Kwietnióweczki 2016

[secondtry]

Flawia - masz racje doswiadczenia nasze i bliskich szczegolnie te trudne niestety nie pomagaja w spokojnym przejsciu ciazy. Czlowiek ma swiadomosc wielosciroblemow jaki moga sie zdarzyc, ehhh. Wolalabym czasem byc jak czysta kartka w temacie...

[Sylwia2608]

ja do dziś pamiętam słowa "Pani doktor" która szła korytarzem z obchodem i dochodząc do sali w które leżałyśmy we 3 wszystkie po poronieniu a owa pani na cały korytarz stwierdziła tu leża te skrobane wczoraj nawet nie wiecie jaki to ból.

[Vena127]

Dobry pomysł @Flawia. Nie wiem jak to zrobić z suwaczkami, ale na innych wątkach widziałam linki do tabel w excelu.

[Sylwia2608]

Ja byłam 2 dobę po poronieniu i uwierzcie mi pani doktor na pewno dało do myślenia to co ja jej powiedziałam a uwierzcie mi rzadko zdarza mi się używać brzydkich słów ale wtedy pani doktor usłyszała i więcej już nie wchodziła do mojej sali. położne tylko się śmiały ze utarłam jej nosa.

[Vena127]

Dobrze zdobiłaś Sylwia2608 uważam, że zawsze należy reagować w takich sytuacjach, bo innej ludzi się nie nauczy. Ja, na 5 osób, z którymi miałam kontrakt tylko od lekarza na USG usłyszałam, że "przykro mi, ale…" nic więcej nie oczekiwałam tylko min taktu. Zachowanie pozostałych było takie, że wypisałam się na własne żądanie i nie zgodziłam na zabieg. Usłyszałam tylko, żeby tam nie wracać jak dostanę krwotoku, bo nie mają czasu na rozhisteryzowane panny. Najbardziej bolało mnie to, że ja rozmawiałam spokojnie, bo coś we mnie pękło tylko łzy mi leciały po policzkach. A pielęgniarki i lekarz na izbie za to się na mnie wdzierali. Na korytarzu spotkał nad lekarz z USG i powiedział mojemu mężowi, żeby jakby coś się działo, to nie czekał na karetkę tylko owijał mnie w kordłę i jechał do najbliższego szpitala.

[secondtry]

Nasze hiatorie sa tragiczne i traumatyczne, ale ewidentnie pokazuja, ze lekarze w Polsce, czy to Krakow czy Warszawa, nie potrafia w tych momentach zachowywac sie jak ludzie... No moze drobne wyjatki są gdzies tam... koniec tematu, bo trudny..... niech nas omija już

Suwaczki albo tabelki - jestem ZA.
Ja na forum lipiec 2009 mialam poprostu nick i termin porodu z om, potem dolozylysmy plec i urodzone Dzieciatka na sam koniec. Fajne to bylo jak sie wszystjie tak zaczely rozpakowywac, ojjjjj doczekac sie nie moge:))))

[Sylwia2608]

Ja powiem wam że to była jedyną sytuacja gdzie takie słowa usłyszałam bo poza tym reszta lekarzy zachowywała się dardzo uprzejmie A położne to praktycznie co pół godziny przychodziły zobaczyć jak się czuje i rozmawiały ze mną i starały się mnie jakoś pocieszyć uwierzcie mi leżałam w sumie 8 dni z przerwą 2 dniowa i dostałam bardzo duże wsparcie a powiem wam jeszcze ze trafiłam do szpitala zw skierowaniem od gin w sobotę po południu a w niedziele dopiero wieczorem po 19 urodziłam i miałam zabieg i lekarz i położne przychodzili sprawdzali rozmawiali starali się mnie uspokoić

[Gość Miila]

Ja pierdziele dziewczyny, normalnie się popłakałam czytając Wasze historie.. ja nie wiem co ci lekarze sobie myślą jak tak przedmiotowo traktują każdego pacjenta, po prostu nie wiem... gdzie tu etyka, ta przysięga którą składają, gdzie?

