Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Jutro jedziemy z małym do Gdyni do psychologa (jakby coś to zalecenie wydane bardzo dawno temu :))
Co do przekręcania się na brzuszek to rehabilitantka dzielnie walczy z Mikusiem :) Oj nie zawsze mu się podoba :)
Wydaje mi się czasami, że mały jest już tak bardzo długo z nami :)
A czy któraś wciągnęła się w zbieranie naklejek z Biedronki na Świeżaka? Moja córka bardzo chciała zebrać dla Mikusia. Tak się zawzieliśmy razem z rodziną, że i ona dostała :) Trochę to naciągane, ale ile radości dla dziecka, że zbiera i da radę :)
Dziś byłam z małym w pracy. Gdyby był tam cały czas to uniuniany byłby och och :) Przecież on taki grzeczny, taki kochany, a jaki ładny :) Fajnie się tego słucha :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5e94eyon4y.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczynki doradźcie!
Moja malutka ma problem z wieczornym zasypianiem. Poplakuje smoczek wypada i jest ryk a chciałam żeby sama zasypia w łóżeczku.
Pada o 21-22 najpóźniej i śpi do rana. Kiedy w nocy słyszę ze się kręci szybko ją biorę do iersj bez rozbudzania i dalej śpi. Tryb mniej iecej ma taki ze co godzinę góra półtorej ucina sobie drzemki na 40min.j nie umiem tego wydłużyć ani zmienić w ciągu dnia bo robi się okropnie zmierza jak ja przetrzymune. Ale e ciągu dnia jest ok najgorzej wieczorem bo wstanie o 17 i jeszcze ucina drzemkę po 18 i koło 20 kąpiel albo wcześniej zależy jak wstanie wtedy butelka ale to jest walka bo jest niejadkiem i odkładam do łóżeczka w przygaszobym świetle i płacze a ja słyszę jak jej się przelewa w brzuszku i pi każdym takim przelane płacze aż zaśnie macie tez tak? Ma skończone 2 miesiace

Odnośnik do komentarza

mmj - do psychologa??? Ale jak, z takim maluchem?? Co on niby ma diagnozować??

Katalina - ja nie pomogę, bo odkładam i generalnie zasypia sama.

Motylek - my też mamy naczyniaka, na główce w grzywce. Zobaczę co dziś pediatra powie, czy trzeba się przejść do chirurga.

Z karuzelą nie pomogę, bo nie mamy. Mam stojak, do którego podczepiam różne zabawki i to Hance wystarcza.

Wczoraj walczyliśmy z zaparciem, popłakiwała do 23ej, dałam rumianku, ponosiliśmy i w końcu po czopku puściło i poszła spać. Teraz odsypia i śpi już czwartą godzinę, w międzyczasie zapakowana w kombinezon i chustę odprowadziła brata do przedszkola nie budząc się...

Wczoraj dotarł nasz nawilżacz, zobaczę czy będzie jakiś efekt tej mgławicy ;)
A zaraz jedziemy na szczepienia.

https://lb3m.lilypie.com/dYNLp1.png

Odnośnik do komentarza

Catya- u mnie też coś się ostatnio na chwile obraziła na jedną pierś, albo przy tej właśnie lubi się patrzeć w sufit… ale trudno. Ja uważam, że jak głodna to zje i z uporem podaje tą i już.. Oby Ci się udało! ;)
Anula11 – bardzo bym chciała schudnąć przy czym kp i muszę uważać… ale chyba jest progres… :)
Mmj – tez idziemy na rehabilitację z tego powodu. Niby profilaktycznie, ale .. Nas wysłała.
Mroczna – u mnie dokładnie to samo z butelką i smoczkiem, nie było wcześniej problemów a teraz dramat. Smoczek czasem dalej i przytrzymuje palcem, a z butelką zrezygnowałam póki co… Oby Tobie się udało sposób, żeby dokarmić Małą.:)
Virkael – Kasia też nie pełza.. nie zrozumiałam o co Ci chodziło z tym 50 m.. ale spoko? :) Ogólnie każde dziecka rozwija się w swoim tempie. Gdy coś jest nie ta wierz mi, ze pediatra tylko rzuci okiem i wiem, także spokojnie ;)
Fizka – tak szczepiłam się. Pisałam w ogóle że można przy kp :) Rok temu tylko lekkie przeziębienie ale grypy brak ;) Zazdroszczę tego, jak Ci Mała zasypia…

