Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Gość przyjazna

Madika taki mąż to skarb. Jednak w tym wypadku to źle ze się tak zamartwia, bo mu to nie pomaga. Może jak będziesz przy nim pogodna i uśmiechnięta. Wciąż będzie słyszał tylko to ze sobie ze wszystkim radzicie to sam wyluzuje stresy i szybciej do Was wróci:-) ja zawsze powtarzam ze nastawienie to polowa sukcesu :-)

A lekarz z tym oszczędzaniem to pewnie miał na myśli wyluzowanie stresu w pracy i biegu zycia codziennego. Dzidziuś tylko go zmotywuje . A my wszystkie tu trzymamy kciuki. To samo Renia, i Misiunciunia dużo zdrówka dla męża:-)

Odnośnik do komentarza

~przyjazna
Haneczka chyba na bardzo rozrywkowego typa trafiłaś co :-)
Wykład mu strzel, dla faceta czasem trza drukowanymi ;-)
Mój za to wiecznie nic nie pamięta. O matko jak mnie czasem wyprowadzi z równowagi to temat rzeka..
.

Moj "to dusza towarzystwa. Całe studia nie miał kobiety i był dla wszystkich funfel do imprez picia zawsze można było z nim sie pobawić itp. Ja sie czuje jakbym była 10 lat starsza. Patrzę tak na innych jego kumpli i jak oni mówią do swoich kobiet. Zosiu, kochanie , Dorotko , misiu... A u nas to jakos tak każdy sobie....
Jakby sie cos wypalilo

Odnośnik do komentarza

Haneczka nie dziwię Ci się..ja naprawdę nie dziwię Ci się,że wolałabys spokojnie we dwoje posiedzieć w domku..On się bawi póki może,a Ty bys chciała spędzić czas we dwoje póki możesz :D
Mój ostatnio dostał wykład na temat imprezowania..nagadałam mu,że w każdej chwili moge trafic do szpitala,że potrzebuję faceta,że ma się więcej nie upic jak tego dnia i że mi i dziecku przykro jak tak postapił..
Troszkę mnie emocje poniosły i tez za ostro go pojechałam,co tez przeprosiłam po paru dniach,bo wiem,że to dobry facet i nie potrzebnie mu się oberwało za całokształt mojego życia hehe no ale dotarło
Twój to lekarz,więc wie co może się wydarzyc w każdej chwili i może korzysta własnie jeszcze z tej bezstroski bo boi się,że potem długo będzie uwieziony w domu..

Mój tez mi kiedyś tak powiedział,to mu powiedziałam,że mi tez cieżko bo też lubiałam się bawic,wypić browarka,a teraz poświęcam wszystko dla dzieciątka i ja rozumiem jego potrzeby,ale niech ma na uwadze,że mamy po 30 lat i czas przejść na wyższy level,dorosnąć ..a na imprezki jeszcze będzie czas,jak dziecko podrośnie :D

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

Masz racje Misiakowata, chyba powinnam byc bardziej konsekwentna. Powiedzieć mu co i jak.
Sama dobrze wiem, ze dziecko wszystko zmienia. Staram sie nie wariować, a te wyrzeczenia to z czystej miłości i odpowiedzialności.
On sie tu zaczął na wakacje na mazurybumawiac z kumplem bo sie dowiedział ze kumpel zaczął łowić ryby. Jesteśmy ze sobą tyle czasu. On wierze ja uwielbiam łowić i jeżdzę na ryby często jak moge. A jego nigdy z wędka nie widziałam. Ręce opadają.
Tk juz sobie kolejne zajęcie znalazł.
Wakacje z jego znajomymi odpadaja. No way

