Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Gość KasiaMamusia aa

Olija
nati91
Wreszcie chwilka na napisanie czegoś - Iza śpi na cycu ;) czytam na bieżąco, więc nie pamiętam wszystkiego...
Alexann, śliczna Hania!
Spotkanie dwóch szalonych marcówek hehe :D
Madika, nie dajcie się teściowej! ;)
Iza dużo się ostatnio przytula, chce więcej cyca i woli mnie od P (przykro mu, to widać), nie wiem czy to dlatego, że do pracy wróciłam, czy co... jutro znowu... i P z nią zostaje, ciekawe jak będzie. Wczoraj poszedł do kolegi na noc został, a Iza dziś wyjątkowo długo pospała , bo do 8:30 :D także on się nie wyspał, a ja całkiem, całkiem, od 22 ;) co prawda od 6:30 na cycu spała i ja wtedy już gorzej - trochę spałam, trochę się budziłam i nie mogłam zasnąć. Ale i tak spoko ;)
Byliśmy w zoo wczoraj, Izą targały emocje, owszem, ale na widok dzieci :p większe emocje ma jak ogląda zwierzątka w książeczce niż na żywo :p choć pieski i ptaszki robią na niej zawsze wrażenie ;) a dziś idziemy chyba do jakiejś sali zabaw, myślimy o klockowni, brzmi to naprawdę super, jak czytałam. Dla dzieci już od 9 mca :)

Nati jak dobrze ze to napisalas bo u nas podobny okres i juz sie zastanawialam o co kaman. Moj D czasem nie moze nawet dotknac Neli-tak bylo na weekendzie majowym zwlaszcza jak miala zly humor reagowala na niego jak byk na plachte-to byl tez powod dla ktorego wczeskiej wrocilismy z wyjazdu bo tylko mama i mama i ja zamiast odpoczywac bylam bardziej zmeczona niz zwykle. W nocy bunt i zlosc jak D probowal ją utulic a nie cyc. Podejrzewam ze to nowe otoczenie ale tez jakis nowy okres rozwojowy-zwlaszcza ze Ty piszesz ze Iza podobnie reaguje na meza. Oxzywiscie jak jest dobrze to znow corunia tatunia i sie w ciagu dnia duzo wyglupiali ale jak cos jej nie spasuje to katastrofa.
Daj znac jak w klockowni.

Dajecie mi siły by żyć i wierzyć,że nie jestem w tym sama, kocham tą moją uroczą istotke, ale ile można.....

Odnośnik do komentarza

Olija, no właśnie nie wiem, czemu tak. Generalnie bawi się z nim, dziś nawet sporo, ale czasem, jak wychodzę z pokoju, to krzyczy albo jak ma zły humor, to chce do mnie koniecznie... jak upadnie, to też chce się u mnie wypłakać, jak jestem w pobliżu, a nawet przestaje płakać, jak tylko ją wezmę. Taki etap pewnie i to jeszcze połączony z moim powrotem do pracy.
A w klockowni w końcu nie byliśmy, bo zamknięte, za to byliśmy w takiej sali zabaw dla dzieci :) oprócz większej sali dla dużych dzieci była taka sala dla dzieci w wieku 0-5 lat :) no i tam takie labirynty z rurami, basen z kulkami i trochę zabawek. Godzinę tam spędziła i pewnie jeszcze by się bawiła, ale już była zmęczona, więc wróciliśmy do domu. No i wstęp za darmo, bo dzieci roczne nie płacą, także bardzo fajnie :)
Madika, lepiej wysyłaj nam posty, niż teściową na księżyc :D

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6io4p2e2irzwe.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyesqoui9t8.png

