Skocz do zawartości
Forum

Kwietnióweczki 2016


Gość Agataaaaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Dla mnie tez to jest wyjatkowo krepujace i nie wyobrazam sobie aby karmic publicznie, nie zachwycaja mnie zadne Piekne zdjecia propagujace karmienie w miejscach publicznych. Karmienie dzieci 2letnich i powyzej jest dla mnie kiepskie i nie wyobrazam sobie tego. Ale zawsze znajda sie laktoterrorystki, ktore beda wmawialy, ze im dluzej karmisz dziecko tym lepiej. Tak samo jak masa kobiet jest przeciwna cc na żądanie, uwazajac ze tylko porod sn moze byc nazywany porodem. Ja znam swoje mozliwosci, wiem do czego zdolne jest moje cialo, znam mój prog bólu i wiem ze nie nadaje sie do porodu sn. i jasno to mowie, chociaz mialabym wziac kredyt do wole urodzic w prywatnym szpitalu i zaplacic za cesarke, niz miec traume do konca zycia. Mialam kiedys w pracy kolezanke, ona chciala rodzic w wawie, ale Maz zdecydowal ze nie bedzie jej nigdzie wozic, ze ma urodzic w szpialu w X, bo bedzie mial blizej. Ze cesarki to ma nie byc, bo to nie jest dla dziecka najlepsze. Ona tez znala swoje mozliwosci i wiedziala ze nie da rady urodzic tego dziecka sama (dzidzia wazyla 4,5kg, a ona byla bardzo drobnej budowy). Akcja porodowa trwala bardzo dlugo, dziecko zaklinowalo sie w kanale i miala kleszcze i vaccum. Do zszywania fostala narkoze. Potem przez 3 miesiace nie bylo z nia kontaktu przez traume jaka przeszla, tylko lezala w lozku z ogromna depresja. Nie nawiazala nawet kontaktu z dzieckiem, bo nie byla w stanie wymazac tego bólu. I ja nawet jak teraz o tym mysle to mam lzy w oczach i mysle sobie, ze zrobie wszystko zeby mnie to ominelo.

Tymon Jan ur 04.04.2016

Odnośnik do komentarza

Miila tak czy inaczej warto sprobowac, pomimo ze na poczatku moze byc trudno.
Przy karmieniu szybciej dochodzi sie do siebie, w takim sensie, ze w trakcie karmienia obkurcza sie macica. Troche to nieprzyjemne na poczatku, ale co poradzic

Vena grupy mieszane sa o tyle w porzadku, o ile sa nieliczne (gora 12 dzieci)a roznica miedzy malymi dziecmi maks.1-1,5 roku, a w przypadku starszych 2- 2,5 roku. Mieszanie dzieci rocznych z 5 czy 6 letnimi to pomylka. Maja one rozne potrzeby, sa na roznych poziomach rozwoju, a organizacja zajec czy wycieczek w takich przypadkach jest ogromnym wyzwaniem. Tutaj zdarzaja sie takie przedszkola, ale ani w takim nie chcialabym pracowac, ani poslac tam swojego dziecka.

☆☆☆Marcelek ☆☆☆
☆25.04.2016 godz.7:27☆
☆52cm, 3620g☆

Odnośnik do komentarza

Anna ja dokladnie tak samo, z tym ze ja nie mam planow powrotu do mojej pracy. Przez 3 lata dojezdzalam do Oslo tracac na same dojazdy ok 4 a nawet 5 godzin dziennie... Mam dosc, pracy w naszych stronach brak. Musze stworzyc sobie swoje wlasne stanowisko pracy, najlepiej w domu za wzgledu na dzieci. Nie da rady wychodzic przed 6 rano a wracac ok 18-19,przy trojce,w tym 1 malym.
Slubnego nie ma czasem przez 3 dni pod rzad, wiec wlasciwie nie mam wyboru

☆☆☆Marcelek ☆☆☆
☆25.04.2016 godz.7:27☆
☆52cm, 3620g☆

Odnośnik do komentarza

Kiedy musiałam to karmiłam "publicznie", ale było kombinowanie: w aucie lub w jakimś pokoju dla matki w Polsce, w toalecie skoro nie dało się nic innego znaleźć. Zawsze też mam dużą chustę pod którą mogę się schować i poradzić dyskretnie z ubraniem. Na szczęście po 2miesiącach przenieśliśmy się do USA i tu z zapleczem dla matki karmiącej jest inaczej. W galerii masz duży pokój z kabinami jak w przebrani, gdzie możesz sobie usiąść w fotelu i karmić za zasłonką, jest kącik dla ojca i straszych dzieci z zabawkami … czegoś takiego w Polsce nie widziałam. W mniejszych galeriach handlowych są skromniejsze, ale zawsze czyste, przestronne, dające dyskrecję i nie ma towarzystwa publicznej toalety …