Odnośnik do komentarza

Madika kochana! Wygadaj sie tutaj. Wiesz jak to jest, czasami latwiej z obcymi ludzmi. Tescie tez sie pewnie martwiai o Ciebie i o niego wiec moze tez chca zeby wszyscy sie trzymali. Ale nie zaluj lez, one zawsze pomagaja.trzymam kciuki za Twojego meza. Najwazniejsze ze ma dobra opieke, to polowa sukcesu. A swoja droga to kochany jest ze sie tak martwi o Ciebie:-)
Ja tez bardzo zadowolona z sylwestra i w nocy tez spalam:-)
W zwiazku w niektorych kwestiach trzeba wprowadzic lekka gre;-) ja staram sie nie nadskakiwac. Nie podaje pod nos. My od poczatku sie docieralismy i ile razy krzyczalam ze ja wracam do domu:-) znam pary gdzie kobieta biega na okolo faceta, a potem zdziwiona ze on nic nie chce zrobic w domu czy dla niej. Albo mowilam kiedys kolezance jak latala po np noz bo zapomniala podac mezowi do obiadu, po co, nog nie ma. Ona ze lubi. A potem pretensje bo zle sie czuje, bo dziecko itp a on jej nawet herbaty nie zrobi. Pokloceni a ona obiad mu podstawia. Sory za wywody ale czasami ludzi nie rozumiem.
Absolutnie nie mowie ze Olka tak robi! Nie znam Waszego zwiazku, ale czasami trzeba sie zastanowic i moze obie strony chca dojsc do porozumienia. Ale wg mnie sa tez granice. My z mezem rok sie docieralismy, mieszkajac ze soba, ja w obcym kraju. Mielismy mase problemow razem i osobno. Ale czulam ze to to:-) i warto bylo. Tylko ze my oboje sie staralismy i od poczatku nie bylo nadskakiwania, wszystko prosto z mostu. Nie chcialam tracic czasu.
Ale sie rozpisalam:P
Olka a jego mama jest jakos blisko Was? Dobrze by bylo zajac go czyms zeby moze troszke mial mniej kontaktu z nia... Jak bedzie dziecko zaangazowac go od razu i czesto facet wtedy zrozumie ze jego rodzina czyli kobieta i dziecko sa na pierwszym miejscu. Tylko nigdy mu tego nie mozna sugerowac/wypominac:-) no nie wiem...
Haneczka, ojj. Pogadajcie moze? Moj czasami az za bardzo sie przejmuje... Ale juz moja siostra ciagle komentuje ze ja ze wszystkim przesadzam. On widocznie ten typ.
Moja Mala tak faluje i tak sie gniezdzi w brzuchu ze czasami az zerkam czy nie wychodzi normalnie! Czasami to w ogole przyjemne nie jest i az jestem zla na siebie ze tak mysle

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

No wiadomo,że tez nie ma co uwiązać faceta w domu na siłę,bo zacznie kłamac i uciekać hihi
ale trzeba powiedzieć od razu o swoich uczuciach i odczuciach...wiadomo,że dziecko duzo zmieni,bo zmieni,ale trzeba jakoś to wszystko zorganizować,żeby dbac o rodzine i o swoje pasje jednocześnie..
No ja nienawidzę byc taka,jak tego dnia co wykład był..ale czułam ,że muszę,mimo tego,że rozumiałam doskonale..teraz jednak będę matką i muszę ustalic jakies zasady,żeby wszyscy byli zadowoleni..Wiem,że bedzie dobrze,no ale to juz trzeba teraz się troche ogarnąć i przyzwyczajać :)hehe
Pogadaj z mężem szczerze,powiedz co czujesz,to co nam napisałaś,że było Ci przykro..nie oskarżając na spokojnie..może trzeba jak do człowieka po prostu :D Powodzonka:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

Madika, taki mąż to skarb, aż się lezka w oku kręci jaki kochany. Na pewno wszystko będzie dobrze, szybka reakcja zapunktuje.

Fajnie dziewczyny że się odzywacie po dłuższej przerwie :)

Haneczkaa, wdech, wydech, wdech... Ciężki typ Twojego faceta, taka dusza towarzystwa, ale pamiętaj że to Ciebie wybrał i ty jesteś na pierwszym miejscu. A jak tego nie pamięta to czas mu przypomnieć :)

Olka, ty też, wdech, wydech, wdech... jeszcze tyle przed wami, szkoda nerwów na chłopa przez teściową. Pamiętaj że on nie tak dawno z nią mieszkał, zresztą ty ze swoją też, a teraz mieszkacie już razem. Kobieta wszystko szybciej ogarnia, a facet, no cóż, może trochę potrwać. Ale na pewno jak już Majka się urodzi oszaleje na jej punkcie :) facet potrzebuje namacalnych dowodów, tak już jest skonstruowany :) dacie radę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/o148jw4zryx0935t.png

http://www.suwaczki.com/tickers/74dianliy9gjlbfs.png

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie marcóweczki i nie tylko w tym Nowym Roku. Ja również przyłączam się do wszystkich życzeń.
Madika naprawdę masz wspaniałego męża i najważniejsze że tak szybko znalazł się pod opieką lekarską.
Olka zastanów się jeszcze nad swoją decyzją. Porozmawiać oczywiście trzeba zawsze ale może uda wam się faktycznie znaleźć jakiś kompromis.
Ja dzisiaj mam strasznie leniwy dzień. Nic mi się nie chce. Cały dzień przed telewizorem ;)

