Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki Kamilla :)
Może tak mi zależy na imieniu bo to już nie będzie wtedy "tylko" płód, tylko moja mała istotka :)
Dobrze, że ten polarkowy kombinezon jest w uniwersalnym szarym kolorze :p tylko to body z narysowanym krawatem, pięknie Malutka będzie w nim wyglądać, dodam jej jakąś słodką opaskę z kwiatkiem do tego :D

Odnośnik do komentarza

Olka tez jestesmy duzo bardziej emocjonalne w ciazy wiec pierdoly nas wkurzaja...jak Ci takie mysli chodza po glowie to moze wybierzcie sie gdzies sami? Tak bez cisnienia, na weekend np, pogadac na spokojnie...
Nie chce jak stara baba moralizowac:p ale mlodzi jestescie i moze musicie sie dotrzec jeszcze? a nie zawsze jest to latwe...

I chcialam sie z Wami podzielic info, ze po weekendowych rozmowach - bierzemy ten dom 1km od tesciowej. Od kwietnia zaczynamy remont (to co musimy zrobic czyli kuchnia z salonem i jakies malowanie, garderoba i tyle poki co) a reszte z czasem bedziemy ogarniac:) no i gdzies w sierpniu bysmy sie wprowadzali:) troche koszty mnie przerazaja, ale mysle ze jest to warte zachodu:) a tesciowa jak sie bedzie narzucac to nie bedziemt wpuszczac i tyle (decyzja obopolna:))

Ciesze sie bardziej niz sie spodziewalam:D

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3csqvfone4cp2.png

Odnośnik do komentarza

daaaga20160307
Dziewczyny piszecie o.drugim łóżeczku di salonu, na dol czy na górę. A nie myśleliście o nami elektronicznej? Ja mam, używam i bardzo sobie chwale. Kupiłam nową za 200 zł ale są też używane w dobrym stanie. Łóżeczka turystyczne są fajne, ale dziecko.może spać za zamkniętymi drzwiami, a my możemy robić w całym domu co się chce bez obaw. Ze jak się coś rozbije to maluch się od razu obudzi.
Ja o drugim łóżeczku nie ze względu jak mały będzie spał żeby mieć go na oku tylko jak nie będzie spał a ja jestem w salonie( połączonym z kuchnią) i będę coś robić żeby nie był sam w sypialni :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3dqk3k9a7suot.png

Odnośnik do komentarza

maqdallena
Witam was dziewczyny :) Mogę się przyłączyć do waszego forum? Mam termin na 21 luty, ale u nas na forum, na lutówkach, mało piszą dziewczyny, zapracowane chyba ;) Wieczorami to już wogóle cisza grobowa, a ja najczęściej wieczorami na necie siedzę.
W domu nudno, nie ma się do kogo odezwać. Ostatnio więcej z kotami rozmawiam niż z ludźmi :(
A tak a propo aktywności fizycznej. Pewnie uznacie to za brak odpowiedzialności, ale ja od początku ciąży jeżdżę rowerem. Rowerem górskim MTB. Teraz to już coraz rzadziej, ze względu na pogodę, ale w pierwszym trymestrze po ponad 20 km robiłam dwa razy w tygodniu. Robię to dlatego że przed ciążą jeździłam rowerem prawie codziennie i to po kilkadziesiąt kilometrów.

Pewnie zapraszamy do nas:) U nas dzieje sie tyle ze nie nadazamy czytac :D hehe

U nas i dowiesz sie duzo i wyzalisz sie na bliskich dalszych i na caly swiat :) A potrm bedzie Ci od razu lepiej :)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Co do wycieków z piersi to ja jeszcze nie mam. W pierwszej ciąży miałam dopiero kilka dni przed porodem.
Jeśli chodzi o ciążowe humory, to ja czasem mam takie osłabienie nastroju, ale to chyba przez to, że głównie siedzę w domu, a nie jestem do tego przyzwyczajona. Czasem widzę, że na jakieś sytuacje reaguję zbyt nerwowo i się obrywa najbliższym. Prawdopodobnie poza ciążą bym tak nie zareagowała. A jeden raz mi się zdarzył taki wybuch o głupotę, mąż mi coś powiedział błahego a ja w ryk i jak by nie wiadomo jakie nieszczęście ;) Całe popołudnie nie mogłam wrócić do równowagi. Na szczęście na razie się nie powtórzyło ufff
Ja na razie mieszkam u rodziców, więc nie czuję się bardzo samotna. Zresztą teraz mąż nie chodzi do pracy, więc siedzimy razem prawie 24/7. Na szczęście nie musimy uważać z seksem hehe :D Ale za jakieś 2 tygodnie się przeprowadzamy do siebie, potem mąż musi się do pracy brać i podejrzewam, że mi się zrobi trochę samotnie. Koleżanek obecnie nie mam na miejscu, bo właśnie jesteśmy na etapie wracania do rodzinnego miasta. Także znajomi ze studiów daleko, a starzy znajomi w większości się porozjeżdżali... Zresztą jeszcze większość z nich bezdzietna i czasem ciężko znaleźć wspólny język. Także liczę na jakieś nowe znajomości, ale pewnie o to będzie łatwiej jak się zaczną spacery z wózeczkiem :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7ymqo35am0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371ot0d95nz.png