Odnośnik do komentarza

Hej hej :))
Ja też dziś pomarudze na teściowa. Tak nas wkurw... Byliśmy dziś na obiedzie u teściow. I generalnie teściowa uważa że krzywdzimy dziecko i jej wstyd że Oliwier pije wodę, że wodę się tylko daje jak już na chleb się nie ma. Ale ka do jej gadania się przyzwyczailam i już tak nie przeżywan jak kiedyś. Po prostu udaje że słucham bo próbowałam walczyć ale ona przytakuje i robi swoje. Np nasz pies je tylko że tak powiem psie jedzenie i prosilismy tłumaczylismy. Patrzy na nas mówię ok rozumie i ż uśmiechem daje jej pod stołem wszystko. zostawilismy raz psa jak była mała to naprawdę ledwo szła. wiecie jak szczeniaki ile dostaną tyle zjedzą. Ale do sedna.
My mamy takie podejście że wszystko jest dobre ale z umiarem. I ż domu Olis nie dostaje słodyczy chyba że coś upiekę ale jak gdzieś idziemy i dzieci jedzą to mu nie zabraniam dostaje tylko mało. I dziś byliśmy na obiedzie. Olis zjadł i wszystko ok. Młody ma tak że strasznie dużo je naraz więc jak już ma twardy brzuch i pochłonie wszystko wtedy nawet jak chce mu nie daje. a ma obiad je przyrzekam porcje 7 latka. I Olis zjadł obiad i kawałek ciasta bo teściowa upiekła. I mówię żeby na razie mu nic nie dawała bo zjadł dwa dania i ciasto i ma bardzo twardy brzuch. Ona mówi ok. Po dosłownie 2 minutach widzę wychodzi ż kuchni z ciastem. Mąż mówi że prosiłam żeby nie dawać. Na co ona że co to takie ciasto. Ok. Tesc nas zawołał żebyśmy jakiś kawał przeczytali po czym Olis znów z kawałkiem ciasta. już mi się ciśnienie ostro podniosło i mówię że ma mu nie dawać. I teraz hit Olis się przespal chwilkę max 30 minut wstał i idzie się napić. oczywiście gadka że woda dziecko trujemy. Ja bym mu dała kompot z obiadu bo sama mu robię ale ona robi taki syrop ulepek. I patrze dała mu znów ciasto widzę że maz już się szykuje żeby wyskoczyć. I jej mówi już on nic nie je. A ona głupia baba (nie mówię tak o ludziach ale jej zachowania są po prostu idiotycznd) pokryjomu nalala mu coli i mu dała wypić i do tego kawał kolejny ciasta. Jeju jak mój mąż wyskoczył że sobie nie życzy takiego zachowania, żeby się nie zdziwiła że nigdy nie zostawimy dzieci jak nie szanują nas w ogóle, że miała swój czas na wychowanie, że to że on był gruby nie znaczy że jego syn ma być bo teściowa wyskoczyła że synowi nie pozwala a jak był mały to najpierw wchodził brzuch potem on, że mają nam pozwolić wychować nasze dziecko, że nigdy nie szanowała jego i nas.
Teściowa była purpurowa. ja mężowi podziękowałam za reakcje. Najgorsze jest to że wiem że ona się nie zmieni

Odnośnik do komentarza

Alexan śliczna Hania :))
Mój Olis też ma taki etap ale od kilku miesięcy. tylko mama jest ok, z tata też się pobawi ale w między czasie przychodzi się przytulić.
Byłam wczoraj ż tej bawialni ż Będzinie największej na Śląsku z Olisiem i dwoma bratankamg. muszę powiedzieć że ekstra. byłam w kilku salach zabaw ale to jest mega. 3 poziomy ma myślę że ma spokojnie 13 latek by mocno poszalam. Z chłopców można było koszulki wykręcac i fajnie bo sa suszarki żeby dziecko wysuszyc. Ja się wzruszyłam bo Olis mnie tak zaskoczył była taka zjeżdżalnia wiecie taka jakby z materaca i do niej było takie wejście polokragle i mój Olis bez problemu na to wszedł od tak. dodałabym filmik ale tu się nie da chyba.

