Skocz do zawartości
Forum

Kwietnióweczki 2016


Gość Agataaaaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Szpinak bez jajka, za to z fetą i czosnkiem, wyszedl pyszny;) tylko sos do indyka przesoliłam, a makaronu nie dosolilam, ale calosc wyszla nadspodziewanie dobrze. Teraz misja "nie wypuscić obiadu", bo stoi pod gardlem:(

flavia z gruszka nie robilam, dzieki za dobry pomysl:)
U mnie szpinak baby w kazdej postaci i z kazdym dodatkiem. Lubie polaczony z roszponką granatem, kozim serem i sosem malinowym, a jak mam w domu to kilka orzeszkow pinii i mniam. Najdziwnieszy zestaw to z ananasem, rodzynkami i orzechami wloskim i brie - maz sie w glowe pukal, ze to profanacja smakowa - nie zjadl, a ja calą miche:)

Zuzienko witaj na swiecie! 53 cm 2800gr godz.8.25 24.03.2016!

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny po badaniach, ciesze się, że wszystko super :)

Widzę, że dziś temat jedzenie, kocham szpinak baby, buraki i nawet sałatkę z gruszką jadłam - pycha. U mnie dziś.. placki! uratowały mnie, bo cały dzień się męczyłam z mega mdłościami po porannym 1:0 dla rzyga :S jutro chyba jakaś ryba, dawno nie było, a mogłabym jeść codziennie. Jeśli chodzi o owoce - dalej mam z tym problem, ale zaczęłam z powrotem po 5 miesiącach jeść ser żółty :D (taaaaki pyszny). Czekam na mandarynki, może one mi podejdą.

Odnośnik do komentarza

Agabalbina, bo szpinak sam w sobie nie ma wyrazistego smaku, i w takim koktajlu jego delikatny smak zdominowany jest innymi, mocniejszymi smakami.
Z jajkiem szpinak, to chyba do takiego ciepłego roztrzepane jajko dodac, tak mi się wydaje, ale pewna nie jestem.
Ja muszę codziennie zjeśc zielonego grejpfruta i granata. O jabłkach, których jem kilka dziennie, nawet nie wspomnę. Teraz oczywiście jeszcze mandarynki. Też nie łykam żadnych witamin, tyle co z warzyw i owoców. W sumie lekarz nic się nie odzywał sam na ten temat, dopiero jak zapytałam na ostatniej wizycie to powiedział że mogę mama dha brac jak chcę, ale jakoś specjalnie się nie upierał. Nawet jeszcze w aptece nie byłam zakupic.

Secondtry, szpinak z fetą też pycha, a już najlepszy jako farsz do pierogów, uwieeelbiam ,tylko lepi się je beznadziejnie ;)))

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjg1g1k9nhx.png

Odnośnik do komentarza

Wiecie ogladalam wlasnie galerie zdjęć karmiących piersia matek Take niby nie pozowane I wszystko ok tylko byla tam jedna mama z dosyc duza juz dziewczynka Na moje niewprawne oko moze 4letnia Mysle sobie ze okey faktycznie najzdrowsze mleko mamy tylko ze ta mala juz nie taka mala Zreszta czasami sie slyszy o takich mamach karmiacych doslownie do ostatniej chwili czyli przedszkola Kiedys widzialam takigo chopczyka co targal matke w sklepie zeby mu cyca dala i pod buzke jej wlazil Ja chyba jednak az tak troskliwa nie bede

Odnośnik do komentarza

@Agabalbina wiem o czym mówisz, też widziałam i dla mnie to na maksa obrzydliwe, nie wyobrażam sobie, powiem Wam szczerze, że karmienie nawet chodzącego już dziecka jest dla mnie czymś okropnym i nie dałabym rady.. ja mam w planie pierwsze 6 miesięcy - czytałam na ten temat dużo i wtedy zamykają się immunoglobuliny odpowiedzialne za 'pobór' przeciwciał odpornościowych, więc tyle ile mogę to dam maluchowi, ale potem przejdziemy na mm i nie zamierzam się z tym kryć :) wkurza mnie trochę narzucanie tego karmienia, widzenie sensu swojego życia w podawaniu dziecku piersi, mam taką koleżankę i jej wywody na ten temat mnie po prostu doprowadzają do czerwoności.

