Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Mati gratulacje! Ale im zrobiłaś ostry fyżur, żeby przeć już na IP, szok! Witamy po tej stronie brzucha Maleństwo!

Haniutek ciężka noc pewnie... Najważniejsze że sama jesteś supermamą i masz wspaniałą rodzinkę.
U mnie też jest niesprawiedliwe traktowanie mnie i moich braci przez rodzicow - to raczej takie mini problemy przy twoich układach z matką. Ale nawet nie zaczynam tego tematu, bo jak się zacznie wylewanie ile kto komu zawdzięcza to oczywiscie wychodzi że ja jestem wyrodną córką. A teraz po pomocy rodzicow przy porodach, gościnie i załatwianiu wszystkiego w szpitalu to już zupełnie nie mam szans:/
Trzymaj się i myśl o milszych rzeczach:)

http://www.suwaczki.com/tickers/lprkzbmhlydqtmyx.png
http://www.suwaczki.com/tickers/17u93e5e9sf8amqv.png

Odnośnik do komentarza

Kolejne marcowe dzieciaczki :-) Gratulacje dla dzielnych Mam!

Rzeczywiście wysyp się zrobił z początkiem miesiąca. Ja się już modlę o poród, bo sama ze sobą oszaleję..cała ciążę był spokój to teraz mi się humory pokazały, wkurzam się o byle co, wszystko mnie irytuje.. Jak teściowa dzwoni co chwilę z nowym pomysłem i pytaniami jak się czuję (na które sama sobie odpowiada "ja wiem, już Ci ciężko", "ty już nic nie mozesz", "siedzisz sama w domu całymi dniami, źle się czujesz" - moje zaprzeczenia, że akurat dziś to jest ok i przestawiłam nawet meble oczywiście nie mają żadnego znaczenia) to mnie irytuje, ale jak moja Mama dzwoni i opowiada co w pracy, a nie zapyta nawet czy wszystko ok (mimo, że dzień wcześniej napomknęłam, że się wystraszyłam i pojechałam do szpitala) to też jest źle.

Nie cierpię sytuacji, których nie mogę kontrolować, a weź tu sobie człowieku zaplanuj poród. To mnie chyba tak stresuje ;) A jeszcze to paskudne przeczucie, że urodzę po terminie..czyli mnóstwo upierdliwych dni przede mną;)

Btw. wszyscy mówią "wyśpij się póki możesz" a ja się budzę od jakiegoś czasu między 5 a 7 - wyspana i głodna jak wilk :D Głód mi obcy nie jest, kiedyś jadałam pierwsze śniadanie o 4 w nocy, ale żeby wstawać przed 10 kiedy nie trzeba do pracy pójść - to nie w moim stylu :D

Odnośnik do komentarza
Gość przyjazna

Nati gratulacje i dla Ciebie:-)
Rewelacja ten Twój opis porodu :-) czytałam z wielkim bananem na buzi..:D ale to jednak wszystko nie przewidywalne. Tu odsyłają bo nie ma postępu a tu za 4 godziny dziecko na świecie:)

Haniutek glowa do góry!!
Moja obrażalska sie robi, z wiekiem coraz gorzej Jaśnie Pani:D
Obyśmy my takie nie były :) i na tym się skupmy na to mamy wpływ :) idzie wiosna urodziny piękne córki i wrócimy do naszych kochających rodzin. Amen :)

Odnośnik do komentarza
Gość Ernestoo

Dziewczyny ciesze sie ze wasze Slodziaki juz sa po wlasciwej stronie brzuszka. Gratuluje!!!!

marta zazdroszcze, bo ja leze w tym drugim a wolalbym byc tam gdzie ty.

Haniutek dobrze ze jej powiedzialas. Ja uwzam ze takie wygarniecie jest zdrowe. Do rodzicow trzeba miec szacunek ale to co robi twoja mam jest zle, nie jest sprawiedliwa a oczekuje ze ktos bedzie slepo ja wielbil. Mame mam wspaniala ale takim toxycznym typem jest moja siostra. Ja juz nie mam skrupulow jej wygarnac, a do tej pory musialam ustepowac bo jest starsza.

Odnośnik do komentarza

Oj dziewczyny z tymi mamami... Az sie nawet gadac nie chce... Haniutek to niezle mama Ci pisze wkur***jace smsy w nocy. Nie daj sie
Marta i Jozefina trzymam kciuki za szybka i owocna akcje kochane!
Ja spac nie moge. Juz prawie 3 godz chyba zlecialo. Nie wiem co ze soba zrobic bo nie umiem w nocy dzialac eh.
Nati wielkie gratulacje:-) duzo zdrowka i odpoczywajcie.
Dziewczyny jestescie takie dzielne!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ja od 1,5 godziny walczę z małą:karmienie, kupa, ulewanie, kupa, trzy razy umyta i przebrana znowu przy cycku. A ja sama bo mąż wyjechał na weekend.