Odnośnik do komentarza

Dzieki dziewczyny! Jak bylam rano u niego to powiedzialam ze ma pozdrowienia od Marcowek:D To sie zaczal smiac :D Jak jeszcze mu powiem ze tak go wychwalilyscie to nie uwierzy :D

Haneczka Twoj maz o ile pamietam to jest anestezjologiem... Moze chlopaczyna sie nawachal jakis specyfikow (typu eter). Albo jakas pielegniarka mu zapodala jakis srodek... :D hehe I stad te jazdy...

Tak jak dziewczyny mowia musisz z nim pogada i wyjasnic pare rzeczy bo nie mozna sie tak ciagac- kazdy w swoja strone.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Ja poprostu jak z nim siedzę i widzę jak gada ze znajomymi to mam takie wrażenie ze ja jestem porostu jakos tak z boku i ogólnie jest lipa. Oni rozmawiają ze sobą i o sobie. Każdy sie przechwala czym sie zajmuje. A jak ja cis powiem to albo mnie wdeptują w ziemie i mówią : a u mnie to większa odpowiedzialność a ja to... A moi tamto a u mnie to... Czego nie powiem to sie okazuje ze jestem nikim albo nie mam nic ciekawego do powiedzenia.

Siedziałam cały wieczór i słuchałam znów historie mojego z pracy i to jaki jest dzielny i mądry.

Wymęczył mnie ten wieczór

Odnośnik do komentarza

Dlatego ja teraz unikam imprez z alkoholem,bo zawsze gadka jest o pracy itp a ja teraz w głowie dziecko i zauważyłam,że tylko o tym moge gadać haha JA imprezowiczka....ech ja się już wybawiłam w życiu :D
u nas ja jestem gwiazdą na wzgląd na ciążę :)
Jeszcze jak odwiedzi nas jedna osoba to fajnie,ale na więcej nie mam ochoty po prostu i też nigdzie nie chodzimy na domówki..Cięzko już tak wysiedzieć u kogoś..taka prawda..nie ma to jak leginsy,kapciuchy,bąka mozna puścić :D

Ech Haneczka w Nowym roku życzę,żeby ten Twój mąż się bardziej czuły zrobił,wiem jak sie czujesz,bo kiedys tak się czułam i nic fajnego.
Pogadaj z nim,powiedz o swoich potrzebach i nie są to żadne ciążowe kaprysy..

Ja też się lenię,zeżarłam reszte pizzy,obejrzałam fajny film i leżę dalej :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

Ja też dołączam do dnia lenia :) za chwilę odpalamy gwiezdne wojny i wciagamy resztki ciasta z wczoraj :) ciekawe czy Junior znowu będzie tak się wiercił, na poprzednich częściach aż cały brzuch mi falował. Chyba rośnie mi fan StarWarsów, po tatusiu ;) ja prawdę mówiąc dopiero pierwszy raz obejrzę wszystkie części od początku do końca i w odpowiedniej kolejności :P mąż chce mnie wyciągnąć do kina, bo u nas dopiero za 2tygodnie będą, ale chyba nie dałabym rady wysiedzieć tyle czasu w fotelu. Nie ma to jak seans w domku na leżąco :)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5ekflq3mjf.png