Odnośnik do komentarza

Miila, doskonale Cię rozumiem. Ja także zamierzam karmic piersią 6- max 8 miesięcy, o ile w ogóle się uda, bo wiecie same że różnie z tym bywa. Potem myślę przez ok. 2 miesiące jeszcze w domu zostac, ale dziecko zapiszę do niani lub żłobka (jeszcze się nie zdecydowałam gdzie), tak żeby powoli się przyzwyczajało od tych 4 godzin dziennie do 7-8 potem, żeby szoku nie było jak do pracy wrócę. Taki mam plan wstępny, ale jak to będzie w rzeczywistości, to czas pokaże.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjg1g1k9nhx.png

Odnośnik do komentarza

krotko na temat szpinaku i jajka: mega prosty i szybki zestaw obiadowy szpinak (ja tez robie ze smietana i odrobina czosnku) pure i jajko sadzone. Zadne wyszukane jedzenie.
Chodzi o to aby ze wzgledu na szczawiany uzupelnic wapn, bo one maja to do siebie, spozywane w wiekszej ilosci odwapniaja organizm,a to moze prowadzic do osteoporozy,kamicy nerkowej.
Tak na marginesie towany szpinak jest zdrowszy niz surowy, bo temperatura obniza zawartosc szczawianow

☆☆☆Marcelek ☆☆☆
☆25.04.2016 godz.7:27☆
☆52cm, 3620g☆

Odnośnik do komentarza

Ja mysle, ze karmienie do roku czasu jest optymalne, ale wiadomo, ze po wprowadzeniu stalych pokarmow nie karmi sie tak czesto. Pozniej staje sie to juz tylko pewnego rodzaju nawykiem.
Ja niestety karmilam b.krotko, mam nadzieje ze tym razem bedzie pod tym wzgledem lepiej.

Anna a jak jest z miejscami w zlobkach? Przed laty bylo bardzo ciezko zalatwic

☆☆☆Marcelek ☆☆☆
☆25.04.2016 godz.7:27☆
☆52cm, 3620g☆

Odnośnik do komentarza

Flawia, dzięki, za info, na pewno skorzystam :)

Heltinne, pod tym względem niewiele się zmieniło, tyle że jest więcej prywatnych żłobków. Generalnie to państwowy mam upatrzony i sprawdzony jeden, zaraz obok szkoły młodego, tak żebym ich rano praktycznie w jedno miejsce zawoziła. Jest szansa że uda się tam załatwic miejsce, z tym że nie na pewno. Biorę pod uwagę także żłobki prywatne, których w okolicy nie brakuje. Generalnie to wszystko zależy od tego, jak się dziecko będzie zachowywało. Myślałam też o tym, żeby jednak do 2-go roku życia niania, a potem żłobek rok no i przedszkole. Finansowo jestem w stanie znieśc i prywatny żłobek i nianię, chodzi mi przede wszystkim o komfort dzidziusia. Sąsiedzi mają tu w naszej okolicy sprawdzoną nianię, która ma 2 swoich dzieci, a do tego 3 niańczy (u siebie w domu), w tym 2 dzieci sąsiadów, rok po roku. Bardzo są z niej zadowoleni, a i dzieci są nie same a w grupie, a to też jest dla mnie ważne.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjg1g1k9nhx.png

Odnośnik do komentarza

Anna sprawdzona niania na poczatek to dobra alternatywa dla zlobka.Czy ma ona wyksztalcenie pedagogiczne? Jesli tak, to idealnie, dzidzius mialby dobry start. No i fakt,ze maluchy przebywaja w niewielkiej grupie ma ogromne znaczenie. Jest to b.dobry trening przed zlobkiem/przedszkolem. Wazne,aby pobyt u niani nie stanowil pewnego rodzaju przechowalni...

Jak liczne sa grupy w zlobkach o ktorych myslalas? Ile opiekunow (w tym z wykszt.pedagogicznym) przypada na grupe? Pracuja tam mezczyzni?

Wybacz, takie moje skrzywienie zawodowe., stad te pytania.