Odnośnik do komentarza

Dzieci w tym wieku bardzo często mają totalną mamozę. Za jakiś czas im przejdzie a na razie tylko cierpliwość nam zostaje :-))
Moje starszaki co jakiś czas zmieniały azymut ze mnie na męża ale najmłodszy to tylko mama... Ech... Teraz męczy a za jakiś czas będę tęsknić :-))

Jola
ta teściowa to do odstrzału normalnie... Co za babsko... Super że mąż tak stanął za Wami to naprawdę świetnie w takiej sytuacji.
Ja to bym się bardzo cieszyła gdyby młody zechciał wreszcie przekonać się do picia wody. Mieszam mu sok z wodą. Akceptuje max mieszankę pól na pól... Ale żeby wpaść na dawanie roczniakowi Coli... No co za pomysły...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Jolu, ja za podanie dziecku coli chyba bym łeb urwała... nie wiem, o czym trzeba myśleć żeby dawać ją roczniakowi. A ja się zloscilam jak Kacprowi chcieli dac sok z kartonu...

Młody pije głownie wode, Hania tez już dostaje wode do picia. Tak rok temu poradziła mi położna i się sprawdza.

Kacper co nieco słodkiego też dostaje, np. domowe ciasto czy ciasteczka z Hippa. Skubany już wie gdzie trzymamy słodycze i potrafi warowac pod szafka :D Zarowno ja i mąż bez cukru żyć nie umiemy, ale wydaje mi się że wszystko tkwi w ilości, ruchu i "zakazanym owocu". Na szczęście babcie pytają się, co można dac małemu.

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jo7esm9i7df8f.png
https://www.suwaczki.com/tickers/km5so7esfvb0ei1q.png

Odnośnik do komentarza

~KasiaMamusia aa
Madika
~kalae
Madika
~kalae
albo apteke calodobową ;)

a w ogóle kiedyś kobiety jakoś sobie radziły, jak nie było podpasek :D

Mama opowiadala mi ze sie lignine wsadzalo tylko problem byltaki ze ta lignina sie tak zbrylala... i potrafila sie przemieszczac pod rajstopami i nigdy nie bylo wiadomo gdzie ona jest... A tak to kobitki sobie szmatki wkladaly i potem praly...

A jak bys zalozyla sobie Tosi pampersa to bym padla i zaczela sie turlac bo teraz juz bym dala rade :D hehehhenie to co w ciazy:D

obciełabym końce i byłoby gites :D:D

Renia z tego co ja wiem, to bielizny i 'podpasek;' nie suszyło się na polu, a w domu. Bo bielizna, a tym bardziej podpaski były tematem tabu. Ale może co kto i gdzie :P

Nooo wsumie po obcieciu moze i nawet dala bys rade :D Tylko stringow nie zakladaj do tego :D hehehe

Dobra jesli chodzi o Skurcza to zaczyna mnie wkurzac.... Ciagle slysze: nu nu nie wolno tego, nu nu nie wolno tam, nu nu nie ruszaj tego, nu nu nie idziemy tam... No kuzwa co temu dziecku wolno??? Az mi glupio przed dzieckiem ze tak ma zabraniane wszystkiego. Ja raczej jej na duzo pozwalam ale tak z rozsadkiem. A tu kuzwa nie dosc ze jest ciagle asekurowana i sama nie moze chodzic- to jak ma sie nauczyc?

Ah.... to pewnie dlatego ze minely juz 24h z nia :D heheh

Chyba by zawału twoja teściowa dostała jakby Haniula raczkowała na dworze:D
Jest to ulubiony sposób poruszania się mojego dziecka,no cóż co jej będę bronić:D

Dasz radę Madika

Dzieki KasiaMamusia! Musze jakis zacisnac zeby...

