Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

KasiaMamusia
Cześć
Zdrówko było lepsze, umawiam nas w piątek do kontroli na poniedziałek, a w nocy Nikola zaczęła gorączkować, puki co leczyć objawowo, jeśli do środy będzie się pojawiać jeszcze temperatura wtedy wdrożyć antybiotyk, w czwartek u logopedy wyszło (moje słowa okazały się puste kiedyś. ....) , że Adam rozkojarzony, nie może się skupić na tym co robi, to logopeda mówi zapytamy pani pedagog, a pani pedagog, że opinia wydana (we wrześniu a ja dostałam w listopadzie ) , ona radzi iść do neurologa (wizyta w październiku, udało się załapać ) , chodzi też o Adasia dziwne dźwięki podczas lekcji, no nic poczekamy zobaczymy, nic innego nie wymysle, a u laryngologa udało się by dała zrobić zdjęcie rtg i się okazało, że Adaś ma zatoki, dzisiaj byliśmy tez zrobić wymaz z nosa (nfz) , za 10 dni wyniki, puki co udaje się ominąć szpital ;)
Misia lekarz dal tez antybiotyk bo kaszel duszacy i jeszcze mi rzęsi przy osluchowo, mąż się leczy tak jak ja, w środę jadę z młodym do dentysty, musze pilnować by zęby były zdrowe, to podstawa by infekcji nie łapał, jeszcze do okulisty musze go umówić bo coś duże oczy ma ostatnio, eh wiecznie ręką na pulsie by przypilnować ;)
Nati urodziny nie robie nic

Jej faktycznie dziewczyny macie fajnie meblowanie własnego M ;)
Madika wielkie brawo dla Hanuli ;)

O kurczę Kasia, to się porobiło, dobrze że trzymasz rękę na pulsie. Oblecisz tych wszystkich lekarzy to może coś się wyjaśni co właściwie dolega Adasiowi. Oby jak najszybciej doszli jaki jest problem i wdrożyli jakieś sensowne działanie. Dla was też zdrówka, kurujcie się :)

Odnośnik do komentarza

Peonia
Mam te mebelki mammut po starszakach. Trwałe jak widać, nawet niewiele po nich te lata widać :-))
Stabilne, moim zdaniem rzeczywiście warto w nie zainwestować.

Kasia, duuużo zdrowia! I cierpliwości:-))

Tak mi się właśnie wydaje że są prawie niezniszczalne, jak te tory i uliczki wadera, mam je 18 lat i teraz młody się bawi. Krzesełka podobno są tak wytrzymałe że spokojnie dorośli pokaźnych nawet rozmiarów mogą na nich siedzieć bez obaw.

Odnośnik do komentarza

Byłam dziś u mojej koleżanki która ma synka też z marca. Fajnie się chłopaki razem bawili. Trochę sobie wyrywali zabawki, ale ogólnie się dogadywali w miarę. Tamten trochę lepiej mówi i oni nie hamują się z przeklinaniem a on wszystko powtarza, masakra. Koleżanka "pochwaliła się" że mały dostał już paskiem od ojca jak był "niegrzeczny" Jestem w szoku. Jak można bić takiego maluszka paskiem. Dla mnie to patologia. Do tego jeszcze mężuś pali papierosy w mieszkaniu.

Odnośnik do komentarza

Peonia
Renia
Ale hardcore u tej koleżanki... Takim to mam ochotę d..sko przetrzepac, z pasem do dziecka... I to tak małego. Nie znam ich a mi go żal, co za durni rodzice...

Wader i u nas ze starych czasów się ostał:-))

Młody do fryzjera chodzi od 8 mca życia, teraz już sam siada na fotelu. Toleruje i maszynkę i nożyczki.