Mam nadzieję, że nic złego Was już z ich strony nie spotka. Prawda jest taka, że szpitale w Polsce to jakiś żart, mamy znajomych którzy urodzili dzidziusia w 30 tygodniu i spędzili w szpitalu kolejne 2 miesiące. Nieraz opowiadali, że na sali gdzie są inkubatory leżały dzieciaczki nierokujące, które zostawały odłączane i w tej chwili rodzice mogą dzieciątko trzymać na rękach, by się z nim pożegnać ALE nie ma nawet osobnego pokoju na to!!!! każdy widzi, słyszy, no dramat. Serce pęka.

[kodomo]

Oj dziewczyny ja rodząc martwego synka w 34 tyg ciąży rodziłam na sali ogólnej i słyszałam płacz przynajmniej piątki zdrowiutkich urodzonych obok dzieci,dźwięk ktg i serduszek.Potem licytację za parawanem kto odbierze mój poród (bo martwe dziecko) Jak wyciągnęłam rękę do położnej (,były dwie obok0 żeby potrzymała mnie za rękę to odwróciła głowę i wyszł.Na koniec usłyszałam że to był najgorszy jej poród bo tak się darłam.A jak poprosiłam o wizytę psychologa to usłyszałam że wyjechał do Anglii.Szkoda gadać.
Cieszę się że trafiłam na ludzkiego lekarza który teraz troskliwie się mną opiekuje i zakańcza moje ciąże cc :)
Ale nie piszmy już o takich doświadczeniach .Ja wiem że będzie teraz wszystko dobrze ,musi być.

[Gość Miila]

@kodomo - szok, bardzo mi przykro, ale masz rację, nie piszmy już, bo lepiej myśleć pozytywnie i ściągać na siebie same pozytywne emocje a nie te złe :) głowy do góry, wszystko będzie w porządku ;)) nie damy się!

[Gość Miila]

Z pozytywów: zamówiłam kołyskę - taką tylko szarą

[Vena127]

Bardzo ładna @Miila lubię takie proste formy. Meble moich chłopców też są w odcieniu szarości :) po nowym roku czeka mnie wybór piętrowego łóżka dla chłopaków, bo łóżeczko niemowlęce jest przechodnie. Już widzę, jajka będzie radość chłopców z takiego mebla. Spali już na takim w domku w górach, pół dnia nie chcieli z niego wyjść

[kodomo]

Powiem Wam że strasznie mnie kusi żeby kupić już coś dla maleństwa.Jakieś małe body ,skarpeteczki ale się powstrzymuję no i czekam na poznanie płci choć czuję że to dziewczynka.Wyglądam paskudnie ,pełno pryszczy he he.

[Vena127]

Ja z kolei jestem przekonana, że to chłopiec. Po prostu niczym nie uzasadnione wewnętrzne przekonanie. Tak samo miałam w poprzednich ciążach, zobaczymy niedługo czy przeczucie tym razem mnie zawiodło ;)

[blaira]

Chwile mnie tu nie było i tyle stron do czytania...ale prosze juz tylko pozytywne historie.

@Milla przepiękna, to mój klimat :)

Jak mam 2 dobre dni to potem znow spadek i ładuje w kiblu...kolejne usg w czwartek, mam nadzieje juz na serduszko bijące :)

[Gość Miila]

Dziewczyny, jutro nasz wielki dzień - jedziemy do mojej mamy (ma urodziny), powiedzieć o ciąży. Właśnie próbuję sklecić życzenia do kartki którą wsadzimy do perfum, jak byście delikatnie przemyciły informację o ciąży? :)

Mieliśmy wstępny pomysł, żeby do perfum wsadzić dwie koperty - pierwsza podpisana 1 i tam życzenia i delikatna nie dosłowna informacja, a druga (2) w której będzie samo zdjęcie z usg. Jakieś pomysły na treść? pomocy, chcę żeby wypadło fajnie i z humorem, a coś mój łeb nie myśli.

