Skocz do zawartości
Forum

Umorzenie śledztwa w sprawie prof. Chazana


Margeritka

Rekomendowane odpowiedzi

Sprawa Chazana była bardzo głośna w mediach, a teraz, kiedy umorzono postępowanie w jego sprawie, media milczą. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że Chazan nie popełnił przestępstwa. W Polsce mówiło się, ze przypadek Chazana to prawdziwe oblicze polskiej zaściankowości, tego, jak jesteśmy w tyle za Zachodem. Tymczasem na świecie mówiono o tym, że sprawa Chazana to dobry przykład na to, aby zmieniać prawo, a nie zmuszać lekarza do wykonania aborcji (lekarz może odmówić z powodu "sumienia" rozumianego jako przekonań religijnych, etycznych lub wiedzy medycznej) ciekawe też jest to, że Chazan nie miał obowiązku informowania pacjentki o tym, w jakim szpitalu może dokonać legalnej aborcji, takie informacje może przekazać administracja szpitalna. Co o tym myślicie?

Odnośnik do komentarza

jeśli chodzi o klauzulę sumienia, to ja uważam, że to jest dobre i są kobiety, które zdecydują się na urodzenie chorego dziecka i będą chciały taką ciążę prowadzić na fundusz, ale z drugiej strony tez nie wszyscy lekarze chcą się zajmować takimi przypadkami, moja znajoma, która urodziła chore dziecko (wiedziała, że dziecko może w ogóle nie dotrwać do czasu porodu lub nie przeżyć porodu, chłopiec żył tylko miesiąc) chodziła od lekarza do lekarza, bo doradzali aborcję, nie chcieli prowadzić jej ciąży, w końcu znalazła "swojego" lekarza - jeżeli lekarzy nie zmusza sie do prowadzenia trudnych ciąż (i nie wiem, ale wydaje mi się, że nie mają obowiązku wskazać kto poprowadzi) - moja znajoma w czasie porodu usłyszała od lekarza, że "to" (czyli jej dziecko) nie powinno się urodzić...- to dlaczego wszyscy inni powinni wykazywać gotowość do aborcji? Rozumiem, kiedy lekarz nie ma kompetencji do prowadzenia zagrożonej ciąży, jest młody w czasie specjalizacji, ale są doświadczeni lekarze, którzy uważają, że prowadzenie takiej ciąży jest ryzykowne dla matki i dla dziecka i odmawiają z uwagi na swoje przekonania, dlaczego tak nie może być z aborcją? lekarz może powiedzieć, ze według niego najlepszym rozwiązanie będzie aborcja, czy mimo to, kobieta przyjdzie do niego, żeby prowadził jej ciążę? nie, na jego zdanie, poszuka innego

Odnośnik do komentarza

Margeritka nie gniewaj się, ale kompletnie nie rozumiem Twojej wypowiedzi :)

Ja o tym panu znam taką historię, że podobno był jeszcze wcześniej co najmniej jeden przypadek kobiety, której ten pan wmówił, że badania badaniami a dziecko może być zdrowe. I urodziła chore dziecko, które też nie przeżyło. W przypadku tej sławnej sprawy, pani urodziła dziecko z połową głowy i wiszącą gałką oczną. Dziecko cierpiało, zanim zmarło, a matka miała wykonaną cesarkę, co implikuję iż góra dwa razy jeszcze będzie mogła tą metodą zakończyć ciąże...nie brzmi to strasznie? Dla mnie jest to straszne!

Ja nie robiłam badań genetycznych, bo wiedziałam, że mimo wszytko urodzę (mogłam je zrobić, bo widziałam małą już na początku ciąży w 6 tygodniu)! Ale wolałabym nie widzieć tego, i nie przeżywać tylu miesięcy grozy.

Kobiety, które robią badania genetyczne powinny mieć szanse przerwać ciąże, bo to dopuszcza prawo. I nie nam je osądzać nawet jeśli bylibyśmy katolikami.

Klauzula klauzulą, ale powinniśmy być ludźmi i nie skazywać nikogo na cierpienie, którego nie chce...

Odnośnik do komentarza

es_ze i tu się z Tobą zgadzam w 100 % rodząc chore dziecko i wiedząc o tym już skazujemy je na cierpienie,teraz i w pzyszłości,takie dziecko które nie będzie w stanie samo żyć,jakie mu dajemy to życie ,ma cierpieć?czy nie skazujemy je na śmierć podczas życia?patrzeć jak cierpi?jak nie daje rady,samo nie je ,nie chodzi itp?i co teraz z naszym sumieniem?

