Skocz do zawartości
Forum

krolewnazdrewna

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez krolewnazdrewna

  1. Beta mi spadła :( z 59 do 47 :(
  2. Łatwo nie będzie Was tu ogarnąć, ale będę dawała znać co jakiś czas :) Podwójna ja, podwójne marcówki Ja przy Antosiu test zrobiłam o 7 rano w niedzielę i jak zobaczyłam wynik to wskoczyłam do łóżka do Męża z okrzykiem radości a on zaraz po "super!" powiedział "Kochana, jest 7 rano!" Teraz też test robiłam w niedzielę (dobry dzień jakoś dla nas, Antek się w niedzielę urodził ;) ) i najpierw powiedziałam "negatywny, nic z tego"... a za chwilę spojrzałam jeszcze raz...i z niedowierzaniem wydukałam do męża "widzisz to co ja?"
  3. ~Lili jka Królewnazdrewna gratuluję :) gin już potwierdził? :) Idę do gina 22.02. Zrobiłam 4 testy i betę ;) jutro powtarzam, oby przyrastało.
  4. krolewnazdrewna Marika, jutro idę zbadać, także trzymajcie kciuki! Lewiatan...też ładnie Ale wolę jednak zniżkę w Smyku :P Madika ofkors, słownik w telefonie próbuje być mądrzejszy...
  5. Marika, jutro idę zbadać, także trzymajcie kciuki! Lewiatan...też ładnie Ale wolę jednak zniżkę w Smyku :P
  6. Kalae, pamięć nie myli ;) I nazwisko jak sklep ;)
  7. Myślałam, że uda mi się być na bieżąco ale Antoś pochłania prawie cały mój czas i uwagę. Nawet jak śpi to nie mogę przestać na niego patrzeć ;) Jedyne moje zmartwienie to, że mocno ulewa...czasem zwraca chyba wszystko co chwilę wcześniej wypije. Położna kazała go odbijać (chociaż niby po mleku matki nie trzeba) ale i tak potrafi nas zdrowo obrzygać.. Jutro rano będzie miał tydzień :-) (A tydzień temu o tej porze byłam już na porodówce ;-)) a już zaliczył 3 spacerki, 3 kąpiele w domu i tonę komplementów;-) Misiakowata, elegancki brzuszek :-) Ja za swoim trochę tęsknię..chociaż oczywiście wolę mieć już Antosia po tej stronie ;-) Budzi się właśnie, pewnie głodek...i dobrze, bo mam nawał pokarmu i mogłabym cały żłobek dokarmić
  8. Już chyba nie nadrobię - Antoś jest cudowny, ale czasochłonny;) Nie będę Wam pisała o porodzie wiele, było strasznie. Bóle krzyżowe, nie mogłam główki długo urodzić... wody odeszły mi zielone a Antoś byl owinięty pepowiną. Ale ostatecznie po 12 godzinach przyszedł na świat chłopak na 10 pkt-ów :) W dzień to aniołek, w nocy trochę gorzej. Kto tam jeszcze został nierozpakowany? :)