☆☆☆Marcelek ☆☆☆
☆25.04.2016 godz.7:27☆
☆52cm, 3620g☆

Odnośnik do komentarza

a ja dzisiaj miałam ochote na laysy solone, widziałam reklame i zwariowałam. No ale coz ja sama z tesciowa, maz w pracy, przeciez nie wysle jej do sklepu a ja sama nie pojde bo corka, a z nia nie na taki wiatr. Obeszlam sie smakiem.

heltinne dlaczego nie na pupe maka ziemniaczana? To stary babcini sposob. ja Ci powiem, ze miałam wczesniaka i uzywałam sudocrem jak sie pojawila choc mala czerwona krostka ale raz cos jej sie tak zaczerwienilo sudocrem nic, potem bepanten jeszcze bardziej zaczerwienil i az plakalam, a maka 2 dni i po sprawie. Pozniej juz sudokrem zapobiegawczo.
Kapałam w plynie ziaji natluszczajacym i tyle z moich kosmetykow. Tylko jeszcze lovela do prania. Nie ma co przesadzac. Dziecko czesto u lekarzy, chwalone ze zadbane i po co szalec dziewczyny z kupowaniem. Jak moja wrazliwa corka przezyla to chyba kazde.

Ja karmiłam 10 miesiecy i odstawialam miesiac i wystarczy, a kuzynka ma rowiesnika ktory ma teraz 15 miesiecy i odzwyczaic nie moze, bo za dlugo.
Drugie tak samo bede chciała. Pozniej jeszcze 2 miesiace mialam mleko;/ Ja na swoim przykladzie stwierdzam ze nie ma co dluzej ale kazdy musi pod siebie patrzec, tu wiem ze w upaly to jeszcze podam wode w butelce wiec nie wiem czy pozniej bedzie chcialo piers.
Corka ani razu nie pila przez smoczek bo od 6 mies woda przez kubek niekapek.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Z tym karmieniem piersią to każdy robi jak czuje, moja znajoma karmiła straszą córkę w czasie ciąży (mimo zaleceń lekarza, żeby przerwać) teraz karmi dwie na raz i ma plan tak do 6 roku lub dłużej … co komu pasuje :/

Ja mam z mężem umowę, że jeśli nie ma przeciwwskazań od lekarza to kończę po 3 miesiącach … po prostu karmienie nie jest dla mnie. I mama też musi czuć się komfortowo, żeby karmienie miało sens, a mnie psychicznie odrzuca.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Vena ja z kolei bardzo lubię karmic piersia, pomijajac ze wygodniejsze i ekonomiczne, to ta niesamowita więź z dzieckiem. Co prawda wkurzalo mnie jak Tesciowa przychodzila i gadala i dziecko sie odwracalo albo dyskusje, zrobilam porzadek. Ale ja np krepowalam sie przed mezem nawet ale od poczatku byl przy karmieniach a tesciowa mama bez pytania ja wolalabym bardziej intymnie.
Ale minusy cieknie z piersi wiwc trzeba spac w staniku, maz nie moze dotkac bo zaraz mnie zalewa he he, seks tylko w staniku ale no coz trzeba przetrwac dla dobra dziecka.
Osobiscie nic nie mam do mam karmiacych publicznie ale dziwie sie im bo jednak to dla mnie intymna chwila nie potrafilabym karmic przy mijajacych mnie ludziach.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Melly a w sumie to nie wiem, dlaczego nie. Z tak skrajnie roznymi opiniami sie spotkalam, ze chyba jedynym sposobem przekonania sie czy i jak dziala byloby wyprobowanie na wlasnym dziecku. Jesli zdarzy sie odparzenie na ktore nic nie za dziala, sprobuje tego babcinego sposobu i wtedy ostatecznie wyrobie sobie zdanie na ten temat.

Vena do 6 roku lub dluzej..? Przepraszam, ale to troche chore....

☆☆☆Marcelek ☆☆☆
☆25.04.2016 godz.7:27☆
☆52cm, 3620g☆

Odnośnik do komentarza

Nie wiem jak z Waszymi facetami, ale moj mial jazde zeby sprobowac, jak smakuje moje mleko, nie dostal pozwolenia, jakos nie miescilo mi sie to wtedy w glowie... Przyznal sie pod dluzszym czasie skosztowal sciagnietego, gdy tego nie wiedzialam, ale jednak woli krowie...
Ha, przegralam z krowa ;) Sama nigdy nie probowalam i nie zamierzam. Zarezerwowane dla dzidzi.

