Skocz do zawartości
Forum

Lutówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Witam mamusie, melduję się po (mam nadzieję) ostatniej wizycie przed porodem. Synek waży 3678 g i już raczej wiele nie urośnie i powinnam dać radę urodzić sn.
Ja przez 3 tyg przybrałam 1,3 kg łącznie +18,5. Szyjka miękka, zamknięta, rozwarcie ok 1cm, łożysko 3-go stopnia.
Na koniec nabawiłam się uczulenia na wkładki higieniczne.
Teraz już tylko czekanie na poród. Pani doktor mówi że do 11-go powinnam urodzić :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72146.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki za słowa otuchy naprawdę pomogły bo humor mi się poprawił teraz jeszcze mąż był więc nie miałam jak pisać. Dzis to w ogóle zwariowany dzień co chwila gdzieś szłam później a to przyjechali z rodziny koleżanka wpadła to mnie szukała po całej ginekologii bo jest 6 dziewczyn o nazwisku Jagiełło 4 na patologii i dwie na septyczbym do tego jedno imię takie same na patologii no masakra niektóre przez jedno "ł" inne przez dwa - śmiesznie. Pozniej telefony smsy bo oczywiście mama całej rodzinie rozpowiedziala i od 15.30 miałam męża

ale podaję meila dla mimki po pdf z książką :-) anna.jagiello12@gmail.com
Z góry dziękuję :*

Gadałam teraz ze znajomą położna powiedziała że lekarz od usg zawsze jest taki milczący i niechętny robi długo i dokładnie lubi ripostowac i jakby bylo coś nie tak to by powiedział. A odnośnie badania że dobrze ze szyjka miekka i sie skraca to może urodze lekko przed terminem tak do 14 lutego to zdążę przed tą dezynfekcja. A i mnie sprostowaly rozwarcie na 2 cm - nie dwa palce bo na 2 palce to już bym na porodowke jechała.

Anus jak tylko łóżko sie zwolni to cie przeniosą i będzie ok. Trzymaj się ciepło!

Kocham Cię Krolewno :*http://www.suwaczek.pl/cache/2b92a62998.png

Odnośnik do komentarza

I ja się witam po wizycie lekarskiej.
Marina ale dałaś nam powera! :D Jestem taka nakręcona od razu jak to przeczytałam, że w ogóle weszłaś na forum żeby nam napisać o tych wodach to jest dopiero haha krejzolka haha :D
Dzisiaj lekarz powiedział mi że jestem wyjątkowym przypadkiem, że szczerze mi mówi, że nie miał jeszcze pacjentki która wytrwała do 38 tygodnia ze skurczami i rozwarciem, że bardzo trzymał za mnie kciuki i się stresował, że urodzę przedwcześnie, a tu takie coś.
Ja obecnie mam rozwarcie na 2 cm, główka już ponoć niziutko, więc mówił że lada chwila może się zacząć, a dzisiaj położna powiedziała mi że mam dużo chodzić to może urodzę.
Jeśli chodzi o wagę maluszka mojego to nie przybrał zbyt wiele, bo 100 g tylko, waży 2900 g. Ale koleżanka z pracy pocieszyła mnie bo jej mała urodziła się w terminie a ważyła 2400 g i była cała i zdrowa, także nie każdy bobas rodzi się powyżej 3 kg :)
Mam kontrolować ruchy bobaska i jakby się coś działo to od razu jechać na oddział, ale jak na złość nic się nie dzieje ehhh.
Jeszcze lekarz się śmiał bo mówi, że do końca miesiąca brakuje mu jeszcze trochę porodów żeby podnieść statystyki i że mam się brać za rodzenie haha :D
Jakby to jeszcze ode mnie zależało.
Dzisiaj byłam u babci i pożyczyłam sobie książkę "Życie na pełnej petardzie", ponoć bestseller, zbaczymy :)
Jutro czeka mnie na nieszczęsna kolęda jeszcze, kolejne stresy hehe Trzymajcie kciuki :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3skjovjo137if.png]Tekst linka[/url]Tekst linka

Odnośnik do komentarza

Hej! "Szpitalne dziewczynki" wy bądźcie dzielne , ja trzymam kciuki i wierzę że wszystko bedzie ok.
Joanna ja mam termin na 25 02. chcesz to możemy się zamienić:)
Sonja czytałam tę książkę i mi się podobała czytałam też drugą Kaczkowskiego " Szału nie ma jest rak"...
Mi brzuch twardnieje coraz częściej i wiem że dźwiganie 13kg synka plus moje ciążowe 13kg nie działa zbyt dobrze. Ale dziś sobie humor poprawiłam i upiekłam chlebek bananowy jeszcze ciepły ale musiałam spróbować, i pychaaaa...

http://www.suwaczki.com/tickers/w57v3a3f9e6dcexa.png

Odnośnik do komentarza

Lutówka - książka powinna już dojść :). Mam nadzieję że będzie się dobrze czytało. Fajnie że mamy tutaj taką joannę która poleciła tą książkę.

Sonja - nie stresuj się kolędą. Wytłumacz Księdzu sprawę - sama przecież ślubu ze sobą nie weźmiesz ... nie Twoja wina ... ani dziecka.

róża2 - jak u Ciebie sytuacja w domu? Mam nadzieję że tym razem piekłaś chlebek ot tak a nie żeby rozładować jakieś nerwy?