anawee kiepski układ z mężem ma Twoja koleżanka … mój też był bardzo za naturalnym porodem, ale uszanował moją decyzję tym bardziej, że mniejsze lub większe wskazania. Kurcze to w końcu moje ciało i też mam coś do powiedzenia. Traktowanie mnie jak inkubatora i dojarkę zdrowo by mnie wkurzyło… szczerze to gdyby poszło na noże zostawiłabym faceta. Nie tego się spodziewam po partnerze, a wychowanie dziecka samej choć wiem jak trudne nigdy mnie nie przerażało, od zawsze radzę sobie sama.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Anawee przypadek Twojej kolezanki jest ekstremalny a lekarze popelnili blad, powinni zrobic jej cesarke. Wiekszosc dzieci wazy ok 3 kg a to duza roznica. I wiekszosc porodow odbywa sie zupelnie normalnie, nie sa traumatycznym przezyciem. Skurcze moze sa bolesne ale to jak silniejszy bol brzucha, a samo parcie, gdy boli najbatdziej trwa pare chwil. Poza tym mozna rodzic ze znieczuleniem. Ja rodzilam 2 razy bez i dalam rady. A teraz przy trzecim zastanawiam sie nad znieczuleniem, ale wiem ze bedzie ok.rowniez bez niego.
CC mimo wszystko jest operacja, i jak kazda operacja niesie pewne ryzyko, dluzej dochodzi sie do siebie. No i ta blizna.... Ja wolalabym rodzic 10 razy silami natury niz raz przez cesarke, serio. I to wcale nie przez pragnienie doznania czegos metafizycznego,napewno nie. Nie chcialabymmiec rozcietego brzucha,brrr.

Nie zamierzam przekonywac Cie do swoich racji bo i tak pewnie przekonac sie nie dasz. Uwazam tylko ze przypadek skrzywdzonej zlymi decyzjami kolezanki wypaczyl Twoja wizje porodu. Nie mysl o tym jak o traumie, bo porod nia nie jest.

☆☆☆Marcelek ☆☆☆
☆25.04.2016 godz.7:27☆
☆52cm, 3620g☆

Odnośnik do komentarza

Nie wiem ja tam najpierw sprobuje sn bo pierwszy bolal ale da sie przezyc, moja mama przy pierwszym pękła a potem jeszcze 2 urodziła, czwarte musiala cesarke bo po operacji byla ale chcialaby sn dlatego ja tym bardziej wiem ze dam rade. Nie wiem ja chce poczuc jeszcze raz ten wysilek bol i czuc ta nagrode jak rzuca mi na brzuch no tego momentu nie zapomne ale wysilek jest. Nie wiem wole byc zszyta na dole gdzie i tak cieknie a nie martwic sie jeszcze brzuchem.
My w galerii mamy pokoj dla malucha sliczny, tylko czasem zajęty. Fotel dla mamy fotelik dla dziecka kibelek maly i przewihak plus mikrofala i podgrzewacz. Super korzystamy do dzis ale nie sadze zebysmy z 2 malych dzieci wybierali sie do galerii.
Ja pamietam jak sie rozebralam przed kapiela i cos siegalam z podlogi i wtedy mi tak pocieklo mleko ponogach i stwierdzilamze jest przyjembie cieple i ze dzidzia ma dobrze. Jak mielismy przejsc na mleko nastepne to posmakowalam swoje palcem zeby zobaczyc jak slodkie jest i w sumie bebiko troche slodsze. My tak nie chcemy uczyc slodkiego a balismy sie bebiko a po posnakowaniu juz ok. Ale zeby maz albo ja sie napil troche glupie. Choc nie wiem czy sltszeliscie ze jedna kobieta zaginela w lesie i zywila sie wlasnym pokarmem no a w sumie czym miala he he.
Ja to nie zapomne obrazka z basenu jak matka karmila dzidzie i patrzymy ok a potem podbiegl chlopiec 2 lata i tak stal na nizszym stopniu i pil ale ta piers tak naciągnąl fuuu masakra i pozniej taka obwisla.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Sa rozne przypadki; dziewczyna miala traume to juz meza do siebie nie dopuszcza a on ją zdradza ale nie oszukujmy sie ktory wytrzyma 5 lat bez seksu.
Ja tam bez wskazan medycznych nie popieram cesarki ale wole niech kobieta niech ma ta cesarke niz ma zrobic z paniki to co moja kolezanka z sali ze kiedy dziecko bylo w kanale rodnym kiedy musisz najbardziej przec to ta zacisnela kolana. Potem wymyslala ze dziecko placzliwe bo taki porod i ze sie nie najada Boze i wyszlo ze po tygodniu juz jak wychodzilismy to ona karmila sztucznym mlekiem. Taka panikara a przeciez wiadomo dziecko sie uczy i ja tez dziecka a tez mialam przeprawe bo w inkubatorze karmili butelka i nie chcialo piersi ominelam karmienie jedno az zlapalo piers. Bylam zdeterminowana zeby piersia.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Powiem Wam, że dawno nie miałam tak miłego dnia. Mąż wziął na siebie dzieci i miałam trzy godziny, gdzie mogłam ufarbować włosy, zrelaksować się w czasie maseczka i kąpieli z bąbelkami przy świecach,a jeszcze mani-pedi po drodze było …efekt paradoksalnie dla siebie w tym momencie czuję się piękną kobietą ;) rzadki stan u mnie w ciąży.