Hanula na dworzu nie raczkuje z reszta bo taka plucha ze jakas masakra- mozna sie utopic :D hehe

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Ja p***ole... Jola, współczuję... jak można być tak skrajnie nieodpowiedzialnym? Rozumiem, że nie wszyscy są dobrze uświadomieni co do skutków złego odżywiania, ale cola dla rocznego dziecka to już przesada... moja teściowa też piecze dla Izy z cukrem, choć mówimy, że nie dajemy cukru, no ale raz na jakiś czas nic jej się nie stanie, choć oczywiście niesamowicie mnie to denerwuje... ostatnio teściowa się tłumaczyła, że piana się lepiej z cukrem ubija... a przypomnę, że jest lekarzem dziecięcym... No cóż. Niektórym nie wytłumaczysz.

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6io4p2e2irzwe.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyesqoui9t8.png

Odnośnik do komentarza

Iza pije tylko wodę, kilka razy dostała coś innego - sok wyciskany z pomarańczy, wodę z sokiem z cytryny trochę kupnego soku z owoców bez żadnych dodatków. I niekoniecznie jej to smakowało (no może oprócz soku z cytryny :p). Już teraz kształtujemy prawidłowe nawyki żywieniowe u naszych maluchów i ja uważam, że to bardzo ważne, żeby zwracać na to uwagę.

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6io4p2e2irzwe.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyesqoui9t8.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry,
Ha,ha Jola niezła teściówa ;)

Ja toczę krucjatę przeciwko maltodekstrynie i innym zamiennikom cukru. Sama maltodekstryna jest pochodną skrobii i ma wyższy indeks glikemiczny niż cukier. Jest dodawana do prawie wszystkich kaszek i mm 3. Tylko w mm hippa jej nie ma. Natomiast Enfamil 3 ma na pierwszym miejscu w składzie syrop glukozowy.
Dlatego z ciastem wyluzowałam od czasu do czasu młody dostaje pieczone przez babcię.
Natomiast bardzo dokładnie czytam składy tego co kupuję gotowego bo cukru w różnych postaciach tam co niemiara.

Odnośnik do komentarza

Kiedyś czytałam wywiad z psychologiem pracującym z ludzmi otyłymi. I ona mówiła, że smak słodki należy traktować jak każdy inny. Starać się go nie wyróżniać. I najgorsze co można zrobić to dawać słodkie w nagrodę albo robić np. dni słodyczy.
Trzeba słodkie traktować jak wszystkie inne smaki.
Dlatego ja na początku zarzekałam się, że nic słodkiego ale teraz wyluzowałam. Jak mam ciasto to kawałek dam ale składy czytam dokładnie bo nie chcę dawać cukru przemycanego przez przemysł.

U nas młody lubi wodę.

Odnośnik do komentarza

Kurcze, a ja nie mogę znaleźć sposobu, żeby przekonać młodego do picia wody.
Był tak zaparty na cycka, że nic, dosłownie nic nie chciał wypić z butelki do prawie 9 mca życia. Po wielu próbach dopiero sok załapał, bo coś chciałam mu podawać do picia, bo nie mógł z nikim zostać, skoro nie pił nic poza piersią. Jest oporny w zmianach jakichkolwiek w piciu, wciąz pije z niekapka, bo ani słomka, anic inna opcja nie działa, chyba, że na chwilę, Lovi 360 tez tylko w ramach zabawy :((

W żłobku do niedawna nawet w własnego niekapka nie chciał nic wypić, panie go łyzeczką poiły....

Może załapie wodę ze zwykłego kubeczka, bo to dla niego jest teraz interesujące....

żoo
co do słodyczy to tez kwestia przywyczajenia.
Cukier mam wrażenie działa jak narkotyk.
Kiedyś sporo MUSIAŁAM jeść bo byłam do tego przyzwyczajona, jednak odzwyczaiłam sie w cukrzycy ciązowej i teraz nie ciagnie mnie. Czasem czegoś mi sie zachce, ale bez rewelacji.

