Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Ernesto u mnie Katony w moczu jak do tj pory nie wychodziły...
I szczerze to coraz większe zachciewajki spożywcze mam od początku tego tygodnia. Zaczynam sie bać samej siebie.
Bo wiem ze frustracje matek przechodzą na dzieci juz za życia płodowego, a staram sie byc pogodna.

To tak jak z tym uczuciem, ze mamy mówią, ze nie były tak dobrymi mamami jak powinny.

Teraz czytam książkę "Matki które nie potrafią kochać" moze ona mi wyjaśni o c chodzi w tych toksycznych relacjach z moja mama.

Łącze sie z
Mamami którym co raz ciezejni boleśniej. Nie daje rady spacerować, bo boli i ciśnie. Nie wiem czy to nietrzymanie moczu czy wydzielina, ale tez sie nasila. Ogólnie zauważyłam cześciej mam przyspieszone tętno nie wiem skąd. I bardzo mnie zatyka jak muszę dłużej postać. Jest mi ciezko strasznie bo i kuksańce stają sie bolesne .
Kocham tego szkraba strasznie i nie wiem czy ona chce mi cos dac do zrozumienia czy poprostu jest taka duża i samo z siebie tak sie dzieje.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, zdrówka dla waszych dzieciaczków. Pamietam jak byłam z moim synkiem na patologii noworodka bo miał zakażenia okołoporodowe, to mnóstwo dzieciaczków było z zapaleniem płuc. I kazde jedno dostawało antybiotyk i było ok :)

Ja do szpitala biorę 3 koszule: jedna na sam poród (taka najstarsza, której bedzie ni najmniej szkoda) i dwie na pobyt.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0amowleixu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relg20mm17vkmfcs.png

Odnośnik do komentarza

Na paciorkowca nie miałam robionych badań:-( ale lekarz mówi że to nie jest zachłystowe i mały miał zbyt mało rozwinięte płucka lub przechodził właśnie infekcje która po porodzie przeszła w zapalenie płuc. Wiem że jest silny więc i ja muszę być silna z nim więc pierwsze krople mleczka właśnie wypracowałam:-) może uda się jutro małemu podać:-) spijcie dobrze marcoweczkowe cioteczki ;-) tylko nie rozrabiajcie za bardzo w nocy ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/17u93e5ew3p8xvbj.png

Odnośnik do komentarza

Ernesto mi tez ketony nie wychodziły do tej pory. Jutro jadę na wyniki to zrobię te o których pisałaś.
Haneczka ja tez mam zachcianki i na więcej sobie pozwalam, chodź nie przekraczam tych magicznych 120. Dzis opitolilam kasze zbożowa na mleku i boje sie robić pomiar..

Wiecie dobrze czasem przeczytać ze nie tylko ja mam zryta banie ..
Juz nie długo laski i będą inne zmartwienia;-)

Ola córcia super :-)

Nika jak Twoje cukry po porodzie? Miałaś czas zmierzyć z ciekawości?

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, zdrówka dla was i dla bobasków. Ola piekna córcia, ja termin mam na 3go marca, i nie wierze żże we mnie jest taka duża już dziewczynka.:)

mam pytanie... dziś spedzziłam troche czzasu z dzieciakami , i dopiero po dlugim czasie ich ojciec poinformował mnie że wczoraj miały rewolucje zołądkowe. Wściekłam się troche, bo powiedział to tak jakby nigdy nic... że już im przeszło i spokojnie nic nie będzie. potem gadałam z ich mama i powiedziała że tak, to prawdopodobnie jakas jelitowka bo ona tez ma od kilku dni rewolucje. w drodze ddo domu mojego kacpra też dorwało.. wiec to tylko kwestia czasu pewnie aż mnie złapie? no i teraz pytanie rozumiem że smecta to musthave?? jakies zzalecenia, jak przetrwać jelitówkę?