Apropo ślinienia – to ślinianki się kształtują i dzieci tak mają pytałam pediatrę :)
No ja jestem po cywilnym ślubie i ksiądz od razu mi zastrzegł, że nie mogą być chrzestną.
U mnie Kasia nie nie przewraca z brzuszka na plecy. Coraz dłużej na brzuszku, ale i tak jest płacz po czasie. Próbuje pełzać, ale póki co średnio. Trzeba ćwiczyć ;) A zaraz na spacer wykorzystać pogodę <3<br />

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

Anulka
Ja tez strasznie chce schudnac...
Ja nie karmie ale zas cc mnie trzyma bo po chwili na rowerku brzuch mnie boli wiec boje sie cwiczyc.. i tu powstaje mega dol bo nie mam jsk schudnac malo jem a waga stoi:(
Moja tez sie nie przewraca ale sama dojdzie do tego bo narazie akcja zeby...
Ja rzucilam palenie w ciazy z Daskiem czyli prawie 7 lat temu bo dzis konczy 6lat:) a teraz tak mnie ciagnie ze masakra chyba lzej by mi bylo...

Odnośnik do komentarza

Lenka89 dzięki, nie słyszałam o tym, a wiedza przydatna! Może ominąłby małego ból brzuszka.

Anula11 Jak Cię proszę, nie pal. Szkoda zdrowia, pieniędzy... Daj dobry przykład dzieciom. Widzę po znajomych, że jeśli rodzice nie palą to potomstwo żadziej sięga po papierosy. Pokusa pokusą, ale nie jest warta zdrowia.

Katalina8... Ah mężczyźni. Oby szybko "przewietrzyła" się atmosfera :) Spacerek dobrze by zrobił żeby psychicznie odpocząć

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Anula11 - tak jak Bina pisze nie łam się. Szkoda kasy, zdrowia a przede wszystkim dziecka bo bierne palenie jest jeszcze gorsze! Wejdź sobie na fb na Anię Dziedzic fot mom (Fizka pisała o niej). Albo Pruso trener - brat mojej przyjaciółki robi cuda! Na prawdę da się. Nie chodzi tez o to ze się mało je ale co się je. Nie załamuj się bo wszystko się da. Młoda jesteś i dasz rade. Zobaczysz.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

Anula11 masz w nas wsparcie:) ja też mam brzuszek jak w 4 miesiącu ciąży (wieczorem jest najgorzej), ale wypieram tą myśl i czekam aż samo się unormuje. Może zrekompensuj sobie złe samopoczucie nową fryzurą lub zakupem torebki lub ciuszka. Zły czas minie i czeka Cię w życiu tyle dobrego...

Ja czuję się czasem jak nieudacznik. Zła na męża, że nie wykąpał Nikosia jak go prosiłam i synek usnął za wcześnie, gotując obiadokolację z roztargnienia przypaliłam ścierkę. Smrodu i dymu narobiłam i jeszcze z mężem pokłuciłam... A Niki miał że mnie ubaw, bo (na szczęście) się obudził. Ach te chłopy!

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Mam dość. Z M się wiecznie kłócimy. Już nie pamiętam kiedy przez dłuższy czas było normalnie. Czasem jak coś powie to aż mi mowę odbiera, np cały czas powtarza, że jest dla Franka obcym panem i Mały ma gdzieś innego tatę. Za kogo on się uważa, dupek jeden... i za kogo mnie uważa...
M ma pretensje, że się nie kochamy. Po cc kochaliśmy się raz i strasznie mnie bolało więc nie mam najmniejszej ochoty na zbliżenia.
Na chwilę obecną nasz związek to przeszłość i nie wiem co będzie dalej. Nie chcę, żeby Franek słuchał naszych wiecznych kłótni i chyba będziemy dla niego lepszymi rodzicami jak będziemy oddzielnie.

