Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2016


Gość Dżastaa

Rekomendowane odpowiedzi

Moniaaaa
Ja jestem mega nerwowa i byle co wyprowadza mnie strasznie z rownowagi, juz sama ze soba nie wytrzymuje... :(

Od wczoraj troche lepsze samopoczucie (po poludniu na zmiane pilam czarna herbate bez cukru i miete i regularnie jadlam bo jak jestem glodna to mndlosci wracaja ze zdwojona sila). Za to maz strzelil focha i nastaly ciche dni...tylko jego humorow mi teraz brakuje grrr

Pomalu zabieram sie za porzadki w domu a zaczynam od pokoju blizniakow bo zeby dojsc do komody z ciuchami to musze sobie urzadzic slalom...do porodu moze sie wyrobie...

A propos porządków, sprzątania... Czy Wy tez tak macie ze dzien cały zlatuje nawet nie wiadomo kiedy? Ja postanowiłam sobie ze jak bede miała ochotę to sprzątnę codziennie cos. Moze byc to cos małego. No i rzeczywiście jest to cos małego... Bo skoro nie musze robic nic to...nic nie robie ;/
Oprocz codziennego odkurzania góry i dołu z czarnych kłaków mojego niufka i oczywiście robienia obiadów no i prania co pare dni. Poza tym zalatwiam rodzicom, siostrze, partnerowi lub znajomym sprawy ktore wymagają norweskiego. Codziennie tez spacer po lesie z psem... max 15-20 min bo za chwile juz pecherz pełny i biegiem do domu. :/
A tak poza tym to robie rzeczy przyjemne. Nałogowo, do każdego posiłku oglądam "chirurgów" (mam specjalnie na okoliczność ciazy ściągnięte wszystkie sezony Chirurgow, Ghost Whisperer i Seksu w wielkim mieście), leżakuje. W tej chwili siedze pod elektrycznym kocykiem z twarzą wystawiona na slonce. Tak!!! Slonce!! Pierwszy raz od miesiąca widze slonce!! ;)
No i te dni lecą jak z procy strzelił. Mam wrażenie ze nieproduktywna jestem. :/ Ehhh. A jak jest u Was, kochane Wiedźmy moje??

Stardust, jestesmy w XXI w. Uratują Cie. Pozamykają niektóre żyłki z których krwawisz. Wypala pewnie. Tak mi sie wydaje (ekspertka niedługo bede po 10-ciu sezonach Chirurgów). Wszystko bedzie dobrze. Szczerze w to wierze.

http://www.suwaczek.pl/cache/c2f250a4ad.png

http://www.suwaczek.pl/cache/b9fe27cfa4.png

Odnośnik do komentarza

Kokardka kochana zapomniałam odpisac...skleroza starcza :P Robilam prywatne usg ale u pl lekarza w pl klinice (£100 pękła). To było krótko po poronieniu, jak zaszłam w ciążę blizniacza.
Teraz szukalam ang prywatnych gabinetow blizej mnie bo wtedy jezdzilam na drugi koniec Londynu...no i oczywiście są a ceny podobne za usg 3d i 4d - czyli w okolicach £100-130.

Nefer uwielbiam chirurgów i dr house :D i oczywiście friends - lecą powtorki na comedy central:)

Co do porządków to sie nie wypowiem juz wiecej bo wstyd...zaczynam pomału nadrabianie i tez mam cel zeby codziennie po troszku cos robic

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k4js4kvrf.png

Odnośnik do komentarza

Nefer, przy mnie to jesteś mega aktywna. Ja sporadycznie mam jakieś zrywy (np kilka dni temu posprzątałam całe mieszkanie), ale generalnie jak nie muszę to nie robię nic. Wystarcza mi w zupełności zajmowanie się dziećmi..

Tak się przejęłam Stardust,że zapomniałam napisać, że wczoraj przysłali mi na maila wyniki badań prenatalnych. Szybko, bo po 2 dniach:) Prawdopodobieństwo tych różnych chorób od 1:7000 do 1: 20000, więc super:):)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09kqgef4enx.png

Odnośnik do komentarza

Kati fajnie że wyniki dobre:)) Moja wizyta niedlugo i doczekać się już nie mogę!

