Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Są różni rodzice, ale ja i tak jestem zdania że to powinna być nasza decyzja i nauczyciela prowadzącego. Jeśli to zachodzi konflikt to dopiero psychologa. Ja wiem tyle że są rodzice ambitni i tacy co na sile dziecku chcą pomóc. W tamtym roku jak moja siostra miała egzamin 6 klasisty, to w klasie był bum na wysyłanie dzieci do poradni aby tylko dostały papierek . Bo będą dłużej pisać. I się okazało że połowa klasy to dyslkektycy i dysgrafii, co dla mnie już jest śmieszne. Bo u mnie był w klasie tylko jeden chłopak który miał dyslkekcje. A teraz jak dziecko ma problemy w szkole to napewno wina albo nauczycieli albo trzeba iść z nim do poradni. To coś mu znajdą.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09piqvv3v7dr48.png

Odnośnik do komentarza

wg mnie zawsze jest ta możliwość odroczenia i można z niej skorzystać, wg mnie nie powinni znow robić reformy szkoły ze wzgl na wiek.

wydaje mi się też że inaczej jest z dziećmi z początku roku niż tymi z końca, bo nasze będą miały już 6,5 lat jak pójdą do szkoły, a inne z rocznika nie będą miały jeszcze6 lat, stąd dobra jest ta instytucja odroczenia.

ja poszlam ze swoim rocznikiem a jestem z końca listopada.
mój brat znów poszedł rok później, a brakło mu 8 dni zeby urodzić się w następnym roku.

Odnośnik do komentarza

Według mnie problem nie leży w tym ile dziecko ma lat tylko w dostosowaniu programu nauczania. Nie powinno być opcji decydowania czy dziecko ma iść w wieku X czy w wieku Y. Każde dziecko w odpowiednio ustalonym wieku powinno iść do pierwszej klasy. Może i to być nawet 5-latek jak dla mnie ale żeby program nauczania i metoda była dostosowana do mózgu pięciolatka, czyli, np. edukacja poprzez zabawę. I przepraszam bardzo ale na ch*j 5-, 6,- czy 7-latkowi wiedzieć co to jest skala beauforta albo kiedy był chrzest Polski. Niech się nauczą w tych pierwszych klasach porządnie pisać (nie chodzi mi o kaligrafię ale o ortografię, interpunkcję czy stylistykę), czytać ze zrozumieniem i robić podstawowe działania matematyczne jak odejmowanie i dodawania czy mnożenie i dzielenie. Nie uważam żeby polskie dzieci były głupsze od tych na zachodzie. Powinny w tym samym czasie zaczynać szkołę bo obawiam się że potem w przyszłości co poniektóre mogą być szykanowane czy obrażanie za to że są "głupi" bo poszli później do szkoły. A władza powinna się skupić na zmianie pieprzonego programu a nie organizowaniu spotkań z psychologiem każdemu dziecku.
Moja teściowa uczy w podstawówce i ostatnio opowiadała jak mały Azjata (nie pamiętam kraju, chyba Chińczyk) doszedł do nich od razu do trzeciej klasy. Już kij z tym, że ledwo po polsku mówi ale przynajmniej wie co to jest kosodrzewina. KOSODRZEWINA! No masakra!
Nie chcę nikogo z was obrażać ale sensem mojej wypowiedzi jest to, że próbuje się naprawić system tam, gdzie nie ma problemu bo tak chce opinia publiczna.

Odnośnik do komentarza

Ja jestem zdania że opinia specjalisty jest potrzebna. Rodzic nie umie obiektywnie spojrzeć na dziecko, wydajne mu się że albo jest do czegoś za małe albo z kolei jest super hiper inteligentne i może iść od razu do gimnazjum. Także chłodna opinia kogoś kto potrafi na dziecko spojrzeć obiektywnie moim zdaniem jest cenna.
I też bym chciała żeby 7latki znów szły do pierwszej klasy. My tam szliśmy i źle nie było.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0amowleixu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relg20mm17vkmfcs.png

Odnośnik do komentarza

W 100 procentach zgadzam sie z lilijka87. Wiek dziecka nie ma zadnego znaczenia pod warunkiem, ze system nauczania jest odpowiedni. Nauczanie poprzez zabawe, spiew, wierszyki to jest odpowiednie dla maluchow. Niech to dzieciatko pozna podstawy! Podejscie nauczycieli tez jest bardzo wazne, oni musza wiedziec jak takim maluchom przekazac namiastke informacji. A kosodrzewiny, daty historyczne itp zostawie bez komentarza...