Odnośnik do komentarza

Daga - myślę o 2 łóżeczku ponieważ mój mąż pracuje na 3 zmiany, gdzie po nocnej zmianie śpi w sypialni (gdzie będzie łóżeczko) i nie chcę aby córcia go budziła płaczem czy ja wchodząc i sprawdzając co z nią :-) stąd myślę o takim rozwiązaniu.
Mam już kupioną nianię elektroniczną wraz z monitorem oddechu i w ciągu dnia kiedy mąż pracuje będę jej używać.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22njw4zasudaiur.png

Odnośnik do komentarza

Lilijka87
Nie ma jeszcze 10 rano a ja już dwa razy płakałam, pierwszy raz tam mi się hormony odezwały... :(
Pierwszy raz z radości. Jutro mam urodziny, mówię P. co trzeba kupić bo chcę upiec tort i sernik.
-Kiedy chcesz to piec?
-No dzisiaj pod wieczór.
-Ale nas wieczorem nie będzie.
-Jak to nie będzie? Gdzie idziemy?
-No zabieram Cię gdzieś, do jutra.
A ja w płacz :)

Po śniadaniu postanowiłam przejrzeć żeńskie imiona. Mąż na żadne nie zareagował pozytywnie. No dobra podoba mu się jedno, które akurat mnie się nie podoba w skróconej formie, które przecież będzie najczęściej używane. Nie wiem czemu tak mi zależy żeby mieć już jakieś propozycje :( To był płacz ze smutku, jakbyście się nie zorientowały.

Ale jadę gdzieś w nieznane :) toż Ci niespodzianka! A mieliśmy sobie nie robić prezentów. P. ma urodziny 10 dni po moich i nie mam żadnego pomysłu... jeszcze :)

Właśnie sprawilas że i ja się rozplakalam, po przeczytaniu tego dialogu :) pozazdroscic takiego faceta, mój Michał tak nie potrafi.... Hyh.
Kalae - tak byłam zła wcześniej, poprosiłam Michała, żeby umyl mi dwa listki sałaty, tylko szybko, bo byłam głodna i słabo mi było, ciężko mi było ustac, ja za ten czas robiłam coś innego. On swoim tempem żółwia... Typowy flegmatyk, umyl sałatę, zamiast wytrzec i szybko mi dać to położył obok, chowa sałatę do lodówki, wyciera wodę która porozlewal, to wzięłam szybko ta sałatę i sama sobie to zrobilam bez słowa, a ten że no o co Ci chodzi, przecież bym to zrobił, a nim bym się doczekała to z 7 minut bez przesady Mylby 2 liście sałaty, co dla glodnej ciężarnej jest niczym wieczność.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge1jysm8f9.png

Odnośnik do komentarza

maqdallena
Witam was dziewczyny :) Mogę się przyłączyć do waszego forum? Mam termin na 21 luty, ale u nas na forum, na lutówkach, mało piszą dziewczyny, zapracowane chyba ;) Wieczorami to już wogóle cisza grobowa, a ja najczęściej wieczorami na necie siedzę.
W domu nudno, nie ma się do kogo odezwać. Ostatnio więcej z kotami rozmawiam niż z ludźmi :(
A tak a propo aktywności fizycznej. Pewnie uznacie to za brak odpowiedzialności, ale ja od początku ciąży jeżdżę rowerem. Rowerem górskim MTB. Teraz to już coraz rzadziej, ze względu na pogodę, ale w pierwszym trymestrze po ponad 20 km robiłam dwa razy w tygodniu. Robię to dlatego że przed ciążą jeździłam rowerem prawie codziennie i to po kilkadziesiąt kilometrów.