Majeczka dzis wstala przeziebiona :( Mamy taką pogodę że się nie dziwie kurcze...wychodze z nia tylko tyle co dzieci odebrac ze szkoly albo szybko do sklepu i to wszystko autem i co? Leci czysty katar ciurkiem...ech
Mnie tez wzięło - kreci w nosie i kichanie brychanie...zaraz czosnek i miod pójdą w ruch

Co do sprzątania - dół, kuchnia i pranie ogarniam z dziewczynami (mają swoje obowiązki) codziennie bo inaczej sie nie da...pranie raz lub dwa razy dziennie :/ a chata do ogarniecia to 150mkw wiec jest co robic...plus myslimy o dobudowce na poddaszu dwoch pokoi dla dziewczyn starszych...chyba pojde do pracy zeby zarobic na sprzataczke haha ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k4js4kvrf.png

Odnośnik do komentarza

Jactez nie pale sie do zakupow i czekam spokojnie.
Lenia mam najwiekszego z was wychodzi na to bo ja ani psa, ani dzieci i metraz nie taki wielki. To nie robie nic.
Mialam dzisiaj usg ale tylko takie pogladowe czy moga mnie wypisac. No i jest ok. Zolwik to juz 5,2cm ludzik wiec dzisia wychodze.We wtorek usg z badaniem przeziernosci.

http://www.suwaczek.pl/cache/7cc5c5ed9a.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Hmmm. A ja żadnych badań pewnie miec nie bede. Tu bad. prenatalne robia po 38 r.ż. Do Polski natomiast nie polecę bo sie panicznie boje, ani nie pojade bo z gwoździami na oponach mi nie wolno. Spytam jednak w pn. Moze mi sprawdza przy okazji zakładania pessara. Kurde. Boje sie zeby czegos mi nie spaprali przy zakładaniu. :/ no i oby to zadziałało. Bo mi macica stawia sie przy najmniejszym dotyku (spodnie, majtki, kołdra, ruchy jelit).

http://www.suwaczek.pl/cache/c2f250a4ad.png

http://www.suwaczek.pl/cache/b9fe27cfa4.png

Odnośnik do komentarza

nefer
Jest jeden. On kursuje miedzy 3-ma miejscami w Norwegii oraz Polska. I jest cholernie drogi. Ale biore go pod uwage bo pomagał mi telefonicznie i smsowo jak traciłam mojego synka. Te leki ktore leżałyby sobie w szafie na wszelki wypadek były na spokój duszy ze sama sobie pomogę w razie czego. :(

Jak będą błędy wybaczcie .
Nefer wyczerpalas limit pecha więc głowa do góry ja Ci to mówię główną wiedźma.

Co do nas decydujące 48 godzin nas czeka usunęli mi jajnik niestety torbiel pękła była z zawartością krwi i czegoś tam . Trochę słaba jestem ale wiem że wiele z Was się modli i trzyma kciuki sama gadam z św. Rita . Maleństwo póki co żyje Ale usunięto mi ten jajnik który miał ciałko żółte więc zestaw leków mam zmieniony. Po operacji robili mi usg i podobno wszystko było ok . Teraz mają zarządzenie robić je nam co 5 godzin.
Leżeć muszę i zakładają ze około miesiąca jeśli wszystko będzie ok.
Ordynator zrobił też wszystkie pomiary genetyczne i uznał ze piękna dzidzie mam,pobrali mi krew na test pappa wyniki mają być po niedzieli.
Powiem Wam ze ordynator jest gościem z powołaniem i zapowiedział mi że będzie walczył o nas ja mam tylko myśleć pozytywnie i go słuchać.

Nefer ja w 2008 straciłam córeczkę wiem co czujesz w tym roku w czerwcu ciążę na etapie 9 tygodnia trafiłam wtedy na lekarza do którego poszłam kiedy dowiedziałam się ze sa dwie krechy. On mi powiedział ze wszystko jest w głowie więc kochana musisz wierzyć ze będzie dobrze jak ja innego wyjścia nie mamy.

Jeszcze raz Wam dziękuję i chyba dalej proszę o modlitwę za mojego dzidziulka . Muszę się przespać bo padam.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgs88tv4jq.png

Odnośnik do komentarza

stardurst !!!

super,ze szkrobnelas do nas i wspaniale, ze trafilas na dobrego lekarza, jestesmy z Toba, modlimy sie (a wiedz, ze ja mam specjalne wzgledy Tam w Gorze:)) i czekamy az sie wyspisz i znow cos naszkrobiesz
trzymaj sie Ty i Dzidzia i wracajcie do zdrowia:)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny kochane jestescie!
To, co pisze kazda z Was o swoim wielkim leniu wylewa sie jak miod na moje serducho:)
ja jeszcze nigdy w zyciu nie bylam taka pasywna, przysiegam i troche mnie to juz wkurza, ale z drugiej strony nie chce mi sie robic nic, zeby cokolwiek zmienic :)

co do wkurzenia - moje osiagnelo dzis apogeum - moja ciocinka po zawale miala kontrole u kardio zawiozlam ja, przywiozlam z powrotem do domu i pojechalam na zakupy oraz do apteki - tamze okazalo sie, ze lekarz poprawil jedna cyfre w peselu na jednej recepcie, na drugiej nie wypisal ile tabletek ma zawierac opakowanie, wiec trza sie wracac do poprawki (!)
wracam przez cale miasto, okazuje sie ze pana doktora juz nie ma, inny tego nie przepisze, jutro sobota, a ciocia nie ma lekow,
na dodatek umowilam sie z moim chlopem, ktory mial mi dac kase na rozne zalatwienia - przez kilka godzin wlaczala mi sie jego poczta
przysiegam, gdyby nie to, ze mam dzidzie w brzuchu chybabym sie nawalila :(