Co do naszych wątków to przez lata zaobserowałam jedną zależność, od momentu kiedy otoczenie orientuje się, że jesteśmy w ciąży zaczyna nas bacznie obserwować i z upodobaniem krytykować. Możliwości jest wiele za dużo/za mało przytyłyśmy, nie ten rodzaj porodu, karmienie (to jest wdzięczny temat na lata, bo nie kończy się wraz z etapem mleka), kiedy i czy w ogóle wracamy do pracy, no i wychowanie … rada jest jedna mieć do tego dystans. Do póki nie powie nam specjalista, że nasze metody zawodzą to spokojnie możemy wszystkim podziękować za opinię i robić to, co uważany za najlepsze dla nas i dla dziecka.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Przy powrocie do pracy po macierzyńskim warto przedstawić pracodawcy zaświadczenie ze się karmi piersią (nikt nie sprawdza czy masz pokarm;) i wtedy pracuje się o 1h krócej z zachowaniem pełnego wymiaru czasu pracy i wynagrodzenia. Do niedawna było ograniczenie wiekowe do 2rz dziecka ale teraz już nie ma. U mnie w pracy wszystkie dziewczyny z tego korzystają dopóki dzieci nie pójdą do przedszkola.

GABRYSIA ur. 18.03.2016r. CC o godz. 13.30.waga 3030g 50 cm.

Odnośnik do komentarza

Słuchajcie, z jednym się mogę zgodzić, że karmienie piersią to kwestia indywidualna.Tak samo jak Wy nie chcecie aby ktoś oceniał Was przez pryzmat tego, że karmicie zaledwie/aż 6 mcy , kobiety które karmią powyżej 2 r.ż też nie chcą aby ktoś oceniał je w kategorii "ale to już obleśne, nie przystoi " etc .Ja karmiłam każde po roku, ale teraz mam zamiar jak najdłużej :D Nie dajmy sobiecwmówić, też że mleko sztuczne jest tak samo dobre jak naturalne , oczywiście,że nie.Wieloletnie lobby nestle czy innych szitów skutecznie wyprało społeczeństwu głowy. Oczywiście są sytuacje, kiedy nie ma lepszego rozwiązania i tego nie kwestionuję.
Wiecie co tak sobie myślę, skąd w nas kobietach tyle złych emocji, gdzie ta empatia, ta tak zwana kobieca solidarność, może to mit jednak? Nie wiem jak można powiedzieć o kobiecie karmiącej publicznie piersią, że jest to niestosowne ??? W naszej kulturze, gdzie epatowanie seksualnoscia dość niskiego szczebla jest na porządku dziennym kogoś może oburzać proces najbardziej naturalny, czysty i altruistyczny jaki może istnieć, karmienie własnego potomstwa .Jak ktoś ma z tym problem niech po prostu się nie patrzy, cóż jego sprawa...