A w nocy, wczoraj przed północą miałam akcję z synkiem, bo nie chciał spać i ryczał, moi rodzice tylko namieszali bo mama go wyjęła z łóżeczka - no to już po spaniu. W końcu go ululałam. Nigdy nie miał takich problemów ze spaniem, jednak też przeżywa nową sytuacje i nocne płacze siostrzyczki. No i mimo moich starań chyba odczuwa brak mamy bobtak się tulił w nocy i w ogóle z babcią nie chciał zostać tylko "mama,mama"....

Także dziewczyny..... Wyślijcie się póki możecie;) hihhihi;) jak możecie.....

Dziewczyny urodziły? Józefina, Marta jak tam akcja?

http://www.suwaczki.com/tickers/lprkzbmhlydqtmyx.png
http://www.suwaczki.com/tickers/17u93e5e9sf8amqv.png

Odnośnik do komentarza

Monimoni
Ja od 1,5 godziny walczę z małą:karmienie, kupa, ulewanie, kupa, trzy razy umyta i przebrana znowu przy cycku. A ja sama bo mąż wyjechał na weekend.

A w nocy, wczoraj przed północą miałam akcję z synkiem, bo nie chciał spać i ryczał, moi rodzice tylko namieszali bo mama go wyjęła z łóżeczka - no to już po spaniu. W końcu go ululałam. Nigdy nie miał takich problemów ze spaniem, jednak też przeżywa nową sytuacje i nocne płacze siostrzyczki. No i mimo moich starań chyba odczuwa brak mamy bobtak się tulił w nocy i w ogóle z babcią nie chciał zostać tylko "mama,mama"....

Także dziewczyny..... Wyślijcie się póki możecie;) hihhihi;) jak możecie.....

Dziewczyny urodziły? Józefina, Marta jak tam akcja?

Ach Monimoni, to naprawdę masz nocne atrakcje. Może synek szybciej przyzwyczai się do nowej sytuacji jak już do domku wrocicie.?.
A Ty jak się czujesz, rana jeszcze boli?

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09klvyn2j4t.png

Odnośnik do komentarza

Moze znienawidzicie mnie za to, co napisze, ale trudno.

U mnie relacje z mama nie należą tez so najprostszych. Tez riznie jestesmy traktowani, a ja? Hm, chyba ta najgorsza, bo mowie wprost, mowie prawdę, mowie jak jest i nie owijam w bawełnę :)

Tylko spójrzcie na mamy z inne strony - przyjely nas na świat nie drcydujac za nas o swoim zyciu, podjely sie trudu wychowania, m o ze nieraz odjęły sobie z talerza żebyśmy my miały co jeść? A mze ciezko pracowały na to, zeby byli co do garnka włożyć?
Nie bądźmy aż tak dla nich surowe.

Dopiero teraz doceniam, co znaczy macierzyństwo. Ile wyrzeczeń? Trudu itp? A mam ledwo jedno dziecko. A coz dopiero moja mama, ktora miała nas czworo i zero pomocy ze strony dziadków, którzy wcześnie zmarli...

Odnośnik do komentarza

nati91
Obiecuję nadrobić, a tymczasem pochwalę się Izabelą urodzoną o 1:40 SN. 2650 g 50 cm szczęścia :)

Jeśli chodzi o poród, to o 20 nie miałam rozwarcia, więc zostałam odesłana z IP do domu w celu oczekiwania na mocniejsze i regularniejsze skurcze. O 21 wyszłam z IP (czekałam jeszcze na konsultację...) i w zasadzie od razu zaczęły się mocne skurcze. Wytrzymałam jakoś do północy z kawałkiem w domu i stwierdziłam, że już umieram i nie dam rady, skurcze były już bardzo regularne i częste. W międzyczasie zadzwoniłam po doulę - jak tylko przyjechała to pojechaliśmy na IP. W samochodzie miałam już skurcze z uczuciem parcia na dół, weszłam na IP z wrzaskiem (ludzie musieli się nieźle przestraszyć :D) rozbierają mnie, czuję skurcz i krzyk "nie przyj!" Ale to kurde nie było łatwe no i parłam kilka razy, wody chlust, badają mnie na fotelu, mówią 8 cm rozwarcia, szybko na fotel i jedziemy na porodówkę, jak w filmie akcji, dojeżdżamy, kładę się na łóżko i czuję niesamowite parcie i położna mówi "przyj!" Więc z ulgą zaczęłam. Na początku parte skurcze są ok, ale jak już czuć główkę, to się robi bardzo nieprzyjemnie, ale na szczęście nie trwa to długo. Dzięki leżeniu miałam trochę przerwy pomiędzy skurczami, co trochę wydłużyło poród, ale i dało trochę ulgi. Zostałam nacięta, bo zaczęłam pękać, mam 4 szwy.