No racja. Ale co zrobisz. Niby normalna rodzina. Pewnie mnóstwo jest takich jak drzwi się zamykają...
Ja dopiero po roczku obcięłam pierwsze loczki. Potem mu się zagęściły i zgęstniały. Fajną kitę by już miał jakbym mu nie cięła. A zawsze sama mu podcinam maszynką, u fryzjera jeszcze nie był :)

Odnośnik do komentarza

~Alesandraa
Renia, daj znać czy rowerek pasuje. Michał ma urodziny pod koniec marca, więc jeszcze zdążę zamówić. Oprócz tego myślałam o drewnianym warsztacie majsterkowicza i zestawie do malowania palcami. Muszę coś postanowić i zacząć kupować, bo nie lubię na ostatnią chwilę. U nas w rodzinie zazwyczaj jest tak, że to rodzice kupują prezenty, a reszta się zrzuca, żeby uniknąć tych nietrafionych. Może jeszcze jakąś grę albo książeczki mu dokupię.

Madika, Misia, fajnie tak już czuć, że niedługo będziecie w nowym gniazdku, wybierać drzwi, podłogi, kuchnię :) U nas póki co trochę murów pobudowali, bo pogoda na więcej nie pozwala. Wciąż są przestoje, także na aranżację wnętrz jeszcze trochę muszę poczekać

Ojjj nie przejmuj sie bo ja od 2016 roku czekalam na ten moment:D I sie doczekalam to i Wy sie doczekacie:D

Ja musze powiedziec co maja kupic:D i tez powiem Wam ze potrzebny bedzie zestaw majsterkowicza:D Bo do srubokertow mlotkow i wkretarek jest pierwsza:D i piasek kinetyczny chce zeby dostala i ten rowerek:D

Moi rodzice znalezli dzialke i wybrali prawie juz projekt i bedziemy miec do nich daleko teraz:(

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Renia74
Peonia
Mam te mebelki mammut po starszakach. Trwałe jak widać, nawet niewiele po nich te lata widać :-))
Stabilne, moim zdaniem rzeczywiście warto w nie zainwestować.

Kasia, duuużo zdrowia! I cierpliwości:-))

Tak mi się właśnie wydaje że są prawie niezniszczalne, jak te tory i uliczki wadera, mam je 18 lat i teraz młody się bawi. Krzesełka podobno są tak wytrzymałe że spokojnie dorośli pokaźnych nawet rozmiarów mogą na nich siedzieć bez obaw.

Renia u nas te krzeselka to jest rzecz pierwszej potrzeby :D hehehe My z mama nie jestesmy jakies wyrosniete :D (kto widzial ten wie ze wzrostem nie grzesze :D heheh ) i jak musimy cos siegnac to zawsze wskakujemy na krzeselka. Prosze Cie wogole nie ma co tozmawiac na temat wytrzymalosci i solidnosci tych mebli. Nasze maja 8 lat i dalej beda doskonale sluzyc. Jedyna rzecz ktora jest do nich potrzebne to magiczna gabka :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Renia74
Byłam dziś u mojej koleżanki która ma synka też z marca. Fajnie się chłopaki razem bawili. Trochę sobie wyrywali zabawki, ale ogólnie się dogadywali w miarę. Tamten trochę lepiej mówi i oni nie hamują się z przeklinaniem a on wszystko powtarza, masakra. Koleżanka "pochwaliła się" że mały dostał już paskiem od ojca jak był "niegrzeczny" Jestem w szoku. Jak można bić takiego maluszka paskiem. Dla mnie to patologia. Do tego jeszcze mężuś pali papierosy w mieszkaniu.

Renia to co dla innych jest norma innych moze dziwic.

My tez mamy znajomych do ktorych jak idziemy (zaproszeni kilka dni wczesniej) jest syf straszny... Brudy w lazience sie wywalaja lustro uchlapane... Witryny uwaline od paluszkow dziecka ale nie takie przed chwila tylko takie juz wiekowe. Na suszarce nad wanna multum rzeczy wisi... Nieeee no dla mjie masakra.

