Skocz do zawartości
Forum

Ach te Nastolatki


Rekomendowane odpowiedzi

To ja coś Wam powiem...jak to trzeba uważać co się obiecuje...

Koleżanka Kary jakiś czas temu kupiła sobie koszatniczkę, samiczkę. A że one nie lubią samotności dokupili do niej towarzyszkę, też samiczkę. Karina tam chodziła zachwycona i usilnie mnie namawiała na takie stworzonko. A ja wiedząc, żę to obowiązki, i że nawet nie ma gdzie postawić klatki odmawiałam. Kiedyś jak szłyśmy na karate dziewczyny rozmawiały o nich i stwierdziły, że fajnie by było jakby okazało się, że jedna z nich to samczyk i się rozmnożyły. Zaczęły gdybać, że wtedy jedno młode będzie Kariny i pytają się mnie czy bym wtedy pozwoliła Karinie mieć koszatniczkę. Wiedząc, że to dwie samiczki bez zastanowienie powiedziałam, że jak będą młode to się zgadzam. No i dziś koleżanka dzwoni, że jedna z nich to jednak samczyk bo w klatce jest 6 młodych :Szok: Próbuje jeszcze zgasić entuzjazm Kariny mówiąc, że klatke i akcesoria będzie musiała kupić za swoje pieniądze ale wątpie czy to coś pomoże. Pozostaje nam tylko przekonać męża, który o mojej obietnicy nawet nie wie :Zakręcony:

Karinka
http://www.suwaczek.pl/cache/67afb09ad9.png
Rozalka
http://www.suwaczek.pl/cache/55ddad4cd7.png

www.edukatorek.com.pl

Odnośnik do komentarza

Ło matko, wątek odżył :Śmiech:

Zubelek, a toś się wkopała z tymi koszatniczkami. Moja znajoma ma i widziałam, jaki to robi dookoła siebie bajzel, a jak jej wylazły to pogryzły wszystko w wersalce. Prawie tak jak szczury. Może jak rzezywiście Karinka będzie musiała sfinansować sobie akcesoria to ją ciut zapał opuści.
A swoją drogą , dwie samiczki, powiadasz:Śmiech::Śmiech::Śmiech:

Moja wczoraj dostała pozwolenie na ten wyjazd z Sebkiem. Jedzie jego mama, jej przyjaciółka i jakiś kuzyn. I chyba do Zieleńca, a nie do Zakopanego. Kasę sobie uzbierała. Mam nadzieję, że wszystko będzie oki:Oczko:

Kathrin, nie wiem co Ci poradzić. Mama ma rację, jak nie w domu to u kolegów będzie siedział. Moja też dużo czasu spędza na kompie. W domu i w szkoke z racji kierunku - technik informatyk. Chociaż czasami samam mam ochotę jej to wyłączyć.

A tak poważnie , to my same też tu dużo czasu spędzamy:Oczko:

Odnośnik do komentarza

Kathrin
Witajcie!

Moje dzieci jeszcze sa male, ale mam 14-letniego brata...moja mama bez przerwy narzeka, ze on nie umie zyc bez komputera. Macie jakas metode na to uzaleznienie - osobiscie bym sprzedala komputer, ale moja mama mowi, ze wtedy moj braciszek siedzialby u kolegow:Zakręcony:

Pozdrawiam

To ja też znam ten problem. A dokładniej moja mama, tylko u nich jest tak, że jak młody
(lat17) siedzi przed kompem, to mama narzeka, że młody uzależniony, a jak mama siedzi, to młody narzeka, że ona uzależniona :D

