Skocz do zawartości
Forum

Kwietnióweczki 2016


Gość Agataaaaaa

Rekomendowane odpowiedzi

@Vena ja mam takie samo zdanie na temat opieki przez pierwsze dni i dalej, nie wybrażam sobie inaczej, dziadkowie mogą nas raz na jakiś czas odwiedzić - jasne, ale dzidziusiem zajmiemy się sami i wolę robić coś z mężem nieudolnie (bo razem), niż dobrze a z mamą. Poradzimy sobie :))

Odnośnik do komentarza

Widzialam ze na YouTube sa filmiki jak zrobic kosze...

Ja dzis caly dzien glodna chodze, pobprostu najesc sie nie moge .
A teraz mam straszna ochote na pączka, albo cos z bitą śmietaną (aż w szoku jestem, bo do tej pory na slodkie patrzec nie moglam).
Moze i by mi sie przydalo cos takiego zjesc, bo na razie max 1kg przytylam, o ile waze sie wieczorem (do wagi z przed ciazy jeszcze nie doszlam)

Jagoda, 56cm 3820g, 11.04 godz 23:18

Odnośnik do komentarza

Heltinne-Widziałam linka i myślę ze z niego bym sobie poradziła, ale jak ktoś nie robił nigdy na szydełku, może mieć z tym problem ;)

Coś dziś spać nie mogę... cały dzień byłam bez sił a teraz nagle pelna energii jestem. I potwornie glodna.
Jutro jadę na weekend do babci, już widzę jak będzie mnie męczył żebym jadła :D Ostatnio jak byłam jeszcze męczyły mnie wymioty, to skupiła się na mojej siostrze. A teraz już mi się nie upiecze...

Jagoda, 56cm 3820g, 11.04 godz 23:18

Odnośnik do komentarza

heltinne
Pochwale sie troche tym, co zrobilam jakis czas temu. Mialo byc na sprzedaż(troche bawilam sie w rekodzielo i sprzedawalam niektore z moich "arcydziel")
ale jakos tak nie mialam serca...
no i nie sprzedalam.
Technika decoupage, jakby co

Cacuszko, będzie teraz jak znalazł dla nowego domownika.
Rozumiem czemu dodatkowo dokucza Ci brak sprawności w ręce. Mam nadzieję, że po operacji szybko wrócisz do robienia rzeczy które sprawiają tyle przyjemności. Widać w tym Twoje serce.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Dziekuje Vena :)

Mam jeszcze pare niesprzedanych lub nierozdanych drobiazgow, sporo tez szylam dla maluszkow i dzieci ogolnie.Rozne przytulanki, ubranka czy posciele... Cos tam jeszcze z tego sie ostalo. wkleje pare przykladowych fotek rzeczy zrobionych w zeszlym roku. Ta urocza modelka to moje drugie dziecie :)

A na koniec reka. Jak widac jestem pol czlowiekiem -pol zombie ;)

Wlasnie klade sie spac. Slubny wrocil przed polnoca z dwudniowej trasy, nie sposob bylo polozyc sie wczesniej, wisimi csly czas na tel ale to nie to samo....

monthly_2015_11/kwietnioweczki-2016_39235.jpg

monthly_2015_11/kwietnioweczki-2016_39236.jpg

monthly_2015_11/kwietnioweczki-2016_39237.jpg

monthly_2015_11/kwietnioweczki-2016_39238.jpg

☆☆☆Marcelek ☆☆☆
☆25.04.2016 godz.7:27☆
☆52cm, 3620g☆

Odnośnik do komentarza

A ja spać nie moge.....padam o 21 a o 5 juz bym była na nogach.
Vena uśmiech córki rewelacyjny;)
heltinne oj faktycznie ręką nie wygląda ciekawie.taka sin jakbyś miała poważny problem z krążeniem.
anna lody to trzymał w sklepie w pierwszej kolejności i juz go serki nie interesowały. Musiałam pilnować żeby nie zjadł całego pudelka;)
secondtry Franek ma niecałe 5 lat.jest z lutego 2011.ale wygląda na 7;)u ranią nosi na 122 i waży 23kg.po tatusiu;)a urodził się 2900;)

Dzięki dziewczyny za wsparcie.Franek jeszcze śpi wiec jak się obudzi zobaczę jak się miewają jego ząbki. Jest dzielny bo nie chciał paracetamol na noc a bałam się ze będzie go cmilo.w ramach pocieszenia pozwolilismy mu zasnąć u nas w lozku;) dziś zostaje ze mną w domu.

GABRYSIA ur. 18.03.2016r. CC o godz. 13.30.waga 3030g 50 cm.