Odnośnik do komentarza

Kamilla w sumie to niekoniecznie miś Ciebie wsiąść. Ja dwa lata temu na Boże Narodzenie miałam podobna sytuacje. Moj brat z rodzinka byli na chrzcinach u rodziny bratowej i tam kilka osob miało jelitówke (ale to sie okazało juz po ich wyjezdzie). Ja sie z bratem widziałam u moich rodziców na obiedzie w drugi dzien świat. Moja mama sie najwiecej bawiła z ich synkiem, ja w zasadzie tylko przy stole siedziałam i rozmawialam. Dwa dni pózniej moj brat, jego żona i synek sie rozchorowali. A zarazili tylko mnie. Ani moja mama (ktora przecież największy kontakt z dzieckiem miała) ani moj tata ani moj maz sie nie zarazili. A ja miałam dwa dni z życia wyjęte (będąc wtedy w 6mcu ciazy).

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0amowleixu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relg20mm17vkmfcs.png

Odnośnik do komentarza

Zu2ia
Kamilla w sumie to niekoniecznie miś Ciebie wsiąść. Ja dwa lata temu na Boże Narodzenie miałam podobna sytuacje. Moj brat z rodzinka byli na chrzcinach u rodziny bratowej i tam kilka osob miało jelitówke (ale to sie okazało juz po ich wyjezdzie). Ja sie z bratem widziałam u moich rodziców na obiedzie w drugi dzien świat. Moja mama sie najwiecej bawiła z ich synkiem, ja w zasadzie tylko przy stole siedziałam i rozmawialam. Dwa dni pózniej moj brat, jego żona i synek sie rozchorowali. A zarazili tylko mnie. Ani moja mama (ktora przecież największy kontakt z dzieckiem miała) ani moj tata ani moj maz sie nie zarazili. A ja miałam dwa dni z życia wyjęte (będąc wtedy w 6mcu ciazy).

dzieki zu2ia, mam nadzieję że mnie ominie. ale widze po moim K już że go wzieło, lata do lazienki i wypieków dostał. ja narazie ok. boje sie że sie od niego zaraże.

Odnośnik do komentarza

Olka jaka sliczna ta Twoja Majeczka:-) slodziutka.
Ja zadnych stanikow i tych podobnych rzeczy nie moge zamowic bo zaczelam tak rosnac ze kurtka mi poszla, spodnie do pracy juz nowe mam, po domu. Masakra po prostu
Tyle sie dzis naprasowalam, na poczatku z nerwem a teraz stwierdzam ze mam szanse zmienic sie w Madike:P aaaa! Normalnie musze inne rzeczy porobic a ja chce prasowac. Zrobilam sobie fajne stanowisko i jakos sie zrelaksowalam... Matko jedyna! Ja co nigdy zelazka nie wyciagala
Nie jest zle w pracy ale jednak caly dzien tam kwitne, mysle tylko co powiinam w zwiazku z Mala robic i tak dni mijaja... Jak wracam to juz pozne popoludnie i nic mi sie nie chce. Jeszcze jutro rozmowe na moje stanowisko przeprowadzam i tylko kombinuje aha przed toaleta, wziac picie i w razie wu cos do jedzenia:-)
Misiakowata super z ta polozna. Jeszcze bardziej skorzystasz:-)
Kamilla, nieladnie sie zachowali. 48h jest najbardziej zarazliwe. Ja bym popijala troche wygazowanej Coca Coli, moze i tak smecta, jedz lekkostrawne rzeczy i bez stresu. Kacprowi moze wegiel od razu zalatw i Cole wygazowana

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

kamillla
Dziewczyny, zdrówka dla was i dla bobasków. Ola piekna córcia, ja termin mam na 3go marca, i nie wierze żże we mnie jest taka duża już dziewczynka.:)

mam pytanie... dziś spedzziłam troche czzasu z dzieciakami , i dopiero po dlugim czasie ich ojciec poinformował mnie że wczoraj miały rewolucje zołądkowe. Wściekłam się troche, bo powiedział to tak jakby nigdy nic... że już im przeszło i spokojnie nic nie będzie. potem gadałam z ich mama i powiedziała że tak, to prawdopodobnie jakas jelitowka bo ona tez ma od kilku dni rewolucje. w drodze ddo domu mojego kacpra też dorwało.. wiec to tylko kwestia czasu pewnie aż mnie złapie? no i teraz pytanie rozumiem że smecta to musthave?? jakies zzalecenia, jak przetrwać jelitówkę?

myślę, że możesz być spokojna, bo jeżeli juz nic im nie dolega to już nie zarażają, co innego jakbyś była z tymi dziećmi w trakcie tej jelitówki.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...