Odnośnik do komentarza

Jesuiskaska
Ja na poczatku ciazy, mimo braku wymiotow, schudlam ok 2-3 kg (przy wzroscie 170 z 64 schudłam do 61-62) a teraz mam ok 66. Licze tylko kg ponad wage wyjsciowa, czyli na razie ok 2 kg na plus ;) brzuch tez mam raczej mały - nawet rozmawialam o tym z moim gin i powiedzial, ze to normalne - jego zonie brzuch w 1 ciazy pokazal sie dopiero po 30 tyg :O

Dziewczyny, ktore zdecydowaly sie na wozek camarelo - czy sprawdzalyscie spacerowke w tym wozku? Czytałam negatywne opinie ale bez konkretów typu "przestaniecie chwalic Camarelo jak sie przesiadziecie na spacerowke".
Ja jeszcze ten zastanawiam sie nad wozkiem Riko Brano jeszcze, ale dopiero za miesiac jade he ogladac


U mnie podobnie :-)
startowałam 174 cm i 64 kg potem ubyło dwa i teraz 23tc mam 67kg.
A co do wózka to bardzo żałuję ze teraz nie ma takich z przekładaną rączką, to była wygoda:-) w razie wiatru czy słońca nie trzeba wyjmować gondolki z dzieckiem tylko hyc rączkę i jedziemy ;-) ..ale to bylo 15 lat temu i juz chyba takich nie produkują. Teraz za to wózki szybciej się składa -podobno.

Odnośnik do komentarza

Lilijka zgadzam się z tobą lepiej zmieniać program, aby był lepszy. Niż cofać reformy, bo czy to będzie 7 latek czy 8 latek to dla niego nauka dat i czytanie obszernych książek to będzie za dużo. A dodatkowo zniechęci. Tak samo z likwidacją gimnazjów, lepiej zacząć zmienić je od środka. Niż cofać coś co już istnieje 17 lat.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09piqvv3v7dr48.png

Odnośnik do komentarza

Olka trzymaj się,poleżysz,cie zbadają będzie dobrze :)

Mój mały jest 5-latkiemi nie widze go jako szybko idącego do szkoły,system jest chory i do poprawki,powinno być jak było kiedyś cały czas...

Jakby się z materiałem nie wyrabiali to dawno by nad tym pomyśleli,aby to zmienić...

Z małym chce sie pouczyc to jest to max 10-15min i ma dosyc,bo chce się bawić oglądać bajki,więc ja mu pozwalam jeszcze sie zdarzy nauczyc to co ma do nauczenia,bo jak zmusisz?Nie da sie po prostu

http://s6.suwaczek.com/201011135561.png
http://s6.suwaczek.com/201603311580.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie,
Ogórkowa ugotowana, gołąbki zrobione :D Śmigam na połówkowe :)

Olka mnie chirurg też do szpitala odesłał. Byłam na patologi ciąży. Dostawałam zastrzyki z papaweryny i odpukać już prawie miesiąc nie czuję żadnych bóli z prawej strony podbrzusza. Zobaczysz, będzie dobrze, a w szpitalu zrobią CI mnówstwo badań, będziesz spokojniejsza.

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c8iik408njqat.png
przepisa Agi na gofry strona 3718

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,

Ja trochę z innej beczki bo widzę, że dyskutujecie na temat edukacji w naszym pięknym kraju...

Poród w Żeromskim w Krakowie:

Więc byłam dzisiaj w Szpitalu Żeromskiego i zgodnie z prośbą Niki32 chciałabym wam trochę opisać czego się dowiedziałam o ich podejściu do porodu (a może jeszcze komuś się ta wiedza przyda). Ogólne wrażenie mam pozytywne - podejście osób, z którymi się zetknęłam było pozytywne, życzliwe. Położna z którą rozmawiałam (tylko jedna) była to kobieta widać, że doświadczona, między 50- 60 więc poznałam tak na prawdę jej podejście do tych spraw. No więc tak, może wypunktuję, będzie łatwiej przebrnąć:

- Sala - byłam w jednoosobowej, w której przez pierwszą fazę porodu przebywa się samemu z osobą toważyszącą, oczywiście położne wchodzą pomagają i są obecne podczas finału.

- Picie i jedzenie - pić można i trzeba dużo - wody, jeść nie można, jeśli poród trwa długo to kobieta jest podłączana do kroplówki i w ten sposób odżywana. Trochę mnie to zdziwiło zwłaszcza, że w opisach wyprawek w internecie znajdowałam banany, czekoladę, soki itp.