Natomiast moje starszaki po prostu po obiedzie, jak mają wyrzut insuliny po posiłku, to krążą wkoło jak muchy nad g... aby coś słodkiego dostac, jak narkotyk to normalnie... Odzwyczajam ich, bo zwłaszcza takie karmienie słodyczami przy wyrzucie insuliny jest niedobre, ale trudno to idzie. Sa już duzi, jak ja im nie dam, to coś sobie kupia, przemyca jakoś... Tłumacze i powoli działa, ale przy starszych dzieciach i wszechobecnych słodyczach nie jest łatwo. Kto przyjdzie, to dzieciom słodycze wręcza, itp...

I co prawda jedzą naszą "zdrową kuchnię" coraz mniej plują kaszami i warzywami , ale gadają o niej z przekąsem i największa radość jak gdzies moga sie załapać na fast food'y. Maskara normalnie.
I pomysleć, że w wieku niemowlęcym i wczesnego dzieciństwa nie jadały słodyczy lubiły mięso i warzywa...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Ha, Ha ja też się lubię na dobrego burgera załapać.
Najgorzej, że pod pracą mam dobrą burgerownię.
Ale w sumie to zdrowe jedzenie, kawał mielonego, warzywka i bułka.

Cukier podobno łatwo uzależnia bo bardzo łatwo powstaje na słodkie większa ilość receptorów smakowych. I już teraz nie pamiętam dokładnie ale aby zniknęły receptory na słodkie to trzeba nie jeść cukru przez pół roku a receptory innych smaków dużo szybciej się wycierają.
A co do słodyczy dla dzieci to jest to wielki przemysł marketingowy i ciężko tego uniknąć.

Odnośnik do komentarza

Składy czytam też dokładnie ;) a słodkie są owoce przecież :) te musy na przykład - 100% owoców, a jakie słodkie :) też uważam, że słodkie powinno się traktować jak inne smaki, tylko trochę ciężko to wprowadzić w życie przez to, co mamy w głowach od dzieciństwa. Też będę się starać nagradzać dziecko w inny sposób, niż słodycze, np wyjście w fajne miejsce czy coś, myślę, że się da :) no i chyba sama muszę wreszcie pomyśleć o ograniczeniu słodyczy... w poście nie jadłam ich, ale że też jestem uzależniona od cukru, to dogadzałam sobie np kanapką z twarogiem i miodem czy dżemem - taka wersja jest chyba dopuszczalna ;) ale teraz znowu bez umiaru jem to g***o :/ albo zacznę piec wreszcie :p no i jest trochę zdrowych zamienników cukru- np do placuszków super banany działają :) albo syropy np klonowy (w rossmannie jakiś niby bio kupiłam), czy właśnie miód po roku, ale to na surowo, bo w cieple traci swoje właściwości.
Myślę, że jak w domu dziecko będzie dostawało "zdrowe" słodycze, to mniej ich będzie jadło poza domem :) trzeba po prostu dużo rozmawiać z dzieckiem, żeby rozumiało czemu coś jest tak, a nie inaczej, no i dawać dobry przykład, bo nie ma nic gorszego niż rodzice hipokryci.

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6io4p2e2irzwe.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyesqoui9t8.png

Odnośnik do komentarza

Mój pije wodę, choć do prawie 10 mca walczyłam by napił się czegokolwiek poza piersią. Kupiłam wszelkiego rodzaju kubki dla niemowląt jakie znalazłam, a młody chce pić ze zwykłej szklanki, jeszcze wyrywa mi ją bo chce sam, co na razie kończy się przebieraniem, bo większość wody trafia oczywiście na ubranie.
Czasem daję mu też sok marchwiowy, dostawał też po kilka łyków kawy zbożowej z mlekiem.

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamusie :-D

Wpadłam się przywitać, sprawdzić co tu słychać i widzę że sporo się tu dzieje :-)
Nadrabiać nie mam zamiaru - 5 miesięcy jest impossible :-D

Ściskam Was wszystkie, życzę dużo zdrówka dla dla maluchów a dla nowych mam (Alexann) dużo siły i przespanych nocy :-*

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09klvyn2j4t.png

Odnośnik do komentarza

Jola tesciowa porażka :/ nie wiem skąd się tacy ludzie biorą. Super że mąż zareagował brawa dla niego!