Odnośnik do komentarza

Witam i wpraszam sie.Mam prawie nastolatkę bo prawie 12 latkę :)Jeszcze kilka dni temu walczyliśmy z nią o ....mycie się...matko jak ona bała sie wody,z dworu przychodziła brudna jak 5 latek.Nic do niej nie trafiało,w końcu za tłumaczenie jej wziął się mąż :) oglądał kazdy (no prawie :) ) kawałek jej ciała w poszukiwaniu brudu.Poskutkowało i teraz co wieczór i co rano biegnie do łazienki :) Jeśli chodzi o pomoc w domu to hmmm...właściwie ma do sprzatania tylko swój pokój,ale za to taki w nim sajgon ze ho ho.Któregoś dnia przyszła do niej koleżanka,a mąż wyszedł i zaprosił ją do jej pokoju :) ojjjj jaka ona była czerwona ze wstydu no i też poskutkowało :) .Ogólnie większych problemów z nią nie mamy,nie jest pyskata,wiadomo każdemu czasem puszczą nerwy i podniesie głos,tak samo i ona,ale szybciutko zjeżdza z tonu .To na tyle...narazie :)

Odnośnik do komentarza

No tak... mycie... z myciem ciała problemu u nas nie ma, ale zęby... czasami muszę ją z łóżka zwlekać, żeb je umyła! A jaka była zła na dentystkę, gdy jej dziurkę znalazła! Zupełny brak myślenia przyczynowo - skutkowego w tym przypadku! Bałagan w pokoju... wystarczy, że do niego wejdzie po szkole... tu plecak, tam kurtka, mundurek... dobrze, że buty w korytarzu ściąga... ale pracujemy nad tym...pracujemy...

http://www.suwaczek.pl/cache/545ce0df7a.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4eb0aee931.png
+28 kwietnia 2008 Julcia wróciła do Nieba:Aniołek:

Odnośnik do komentarza

weszlam na ta strone bo tez mam nastolatkow 18 lat 16 lat i13 lat kloca sie o kompa w tygodniu maja zabronione takze sobota i niedziela to koszmar ale w tych czasach to normalnosc teraz pomagaja tacie to mam chwile moge poszalec ale boli mnie kregoslup i bede musiala zaraz spadac moje dzieci maja duzo obowiazkow mamy gospodarstwo no i szescioosobowa rodzina a i jeszcze babcia takze mamy co robic narazie pa

Odnośnik do komentarza

Słonko2208 mam w domu 16-stkę i czasami brakuje mi cierpliwości na Jej "głupie"pomysły,bunty i fochy.Obrałam metodę stopniowego popuszczania smyczy,na wiele rzeczy jej pozwalam,ale też więcej niż dotychczas od niej wymagam.A jeśli nie wywiąże się z danej umowy smycz zostaje skrócona,a dotychczasowe "przywileje"zabrane.
Powiem Ci że to działa_cud:):) mimi72

Odnośnik do komentarza

Ja mam tylko 11 latke ale z zachowaniami godnymi 15 latki:leeee:

Moja córka swoje życie ograniczyłaby do powrotów ze szkoły, pierdzielnięcia tornistra w przedpokoju, natychmiastowym włączeniu kompa, siedzeniu przy nim aż do odczucie głody, przegryzienia paczki czipsów, oglądaniu w tv durnych programów na MTV czy seriali, wyjście na dwór, znów przekąska z czipsów i położenie się bez mycia spać nie wczesniej niż o 24:hahaha:

ale nie ma tak miło, oj, nie. Panuja u Nas jasne zasady:

chcesz kompa lub tv zapracuj tzn. zaraz po szkole przebierz się, odrób lekcje, poucz się, zrób cos pożytecznego( pomóz mamie), ogarnij swój pokój i jak jest ok może troche poklikać ale najczęściej tak sie ociąga z robotą , że w tygodniu nie ma na to czasu

za niesubordynacje odciągamy jej kilka złoty od kieszonkowego, tak samo jak za ostre pyskowanie

itd.

Bywały okresy kiedy moja córka żyła jak zakonnica bez tv, bez kompa i koleżanek ale opłaciło się.

Teraz sie stara, widzi korzysci z tego, że ma i więcej luzu a i więcej czasu na przyjemności ale ciągle musimy jej przypominać o zasadach ale już nie ma wojen o ich przestrzeganie i choc z nosem na kwinte robi co do niej należy.