- Prysznic i kąpiel - Wanny są ale dyrekcja szpitala nie pozwala z nich korzystać (...rozumiem, że oszczędzają?!!). Prysznic można bez problemu brać.

- Rodzić można w dowolnej pozycji, są dostępne sprzęty - piłki, maty, krzesło, drabinki ( nie każda sala zawiera drabinki) i oczywiście łóżko:)

- Znieczulenie - jedyne dostępne to znieczulenie zewnątrzoponowe (jeśli nie ma przeciwwskazań) wykonuje się je na życzenie. Należy jednak zgłosić wcześniej, że chce się z tego znieczulenia skorzystać, w izbie przyjeć, po to aby wykonano dodatkowe badanie, bez niego anesezjolog nie może znieczulić,

- Nacięcie - nie jest wykonywane rutynowo, tylko na życzenie lub w porozumieniu z położną. Spotkałam się wcześniej z opinią, że pęknięcie lepiej się goi, jednak wg tej Pani położnej tak nie jest - twierdzi ona, że nacięcia są bezpieczniejsze i lepiej się goją. Jak widać co położna to inne zdanie.

- Golenie - bywa przydatne, ale równie dobrze pacjentka może być w momencie zszczywania ogolona w miejscu, w którym trzeba.

- Lewatywa - na życzenie rodzącej, wg tej Pani jest przydatna dla lepszej higieny dziecka, można ją wykonać w domu przed porodem lub przywieźć ze sobą sprzęt do szpitala (szpital już nie dysponuje) i położna sama go wykona. Ale nie jest konieczna.

- Po urodzeniu dzieciątko jest kładzione mamie na piersi na 2 godziny kontkatu skóra do skóry, przystawiane do piersi, po tym czasie jest mierzone i ważone i przechodzi z mamą do sali poporodowej. Może ale nie musi być myte (według uznania mamy). Sale poporodowe są 2, 3 łóżkowe. Może w nich przebywać osoba towarzysząca do godz. 20 tej.

- w przypadku porodu pośladkowego i bliźniąt wykonuje się zawsze cesarskie cięcie; wg Położnej to dobrze, bo naoglądała się w swojej karierze sporo niebezpiecznych porodów i uważa, że jest to najbezpieczniejsza droga porodu w tym wypadku.

To chyba wszystko czego się dowiedziałam:) Ciekawa jestem czy macie jakieś uwagi, swoje doświadczenia???

http://www.suwaczki.com/tickers/p19uvkcbsg6n3aep.png

Odnośnik do komentarza

Olka nic sie nie martw tym szpitalem. Wazne zeby powiedzieli co Ci dolega. Ma nadzieje,ze to nic poważnego i szybko wrocisz do domku ;)
Ja tez jestem za tym żeby 7 latki szly do 1 klasy bo skoro rzad nie potrafi dostosować do 6 latkow programu to innego wyjscia nie ma. Dzieci mecza sie w szkole z trudnym materiałem i stresuja sie trudnymi zadaniami w domu. Ja jak chodzilam do 1 klasy to po szkole rzucalam plecak w kat i szlam sie bawic. Czasami Jakies slaczki Trzeba bylo zrobic albo cala linijke ktorejs z liter alfabetu napisac.

Odnośnik do komentarza

Ernesto
Witajcie,
Ogórkowa ugotowana, gołąbki zrobione :D Śmigam na połówkowe :)

Olka mnie chirurg też do szpitala odesłał. Byłam na patologi ciąży. Dostawałam zastrzyki z papaweryny i odpukać już prawie miesiąc nie czuję żadnych bóli z prawej strony podbrzusza. Zobaczysz, będzie dobrze, a w szpitalu zrobią CI mnówstwo badań, będziesz spokojniejsza.

No nawet nie mów! Zapros mnie do siebie na obiad hehe :) ostatnio bym mogła jeść tylko ogórkowa i gołąbki mmm :)

Na patologię dostałas? Ja dostałam skierowanie na chirurgię ogólną ;/ się zdziwilam czemu nie na patologię.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge1jysm8f9.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za zrozumienie :)

Przeczytałam opis TakaGabi i mam pytanie czy wam też wilgotnieją oczy po czytaniu takich rzeczy? Mi od razu na myśl przychodzi mój poród, związane z tym emocje. A to z kolei prowadzi moje myśli do chwili kiedy dostanę mojego Szkrabka w ramiona... no i znowu mam mokre oczy... weź się w garść kobieto!