U nas jest tatoza :) jak tylko mąż jest to synek z nim i płacz jak sprobuje wyjść ;)

Synuś na wejście do domu teściów też płacze. Ostatnio jak na spacerze zobaczył teściową to był ryk. Ale tam jest taka atmosfera że ja sama jestem chora jak idę do nich. I strach się cokolwiek odezwać bo potem obgadują do obcych ludzi. Staramy się żeby niczym się u teściów nie bawił bo np teściową daje mu samochodzik do ręki a potem krzyczy żeby nie brał go do buzi lub złości się jak mu upadnie. Bo to jest samochodzik ich starszego ukochanego wnuczka :/ albo np tak jak wczoraj: zaczepiają malego, robią akuku a jak on się zaczyna śmiać i chce się bawić to go kompletnie ignorują. Dziecko glupieje nie wie o co chodzi i często jeszcze kilka godzin potem odreagowuje (mój wrazliwiec ;) ). Tylko czekam kiedy dowiem się że to ja tak nastawiam syna do nich. Niestety mój mąż nic z tym nie robi. Niby to widzi ale nie dość ze do niego zachowywali się identycznie to on dalej naiwnie walczy o akceptację swojej matki.

Odnośnik do komentarza

Jola, współczuje, już bym sie chyba nie pojawiła u nich.

Tosia dostaje słodkie, ale takie domowe, raz na czas, jak jest to jej daje.

Pije tylko wodę. Kiedyś lubiła sok tłoczony z kartonu, ale już się tak nauczyła, że picie równa się woda i niezbyt chce wypić np sok, chyba, że ze zwykłego kubka to się napije. Kiedyś wycisnęłam jej sok z pomarańczy, które bardzo lubi i soku pić nie chciała (trochę łyżeczką wypiła), ale pomarańcze zjadła.

Ja właśnie z racji wychowawczego, postanowiłam nie kupować słodyczy w ramach oszczędności, bo ja jestem od nich uzależniona.

Peonia - napisz więcej o tym wyrzucie insuliny po obiedzie? Bo ja obiad muszę popchnąć słodkich.

Odnośnik do komentarza

Jola88
Hej hej :))
Ja też dziś pomarudze na teściowa. Tak nas wkurw... Byliśmy dziś na obiedzie u teściow. I generalnie teściowa uważa że krzywdzimy dziecko i jej wstyd że Oliwier pije wodę, że wodę się tylko daje jak już na chleb się nie ma. Ale ka do jej gadania się przyzwyczailam i już tak nie przeżywan jak kiedyś. Po prostu udaje że słucham bo próbowałam walczyć ale ona przytakuje i robi swoje. Np nasz pies je tylko że tak powiem psie jedzenie i prosilismy tłumaczylismy. Patrzy na nas mówię ok rozumie i ż uśmiechem daje jej pod stołem wszystko. zostawilismy raz psa jak była mała to naprawdę ledwo szła. wiecie jak szczeniaki ile dostaną tyle zjedzą. Ale do sedna.
My mamy takie podejście że wszystko jest dobre ale z umiarem. I ż domu Olis nie dostaje słodyczy chyba że coś upiekę ale jak gdzieś idziemy i dzieci jedzą to mu nie zabraniam dostaje tylko mało. I dziś byliśmy na obiedzie. Olis zjadł i wszystko ok. Młody ma tak że strasznie dużo je naraz więc jak już ma twardy brzuch i pochłonie wszystko wtedy nawet jak chce mu nie daje. a ma obiad je przyrzekam porcje 7 latka. I Olis zjadł obiad i kawałek ciasta bo teściowa upiekła. I mówię żeby na razie mu nic nie dawała bo zjadł dwa dania i ciasto i ma bardzo twardy brzuch. Ona mówi ok. Po dosłownie 2 minutach widzę wychodzi ż kuchni z ciastem. Mąż mówi że prosiłam żeby nie dawać. Na co ona że co to takie ciasto. Ok. Tesc nas zawołał żebyśmy jakiś kawał przeczytali po czym Olis znów z kawałkiem ciasta. już mi się ciśnienie ostro podniosło i mówię że ma mu nie dawać. I teraz hit Olis się przespal chwilkę max 30 minut wstał i idzie się napić. oczywiście gadka że woda dziecko trujemy. Ja bym mu dała kompot z obiadu bo sama mu robię ale ona robi taki syrop ulepek. I patrze dała mu znów ciasto widzę że maz już się szykuje żeby wyskoczyć. I jej mówi już on nic nie je. A ona głupia baba (nie mówię tak o ludziach ale jej zachowania są po prostu idiotycznd) pokryjomu nalala mu coli i mu dała wypić i do tego kawał kolejny ciasta. Jeju jak mój mąż wyskoczył że sobie nie życzy takiego zachowania, żeby się nie zdziwiła że nigdy nie zostawimy dzieci jak nie szanują nas w ogóle, że miała swój czas na wychowanie, że to że on był gruby nie znaczy że jego syn ma być bo teściowa wyskoczyła że synowi nie pozwala a jak był mały to najpierw wchodził brzuch potem on, że mają nam pozwolić wychować nasze dziecko, że nigdy nie szanowała jego i nas.
Teściowa była purpurowa. ja mężowi podziękowałam za reakcje. Najgorsze jest to że wiem że ona się nie zmieni