Helenka❤️Ziemowit❤️Jagódka❤️

Odnośnik do komentarza

@Nat34 - żadna z nas nie powiedziała, że karmienie w miejscu publicznym jest obrzydliwe, a że niestosowne. Oczywiście, można to zrobić tak, że nie widać samej piersi i maluch sobie zje a i my się nie denerwujemy że tu czy tam nam widać cyca - i to dla mnie jest w porządku, choć ja sama wolałabym to zrobić 'schowana', uważam, że to sprawa bardzo intymna i po prostu ja bym się źle z tym czuła jakby każdy się na mnie patrzył, a przyznaj - siedząca na ławce matka karmiąca piersią nadal jest nowością i ludzie jednak się patrzą.
Co do karmienia publicznie - tak jak napisałaś Vena to zawstydza innych, my oboje czuliśmy się skrępowani, kiedy byli u nas znajomi z małym i Ona (jego mama), nie zwracała uwagi na nic, tylko siedziała na kanapie i bach! cyc na wierzchu, bo dziecko będzie jeść - mój mąż czuł się na tyle skrępowany, że uciekał wzrokiem i wychodził na taras, gdzie mogła do nas powiedzieć - słuchajcie, pora karmienia, mogę wyjść do sypialni? sama bym jej tam jeszcze fotel zaniosła, żeby miała wygodnie i nikt nie musiałby oglądać jej piersi. Karmienie samo w sobie malutkiego dziecka jest piękne, zdrowe i powinnyśmy karmić, bo taka nasza natura, ale uważam, że są pewne zasady/zachowania, dzięki którym może być ono nadal tak pięknie postrzegane. Ja jako kobieta nie czułam jeszcze aż takiego zażenowania w sytuacji o której mówię (choć czułam się źle), jak mój mąż. Oni jednak nie widzieli w tym nic złego..

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, mam jeszcze jedno pytanie, patrząc po mojej mamie - karmiła nas dwie, trzecią już nie - urodziła ją dużo póżniej, miała problemy z laktacją.. ma strasznie zniszczone piersi, czy możecie mi powiedzieć jak się one zmieniły u Was po karmieniu dzieci? nie chcę byście myślały, że patrzę przez pryzmat tego czy nadal będą ładne czy nie i że to ma niby zdecydować o moim karmieniu, bo tak nie jest, po prostu chciałabym wiedzieć i się ew. 'oswoić z myślą', by potem nie było szoku i płaczu. Wiem, że wyciągają się same sutki, mam bardzo malutkie, pewnie potrzebne będą nakładki, ale jak to się ma do samej piersi?

Odnośnik do komentarza

Nat34 zgodę się z Tobą we wszystkim poza jednym czym innym jest karmienie w miejscach publicznych, a czym innym jest karmienie publicznie. O ile pierwsze jest naturalną potrzebą, która powinna być wspierana to drugie jest mniej lub bardziej krępujące dla innych. Wszystkich nas obowiązują pewne zasady dobrego smaku i wychowania, których naciągania nie usprawiedliwia nic. Każda wolność i prawo powinna mieścić się w pewnych granicach. Mówię to z punktu widzenia osoby, która mieszka w liberalnym mieście gdzie prawo do karmienia piersią w miejscach publicznych jest gwarantowane prawem stanowym, a możliwość chodzenia nago w tychże miejscach została ograniczona do konkretnych imprez i zgromadzeń.
Miila w moim przypadku myślę, że nie tyle karmienie zmieniło moje piersi, co ciąża. To wtedy u mnie zachodzą dynamiczne zmiany, gdzie chyba ich tempo nie zawsze idzie w parze z możliwościami utrzymania jędrności skóry. W zasadzie udało mi się uniknąć rozstępów, ale trochę się zmieniły same sutki (większe gruczoły i bardziej wystające) i w mojej ocenie nieznacznie się zrobiły mniej jędrne, mimo że wróciły do stanu wyjściowego, czyli wielkości małe 70A uwaga z 75D/E.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Heltinne, przy takich dojazdach i 3 dzieci też bym pewnie nie wracała do pracy. Ja żeby byc w pracy o 7:30 to muszę wyjśc z domu teraz 6:40, później pewnie 6:30 (przy odwożeniu 2 dzieci). Kończę o 15:30, do domu dojeżdżam ok 16:10. Także nie jest źle. Rano jestem sama, bo mój pracuje od 4-5 rano, za to w południe czy wczesnym po południem 13:00-14:00 jest już wolny, także spokojnie poodbiera dzieci jest a ja nie muszę gnac na złamanie karku. Poza tym dużo rzeczy zrobi w domu i przy dzieciach, także damy radę. Oboje uprawiamy dużo sportu, na to też musimy czas zorganizowac i opieką nad dziecmi się wymieniac.