Odnośnik do komentarza

Lilijka87

Cieszę się że wywołałam te pozytywne wspomnienia! Ja już nie mogę się doczekać mojego dzidziusia - ale to będzie mój pierwszy poród, więc wszystko co najlepsze i najtrudniejsze jeszcze przede mną:) Na razie wzięłam się za gromadzenie informacji o wyprawkach, opiece nad noworodkiem, porodach, a to wszystko takie nowe... Ale dzięki temu coraz bardziej kocham mojego dzidiusia...:)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19uvkcbsg6n3aep.png

Odnośnik do komentarza

TakaGabi, szkoda że u mnie w szpitalu nie ma takich spotkań. Jeśli chodzi o golenie miejsc intymnych, to się o to bałam. Bo strasznie się tam zaniedbałam, z czystego lenistwa. Zero seksu, koniec dbania o siebie. A teraz jeszcze brzuch. Ale muszę mojego gin zapytać jakie są preferencje do cc. Z wyprawka to pierwsze słyszę o jedzeniu, może to dla osoby towarzyszącej. U mnie wyprawka jest na stronie szpitalu i nie jest źle.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09piqvv3v7dr48.png

Odnośnik do komentarza

Ja już po wizycie, dziewczynka zostaje nadal dziewczynką :) waży 730 g. Na razie wszystko ok, mogę się trochę poruszac po domu. dostałam żelazo bo mam anemie. No i za miesiąc czeka mnie pobyt w szpitalu.
Wracając jeszcze do szkoły: wtawiam wam fotki tego co mieli na 11 listopada w drugiej klasie, czyli dzieci które teraz powinny być w pierwszej i uczyc się podstaw alfabetu. No i spis lektur, a jest ich 10, chociażby pierwsza z nich miałą 150 stron. Dzieci jeszcze pisac nie umieją i błąd na błędzie, ale ważne że program gonią :)

monthly_2015_11/marcoweczki-2016_39494.jpg

monthly_2015_11/marcoweczki-2016_39495.jpg

monthly_2015_11/marcoweczki-2016_39496.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwl6d878ytfrqp.png

Odnośnik do komentarza

Hej,
TakaGabi - wielkie dzięki :-)
Renia83 też mam syna w drugiej klasie - poszedł do pierwszej jako sześciolatek - urodzony 13.czerwca i nie żałuję, bo w przedszkolu strasznie mu się nudziło. Widzę, że lektury mają te same, ale przecież dzieci ich nie czytają w całości. Dr Dolittle czytali fragmenty na lekcjach :-) owszem mają sporo zadane do domu, ale starszy syn, który szedł do szkoły jako siedmiolatkowi miał więcej :-) jakie macie książki - bo po zdjęciu widzę, że inne niż my

http://www.suwaczki.com/tickers/rolo3e5ezp5zik75.png

Odnośnik do komentarza

Ernesto powodzenia na połówkowych :) Na ogórkową nie mam ochoty, po tym jak w pierwszym trymestrze szybciej wyszła niż weszła. Za to ogórki kiszone do kanapki wcinam aż miło. No ale gołąbki to jest to :D

Ola dziwnie, że od razu nie miałaś usg, ale dobrze, że lekarz nie olał sprawy. Posprawdzają wszystko i będzie dobrze.

Co do 6 latków w szkole to nie mam doświadczenia. Moja koleżanka posłała tak córkę i zadowolona. No ale ta córka chodzi na masę jeszcze zajęć dodatkowych, od baletu przez muzykę po basen. I to mi się właśnie kojarzy z nadgorliwością rodzica. Z drugiej strony koleżanki z pracy poslaly dzieci, jedna córkę druga syna jako 7 latki, bo mogły wybrać. I ciągle narzekały, że i tak jest ciężko, że dzieci sobie nie radzą.

Jeszcze wrócę do tych urlopów macierzyńskich. Teraz jest tak, że jest 20 tyg. macierzyńskiego, 6 tyg. dodatkowego macierzyńskiego i 26 tyg. rodzicielskiego. Razem 52 tyg. No i można było kasę brać przez 52 tyg. 80%, albo przez czas urlopu macierzyńskiego i dodatkowego macierzyńskiego czyli razem 26 tygodni 100%, a przez czas rodzicielskiego czyli też 26 tyg. 60%.
Od stycznia to się zmienia. Łączna długość dalej 52 tygodnie, ale 20 tyg macierzyński i 32 rodzicielskiego. Tylko pytanie jak z płatnościami. Jak całość to pewnie 80%, ale jak ktoś najpierw chce 100% to czy będzie stratny te 6 tyg. co obcięli z dodatkowego macierzyńskiego, czy będą wyrównywać z rodzicielskiego. Muszę doczytać sobie.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5s2n0accustsf9.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...