Dziecku ciagle daja slodycze i ona placzem i krzykiem wszystko sobie wywalczy u nich. Wigole nie sa konsekwentni. Mnie to wali jak Hanula zaczyna plakac i chce cos wymoc.... Nie wazne czy ludzie patrza czy nie to ja jestem mama i wiem co robie.

Ale hitem dla mnie bylo jk moja znajoma mowi do corki: " Zjedz ciasto to mamusia dla Ci lizaka" :D hehehe no myslalam ze pdne trupem tam :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza
Gość misiakowata

Bardzo daleko Madika bedziesz miala do rodzicow?

Jakis czas temu kupilam uzywany taborecik za kinder niespodzianke.Wlasnie z tego Mammuta :) Mati uwielbia sobie na nim siedziec i rysowac czy popatrzec na baję :)
Poluje na stoliczek z krzeselkiem na olx :)

Mojej ammie wjechalam na ambicje i ruszyla dupke i pryjechaal do Matiego na kilka godzin..szkoda ze akurat jak wszyscy jestesmy przeziebieni no i ja z P mielismy ranek w pracy..no ale milo ;)
Mateuszek dostal fajna lampke zmieniajaca kolory i grosza :)

Dzis pierwszy wieczor bez goraczki..tzn ma jakies 37,6 ale jest lepiej..i apetyt mu teoszke wzrosl..Kaszle na mokro i talej ma gila..ale chyba zdrowieje ;)
W piatek kontrol.

Wczoraj mialam rozmowe z szefowa..taka ocena roczna..kazda miala.
Szefowa zadowolona z mojej pracy,powiedziala jakie widzi moje mocne strony i jakie slabsze..no i zauwazyla ze nie mam w sobie duzo energii..tzn widzi moja prace i nie am nic do zarzucenia..ale ma wrazenie ze jestem ale jakby mnie nie bylo..czasem..
Rozumie ze mam male dziecko bo sama je ma..powiedzialam jej ze lecze sie na nt i ze ogolem i tak czuje sie o wiele lepiej niz pol roku temu .zrozumiala ;)
Potem jak sia rozliczalam to mowi ze zauwazyla ze jestem przeziebiona i zapytala kto zostaje z malym..zaproponowala ze jak czasem nie mam co z nik zrobic,a nie chce brac zwolnienia to zebym przyszla do niej i ona mi zrobi tak kilka dni zeb ym miaal opieke nad Matim na zmiane z P.
Zebym sie nie zamartwiala czasem.ze jak trzeba mam isc..a jak chce to pozamienia grafik.Ik an reke ze nie wezme l 4 a mi na reke ze nie musze wolac babci.

Milo mi sie zrobilo ;)
Nie raz sie martwilam wlasnie.
No ale tzn ze chyba mnie ceni tam i zostane tam na dluzej ;)

Odnośnik do komentarza

Renia74
Madika
Jaki rowerek kupujecie ? Masz już wybrany ?
Piasek kinetyczny też fajny, ale niedługo wiosna i w prawdziwym będzie można szaleć :)))
Twoi rodzice powiedzieli wam czemu tak postąpili ? Też byłoby mi przykro. Tak jakby uciekali przed wami. A może chcą mieć nowy albo mniejszy domek czy coś ?

Nie wiem jaki ale brat z bratowa cos wybiora:D Akutat jestem spokojna wmiare o to bo na roczek extra rowerek Hanuli kupili:D

Niby wiosna idzie ale ten piasek jest troche inny. A poza tym nie zawsze mozna wyjsc na dwor:D Popatrzmy na zeszle lato :D hehe

Rozumiem rodzicow bo chca mniejszy dom. Ten jest za duzy dla 2 osob i mieszkamy na pietrze a jest jeszcze jedno. Szkoda tylko ze wsumie daleko od nas- jakies 15 min jazdy a nie 2 min pieszo.
Ale rozumiem ich i popieram ich decyzje bo nic innego mi juz nie pozostalo.