Odnośnik do komentarza

W temacie pomocy męża czy mamy po urodzeniu.
Mój mąż tak sobie poukładal wszystko po porodzie ze był ze mną przez 2 miesiące non stop!cóż
.......potem wyjechał na pół roku i przeprowadziłam się na ten czas do rodziców bo byłam jeszcze przed operacja i chodziłam o kuli wiec było mi ciężko.
Ten czas po porodzie był szkołą dla męża. Robił przy małym wszystko a ja miałam czas na dojście do siebie. Kąpal go sam, karmil butelka bo mi pokarm szybko zanikl, wstawał w nocy a Franek spał na jego klatce piersiowej godzinami, oczywiście tatuś wtedy też;)
Wytworzyła się między nimi taka więź ze mój syn wszystko robi do tej pory z tatą.

GABRYSIA ur. 18.03.2016r. CC o godz. 13.30.waga 3030g 50 cm.

Odnośnik do komentarza

Myslalam na początku ze bez mamy po porodzie ani rusz, ale jak czytam Wasze wpisy o współpracy z mężem to jakoś zaczynam wierzyc ze sami sobie poradzimy, i przyznaje ze gdzieś ta wiez między ojcem a dzieckiem musi sie wytworzyć. Wieczorem rozmawiałam ze swoim na ten temat i okazuje sie ze on tego chce i nie moze sie doczekać. Bardzo mnie to ucieszyło tym bardziej ze wiem ze on jest bardzo cierpliwy i poza tym umie mnie ogarnac gdy zaczynam panikowac.

Odnośnik do komentarza

Vena Klara cudowna :D

Miila piękne te koszyczki :D chciałabym umieć coś takiego zrobić, ale mam wrażenie, że nie jestem do tego stworzona, robię rzeczy z papieru: albumy, kartki (przynajmniej tyle, że dzieci będą miały fajne albumy ), ale szydełko, druty to czarna magia, ostatnio myślę nad nauką szycia na maszynie, chciałabym umieć uszyć jakieś malutkie spodenki czy chociażby kocyk, mam w planie kupić trochę tkaniny bambusowej i chociaż ją obszyć, żebym miała na gorące lato, ale zobaczymy co z tego wyjdzie :)

Flawia zdrówka dla Frania :*

Jeśli chodzi o przeprowadzkę do rodziców, gdybym miała swoje m, nigdy bym się nie przeniosła. Niestety nie posiadam i będę mieszkać z moim tatą i bratem. Muszę przerobić pokój brata na naszą z sypialnię a on przeniesie się do mojego małego pokoju. U teściów miałabym dużo więcej miejsca, ale wyjechałabym do wariatkowa bardzo szybko, teściowa i jej matka oczywiście wiedzą wszystko najlepiej o dzieciach, a ja jestem mega nerwusem i sobie nie dam. A swoim rodzicom zawsze można więcej powiedzieć :) chociaż myślę, że tata raczej nie będzie się wtrącał, bardziej będzie chciał pomóc na tyle na ile będzie mógł, bo ma jedną niesprawną dłoń. Przypuszczam, że mąż będzie ze mną około 2 tygodni po porodzie i będzie musiał wracać za granicę, ale damy radę , byle dzidzia była zdrowa :D

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6anliryno1zd8.png

Odnośnik do komentarza

Favia biedny twój mały Dobrze że już niedługo do stałych Mój brat wybił jedynkę w wieku 3 lat Masakra ta jedynka wyszła jako ostatnia stała i oczywiście krzywa Lata aparatu ortodontycznego i kupa kasy
heltinne lista już zapisana Dzięki wielkie Podzielę się nią ze szfagierka Gratki pierwszych ruchów Mój młody jest na tyle żwawy że budzi w nocy Niestety jeśli za dużo się rusza to potem ja odczuwam macice okropnie Oj a twoja ręka biedna i napewno brakuje ci tych zajęć manualnych
Vena ale ładne te zdj b.wyraźne Mała wiedziała że się mama ucieszy po tak długim czasie jak ja zobaczysz w dobrej kondycji Ale faktycznie jest już spora ja to tylko długość do pupy
Co do opieki nad małym Zgadzam się z wami i mimo że to moje pierwsze to tym bardziej powinnam się z mężem zająć tym sama Pierwsze dwa tygodnie tatuś będzie w domu będzie robił wszystko to co ja oprócz cyca Potem może moja mama przyjdzie żebym powoli się przedstawiła na to że będę sama w domu do wieczora Poza tym wydaje mi się że ojciec musi doświadczyć tych wszystkich mąk, trudności i strach co i ja żeby docenił to że potem sama zostaje No i jeszcze teraz kiedy prawdopodobnie to chłopczyk, a mój mąż lekko tym zawiedziony muszę jakoś go bardziej zaangażować właśnie żeby ta więź się ułożyła Mam rację? a teściowa to o Jezusie Nic do niej nie mam bo mnie nigdy nie krytykowala ale to dlatego że przez 10 lat ja z nia nie mieszkałam tyle co w odwiedziny na 2 dni Ja bym się bardziej stresowala tym że mam w domu ja a nie dziecko No i tym czy pamiętam od deski do deski katechizm z bierzmowania Aż mam ciary

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny bardzo mnie uswiadomilyscie ze zrobię krzywdę sama sobie jak pójdę do mamy z dzieckiem a narzeczonego zostawię samemu sobie.. samolubne to trochę. Więc bardzo dziękuję za rady. Teraz już zmieniłam zdanie i tylko w sytuacji kiedy nie będzie mógł mieć calkiem wolnego na początku to pójdę do mamy żebym i ja doszła do siebie.
Bardzo dziękuję za uświadomienie jak On może się czuć i jak egoistyczne podchodzę do tematu.. jak Was czytałam to aż mi się łza zakrecila ze jestem taka wredna menda...