Odnośnik do komentarza

es_ze dziecko kobiety, która przyszła do Chazana było z in vitro, dziwne w tej sprawie jest to, że kobieta nie zaskarżyła ani kliniki in vitro, ani tej klinki, do której poszła po Chazanie i która też odmówiła jej aborcji... co do cesarki to zalecana liczba to maksymalnie trzy, ale to kwestie indywidualne dla każdej kobiety (są takie, co mogą mieć tylko jedną, a są takie, co mają 4-5)
dla mnie dziecko to nie jest wadliwy egzemplarz, który można usunąć... są dzieci, które rodzą się zdrowe, a zaczynają chorować bardzo poważnie po kilku miesiącach czy latach, co z nimi? niektóre kraje już wprowadziły eutanazję dla dzieci...
ja czasem też się zastanawiam, jaki jest sens rodzić śmiertelnie chore dziecko? wiemy, że bez postępu medycyny ono by nie przeżyło, gdzie jest ta granica między naturalną śmiercią a przedłużaną agonią? nie wiem, ale jako mama,myślę, że nawet w sytuacji, kiedy miałabym dramatyczne wyniki badań, to chciałabym urodzić dziecko, aby mieć pewność, że lekarze się nie mylili - jest taki chłopczyk, który urodził się bez połowy czaszki i ma już prawie dwa lata (?), ale każda kobieta ma inne zdanie,
cały czas mam tez przed oczami zdjęcia dzieci z zespołem Downa, piękna sesja zdjęciowa u nas na parentingu w artykułach, piękna, normalne, uśmiechnięte dzieci, bawią się jak inne...
a wracając do tematu, moim zdaniem żadnego lekarza nie można zmusić do aborcji

Odnośnik do komentarza

4-5 razy można mieć cesarkę robioną metodą starego typu, od wzgórka do pępka.
obecna metoda robienia cesarek, to maksymalnie 3 zabiegi.

wszyscy odmówili aborcji, bo było po terminie, właśnie dlatego wyszła ta sprawa, bo Chazan zwlekał z wystawieniem dokumentacji, która byłą niezbędna do aborcji.

Margeritka jestem zszokowana - nie bardzo rozumiem jak możesz porównać dziecko z zespołem Downa do dziecka które nie miało nerek, nie miało połowy mózgu, głowy, twarzoczaszki i wiszącą gałkę oczną oraz inne wady, które uniemożliwiały życie poza łonem matki. To dziecko nie mogło w ogóle żyć poza łonem matki. Dzieci z zespołem Downa mają różną gamę defektów, ale mogą żyć w miarę normalnie - zresztą w liceum byłam stowarzyszona z Burymi Misiami....

Mika dzięki :)

Odnośnik do komentarza

Margeritka to jasne, że moje i Twoje postrzeganie tej sprawy jest zupełnie inne, i żadna z nas nie przekona się do zdania drugiej.

Ale warto rozmawiać, ponieważ jest to próba zrozumienia zdania drugiej strony. To pokazuje że szanujemy innych niż my i to wszytko :)

Chociaż jak ja się tu opiszę, to coraz częściej mam wątpliwość, czy jest sens w ogóle pisania tego tutaj, czy gdziekolwiek indziej...

Odnośnik do komentarza

Margeritka, mnie jakoś drażni ta klauzula sumienia, to takie słowo wytrych, by wyłgać się z obowiązków, które należą do danego zawodu. Gin, który nie chce zrobić aborcji mógł wybrać inną specjalizację i nie byłoby tego problemu.
Jeszcze trochę i niedługo każdy w swoim zawodzie powoła się na klauzulę sumienia co może doprowadzić do paranoicznych sytuacji.

es-ze, nie ma czegoś takiego jak limit 3 cesarek. Te "limity" wprowadzają ginekolodzy, którzy baliby się poprowadzić czwartej ciąży (po 3 cc) czy zrobić czwartą cesarkę. Ja miałam już 3 cc, a mój gin namawia mnie na kolejną ciążę ;). A pamiętam jak po drugiej cesarce ginka, która mnie kroiła powiedziała, żebym zapomniała o kolejnej ciąży, bo... mogę jej nie przeżyć. Tiiia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...