No i super :D Dbasz o dobry start dla maluszka. Taka mama to skarb. Trzeba być aktywną ;)

Poszukuję pań będących obecnie w ciąży do wypełnienia ankiety do pracy magisterskiej. Udostępniajcie znajomym ! Panie , które wypełnią test biorą udział w konkursie.Więcej informacji na stronie wydarzenia: https://web.facebook.com/events/1639461269675897/ Link do ankiety: http://www.ankietaplus.pl/s/49840YMK

Odnośnik do komentarza

Ortoda, mamy takie same podejście do tegorocznych świąt :-) ozdabianie mieszkania, pieczenie pierników, więcej czasu na zakupy i prezenty, przygotowywanie potraw... Ehh już nie mogę się doczekać :-)

Co do humorów hormonowych - tak, też je mam. Potrafię o byle co się zdenerwować i strzelić focha, płacze co jakiś czas (w ukryciu przed mężem bo on i tak tego nie rozumie). Są dni kiedy jestem szczęśliwa i tryskam radością a są też takie kiedy czarne myśli nie dają mi spokoju i bym mogła schować się do szafy...

http://www.suwaczki.com/tickers/l22njw4zasudaiur.png

Odnośnik do komentarza

monia0323
Przed chwilą na wkladce miałam wielki glut, wydaje mi się że to czop śluzowy mi wyleciał. Jutro mam połówkowe to mnie zbadają i dowiem się co i jak. Na szczęście nie mam skurczy żadnych. Jestem przerażona

Zdarzyło mi się coś takiego miesiąc temu. Wielki glut, jeszcze zabarwiony na brązowo. Poszłam do lekarza i dostałam luteinę i duphaston, pani zobaczyła jakiś mały polip na szyjce i że od tego mogą być plamienia. Miałam je przez kilka dni i przeszły. Kazała na siebie uważać i obserwować ten polip na kolejnych wizytach. Sprawdziła długość szyjki i wszystkie inne ważne wskaźniki, że się nic nie odczepia itp. Także myślę, że trzeba pójść do lekarza i powiedzieć o tym, ale nie ma co się martwić na zapas, bo to nie musi być nic strasznego.
Olka mnie też czasem mąż doprowadza do szału, a tak poza ciążą to jak jestem przed okresem to wie, żeby się do mnie lepiej nie zbliżać bez potrzeby, bo jestem jak bomba :P Teraz z humorami podobnie. Nie myśl od razu o rozstaniu, bo się tylko nakręcisz niepotrzebnie. Tak jak któraś już pisała, potrzeba trochę czasu, żeby się "dotrzeć". Ja coraz częściej zauważam, że mniej od mojego oczekuję. Zdecydowanie wolę się miło zaskoczyć niż rozczarować, że zrobił nie tak jak ja chciałam. A poza tym faceci są prosto skonstruowani i niedomyślni :D Trzeba im prosto z mostu o co chodzi, a nie potem się rozczarowywać, że zrobili inaczej. Oni w myślach nie czytają, trzeba to wziąć na klatę ;) Trafić na takiego co sam z siebie wie, na co masz ochotę, to gorzej jak wygrać w totka. Zwłaszcza w ciąży, jak ja często sama nie wiem, czego chcę. To się powymądrzałam :D

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7ymqo35am0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371ot0d95nz.png

Odnośnik do komentarza

kamilla
o prosze, wrocila hejterka .

zarejestruj sie i pogadaj z nami jak taka cwana jestes.


o tym samym pomyślałam :/
Olka Ty się tak nie przejmuj! Jesteśmy razem prawie 10 lat (na początku lutego nam stuknie), znamy się 12 lat. Nie zawsze było kolorowo, trzeba było się dotrzeć. Przede wszystkim odpuściłam takie zachowania jak napisałaś, nie denerwuje się błahostkami, jak coś mi się nie podoba to mu to mówię od razu, serio! "Możesz pośpieszyć się z tą sałatą? Jestem tak głodna, że czuję się już słabo!" Tak powinnaś zareagować moim zdaniem. Poza tym to tylko sałata kochana :)
Kitek zrobił zakupy, idę piec biszkopt na tort :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...