O kuzwa Jola ja bym jej sama przywalila jakby mi taki nr wyciela. I tak dlugo wytrzymalas!!! Noooo ale nie jestes postrachem łódzkiego wschodniego :D heheh

Ale mezowi pogratuluj ode mnie tez bo nie zawsze sie znajdzie synus mamusi ktory bedzie potrafil tak sie postawic! Jestem DUMNA z niego !!!!:D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Leje,wieje...echhh..Mati śpi jeszcze,ja pochłaniam czekoladę i robię listę zakupów..może uda się wyjść choć do Biedronki...

ach te teściowe co..Jola,zabiłabym...kurde moja teściowa tez mimo zakazu daje kremu z ciasta(kupnego)na moich oczach..jak sie poskarżyłam P..to oczywiście po stronie mamusi,że to na czubeczku łyżki było..
To było 8 marca hehe
teraz daję małemu trochę ciasta,jak ona sama upiecze..często piecze..
Już niedługo bedzie sie nim opiekowała,to pewnie Mati dostanie co nieco..Grunt,żebym nie słuchała,że powinnam mu już coś dawać..wrrr..
przekonałam się i daje coraz więcej,częściej je to co my..
ale wiecie..wolę,by jadł to przy mnie..
Mati nie płacze u nas w domu..tam tak nie chodzimy..byłam jakiś czas temu,to przesmierdliśmy papierosami,ja pokasływałam..a Mati przy nodze siedział..nie chciał się otworzyć..oczywiście mówie do P.ze małemu zapach nie pasuje..ale oczywiście..przesadzam.wrrr
ale nie powiem ,czasem staje po mojej stronie...ale jak ma dość słuchania..i jego gadka,"że kiedyś jesliśmy..bla bla "
ech znowu sie stresuje:) no ale wiem,że to krócej mnie nie bedzie niż wtedy :D

Jola jestem dumna z Twojego męża !!
..Że też ta teściowa Cię jeszcze denerwuje w Twoim stanie wrrr

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

Czy isc z Toska do lekarza, ma zielony katar. Zielony katar jest bakteryjny stad sie zastanawiam, a z drugiej strony nie chce latac z byle katarem do lekarza.
We wtorek ma byc szczepiona, ale zrezygnuje, choc na wizyte zamierzam isc zeby zrobic bilans. Moze wtedy wystarczy ze ja zbada?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...