A wogóle to rodząc drugą córkę bałam sie jak ja poradze sobie z malutkim dzieckiem mając już samodzielną, odchowaną córkę...tymczasem to ze starszą mam więcje kłopotów niz z tą małą...małe dziecko mały kłopot, duże dziecko duży kłopot:hahaha:

Karinka
http://www.suwaczek.pl/cache/67afb09ad9.png
Rozalka
http://www.suwaczek.pl/cache/55ddad4cd7.png

www.edukatorek.com.pl

Odnośnik do komentarza

hej,ja się też wproszę jeśli można:36_6_5:
mam trzech chłopaków,13 -Grześ, 10 -Jakub i 6-Maciek.
szczerze mówiąc to pyskować nie pyskują,ale nie wiem czy ich bierny opór i durnowate miny nie są gorsze.....i notoryczne skarżenie jeden na drugiego.....:leeee:
naukę uważają za zło konieczne i starają omijać szerokim łukiem jakąkolwiek forme przyswajania...ewentualnie jakieś pisemne odrabianie ale to też po najmniejszej linii oporu....:leeee::leeee::leeee:
jak walnę im mowę umoralniajaca to skutki są ale...na pięć minut.A najgorsza jest MOJA NIEKONSEKWENCJA:hahaha: obiecuje im(i sobie) że odetnę ich od komputera,od tv a dla świętego spokoju odpuszczam:le:
no i co Wy na to? Ma tak któraś z Was?:36_2_55:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o konsekwencje to ja właśnie ją utrzymuje, nie ma odwołań od kar, ewentualnie jak widze, że młoda wybitnie sie stara sporadycznie skracam kare.

Nauke moja też po najniższej lini a łatwo przyswaja wiedze i bez wysiłku ma średnią 4,9 ale stać ją na więcej. Kiedy jej to tłumacze mówi, że nie chce mieć 6 bo będzie kujonem a że obraca się w towarzystwie sportowców( jest karateczką i siatkarką) to tam podobno obciach się dobrze uczyć:leeee: Ale coś zaczyna do niej docierać,że to nie koledzy jej przyszłość będą stanowić i od niej zależy do jakiego liceum, na jakie studia sie dostanie i co osiągnie w przyszłości dzięki nauce. A że chce być bogata i mieć zawód dobry to zaczyna sie starać. Zobaczymy na koniec IV klasy:36_6_5:

Karinka
http://www.suwaczek.pl/cache/67afb09ad9.png
Rozalka
http://www.suwaczek.pl/cache/55ddad4cd7.png

www.edukatorek.com.pl

Odnośnik do komentarza

no to widać inteligentna dziewczyna...ja się mogę zapluć a nie dociera że w tej chwili rozstrzyga się ich cała przyszłość...Grześ chodzi do gimnazjum katolickiego,gdzie jest czesne,i nie stanowi to dla niego żadnej motywacji,ja bym się chyba czuła ciut wdzięczna że się matka stara (jestem w trakcie rozwodu,tatuś żołnierz zawodowy)żeby było ok...
chyba troche marudzę,ale jakoś nie radzę sobie ostatnio:leeee:

Odnośnik do komentarza

slonko2208
Zmijka forum włąsnie od tego zeby "pomarudzić" bo komu jak nie nam!
A rozwodu współczuje i podziwiam za dzielnosc. NAsza uspokojona choc nie obyo sie bez pomocy psychologa i tu okazało sie ze nadwrazliwiec na rozne bodzce, ze ogolnie trza lekko ustapic zebyz wyciezyc.

wyjaśnij mi dokładniej tą nadwrażliwość na różne bodźce?

Żmijka no własnie jak Ci źle wyżalaj się, zawsze lżej na serduchu a i ktoś może coś doradzi:)

Karinka
http://www.suwaczek.pl/cache/67afb09ad9.png
Rozalka
http://www.suwaczek.pl/cache/55ddad4cd7.png

www.edukatorek.com.pl

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...