Idę teraz spać, choć nie czuję się zmęczona bardzo, ale może się uda. Moje maleństwo już śpi, ssało cudownie oba cyce po porodzie i jesteśmy z tatusiem zakochani :) a tatuś bardzo mi pomógł - trzymałam go za ręce cały czas, także nie wyobrażam sobie, żeby go mogło nie być przy partych.
Na razie kiepskie zdjęcie, bo się zasłoniła, jutro dam lepsze.
Dzięki za wszystkie kciuki! Poród w sumie szybki, choć nie do końca zgodny z oczekiwaniami :) uf. Dobranoc :*

Natiiii co za emocje!!! Niesamowity poròd, masz racje, zupelnie jak w filmach :D Super!! Ciesz sie swoim skarbem i odpoczywaj :*

Marta, juzefina powodzenia! Jezeli jeszcze nie urodzilyscie
...idea czytac dalej :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nqps6ybasj0fr.png

Odnośnik do komentarza
Gość Leniwiecccc

Zaraz bede was czytac. Chcialam tylko napisac jak u mnie sprawa wygladala ze skurczami. Na poczatku zapisywaly sie takie "25" i to byly takie okresowe bole. Pozniej np.35 (odczucie identyczne), pozniej "60" (bolalo tak samo). Pozniej zaczelo bolec bardziej a tu "15":/ wiec zapis nie oddawal tego, co ja rzeczuwiscie czulam. A przy 4 cm, gdzie bylo juz 100razy gorzej...np. "27". Polozna powiedziala, zeby nie patrzyc na zapis tylko liczyc odstep czasowy miedzy poczatkiem pierwszego i nastepnego. I rzeczywiscie pozniej mnie pytali co ile, nie patrzyli na zapis.
My po puerwszej nocy w domu. W koncu pospalsm. Z przerwami na karmienie. A i zarwalam lozko... a myslalam, ze po porodzie sie chudnie !

Odnośnik do komentarza

O no wlasnie - Marta, Juzefina zycze szybkiej i w miare bezbolesnej akcji :)

Strunka kazdy przypadek jest inny, kazde dziecinstwo i matka tez. I oczywiscie kazdy popelnia bledy-nasi rodzice tez. Tylko w pewnym momencie dzieci staja sie dorosle i tak nalezy je traktowac. Pomijajac juz szacunek, ktory powinien byc odgórny. Zreszta wiekszosc ludzi tlumaczy w ten sposob (co Ty) niepowodzenia swoich rodzicow. I mysle, ze dlatego chociazby Haniutek wdaje sie w dyskusje z matka, czy wywalanie zali.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ntv73nvew76w4.png

Odnośnik do komentarza

Witam
Nocka zarwana trochę ale da się wytrzymać, średnio co 2h temp 37 ,tą od 2-4:30 zbijałam Czopik i okłady, godzina 6 znowu 37(wiem pewnie organizm walczył, ale ja z taka już muszę zbijac) tym razem w syropie,potem i tak pojedziemy domagać się konsultacji pediatry, chyba nie ma mi prawa odmówić co?bo na IP u nas same konowały zwykłe
Wow ta akcja porodowa lepiej czytana niż leniwca,kurcze jak to każdy poród inny:)
Monimoni ty mnie nie Strasz,bo mój Adaś to bardzo za mną, licze na to ze starszy to szybciej zaakceptuje...
Haniutek gra ci na ambicji mama jak nic,przykre ale ty silna jesteś to dasz radę, taka małolate (coś ty jej nagadała?)ustawiłaś to i mamie się nie dasz:)
Ja na moja ostatnio narzekałam a 2dni będzie mi potrzebna w tym tygodniu do Adasia(niestety) muszę badania i gin mam w tym tygodniu... Damy radę, potem niech spada
Barcelona twoje kanapki jak zobaczyłam musiałam sobie też zrobić, co prawda ja z serem i goráca herbatka;)

http://s6.suwaczek.com/201011135561.png
http://s6.suwaczek.com/201603311580.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny trudno was dogonić. Jeszcze w srode pierwsze co z rana to marcóweczki, a teraz priorytety się zmieniły. :)
Madika, Ajka I pozostałe rozpakoweane mamy gratuluję pociech.
Haniutek nie smutaj, tule mocno.
Mamuśki w szpitalach szybkiej akcji.
U mnie zaraz obchód i aż się boję jak mi będzie brzuch naciskał bo i bez tego boli. Mam 37.2 temperaturę i robili mi dzisiaj badania. Pawełek z 4020 spadł do 3770 i każą mi go dokarmiac.

Odnośnik do komentarza
Gość przyjazna

Kasiamamusia dlaczego musisz zbijać temp.37 dziecku ? z tego co wiem to okłady robi się dziecku przy temp.39 nie mniejszej, a syropy czy czopki od 38. No tak 16 lat postępowałam z synem.

Aga stan podgorączkowy masz pewnie od szwa. Ja całą ciążę mam 36.8-37.0
Ale dzis się upocilam w nocy masakra włosy mokre, koszula to samo. Pierwszy raz tak, bo ja zmarzlin raczej.

Leniwiec to ktg to widzę ze działa tak samo super jak nasze cukrowe gleukometry:D

Barcelona dzięki za link do przepisów na syropki. U mnie już jeden w słoiku miód, imbir i cytryna :-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...