☆☆☆Marcelek ☆☆☆
☆25.04.2016 godz.7:27☆
☆52cm, 3620g☆

Odnośnik do komentarza

Heltinne, jakoś Ci się nie dziwię, ja też bym nie pozwoliła, żeby spróbował.

Co do niani i żłobków, to też mam przykre doświadczenie z prywatnym przedszkolem-przechowalnią oraz bardzo fajnym państwowym przedszkolem. Właśnie w tym państwowym żłobku brakuje mi informacji, ile jest dzieci w grupie na 1 opiekunkę. W prywatnym jest 5 dzieci na 1 opiekunkę. Dzieci od 4 m-cy do 3 lat, podzielone na 2 grupy .do 1,5 roku oraz 1,5-3 lat, z tym że nie są jakoś na siłę separowane od siebie, podział umowny, sale otwarte połączone ze sobą otwartym przejściem. Jednak trochę mam wątpliwości co do tego, że moje dziecko będzie jednym z 5 maluchów, i wiadomo że mu się tyle uwagi nie poświęci. W żadnym z tego co kojarzę mężczyzna nie pracuje, chociaż ja bym w sumie bardzo chciała:) U niani byłoby najmłodsze i jedyne niechodzące, też mała grupka, dom z ogrodem. Nie wiem jakie ona ma wykształcenie, i czy w ogóle by mnie przyjęła, bo jeszcze z nią nie rozmawiałam, to tylko wstępne plany. Czy u niej nie ma przechowalni - tego jeszcze nie wiem na 100%, ale śmiem przypuszczac że nie, że fajnie dzieciom czas organizuje, inaczej starsza córka sąsiada nie chodziłaby tam z taką radością. Ale to wszystko odległe plany, czas pokaże jak to będzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjg1g1k9nhx.png

Odnośnik do komentarza

Właśnie dlatego, że jest to sprawa intymna między kobietą i dzieckiem to do tego duetu dopuszczam, że mają jedynie coś do potwierdzenia ojciec i lekarz. Mój mąż jest za karmieniem i ustalony jest dla obu stron kompromisowy czas ;)
Bo zobaczcie nie karmić lub karmisz krótko- źle, karmisz za długo też źle… zgłupieć można. Nie widzę powodu, żeby poświęcać się dla dziecka, które na tym braku mojego mleka nie ucierpi, więź o której tyle się mówi to dla mnie abstrakcja, karmienie drugiego dziecka na placu zabaw przy 1,5 rocznym porażka i dla bezpieczeństwa obu weszła szybko butelka. Każda kobieta to inna historia.

Heltinne mój mąż poszedł krok dalej ku mojemu zniesmaczeniu dodał sobie kiedyś moje mleko do porannej kawy… dzielnie wypił pół kubka i przepraszając mnie wylał twierdząc że woli prosto od krowy :D

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Co do niań/żłobków to powiem, że jeżeli jest opcja tzw. żłobka domowego to jest fajna sprawa. Nie wiem jakie są regulacje w Polsce, czy w Norwegii, ale mój syn chodzi właśnie do takiego. Małe grupy, domowa atmosfera, na 3 dzieci przypada 1 opiekun, program zajęć naprawdę dostosowany do rozwoju dzieci, można mówić o indywidualnym podejściu. Połączenie różnych grup wiekowych moim zdaniem jest genialne, mój syn rozumie, że takie małe dziecko, które nie chodzi inaczej się z nim może bawić niż rówieśnik. Osłupiałam kiedy u znajomych zaczął się bawić z nich 11 miesięczną córką w akuku i organizować jej zabawę po dobre 20 min.
Ciekawa jestem Heltinne jak Ty na to patrzysz z profesjonalnego punktu widzenia.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Super, że nie tylko ja mam takie zdanie na temat karmienia. Właśnie uważam, że jest to sprawa intymna i nikomu obcemu się w to mieszać, ba, nawet naszym mamom czy teściowym, mój mąż chce żebyśmy spróbowali, ale obiecał mi, że jeśli ja będę miała z tym problem, jeśli nie będę dawała rady i psychicznie i fizycznie to nie będzie naciskał. Nienawidzę też jak już teraz ktoś się mnie pyta 'ale chyba będziesz karmić?!', no kurde, co to kogo obchodzi! moje dziecko, moje cycki. Temat mnie strasznie męczy i będę na pewno bronić swoich racji cokolwiek by się nie działo.