  9. Urodziłam dziś sn o 9.11 po 12 ciężkich godzinach. 3500 g i 56 cm miłości.
  10. Olka, to właśnie to ;-) krwawienie - w końcu to żylak, wiec jak pęknie to krwawi, może być pieczenie, swędzenie. Ciaza, jak Ci zazdroszczę! U mnie skurcze pojawiają się na góra 2 godziny i przechodzą... :/ Od dziś 42 tydzień :/ Kamilla, ja też nie wierzę, że bąki mamy przechodzą do mleka ;-) Alergeny - wiadomo...ale bez przesady :-) Będę jadła wszystko (prawie), o ile mój pisklak zdecyduje się wykluć a nie wchłonąć ;-)
  11. Sylwia, teoretycznie w przyszły poniedziałek powinnam..bo to te magiczne 8 dni po terminie. Ale byłam w tym tygodniu u ginekologa i na ktg, wszytko jest w porządku, kazał przyjść na ktg w poniedziałek 21.03 i stwierdził, że nie widzi na razie potrzeby wywoływania porodu bo wód mam duzo, przepływy dobre i ciąża nie ma oznak przenoszenia. Mam czekać, widocznie Maluch czeka na wiosnę - jak to się pan doktor wyraził. Ufam temu lekarzowi, facet z doktoratem, doświadczeniem i polecany przez moje koleżanki..jak mówi, że czekać to czekam. Na razie na poniedziałek ;-) Ale oczywiście szlag mnie trafia, że nie rodzę ;-)
  12. Lilijka, gratulacje:-) Jola, sprawdź jeszcze prywatnie dla własnego spokoju. Ale sprzęt przekłamuje masę dziecka.. musiałabys mieć pomiar za każdym razem w tym samym miejscu, przez tę samą osobę robiony..a i tak nie ma gwarancji, że będzie prawidłowy - to tylko taka orientacyjna wartość. Nie martw się na zapas :-* Trzymamy kciuki, żeby było wszystko w porządku!
  13. Wiecie, to się chyba nazywa desperacja...;-) W nagrodę kilka skurczów się pojawiło.. brzuch się napina, ale nie boli. Wolałabym, żeby bolało jak diabli i to co 5 minut
  14. Iza, Strunka... jeszcze ja ;-) Dawno po terminie, jutro zaczynam 42 tydzień :/ Wczoraj dołek, dzisiaj przypływ energii.. wolę te dni, kiedy jakoś więcej mi się chce niż tylko leżeć na kanapie. Od rana dzisiaj idę ostro Zrobiłam obiad i zawiozłam lubemu do pracy, bo nic sobie nie wziął do jedzenia a w piątki od 8 do 20 pacjent za pacjentem.. Pojechałam dalej do miasta do spowiedzi (podejrzewam, że może Antek woli taką "czystą" matkę i dlatego jeszcze nie wyszedł ), narodziłam się kawą i sałatką owocową u Sowy.. pycha :) W drodze powrotnej umyłam samochód na myjni ręcznej..i jak zajechałam pod dom to z rozpędu odkurzylam i umyłam auto tez wewnątrz. Małżonek doprowadził prąd do garażu to skorzystałam ;-) Okazało się, że w bagażniku, w którym podróżuje piesa jest pełno rozdrobnionych patyków, wiec je wyrzuciłam na podjazd przy tym odkurzaniu, a ta małpa (pies w sensie) rozdrobniła je jeszcze bardziej na podjezdzie i trawniku..więc musiałam jeszcze zagrabic trawnik i zamieść podjazd. Uff...się zmęczyłam, nie powiem, że nie. Ale za to teraz czuję, że mój odpoczynek zasłużony :-) A krzywdy to chyba już sobie specjalnie nie zrobię..no bo co..najwyżej urodzę, a w moim przypadku to już czas najwyższy Karola, Bad Woman - GRATULACJE!!! :-) Ania, trzymaj się tam..strasznie Ci się porobiło.. Kamila, okrutna jesteś z tym spaniem na brzuchu Mój Małżonek mówi, że jakbym ja chciała się położyć na brzuchu to tak jakby chcieć żółwia położyć na plecach Misiakowata, współczuję bólu i tych swędzeń..ale może juz się zaraz skończą? ;-) Mnie teraz każde pobolewanie cieszy - jak wariatkę - bo łudzę się, że to może TO.
