Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

~przyjazna

Słodziutkie a co myślicie o Smoothie np.truskawkowo -bananowym albo jagodowym z jogurtem naturalnym ? Mam mrożone owoce i chyba spróbuje..

Noi narobilas mi ochoty.... Musze przegrzebac zamrazarke czy mam w niej jakies owoce zamrozone jeszcze...
Hmmmmm pyszniutkie.... Ale ja dzis bede robic soczek jablkowo marchewkowo jakis moze buraczka dorzuce :D Po obiadku wezme sie za niego :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Nie wyobrażam sobie pozbyć sie kota z powodu ciązy. Tyle teraz się mówi, że w kwesti toxoplazmozy te biedne zwierzaki nie są główną przyczyną. Chyba wczoraj rano w dwójce w programie śniadaniowym wypowiadał się dr weterynarii i uswiadamiał kiedy można siezarazić od kotka i że głównie zakażamy się przez mięso.
Biedne kiciusie :(

misiakowata, ta Pani dia jest fajną specjalistką, ale mnie bardzo zabolało, że potraktowała mnie jakbym ją chciała oszukać.
asia badania robiłam w 4 lab. w dwóch województwach, nie sądzę by lab się myliły (wyniki były prawie identyczne)

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c8iik408njqat.png
przepisa Agi na gofry strona 3718

Odnośnik do komentarza

Leniwiec masz racje nieświadomośc jest lepsza. Ja nic nie wiem na temat porodow. Nie pytam nie slucham i e wyniku czego sie nie boje. Co do zajecia sie maluszkiem też nie mam zbyt duzych obaw. Jakby było cos nie tak to mam mame 2 siostry i męża w domu to kazdy pomoże i zawsze ktos bedzie w domu :)
Co do picia piwa ja tez mam jakies obawy, ale czasami sobie powacham jak maz pije :D jakoś zbytnio mnie nie ciagnie wiec sie jeszcze nie skusilam na to 0% :) ale moja koleżanka ostatnio wypila szklanke takiego normalnego piwa. Nawet sam lekarz zalecal, ze jak sie bardzo chce to trochę mozna. Pamietam tez jak moja siostra miala anemie w ciazy i gin jej zalecila pic bycza krew. To wino chyba z 10% mialo. I miala pic lampke dziennie. W pierwszy dzien wypila lampke, zaczęła gadac od rzeczy. Pobeczala sie, ze jest wyrodna matka i wyjeb... to wino :D

Odnośnik do komentarza

ech i wlasnie dlatego jest tyle bezdomnych kotow, bo jak pojawia sie dziecko to kot juz be. zreszta psy tak samo. nienawidze takich nieswiadomych ludzi... ostatnio na fb az skomentowalam wpis jednej dziewczyny pod jakims postem jakies firmy dla dzieci "post wlasnie na temat kotow i ciazy. babka napisala ze nienawidzi futrzakow, bo miala toksoplazmoze w ciazy i jej dziecko ma -14 wade wzroku. oczywiscie stycznosci z kotem nie miala jako takiej bo kot byl podworkowy. ciekawa jestem ile takich mam nienawidzacych koty 'bo toxoplazmoza' faktycznie poszlo i zrobilo badania kotu, zeby sprawdzic czy faktycznie kot jest nosicielem bakterii.

Odnośnik do komentarza

Haneczkaa
Aga2801
Haneczkaa jestem jak najbardziej za takim spotkaniem :)

I byśmy zrobiły sobie zdjęcia :) i zjadły te ciasta ;p głodnemu chleb na myśli;)
Najlepiej to by było zrobic zdjęcia przed i po ;p

Tak i do tego jeszcze te tatary i sushi :D hehe Ale fajnie by bylo spotkac sie tak... Wszystkie juz zamiast pilek beda mialy talie osy oczywiscie :D hehhe

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Ernesto
Nie wyobrażam sobie pozbyć sie kota z powodu ciązy. Tyle teraz się mówi, że w kwesti toxoplazmozy te biedne zwierzaki nie są główną przyczyną. Chyba wczoraj rano w dwójce w programie śniadaniowym wypowiadał się dr weterynarii i uswiadamiał kiedy można siezarazić od kotka i że głównie zakażamy się przez mięso.
Biedne kiciusie :(

misiakowata, ta Pani dia jest fajną specjalistką, ale mnie bardzo zabolało, że potraktowała mnie jakbym ją chciała oszukać.
asia badania robiłam w 4 lab. w dwóch województwach, nie sądzę by lab się myliły (wyniki były prawie identyczne)

