może troszkę dziecko rozleniwić, bo będzie ono widziało otoczenie, a nie będzie musiało wkładać wiele wysiłku w osiągnięcie pozycji wygodnej do oglądania świata. A jak maluch zaśnie w foteliku... to trzeba go bezpiecznie przenieść do łóżeczka – i pozwolić spać dalej. :)
M.B.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję bardzo.
Czyli możnaby było wozić dziecko na spacery w foteliku samochodowym podpiętym do stelaża od wózka zamiast gondolki?

magDAB
Leżaczko-bujaczki nie są złe. Pod warunkiem, że dziecko siedzi w nich w odpowiedniej pozycji, tzn. takiej, że plecki są podparte, nóżki zgięte w bioderkach pod kątem ok. 90 st., no i siedzi symetrycznie, nie osuwa się na boki. Dziecko musi też mieć możliwość swobodnych ruchów nóżkami i rączkami.

Czy to dotyczy już noworodków?

http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/v/vgsx049lm.png

Odnośnik do komentarza

Można wozic dziecko w foteliku zamiast gondolki - oczywiście wielkość fotelika powinna być dopasowana do dziecka.
Natomiast co do niechęci siedzenia w foteliku: dziecko może nie lubić takiej pozycji (zgięciowej) wymuszonej przez fotelik... Dobrze by było, gdyby dziecko przyzwyczajało się do takiego ułożenia (zbliżonego do fotelikowego) - choćby podczas noszenia na rękach.

Odnośnik do komentarza

Rozumiem, że takie zniechęcenie do dłuższego przebywania w foteliku czy leżaczku jest tylko kwestią przyzwyczajenia. Dopytuję się o to, ponieważ córeczka od dłuższego czasu podciąga się do siedzenia z pomocą naszych rąk, na kolanach lubi siedzieć, przy zabawie posadzona siedzi tak długo jak się jej podoba, a później jak mały pingwinek przewraca się asekurując rączkami na brzuszek. Leżąc bardzo się nudzi, nie sypia już tyle co przedtem, więc postanowiliśmy, że już czas zapoznać się ze spacerówką w pozycji półleżącej. Niestety drżę o to, jak nam pójdzie, gdyż wiem, że i leżaczek poszedł do lamusa przez to, że Mała ciągle próbowała się na nim obrócić na brzuszek, w foteliku samochodowym - czy to z wkładką redukcyjną dla noworodków, czy bez niej lubi przebywać, ale głównie jadąc autem natomiast niedawno doszło krzesełko do karmienia i w nim posiedzi 1-2 minut i kręci się, wierci ogólnie niezadowolona. Za to w tej samej pozycji, co na krzesełku z tym, że na naszych rękach lub kolanach lubi przebywać godzinami. Z tym, że zauważyłam, że kiedy ją trzymamy nóżki z reguły na luźno i może nimi sobie pomachać, natomiast siedząc, czy to w foteliku czy krzesełku już nie zwisają sobie luźno tylko leżą lekko ugięte w kolanach. Zaczyna nam brakować pomysłów, jak przekonać córcię do nowej pozycji, żeby mogła nauczyć się jeść, podróżować, jeździć w spacerówce jak każde inne dziecko, a nie tylko na rękach czy w nosidełku.

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

Villanelle! Na podstawie tego, co piszesz o swojej córci, odnoszę wrażenie, że jset ona żywym i aktywnym dzieckiem. I że po prostu nudzi się w krzesełku czy bujaczku. Obawiam się, że możecie mieć trochę trudności z utrzymaniem jej w tych siedziskach. ;) Jednak nie jest dobrze, że dziecko przyzwyczaiło się do częstego przebywania na rękach. Bo to przede wszystkim dla Was, dorosłych, będzie coraz bardziej uciążliwe. A i dziecko będzie to wykorzystywać i... zmuszać was do noszenia na rękach, bo to jest dla niej atrakcyjna pozycja. Wiem, że może nie być łatwo, ale starajcie się ograniczać noszenie na rękach. I nie dajcie się zmuszać do tego. Bo im dłużej, tym trudniej będzie odzwyczaić dziecko. Życzę cierpliwości i powodzenia. M.B.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...