Odnośnik do komentarza

No moj rok zaczal sie tragicznie. Maz w szpitalu , syn caly dzien goraczkuje a mnie bola biodra i ledwo chodze .
Monimoni chyba pisala o mezu ktoremu mamusia naskakiwala i pod nosek podsuwala , jak bym czytala o swoim mezu i tesciowej .
Madika ja z tej bezradnosci tez siedzialam i beczalam jak bobr . Jest taka piosenka ,, placz pozbadz sie lez " ;-) wiec sie nie krepuj

http://www.suwaczki.com/tickers/qq87zbmhrylvm8oa.png
http://www.suwaczki.com/tickers/atdcx1hpk9yj3gom.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :)
Jeszcze raz wszystkiego dobrego w nowym roku :)
Mój małżonek poszedł z małym na lodowisko a ja się bycze :)
Wczoraj dotrwaliśmy jakos do północy ale w ogole nic nie zdarzylismy zorganizować, nawet szampana nie mieliśmy ani żadnego ciasta. Mój bardzo późno skończył prace i juz nie miał sily na sklepy. Ale co tam szampan, ważne ze w komplecie :)
Co do zapalenia mięśnia sercowego- mój kolega miał w wieku 28 lat, przeszlo i sladu nie ma :)
Co do związków to ja zawsze byłam taka ze jak juz z kims jestem to jestem i nie odchodzę przez jakis kryzys. Bo u każdego jest raz dobrze raz zle. Tylko najłatwiej sie spakowac i odejść. No i z czasem człowiek staje sie bardziej odporny na wszystkie przykrości, docinki i zle zachowania. Nie bierze się juz wszystkiego do siebie i zaczynasz sie przyzwyczajać do wad drugiej osoby. Dlatego czasem warto przeczekać. Mi w tym roku stuknie 12 lat po ślubie. Razem juz 14.

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwl6d878ytfrqp.png

Odnośnik do komentarza

~przyjazna
Jak ja nie lubię na takich imprezkach gadek o robocie ..no chyba ze na wesoło to co innego.. Haneczka ile Wy razem jesteście?
.

Prawie trzy lata.
Mamy momenty lepsze i gorsze, ale ogólnie ostatnio to tak jakby mnie nie słuchał. Gadaliśmy o położnej . Nie wyraził żadnej opinii i efekt był taki ze wrócił z pracy i mówi po tygodniu.

Wiesz co kolego żona tam rodziła i jest super zadowolona i wykupili położna tak ze była z mi cały czas. Tez byś tak chciała?
To mnie zatkało :) dzień swistaka

Odnośnik do komentarza

Renia83

Co do związków to ja zawsze byłam taka ze jak juz z kims jestem to jestem i nie odchodzę przez jakis kryzys. Bo u każdego jest raz dobrze raz zle. Tylko najłatwiej sie spakowac i odejść. No i z czasem człowiek staje sie bardziej odporny na wszystkie przykrości, docinki i zle zachowania. Nie bierze się juz wszystkiego do siebie i zaczynasz sie przyzwyczajać do wad drugiej osoby. Dlatego czasem warto przeczekać. Mi w tym roku stuknie 12 lat po ślubie. Razem juz 14.

O właśnie, Renia, super to ujęłaś. Też mam podobne podejście, nie o to chodzi żeby się spakowac bo on jest złośliwy/leniwy/gadatliwy/mrukliwy/mamisynek/choleryk/flegmatyk...itp. To są cechy które można dopracować. Każdy z nas ma wady i jakoś trzeba z nimi żyć :) tylko potrzeba czasu, żeby się przyzwyczaić i dobrze poznać :)

http://www.suwaczki.com/tickers/o148jw4zryx0935t.png

http://www.suwaczki.com/tickers/74dianliy9gjlbfs.png

Odnośnik do komentarza

RedNails89
Renia83

Co do związków to ja zawsze byłam taka ze jak juz z kims jestem to jestem i nie odchodzę przez jakis kryzys. Bo u każdego jest raz dobrze raz zle. Tylko najłatwiej sie spakowac i odejść. No i z czasem człowiek staje sie bardziej odporny na wszystkie przykrości, docinki i zle zachowania. Nie bierze się juz wszystkiego do siebie i zaczynasz sie przyzwyczajać do wad drugiej osoby. Dlatego czasem warto przeczekać. Mi w tym roku stuknie 12 lat po ślubie. Razem juz 14.

O właśnie, Renia, super to ujęłaś. Też mam podobne podejście, nie o to chodzi żeby się spakowac bo on jest złośliwy/leniwy/gadatliwy/mrukliwy/mamisynek/choleryk/flegmatyk...itp. To są cechy które można dopracować. Każdy z nas ma wady i jakoś trzeba z nimi żyć :) tylko potrzeba czasu, żeby się przyzwyczaić i dobrze poznać :)

też się z tym zgodzę, związek to nie ciągła sielanka.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...