Może nie jedno widziała,dlatego tak wyszło..najważniejsze,że jesteś zgodna ze sobą..winny sie tłumaczy :)

no to z tymi kotami teraz pojechały hehe nawet mój gin mówi,że kociarze nie zarażają się od zwierząt..
ja nie powiem po całej tej akcji z toxo i to ,że niby mam,ale stare..to nie powiem boję się..ale wiem,że to od mięsa,brudnych warzyw...takich małych kociaków się boję ulicznych,ale te domowe starsze wiadomo,że nie chorują..
No ciezko walczyc z zabobonami..ja chciałam miec kotka,bo to ani wyłazić z nim trzeba itp,ale Paweł nie lubi no i argumentacja,że dziecko zagryzie..oczywiście w żartach...no nic..kiedys będę mieć kota :)w moich domku z białym płooootkiem :D hehe
zmykam do sklepu i do roboty :)
Miłego popołudnia :*

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

Ernesto

misiakowata, ta Pani dia jest fajną specjalistką, ale mnie bardzo zabolało, że potraktowała mnie jakbym ją chciała oszukać.
asia badania robiłam w 4 lab. w dwóch województwach, nie sądzę by lab się myliły (wyniki były prawie identyczne)

No ja już sama nie wiem :-/
Planowałam powtórzyć krzywą cukrową na własną rękę przed wczorajsza wizytą ale jak w Nowy Rok wylądowałam w szpitalu to też oznaczali glukoze. Przy wypisie prof powiedział że patrząc na mnie wyglądam na słodszą niż to wyczytal z wyników - a wyszło mi 77 po sylwestrowym obżarstawie.
A do kogo chodzisz do gin jeśli mogę spytać?

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09klvyn2j4t.png

Odnośnik do komentarza

To ja teraz burzę wywołam:)... otóż ja oddałam mojego kota teściowej. Kocham Go miłościa ogromną ale jest dzikus z niego okropny i bałam się toksoplazmozy. Ja mieszkam w bloku, oni mają duzy ogród, daleko od miasta i więcej czasu. Miało to być tylko na okres ciąży (mąż wyjecha na delegacje na 1,5 miesiacał, kot wpieprzony chodzil i drapał bo tęskni, kuwety bałam sie dotknąć) Teraz jak widze jak mu tam dobrze to chyba go tam juz zostawie...
Zresztą teściowa chyba by mi go nie oddała... Jest w tym jakiś plus, gdyż będzie mogła gdzieś wyżyć się ze swoją opiekuńczością, która czasem mnie do szału doprowadza :)

Odnośnik do komentarza

Przygarniając koty zobowiązałam się na piśmie, że będę się nimi opiekować. Są adoptowane (ale ciii bo jeszcze im tego nie mówiliśmy) z fundacji. Z mężem to też przedyskutowaliśmy w kontekście naszego przyszłego potomstwa.

Leniwiec paaa jak obmyśla plan pozbycia się Groszki...

monthly_2016_01/marcoweczki-2016_42416.jpg

Odnośnik do komentarza

misiakowata30
Ernesto
Nie wyobrażam sobie pozbyć sie kota z powodu ciązy. Tyle teraz się mówi, że w kwesti toxoplazmozy te biedne zwierzaki nie są główną przyczyną. Chyba wczoraj rano w dwójce w programie śniadaniowym wypowiadał się dr weterynarii i uswiadamiał kiedy można siezarazić od kotka i że głównie zakażamy się przez mięso.
Biedne kiciusie :(

misiakowata, ta Pani dia jest fajną specjalistką, ale mnie bardzo zabolało, że potraktowała mnie jakbym ją chciała oszukać.
asia badania robiłam w 4 lab. w dwóch województwach, nie sądzę by lab się myliły (wyniki były prawie identyczne)