  15. Żołądek mi się jakoś ultra wrażliwy zrobił. Wypiłam do śniadania szklankę wody z syropem malinowym z wczoraj (miałam w dzbanku zrobiony taki mix do wczorajszego obiadu i trochę zostało) i jak mnie żołądek rozbolał przed południem to myślałam, że odjadę.. zwinęłam się w miarę możliwości w kłębek i udało mi się zasnąć, ale ostatni raz tak mnie żołądek bolał rok temu jak się Tramalem zatrułam. Nawet jak wymiotowalam kilka tygodni w ciąży to mnie nie bolało. Kurna, jakiś słaby ten dzień...humor słaby, bo chyba dopadło mnie zniecierpliwienie, że żadnych objawów zbliżającego się porodu poza małym rozwarciem (ale Mama mi wczoraj powiedziała, że ona z takim 1,5 cm chodziła miesiąc), a tu 41 tydzień leci.. a potem jeszcze ten ból :/
  16. Tak się ładnie po kolei rozpakowujecie... a u mnie nadal nic ;-( 40t5d i cisza jak makiem zasiał. Okna umyte, herbata z lisci malin pita, seks był..i nic ;( Ja już nie wiem co jeszcze mogłabym robić..wieszam zasłony, latam po sklepach, na spacerach.. Pierdziele, dzisiaj będę siedziała na kanapie.
  17. Halo halo, ktoś rodzi? :) U mnie dziś taka pogoda! :))
  18. Strunka, to chyba ja Ale porodu to nie przyspieszyło... umyłabym drugi raz ale mam czyste Megg, Anuleczka, gratulacje!
  19. Gratulacje Ortoda! :-) Dzielna z Ciebie babka, trochę to się rozkręcało;) Anorka, Tobie też gratulacje i zdrówka:)) Lilijka, gonię Cię...ale u mnie też nic. Cisza...tylko czkawka brzuchem podrzuca...
  20. Zasłonki też ;-) Gratulacje dla nowych Mam i zdrówka dla Maluszków! Ortoda, co tam z Tobą? Już mnie kciuki bolą od trzymania :)
  21. Przyjmę prasowanie od wszystkich chętnych ;) Ciąża, ja robię prawie wszystko. Jeżdżę samochodem, na odkurzaczu (a mam spory metraż do odkurzania, ze 140 m), dziś jeszcze zrobiłam drobne zakupy w Ikei..chodzę na kilkukilometrowe spacery z psem, nawet okna pomyłam..a Antek dalej uparcie w brzuchu ;-)
  22. Ja o 22 w łóżku a tu widzę nocne życie kwitnie ;D Ortoda, trzymamy kciuki za sprawną akcję! Niech się raz dwa rozkręci :) U mnie pojawiły się skurcze, które bolą. Do tej pory brzuch mi się napinał, jakieś skurcze były..ale nie bolały (poza jednym dniem, kiedy regularnie co 12 minut były, ale same przeszły po kilku godzinach)... teraz co któryś już boli. Ale nastawiam się na przyszły poniedziałek 21.03 ładna data, mam jeszcze KTG zaplanowane, pierwszy dzień wiosny; -) Poza tym oboje z mężem jesteśmy z 21 (różnych miesięcy), podobnie moi Dziadkowie...Antek najwyraźniej czeka ;) Z resztą, miałam przesuniętą owulację w czerwcu, więc został poczęty trochę później niż by to wychodziło z obliczeń.. także mimo oficjalnego przeterminowania (40+3tc) myślę, ale właśnie najbliższy weekend to nasz właściwy termin :) RedNails możesz mi podrzucić prasowanie ;-) to akurat lubię :-))
  23. Mrufka! Gratulacje!! :-) Jakoś dzisiaj wyjątkowo bardzo zazdroszczę rozpakowanym...już umieram z ciekawości jak synek wygląda, jaki będzie.. :))
  24. Hej. Ja tez dziś po ktg i wizycie - doktor chciał rzucić okiem z racji przeterminowania ;) Rozwarcie na 1.5 cm, skurcze są, ale nie boli jakoś bardzo. Powiedział, że jeszcze tydzień, najwyraźniej Antek czeka na wiosnę. I nie ma oznak przenoszenia - wód jeszcze dosyć. Tylko zmartwiło mnie, że Maluch tak przybrał - wcześniej był szacowany na 3200 w 40 tygodniu a dziś jest 41 i już 3500.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...