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egrm8fd7r.png

https://www.suwaczki.com/tickers/860ivcqgtujhjx0j.png

Odnośnik do komentarza

Też czytałam "Życie na pełnej petardzie" - ciekawy wywiad i podobają mi się poglądy ks. Kaczkowskiego na kościół, księży, pseudo-katolików. Czyta się dobrze :-)
Ja wróciłam właśnie ze szpitala, na szczęście nie chcieli mnie kłaść na żaden oddział, poród jeszcze daleko, ale trochę spanikowaliśmy z mężem, bo od kilku dni czuję lekkie skurcze, no i dziś miałam plamienie, a że ma być cc, a nie sn, to wolałam pojechać, żeby w razie czego nie było za późno :-)
No i szyjka się rozwiera, stąd plamienie, zapis ktg bardzo dobry, nawet jakieś skurcze do 40 się pojawiały :-)
Mikołaj waży ok. 3000g, więc raczej duży to on nie będzie, ale wszystko w porządku, więc jutro normalna wizyta u gina i umawianie terminu do szpitala :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/rolo3e5ezp5zik75.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. Ja od wczoraj już rozpakowana. 37tydz.5dzien. Rano odeszły mi wody. Były czyste więc oporzadzilam się jeszcze.☺ Pojechałam do szpitala,o 14.24 cc i przyszedł na świat Jacuś. Wszystko z Nami dobrze. Jak mi się uda spróbuję wkleić fotkę. Nie byłam aktywna szczególnie na forum,ale bardzo Was polubiłam i czerpalam od Was sporą wiedzę. Pozdrawiam Was wszystkie. Życzę udanych porodów i wspaniałych dzieciatek niedlugo obok siebie☺

Odnośnik do komentarza

Witam Lutówki !
Mama32 - ogromne gratulacje! śliczny maluszek :)
Marina - :-) ;-) Powodzenia !!
Wszystkie mamy w szpitalach - wszystkiego dobrego życzę. Szybkich powrotów do domku :)

A ja leżę i leżę i od 3 dni coraz częściej skurcze przepowiadające... dziś w nocy obudziły mnie 3 razy... ale trwają kilkanaście sekund i jak już zmienię pozycję to mijają...
Powiem Wam, że nie mogę już za bardzo chodzić, mały tak uciska w dół że chodzę zgięta wpół bo brzunio boli... Mam czasem wrażenie, że za chwilę mi "tamtędy" wypadnie :/
Dziś wieczorem byłam na wizycie kontrolnej poszpitalnej u swojej gin - szyjka bardziej się już nie skróciła i jak to ujęła "powinna jeszcze trochę wytrzymać", ale bardzo możliwe że rozpakujemy się wcześniej, puki co mam brać nospę, magnez i leżeć i wtedy jest szansa ze dotrwam do terminu... następna wizyta za 2 tyg i dostanę wtedy skierowanie na cc.

Ale dziś te skurcze były silniejsze - ąż się przestraszyłam, nie pamiętam ich z pierwszej ciąży... czy też zdarzają Wam się takie bolesne ?
Pozdrawiam serdecznie ! :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19udqk37xi8ie30.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny☺. Nie miałam żadnych oznak zbliżającego się porodu. Dzień wcześniej minimalnie opadł mi brzuch. Jednak to nic takiego. W poniedziałek rano wstałam i idąc zrobić sobie herbatę poczułam jak popuszczam. Myślałam, że to mocz i wkurzylam się że teraz będę już podsikiwac się do końca ciąży. Jednak tego popuszczania zrobiło się więcej ☺a że wody plodowe były czyste stwierdziłam,że na spokojnie wezmę prysznic,umyje włosy i pojadę do szpitala - skierowanie na cc miałam na 3.02. W szpitalu potwierdzili że odchodzą mi wody. Podlaczyli pod ktg i kazali czekać. Sala operacyjna była zajęta więc przelezalam około 4h zanim wzięli mnie na zabieg. Czułam się dobrze, nic mnie nie bolało tylko te wody.w ostatniej godzinie dostałam konkretnych skurczy i zaczęła się akcja. Lekarze zdążyli przeprowadzic cc☺

Odnośnik do komentarza

To mój pierwszy poród. Zgadzam się z opiniami,które słyszałam że sam zabieg cc jest bezbolesny. Potem 24h leżenia plackiem-przy dobrym znieczuleniu nie ma problemu. Najgorzej jednak jest jak trzeba wstać i działać a rana ciągnie, boli i ogólnie niewesolo. Jednak wiemy dla kogo to robimy.Nasze kochane skarbu są warte wszystkiego☺dobranoc dziewczyny ☺

Odnośnik do komentarza

Mama32, gratulacje, sliczny chlopczyk:)
Jutro mam nadzieje, ze bedzie okazja zobaczyc malenstwo Mariny.
Szpitalne mamy, trzymajcie sie dzielnie!
Moja coreczka nadal siedzi twardo, mimo rozwarcia i odejscia czopu. Mysle, ze ma moj charakter pokornego cielecia- skoro lekarz powiedzial jej luty, to nie smie dyskutowac:) a robi sie co raz ciezsza!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...