Może nie jedno widziała,dlatego tak wyszło..najważniejsze,że jesteś zgodna ze sobą..winny sie tłumaczy :)

no to z tymi kotami teraz pojechały hehe nawet mój gin mówi,że kociarze nie zarażają się od zwierząt..
ja nie powiem po całej tej akcji z toxo i to ,że niby mam,ale stare..to nie powiem boję się..ale wiem,że to od mięsa,brudnych warzyw...takich małych kociaków się boję ulicznych,ale te domowe starsze wiadomo,że nie chorują..
No ciezko walczyc z zabobonami..ja chciałam miec kotka,bo to ani wyłazić z nim trzeba itp,ale Paweł nie lubi no i argumentacja,że dziecko zagryzie..oczywiście w żartach...no nic..kiedys będę mieć kota :)w moich domku z białym płooootkiem :D hehe
zmykam do sklepu i do roboty :)
Miłego popołudnia :*

Niestety mi lekarz wytłumaczył, że wiek kota nie ma znaczenia. Ja mając 15 lat kota w domu rodzinnym, a teraz mając swojego nie nabyłam odporności na toksoplazmoze...
A nastraszyli mnie okropnie, moja sąsiadka ma dziecko niepełnosprawne w stopniu umiarkowanym i twierdza ze bylo to spowodowane toksoplazmozą

Odnośnik do komentarza

Lilijka87
Przygarniając koty zobowiązałam się na piśmie, że będę się nimi opiekować. Są adoptowane (ale ciii bo jeszcze im tego nie mówiliśmy) z fundacji. Z mężem to też przedyskutowaliśmy w kontekście naszego przyszłego potomstwa.

Leniwiec paaa jak obmyśla plan pozbycia się Groszki...

Padlam jak to przeczytalam!!!!:D Moj mezulek takze :D hehe

Powiem Wam ze jestem wdzieczna tej znajomej ktora mowila o tych morderczych ogonach :D o czym bysmy teraz gadaly :D heheh

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

kamillla
ja moje 2kotki mam od malenkiego. to matka i cora. :D owszem mam watpliwosci co do funkcjonowania z nimi jak juz malenstwo bedzie z nami, zreszta napewno wszystkie wiecie o co chodzi bo wszystkie wiecie jakie moje kotki sa zlosliwe ;) teraz widze co narobilam pozwalajac zwierzom na wszystko jak bylam mlodsza, nie mam juz cierpliwosci do i psow i kotow. ale nigdy przenigdy nie pozbylabym sie czy oddala, a co najgorsze uspala. jak mi ludzie w zartach mowia, ze takie 'zalatwienie sprawy' kosztuje 30zl za sztuke to az sie we mnie gotuje.

Podobno najłatwiej jest zrobić tak, że dziecko powinno być pierwsze a potem koty, bo wtedy zwierzęta wiedzą że to ich teran. Ale to raczej logistycznie niemozliwe, więc chyba trzeba najpierw dziecko odgrodzic od kotów, inne pokoje itp. Niech dziecko "zaznaczy" teren i wtedy ewentualnie kota wpuścić. Myślę, że co do wychowania dziecka z kotami nie masz sie co bać, takie dzieci wychowują się znacznie lepiej, nabierają lepszej odporności uczą się delikatności i odpowiedzialności za czyjeś życie. Jedyne co to myślę, że łózeczko dziecka może zostać nowym posłaniem kota :)

Odnośnik do komentarza

ja moje 2kotki mam od malenkiego. to matka i cora. :D owszem mam watpliwosci co do funkcjonowania z nimi jak juz malenstwo bedzie z nami, zreszta napewno wszystkie wiecie o co chodzi bo wszystkie wiecie jakie moje kotki sa zlosliwe ;) teraz widze co narobilam pozwalajac zwierzom na wszystko jak bylam mlodsza, nie mam juz cierpliwosci do i psow i kotow. ale nigdy przenigdy nie pozbylabym sie czy oddala, a co najgorsze uspala. jak mi ludzie w zartach mowia, ze takie 'zalatwienie sprawy' kosztuje 30zl za sztuke to az sie we mnie gotuje.