Odnośnik do komentarza

ale mialam noc, zasnelam chyba po 5 rano a juz o 7 dzwonil budzik, uhhh jak ja nienawidze tego dzwieku. Dzieci wyslane do szkoly, a ja zanim sie pozbieram do lekarza, mam jeszcze chwile dla siebie (czyt forum ;) )

Duzo mowicie o kwestii angazowania tatusiow w opieke nad maluszkiem.
Nie wszyscy ojcowie garna sie do tego sami z siebie, niektorym trzeba napewno troche w tym pomoc.
Mnie to niestety niemal ominelo, przy pierwszym dziecku maz pracowal na nocki, zaczal zajmowac sie wiecej niz sporadycznie gdy ja wrocilam na studia czyli ok 1,5 mies po porodzie.
Dlugo to nie trwalo bo aby nas utrzymac musial pracowac po nawet 16 godzin. Ciezko w tej sytuacji oczekiwac wsparcia od meza....
Ponownie przerwalam studia i rozpoczelam prace w tym samym miejscu co maz. Wygladalo to mniej wiecej tak, ze przez kilka miesiecy widzielismy sie tylko na przejsciudla pracownikow, gdy przekazywalisny sobie dziecko z rak do rak. Wracalam do domu po 22, panowie wtedy juz spali. Maz budzil sie o 5.00, biegl do pracy, konczyl przed 17, a o 17 zaczynalam ja i tak na okraglo....
A pozniej 2 zagrozona ciaza, wyjazd meza do Norwegii, zostalismy sami. O opiece meza nad corka nie bylo mowyz wiadomych wzgledow. Przez
ponad 2 lata dzieci widzialy tate zaledwie pare razy na zywo, relacje miedzy nimi slably a z corka nie wytworzyly sie prawie w ogole.
Ale po tym jak przeprowadzilam sie tutaj, wszystko odwrocilo sie o 180'. Wtedy istnial juz tylko tata, cala trojka nadrabiala 2 letnie zaleglosci, to byl wspanialy czas. A corka jest ukochana corunia tatusia oczywiscie.
Nie wiem jak to bedzie z 3.dzieckiem. Maz jest poza domem naokraglo. Na poczatku tego roku rozpoczal wlasna dzialalnosc, musi sie temu calkowicie poswiecic, nie ma wyboru.
Troche sie tego boje...
Nie opieki nad maluszkiem, rzecz jasna, ale jak wesprzec wytworzenie sie wiezi miedzy Malenstwem i mezem. 3.dziecko to jego pomysl, troche mu odbilo na punkcie "Fasolki" i poki jej nie ma na swiecie wszystko zapowiada sie cudownie, ale zycie to zweryfikuje...

Flawia ten kolor to skutek uboczny tego co dzieje sie z moimi nerwami w rece. Krazenie jest ok i nikt nie potrafi sensownie wyjasnic skad ten kolor. Przewaznie tylko 2 palce sa sine, cala reka pod koniec dnia albo jak probuje jej wiecej "uzywac"

Kumi jak to sie mowi dla chcacego nic trudnego. Ja sie uparlam, ze naucze sie sama szyc, a po trzech latach potrafie uszyc np.kurteczki i inne skomplikowane projekty.
Kup prosta maszyne i do dziela!
Zacznij od czegos prostego jak poszewka czy woreczek. Samodzielne stworzenie czegos co ma wartosc uzytkowa daje niesamowite poczucie satysfakcji :) A szycie dla maluszka to sama przyjemnosc :)

☆☆☆Marcelek ☆☆☆
☆25.04.2016 godz.7:27☆
☆52cm, 3620g☆

Odnośnik do komentarza

Magda chyba trochę zbyt krytycznie się oceniłaś jako wredną mendę :) nie zawsze to co wydaję się być najlepszym rozwiązaniem takie jest, wychodzę z założenia, że zawsze jeśli będziemy potrzebować pomocy ktoś może nam z nią przyjść nie trzeba pd razu się przeprowadzać :D dacie radę a jak będzie trzeba to się poratujesz mamą :) nic się nie martw :)

heltinne chyba faktycznie muszę się za coś wziąć, teściowa ma maszynę, może by mi coś pokazała na początek :D muszę wdrożyć plan w życie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6anliryno1zd8.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...