Idę zrobić coś dla siebie, wskakuję w strój sportowy i włączam chodakowską (ćwiczę oczywiście po cichu z Frankiem w sypialni bo jaśnie pan zajmuje salon i ani myśli przyjść do syna)

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

Oj Myszka współczuję Ci tej sytuacji :-( a skąd w ogóle taki tekst, ze on jest dla Franka obcy?
Z tego co kojarzę to chyba między wami nie układa się już dłuzszy czas. Jest to na pewno mega trudne dla Ciebie bo masz przecież na uwadze dobro synka. Może zabrzmi to naiwnie: ale próbowaliście porozmawiać, dojść do jakiegoś kompromisu? Przecież się znacie i zależy wam na sobie. A jeśli już nie, to myślę, że rozstanie nie jest złym pomysłem, nie ma sensu być ze sobą tylko ze względu na dziecko, bo to mu bardziej zaszkodzi niż pomoże. Ale może jest tak, ze każde z was ma do siebie o coś pretensje i czuje się niezrozumiane i zranione? No sama nie wiem.... A seks... Dla mnie to jasne, że jak nie układa się w związku to i nie układa się w łóżku.

U nas z seksem jest różnie. Nie czuję żadnego dyskomfortu, ale niestety często nie mam ochoty, bo jestem po prostu zmęczona. I tak w poprzednim tygodniu kochaliśmy się prawie codziennie, a w tym ani razu. A jak jest u was?

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vkcb12t6tlw6.png

Odnośnik do komentarza

Nie mam pojęcia czemu M mówi, że jest obcy. Jak ja opowiadam coś Frankowi to mówię, że tatuś to albo tamto.
Rozmowa... prawie każda kończy się kłótnią...
Masz rację, że między nami już dłuższy czas nie jest dobrze. Już w ciąży były problemy ale myślałam, że jak pojawi się dziecko to wszystko będzie dobrze ale tak naprawdę jest coraz gorzej

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

Myszka wygląda na to, że Twojego męża przerosła rola rodzica i szuka wymówki, żeby się wykręcić. Nie chciałabym Ci doradzać rozstania, bo nie znam całej sytuacji i nie powinnam ale głośno myśląc może sama wpadniesz jak to rozwiązać. Jak się wyprowadzisz to pomyśli, że miał rację, chyba że przeprowadzisz się do teściowej. Ja też taką głupotę raz od męża usłyszałam, wpadłam w szał i nie pamiętam co mu powiedziałam, ale pomogło. Trzymaj się. Franek ma super mamę! :*

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Bina, Anulka
Dziekuje:)
Postaram sie jakos to przetrwac. Czasem mam wrazenie ze ten czas spedzony w szpitalu, odbil na mnie pietno na zawsze widzac to wszystko. Moj M mowi ze od urodzenia Baletnicy nie mozna ze mną wytzymac. Sama to widze i czasem nawet mi go zal... Ale mam poczucie jakby juz nic mnie nie czekalo. Pewnie kiedys to minie marzę o pracy ale M sie nie zgadza;(
A zakupy mnie tylko dobijaja bo we wszystkim zle sie czuje.
U malej ząbki ida ksiazkowo bo teraz etap czestych kupek z ktorymi zawsze byl problem.
Myszka
Moze tez masz taki ciężki czas po porodzie jak ja i nie mozecie sie zrozumiec?
W ciąży tez czas byl nie latwy, i moze z czasem sie unormuje?
A moze jest tak jak Bina pisze i bycie rodzicem go przeroslo.
Trzymam za was kciuki. My tez ciagle sie klucilismy w koncu zrobilismy rozmowe i w sumie przyzalam M racje.
Bina
Brawo Niki:)