Odnośnik do komentarza

Milla nasza znajoma jest bardzo zakręcona na macierzyństwie… traktuje to jako swoją misję i ok, ma prawo. Tylko z tym karmieniem to już było trochę głupio, bo ona pierś przy wszystkich wyciągała niezależnie od sytuacji … mój mąż czuł się nie zręcznie gdzie tu oczy podziać jak się z nią rozmawia, jesteśmy na grillu u nich a ona bach pora karmienia. W końcu pogadał z jej mężem przy piwie, że tak trochę to niestosowne, bo on jednak aż tak blisko znać jego żony nie chce ;) i jak tak dalej pójdzie to chyba będzie ich unikał… pomogło, ale mogli się obrazić i kurcze to jest bardzo delikatny temat

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Ciekawe tematy poruszylyscie przez tych kilka godzin. Ja nie zjedzona przez ciocie, szykuje sie juz do spania. Stwierdzam ze towarzystwo dziecku służy bo mocno sie rozbrykalo. Niestety mi jedzenie nie szlo i siedzenia przy stole tez za dużo bo az brzuch zaczął mnie kluc tak z boku lewego, ale natyle mocno ze zaczelam miec obawy.

Karmienie piersia to faktycznie intymna sprawa. Ja to tylko meza moge wtedy dopuścić. Nikogo wiecej. Kobiety karmiące publicznie zawsze mnie krepowaly. Moja kolezanka ma trzyletnią córkę i ma duzy problem by odstawic ja od piersi. Na studiach uczono mnie xe dziecko powinno karmic sie do roku. A kobiety ktore maja problem z karmieniem to smialo moga sie ratowac mlekiem zastępczym i mimo ze mamy najlepsze to krzywda bez dziecku siecnie stanie.

Maz sie pytal dzis mnie co zrobimy jak skonczy mi sie macierzynski, ze nie wyobraza sobie budzic dziecka o 4.30 rano, i czy jest jakis zlobek czynny od 5.30 chociaż. Odpowiedzialam ze nie wiem, ze bedziemy sie pozniej martwic, byc moze trzeba bedzie jakos pomyslec o zmianie pracy.. tylko o prace w zawodzie ciężko a nie w zawodzie ciezko bedzie cos znalezc by na kredyt i dziecko zarobic..

Odnośnik do komentarza

Wyobrazcie sobie, ze przy 2 dzieci ani razu nie karmilam publicznie? Mlodego nie mialam szans, zima byla ciezka, zaspy sniegu nie do przejscia, pierwszy krotki spacer dopiero po 3 tygodniach a krotko po tym moje karmienie polegalo w zasadzie na sciaganiu mleka, bo wrocilam na zajecia. Nie utrzymalam pokarmu, przeszlismy na modyfikowane.
Dla mlodej scigalam nawyjscie, karmilam tuz przed. Niestety nie tolerowala mojego mleka, miala potworne kolki i zaparcia do tego stopnia, ze musieli ja odpowietrzac i odkorkowywac w szpitalu. Lekarz zalecil modyfikowane + leki, pomoglo.

Gdybym musiala karmic publicznie szukalabym jakiegos ustronnego miejsca, krepowaloby mnie ta sytuacja.Nie sama koniecznosc nakarmienia dziecka, ale wyciagniecia cycka.
Zastanawiam sie jak to bedzie w domu, przy dzieciach. Sa juz na tyle duze ze nie potrafilabym tak zupelnie bez skrepowania. Zwlaszcza przy 11-latku...

☆☆☆Marcelek ☆☆☆
☆25.04.2016 godz.7:27☆
☆52cm, 3620g☆

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...