Anawee,
ja też uważam że to tyran był nie mąż. Poza tym lekarze podjęli złą decyzję godząc się w ogóle w takim przypadku na sn!
Ja sama boję się operacji jaką jest cc, i chcę sn, ale gdyby były wskazania medyczne to bym się nie wahała.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjg1g1k9nhx.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, jaka jestem głupiutka, najadłam się wczoraj chipsów solonych bo tak strasznie za mną chodziły i pół nocy nie spałam, tak mnie żołądek bolał. Mam nauczkę i już zero chipsów :(

Jeśli chodzi o karmienie piersią ja też mam zamiar pół roku w porywach do 8 miesięcy. Nie wyobrażam sobie również karmienia przy kimś innym jak mój mąż (ewentualnie moja siostra). Ja jestem mega skrępowana kiedy ktoś przy mnie karmi, a że w rodzinie pełno maluchów teraz to ciągle widzę gołe cycki. Najgorzej jak widzę kiedy szwagierka karmi siedząc np. na sofie a obok niej siedzi jej matka a na przeciwko na krześle jej babka i patrzą jak karmi. Ja bym chyba zeszła. Na szczęście mój mąż popiera mnie w 100% i w kwestii karmienia i cesarki :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6anliryno1zd8.png

Odnośnik do komentarza

[bMiila] to zalezy... Mysle, ze z tym bywa roznie. Mam kolezank, ktore karmily znacznie dluzej niz ja a ich biust jest w duzo lepszej formie.
Moj ma to do siebie, ze diametralnie zmienia swoj rozmiar juz na poczatku ciazy a w takiej sytuacji skora ulega rozciagnieciu i czesto powstaja rozstepy. Moze da sie uniknac tego przez stosowanie odpowiednich preparatow. Mi sie nie udalo :( Na brzuchu ani 1 rozstepu, za to na piersiach....eh. Po zaniknieciu pokarmu piersi wrocily do swojego rozmiaru, skora nie specjalnie. nie jestem zadowolona z ich wygladu. Moge tez zapomniec stanikach typu bardotka i ogolnie z efektem push-up.

☆☆☆Marcelek ☆☆☆
☆25.04.2016 godz.7:27☆
☆52cm, 3620g☆

Odnośnik do komentarza

Ja chcialabym karmić piersią, max do roku. Wiem ze bede sie krepowala robiac to przy ludziach, ale na pewno wolalabym nakarmic dziecko dyskretnie w miejscu publicznym niż robic to (w polsce czesta propozycja dla matek karmiących, gdy nie ma wydzielonego do tego miejsca) w toalecie publicznej... Bo kto chcialby jesc w publicznej toalecie?

Mialam sen... snilo mi sie ze urodzilam dziecko, ktore wygladalo jak mala (ok 1cm) dżdżownica. Trzymalam ta swoja dżdżowniczke na dloni, ona sie wiercila i piszczala. Lekarz powiedzial ze jest glodna i musze ja nakarmic, wyciskajac troche pokarmu na dlon. Musialam pilnowac by sie nie utopila w tym moim mleku, bo tak lapczywie jadla. Widac bylo jak robi sie coraz wieksza, lekarz mowil ze jak bede ja tak czesto karmila, to zrobi sie z niej normalny czlowiek. Co ta ciąża robi z moją głową? :D

Jagoda, 56cm 3820g, 11.04 godz 23:18

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za odpowiedź w temacie, widzę, że to bardzo indywidualna sprawa i nie będę wiedzieć do póki samej mnie to się nie będzie tyczyć.

@Kumi o tym właśnie mówię, nie wyobrażam sobie mojej mamy, która siedzi obok jak karmię a na przeciwko babci, która...... ech, zawsze miała za długi język i nie potrafiła wyczuć dobrego smaku.. ostatnio przy obiedzie powiedziała 'ale Ci piersi urosły' i oczy wszystkich oczywiście na moje cycki. Głupio się poczułam ale jakoś obróciłam w żart. Nie lubię takich sytuacji, to jest moja intymność, moje ciało i nikomu nic do tego. Moja babcia za czasów dojrzewania mojego i mojej siostry potrafiła opowiadać sąsiadkom, która z nas już dostała okres np. w naszej obecności!! gdzie dziewczynka lat 13 czy 14 czuła się okropnie zażenowana i skrępowana. Ech, ludzie i ludzie.

Odnośnik do komentarza

i tak sobie myślę i widzę już teraz, że połóg, czas po porodzie, pierwsze momenty z dzidziusiem będą bardzo ciężkim momentem dla mnie jeśli chodzi o uświadomienie mojego bliskiego otoczenia (rodzina) o tym co chcę i jak chcę i że mają się do tego przyzwyczaić, a nie wygłaszać swoje mądrości. Nie pozwolę sobie na pewno.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...