Lilijko gdzie jestes? Dziewczyny ze Slaska macie jakis kontakt z nia?

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Madika
I jak Hania sobie radzi na tym rowerku co dostała na roczek ?
No wiem, śmieje się z tym piaskiem. Kinetyczny też fajny. Michaś wczoraj wszedł do piaskownicy i chciał baby robić :))) Ale piasek jest zamarznięty :)
Pewnie że piętrowy dom dla dwójki starszych osób to za dużo. Wiadomo. Jeszcze ogrzać cały zimą i opłaty ... Malutki domek trzypokojowy w zupełności wystarczy, nawet dwupokojowy.

Odnośnik do komentarza

rzezywiście bardzo tu cicho.

Renia, a nie mam po prostu siły nawet czytać, oststni zmagam sie z tak niskim ciśnieniem, że ledwo chodzą. W zasadzie 55/95 to u mnie "norma", więc naprawdę trudno wykrzesać z siebie cokolwiek. nie wiem, co z tym zrobić, ale mam juz dość.

Młody za to wciąż na etapie ulubionego słowa "nie", poza tym ma katar, więc jak to mężczyzna - ciężko chory jest :))

żoo walczy z choroba młodszego w szpitalu, w sumie nie dziwię się, że brak Jej weny na pisanie.... Oby maluch szybko doszedł do siebie.

Misia
zdrówka dla Matiego :)
fajnie, że taką miałas rozmowę z szefową.
Uważam, że w pracy trzeba miec ludzkie podejście, myslę, że tak jak kierownicy traktuja pracowników, to podobnej "odpowiedzi" moga się spodziewać od nich. Sama zdecydowanie wolę współpracowac, niz "rządzić", rozkazy mom zdaniem źle działają. Niektórzy byc może wykorzystują dobre serce, ale przynajmniej nie obawiam się, że skrzywdzę kogoś, kto naprawdę się stara, ale ma jakies problemy i doceni zrozumienie. Widzę, że jak wszyscy sie szanujemy, to praca zdecydowanie lepiej idzie.

Madika, 15 minut jo jeszcze nie ta strasznie ;)) szkoda, że razem od razu nie zdecydowaliście się w sumie na jakieś działki blisko siebie, skoro rodziców dom za duzy jest. Rzeczywiście taki duzy dom pożera mnóstwo pieniędzy na opłaty, nie dziwię się, że chca go zamienic na mniejszy

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
To naprawdę za niskie masz ciśnienie. Nie mam pojęcia co z tym można zrobić. Kawa podnosi trochę ciśnienie, ale to na pewno wiesz i pijesz jej hektolitry :))) Nerwy podnoszą , ale nie polecam... :) Regularny ruch również podnosi trochę, tzn reguluje, ale pewnie przy trójce dzieci i pracy ruszasz się już sporo. Ja nawet nie wiem jakie mam, nie mierzę sobie regularnie, ale zwykle miałam w dolnej granicy normy, za to puls ok 100.
Wiem że maluszek Żoo chory, biedaczek, mam nadzieję że już lepiej.
Peonia, a jak tam z napletkiem u młodego ? Lekarz coś ci zalecił ? Robisz coś, czy na razie czekasz ?

Odnośnik do komentarza
Gość misiakowata

ej..ale ja sie odzywam przeciez :D

Dajcie znać co z tym rowerkiem biegowym,czy to juz czas :)

Poszłam na szkolenie,a tam odwołane i normalna praca..troche sie wkurzyłam,bo wzielam ciuchy do prania tj.bluzke na długi..i pracowałam na krótki,bez rajstop..zmarzłam jak nie wiem..jednak zadbali o mnie i na kasie przy dworze byłam 1,5 godziny.