Odnośnik do komentarza

Ernesto
przyjazna, wynajełam pokój i dziś jeszcze nie wracam. Chciałabym jeszcze zaliczyć 3 genetyczne, bo nie udało mi się go tak szybko umówić w białym, a termin jaest nie później niz 32. Na tym badaniu mi bardzo zależy, bo chciałabym się dowiedzieć czy zastawka trójdzielna już się domyka. Będe spokojniejsza.
HBA1C jest w dolnej granicy, więc średnie cukry dobowe nie były złe przed ostatnie 3 miesiące. Glukometr wskazuje chwilowe, czyli z tego co rozumiem pokazuje na co trafisz, może być i 162 i 90. HBA1C to taka pamięć, która pokazuje jak to średnio wyglądało. Gdyby żle było z moją glukozą to wyniki byłby w górnej granicy nie dolnej.
No ale dla świętego spokoju, będę mierzyła jednym glukometrem wg. zaleceń Pani dia. Sama jestem ciekawa wyników.

Ernesto ja tez mam ten glukometr z Bayerna dla slodkich mam. Diab powiedziała ze ma być ten nie inny bo cukrzyca ciążowa różni się od tej zwyklej i koniec.. Wnioski wyciągamy same.
Co do usg to rozumiem, sama mam je jutro i tez to jakby ostatnia chwila. Musiałam przełożyć ze względu na szpital.
Dziewczyny dzięki za wsparcie w spr.cukru ale powiem Wam ze Wy tez byście stosowały sie do wszystkiego ze względu na dobro dziecka ;-) ale potem jak sobie pożremy!!!

Odnośnik do komentarza

kamillla
pelka
Byłam u weterynarza w tej sprawie i mi powiedział, że bardzo ciężko wykryć czy kot jest nosicielem toksoplazmozy. Co do zarażenia się to głównie trzeba uważać na odchody.

Co do poprzedniego posta to moj stary kot na 100% był nosicielem toksoplazmozy bo wszyscy prócz mnie byli juz zarażeni...

a skad wiadomo, ze od kota sie zaraziliscie wszyscy? wiesz ze wieksze prawdopodobienstwo jest ze sie zarazisz z niedomytego warzywa czy niedosmazonego kotleta wieprzowego? nie mowiac juz o tym ile teraz ludzi stoluje sie na miescie, i tak naprawde nigdy nie mamy pewnosci co i jak bylo przygotowane. ja mam przeciwciala na toxo bardzo wysokie czyli juz dawno przebyta chorobe. i mam wychodzace koty, ale nie jadam ich kup ani nie lize ich lap, a bakteria u nich jest tylko w kale ;P

Bo u nas to taka rodzina kociarzy i się badaliśmy, tzn kobiety :)Czy od kota niewiadomo, ale myślę, że jak jadłam to co oni to chyba powinnam to przejść. a osoba która przeszła toksoplazmoze ma przeciwciała więc nie ma się czego bać. Ja ich nie mam a jak wspomniałam zostałam w domu sama, więc kot tymczasowo zamieszkał u teściowej, co nie było dla niego traumą bo często zostawał jak wyjeżdzaliśmy.
Tak, wiem, że można się zarazić jedząc na mieście brudne warzywa itp dlatego gotuje w domu:)

Odnośnik do komentarza

pelka
Byłam u weterynarza w tej sprawie i mi powiedział, że bardzo ciężko wykryć czy kot jest nosicielem toksoplazmozy. Co do zarażenia się to głównie trzeba uważać na odchody.

Co do poprzedniego posta to moj stary kot na 100% był nosicielem toksoplazmozy bo wszyscy prócz mnie byli juz zarażeni...

a skad wiadomo, ze od kota sie zaraziliscie wszyscy? wiesz ze wieksze prawdopodobienstwo jest ze sie zarazisz z niedomytego warzywa czy niedosmazonego kotleta wieprzowego? nie mowiac juz o tym ile teraz ludzi stoluje sie na miescie, i tak naprawde nigdy nie mamy pewnosci co i jak bylo przygotowane. ja mam przeciwciala na toxo bardzo wysokie czyli juz dawno przebyta chorobe. i mam wychodzace koty, ale nie jadam ich kup ani nie lize ich lap, a bakteria u nich jest tylko w kale ;P

Odnośnik do komentarza

Lilijka87
Czytam Marsjanina, zanim obejrzę film. Myślałam, że to będzie jakiś dramat czy coś, a ja się ciągle śmieję! także polecam na rozluźnienie!