Odnośnik do komentarza

Stardust trafić na dobrego lekarza z powolaniem to jak trafić w totka wiec super, że jesteś w dobrych rękach :)
Wracaj do sil :*

Beata dzien nie do pozazdroszczenia :/ dobrze ze juz sie konczy;)

Ja ciągle w domu i juz swirka pomału dostaje...plus ta pogoda za oknem brrr

Was też dobijają te ciągłe doniesienia o uchodzcach, zamachach i ogolnie beznadziejnej sytuacji?? Bo ja naprawdę staram się o tym nie myśleć no ale się nie da... :(

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k4js4kvrf.png

Odnośnik do komentarza

Ja przez 2 dni zaczęłam czuć się lepiej. Apetyt mi wrócił. Wczoraj tak dużo zjadłam a dzisiaj znowu czuję się słabo. Nie mam na nic siły. I jeszcze jak wracalam z pracy zaczęło mnie kłuć z prawej strony brzucha. Aż wzięłam nospe. Ledwo doszłam do domu, małymi kroczkami.

Beata współczuję Ci dzisiejszych przeżyć. ..

Moniaaa wiadomości o cudzieziemcach, terrorystach itp.dochodza z każdej strony. To smutne że musimy żyć w takim strachu...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jqv6ew1kq.png
(*) Aniołek 13.01.2015 (8 tc.)

Odnośnik do komentarza

Stardus, bardzo sie cieszę, ze tak sie udało i ze jesteś w dobrych i mądrych rękach:)

Monia, tez ciagle myśle o tym jak zmienia sie świat, Europa, jak wydawało nam sie, ze idziemy w kierunku otwartości, rozwoju. Trudno pogodzić sie z tym, ze martwię sie czy będziemy tu bezpieczni. Myśle o tej nienawiści i przemocy, ale staram sie nie pogrążać w tym, bo to nie pomoże.

Co do lenia, to powiem wam, ze mnie pocieszylyscie, bo ostatnio żyłam głownie leżąc i tylko zmuszałam sie do zrobienia obiadu i ogarnięciu podstawowych rzeczy, co sie dalo zcedowalam na resztę rodziny. Już sama do siebie nie miałam cierpliwości. Dom do odgruzowania, dzisiaj zaczęłam, bo jakby wychodzę z kryzysu.

Odnośnik do komentarza

No i znowu zaczęły sie bole, zawroty głowy i omdlenia. To ponoć przez rozrastające sie lozysko. Troche lipa jak raptem czuje ze zaczynam mdlec a siedze z dwójka dzieci sama w domu i robie im sniadanie. :///
Wyjaśniłam im ze w razie czego maja nie panikować, obrócić mnie na lewa stronę, przyłożyć cos zimnego do czoła i zadzwonić do taty.

http://www.suwaczek.pl/cache/c2f250a4ad.png

http://www.suwaczek.pl/cache/b9fe27cfa4.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny! Wieki temu tu zaglądałam. Serdecznie współczuję wszystkim przyszłym mamom, ktore muszą teraz leżeć w szpitalu. Ja niestety jestem tym skrajnym przypadkiem z niepochamownymi wymiotami ciężarnych. Prawie nic nie jem i wymiotuję nawet po wodzie. Nie mam siły nawet kompa odpalić. Dziś trochę lepiej. Przyjmuję leki zofran przeciwwymiotne ale nie bardzo działają. Nie muszę być w szpitalu bo ma mi kto podpinać kroplówki. To moja druga ciąża i taki sam przebieg. Czysty masochizm. Mam ogromne szczęście, że obie mamy mi bardzo pomagają w opiece nad półtorarocznym synkiem. Ja sama jestem typem matki kwoki i ciężko mi było na początku moich wymiotów, odseparować się od niego. Ale widzę, że nam obojga wychodzi to na dobre. Ja mogę odpocząć, a on świetnie sobie radzi i chętnie bawi się z innymi ;) Chyba tak miało być bo bym go jeszcze zagłaskała. W ostatniej ciąży męczyłam sie do połowy. Obecnie 11 tc. i już 1,5 miecha mordęgi za mną. Ufff.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...