Mati sie niedobrasek zrobił..na słowo nie reaguje biciem..dosyc bolesnym..dzis na wieczor juz mu lekko oddalam..bo tlumaczenia,ze boli,przytrzymanie raczek,ramionek nic nie daje..nie jestem dumna..ale chyba podzialalo..bo zobaczyl ze sie wkurzylam i przestal i zaraz sie przytulal po chwili jakby nigdy nic..nie lubie tak..ale no robi sie nieznosny momentami.
Jutro kontrol u lekarza..goraczka nadal nie wrocila,katar nadal,tylko ten kaszel taki mokry..jest poprawa..ale chyba kolejny tydzien zostanie w domu..babcia bedzie niepocieszona,bo nam sie z P troche zmiany nakładają.Trudno.
Szkoda bo w ponedzialek w zlobku dzien ogrodnika..dzieci beda kwiatki podlewac w doniczkach :)

Nie udało mi sie zamienic urlopem z kolezanka jedna czy druga..niestety ide 24 marca do 9 kwietnia..czuje ze tylko urlop skoncze,to dostaniemy klucz do mieszkania..
bedzie nam ciezko tam robic..ale moze jakos nam sie grafiki zgraja..no i zeby Mati nie chorowal :) trzymcie kciuki:)

Odnośnik do komentarza

Renia74
Peonia
To naprawdę za niskie masz ciśnienie. Nie mam pojęcia co z tym można zrobić. Kawa podnosi trochę ciśnienie, ale to na pewno wiesz i pijesz jej hektolitry :))) Nerwy podnoszą , ale nie polecam... :) Regularny ruch również podnosi trochę, tzn reguluje, ale pewnie przy trójce dzieci i pracy ruszasz się już sporo. Ja nawet nie wiem jakie mam, nie mierzę sobie regularnie, ale zwykle miałam w dolnej granicy normy, za to puls ok 100.
Wiem że maluszek Żoo chory, biedaczek, mam nadzieję że już lepiej.
Peonia, a jak tam z napletkiem u młodego ? Lekarz coś ci zalecił ? Robisz coś, czy na razie czekasz ?

Lekarz na razie zalecił maść, na zabieg jest jeszcze czas.

Kawa na mnie nie działa:-) to też w dużym stopniu kwestia związana z ciśnieniem atmosferycznym, jak jest słońce i wysokie ciśnienie to problem znika. Ostatnio wciąż niż więc masakra, wciąż ból głowy...
Kupiłam krople z kofeiną, wyciągiem z guarany... Może będzie lepiej.

Misia
U nas też bywalo bicie, od początku zdecydowanym tonem negowaliśmy, kilka razy dostał po łapkach. Teraz czasami próbuje się zamachnąć ale nie uderza. Powoli mija, to już sporadycznie. Generalnie z tym bywa trudno w okresie buntu dwulatka, agresja rodzi agresję więc nadmiar podnoszenia tonu, czy bicie mogą pogłębić problem. "oddać" można aby dziecku uświadomić, że sprawia ból, bo najczęściej z tego sobie nie zdaje sprawy. Ale ciągłe"bijatyki" mogą wręcz nasilić problem. Wytłumaczyć coś dwulatkowi też jest bardzo trudno...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Renia, jestem jestem :-) Tylko ten tydzień strasznie zakręcony. A poza tym tu albo błąd albo cisza. Mamy z tatą problem, bo zacewnikowali go na pogotowiu, jak miał zatrzymanie moczu i od tygodnia nie może się nigdzie dostać, żeby zdiagnozować od czego to. Niko ma znowu większy katar i strasznie kaszle w nocy, steryd jakoś nie działa:/ ja w pracy też jakieś urwanie głowy mam ostatnio
Misia super kierowniczka, skoro tak umiała z Tobą pogadać. Fajnie jak ktoś mówi prosto w oczy co się podoba, a co nie koniecznie, nad czym warto popracować i współpracować :-) U nas niestety dużo niedopowiedzeń:( Z tego co piszesz bardzo dużo mają w żłobku zajęć, jakichś dni czegoś tam. Fajnie w sumie :-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...