Odnośnik do komentarza

Być może i M przerosło rodzicielstwo. O ile w domu robi o wiele więcej niż przed ciążą tak Frankiem coraz mniej się zajmuje. Wcześniej chętnie Małego przebierał a teraz w ogóle tego nie robi twierdząc, że jest za bardzo ruchliwy. Jak wraca z pracy to czasem chwilkę Franka ponosi ale o innej zabawie nie ma już mowy. Czasem jak wróci z pracy to woli posprzątać niż spędzić czas z Frankiem. Tłumacze M, że mnie Franek bardziej poznaje bo jestem z nim cały czas a oni muszą się poznać. A żeby się poznać powinien spędzać z nim czas. Na spacery rzadko z nami chodzi a sam z Frankiem był 2 razy przez te prawie 3 miesiące.
Już nie wiem jak dotrzeć do niego. Jak się wyprowadzę to do mojej mamy do innego miasta i dlatego mam opory bo nie chcę odbierać Frankowi taty

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

Myszka - trzymaj się, wiem, że może być ciężko. Próbuj nawiązać kontakt ze swoim partnerem, zostaw mu Franka, żeby się nim zajął sam i poczuł radość rodzicielstwa. Cwiczysz w sypialni, zanieś synka do taty - proste rozwiązanie. Na spokojnie rozmawiajcie, jeśli czujecie, że rozmowa źle się toczy, odłóżcie ją, w nerwach nic dobrego się nie zdarzy.

Miremele - co do seksu, to u mnie tak samo. Fizycznie wszystko ok, ale czasami po prostu wolę się wyspać ;) no życie... Ale stwierdzam, że jest zdecydowanie lepiej niż przy pierwszym dziecku. Jesteśmy bardziej wyluzowani, mniej się napinamy, dużo lepiej sobie radzimy ze stresem. Albo dojrzeliśmy ;)

Bina - super siłaczek z Nikodema. Moja Hanka lezy jak naleśnik, ani myśli się przewracać.

Wczoraj ją zaszczepiłam, dopiero pierwsza tura. Rozryczała się już u lekarza i tak przez badanie i kłucie sobie płakała... Samego kłucia nawet nie zauważyła. Wieczorem spała ciut więcej niż zazwyczaj i tyle na razie. Obserwuje dalej.
Waży 6140 g. Nie przybiera już spektakularnie dużo.

https://lb3m.lilypie.com/dYNLp1.png

Odnośnik do komentarza

Fizka- u nas tak samo- drugie dziecko a stresu i nerwów zdecydowanie mniej niż przy pierwszym:-)
Myszka, może twój M ucieka od opieki nad Frankiem, bo czuje się niepewny i boi się, że sobie nie poradzi? Spróbuj go wspierać i chwalić za każdym razem jak coś zrobi, a i niezłym pomysłem jest po prostu podrzucenie tacie dziecka i albo wyjście z domu, np. Na zakupy, a jeśli się boisz to chociażby pod prysznic, czy zrobienie sobie godzinki przerwy na coś swojego ( czytanie, ćwiczenia, film). Przecież dziecko ma dwoje rodziców. Co do facetów, to często nie czują oni takiego małego dziecka, nie jara ich potrząsanie grzechotkami i guganie. Jak maluch stanie się bardziej mobilny, kontaktowy i rozumny to i fajniejsze staną się mozliwości zabawy z nim. Myślę jednak, że przede wszystkim trzeba o tym rozmawiać i dla mnie nie ma w tym nic złego, że tata, np nie lubi bawić się z niemowlakiem, ale umawiamy się, że np. będzie mu czytał, jak maluch leży spokojnie. Czy coś podobnego. Szczerze, to ja nie wyobrażam sobie nie móc zostawić 3 miesięcznego dziecka w domu z tatą na parę godzin. I czasem jak mały jest z tatą, a ja sobie np.oglądam serial, albo bawię się ze starszym i słyszę, że Oskarek płacze, to jest mi mega ciężko się powstrzymać i nie pobiec ratować mego dziecka ;-) ale nie robię tego, a potem zawsze mówię albo do męża, albo do dzieci, że mają takiego super tatę, który tak się świetnie potrafi zająć rodziną i widzę jaki on jest wtedy dumny:-) więc chwalmy swoich mężczyzn, bo dla nich to też trudna sytuacja i duże zmiany .

To się rozpisałam hehe ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vkcb12t6tlw6.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...