[Cathleen]

Wszystkim dziewczyną współczuję tego co was spotkało między innymi przez znieczulice lekarzy i personelu szpitali. Niepotrzebnie rozpoczęłam temat niemiłego lekarza. To co mnie spotkało było niczym w porównaniu z waszymi przeżyciami...
@Miila- kołyska śliczna, sama zastanawiałam się nad podobną.
@blaira- na pewno w czwartek zobaczysz serduszko, trzymam za Was kciuki.
Ja dziś miałam lepszy dzień, byłam nawet na zakupach. Siostra chodziła za mną i dźwigała cięższe zakupy, warczała na mnie że mi nie wolno (dziwnie mi z tym było). Nie mogłam sie oprzeć i kupiłam coś dla maleństwa...

[blaira]

@Milla, a moze zacząć od słów "kochanej babci"... Troche czasem trzeba jednak poczekać na reakcje :)

[Cathleen]

Nie chciało mi dodać zdjęcia z telefonu :/

[Gość Miila]

@Cathleen - spróbuj jeszcze raz ja już też mam kilka rzeczy + teraz ta kołyska, szaleństwo, ale jestem dobrej myśli i liczę na to, że dzidziuń zdrowy i wszystko w porządku :)

[Gość Miila]

zrobione, co myślicie? a cały ten kartonik zapakujemy w papier :)

[wixa]

Witam wszystkie przyszłe mamy jak i te już obecne. Postanowiłam do Was dołączyć ,ponieważ sama mam termin na kwiecień 2016 .Jest to moja pierwsza ciąża i wszystko co się ze mną dzieje jest dla mnie nowe, nieznane i pełne obaw. Chciałam się od Was dowiedzieć jak to jest z waszymi nastrojami, bo niestety ale doświadczam mega szybkiego wyprowadzenia mnie z równowagi ,strasznie szybko się wkurzam po czym kończy się u mnie na płaczu. Zaczyna być to męczące nawet dla mnie samej.Powiedzcie mi jak Wy sobie z tym radzicie? Serdecznie Was Pozdrawiam

[Cathleen]

Niestety nie chce mi wrzucic zdjecia ani z telefonu ani z tabletu... coz, moze innym razem ;)

[Melly]

Hmm ja ak trafilam w 26 tyg z zagrozeniem porodu to lezala ze mna dziewczyna ktora miala juz rodzic jak to na patologii a oprocz nas pani do zabiegu kobiecego jakas babcia tez kobiece sprawy a ja tak ok zazdroscilam tej ze donosila a z kolei w nocy przywiezli dziewczyne i plakala tracila ciaze straszne byc w ciazy i sluchac tego stres dla mnie a tez mialam sie nie stresowac a dla Tej dziewczyny trauma plus dziewczyny z brzuchami, przykre ale powiem Wam takie warunki mial szpital ale personel wspanialy lekarz co godzina wpadal zeby zapytac uspokajal pielegniarki tez mile niestety brak kasy ziscil nas w takiej sytuacji na jednej sali, nie rodzilam tam bo nie bylo neonatologii a nie chcialam byc rozdzielana z dzieckiem.
A poza tym dziewczyny szalejecie;) kolyska? Ja mialam pelno ciuchow ale lozeczko idealne dopiero w 30 tyg znalazlam. Teraz nie mam sily na szukanie czegos ciuszki nieposegregowane, moja corka drepta i teraz ona zapelnia mi caly czas i nie mam czasu myslec o niczym. Jutro ide na usg niestety sama w gabinecie bo maz z corka na zewnatrz. Jakos mi dziwnie tak samej.

[Sylwia2608]

Przepiękna kołyska mi się tez taka marzyla .siostra ma mi przesłać z Anglii na przełomie lutego i marca podobna po jej chłopakach Ponoć w uzywan u m lepiej dziecko się chowa