Fajnie sie film ogladalo i bylo tez smiesznie jak piszesz ale ja w koncowce z napięcia męża za nogę trzymałam/tak akurat leżał a czulam ze cos w rece musze trzymac ;)
Mi tez przyszla dostawa od swiat_dziecka i za niedogadanie osobmo przyslali gratis na ich koszt. No szacun wielki. Rzetelna obsluga:)
Z tą świadomością vs nieświadomościa tego co nas czeka na porodowce to zalezy od czlowieka. Wczoraj samo "zwiedzanie" nie bylo mega przyjemnoscia ale jak wrócę tam w marcu to nie będę w obcym miejscu. Bede przygotowana na to ze boksy są koło siebie, gdzie jest łazienka, gdzie polozne. Mi to potem daje wieksze poczucie bezpieczeństwa, minimalne choc poczucie kontroli;) i redukuje lęk. Wogole w zyciu tez lubie sie przygotowywac. Widac to jak hade na wczasy albo jak planuje jakies zmuany w zyciu. Ale znam osoby ktore poszły na żywioł i sprawnie urodzily bo umialy sie skupic na tym co polozna mowi i z nią współpracować. To zależy od czlowieka. Warto sie zastanowic jak dzialam podczas naglego stresu,czy wpadam w panikę czy na zimno kalkuluje. Bo ja jestem zdolna wysiasc z samochodu na środku skrzyżowania;) jak nie mam pomyslu i planu co dalej. Każda musi odnalezc to co jej spasuje.

Aniia super ze jest u Ciebie mozliwosc sn. Ja tez bym bardzo chciała ale wszystko wyjdzie w praniu

https://www.suwaczki.com/tickers/2nn36vgcou73qeg3.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/ic529mw.png

Odnośnik do komentarza

kamillla
a no i jest jeszcze choroba zwana cytomegalia, ktora jest grozna tylko i wylacznie w ciazy, tak samo jak toxo. z tym ze wiekszosc ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy zw cos takiego istnieje. a jesli zachorujesz na ta chorobe w ciazy to na 100% dziecko urodzi sie z jakas wada.

Tak jest, i tutaj jestem mega zdziwiona bo mam ileśtam przekroczoną normę przeciwciał czyli jestem bardzo odporna.

Odnośnik do komentarza

Ze wszystkim trzeba uważać, myć warzywa i nie jeść surowego mięsa. Tak naprawdę nie ma tylko co popadać w paranoję, bo byśmy zwariowały :) Ja pewnie też bym się czuła bezpieczniej bez kota w domu, ale jak np idę do znajomych, ktorzy mają dwa koty, to nie panikuję tylko się z nimi bawię (z kotami, nie ze znajomymi) :P

W ogóle jeśli któraś sobie robi cotygodniowe zdjęcia brzucha to polecam coś takiego:

ps. sory za to jedno zdjęcie z gołą dupą ale już mi się nie chciało go kasować :P

monthly_2016_01/marcoweczki-2016_42419.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73hdgeli2cuo5h.png

Odnośnik do komentarza

AsiaR
Ernesto

misiakowata, ta Pani dia jest fajną specjalistką, ale mnie bardzo zabolało, że potraktowała mnie jakbym ją chciała oszukać.
asia badania robiłam w 4 lab. w dwóch województwach, nie sądzę by lab się myliły (wyniki były prawie identyczne)

No ja już sama nie wiem :-/
Planowałam powtórzyć krzywą cukrową na własną rękę przed wczorajsza wizytą ale jak w Nowy Rok wylądowałam w szpitalu to też oznaczali glukoze. Przy wypisie prof powiedział że patrząc na mnie wyglądam na słodszą niż to wyczytal z wyników - a wyszło mi 77 po sylwestrowym obżarstawie.
A do kogo chodzisz do gin jeśli mogę spytać?


Do Gravidy do Cieplińskiego. Jestem zadowolona z niego jako lekarza.

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c8iik408njqat.png
przepisa Agi na gofry strona 3718

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...