Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny, opisałyście kilka bardzo smutnych sytuacji ze stratą dziecka. Nie wyobrażam sobie nawet takiego bólu, wszystkim naprawdę współczuję.

Obiecałam Wam też opowiedzieć, co się zadziało, że pomagam opiekować się malutką dziewczynką.
Otóż jej mama choruje na chorobę związaną z nadkrzepliwością krwi, cała ciąże musiała przyjmować heparynę, aby krew uniknąć zakrzepicy. Lekarze w szpitalu wiedzieli o tym, jednak młoda lekarka na dyżurze chyba zlekceważyła objawy, jakie występowały u mamy po cc. Dziewczyna się po prostu wykrwawiała wewnątrz, a jako powikłanie - dostała udaru, potem dojechał jej ginekolog, zadziałał jak najszybciej - była operacja ratująca zycie, no i się z niej nie wybudziła. Jakby zareagowano szybciej, najprawdopodobniej nie byłoby tak dramatycznie. Dziewczyna miała obrzęk mózgu i gorączkę, teraz jest już lepiej, rokowania sa pozytywne, ale ona wciąż spi…. Jakby brakowało jej chęci wybudzenia….

Rodzina nosi jej nagrania płaczu malutkiej (teraz dziecko nie może „pójść” na OIOM, bo mama ma jakąś bakterię – stąd gorączka), może to będzie bodziec?

Po tygodniu od porodu malutka wróciła do domu, ale bez mamy. Jak ja zobaczyliśmy, to mój mąz nie pytając nawet mnie (zna mnie…) powiedział – „jej by dobrze zrobiło przystawienie do piersi, a przecież moja żona ma mleko” i tak jakoś to poszło. Mała przyssała się jakby to robiła od dawna. Do mamy ją na początku przystawiano, potem jednak już to było niemożliwe.
Nie wiedziałam, że noworodki mają tak silny odruch ssania, ze będą jeśc nawet z piersi obcej kobiety. Widac, że tak natura to po prostu urządziła w ramach funkcji przetrwania.
Kiedyś też funkcjonowała instytucja "mamki", więc to chyba nic złego.

W ogóle malutka jest super, praktycznie nie płacze, czasami miauczy jak kotek – jakby wiedziała, że sytuacja jest trudna i musi być spokojna :)

Zasypia nawet w wannie… Ja bynajmniej takiego noworodka nie widziałam.

Cosmicgirl
My wszyscy się zastanawialiśmy, jak by to karmienie odebrała mama malutkiej. Jednak znając ją wszyscy doszliśmy do tego samego wniosku – że będzie z tego zadowolona. Gdyby ona tu była, to na pewno zrobiłaby wszystko, aby karmić piersią, tak zawsze mówiła. Teraz jednak my musieliśmy decydować bez niej, ale zawsze mając na względzie to, co najlepsze dla dziecka. Jak zobaczyłam w pokoju dziecka fotel specjalnie zakupiony do karmienia, to zrobiło mi się tym bardziej przykro, że mamy malutkiej tu brak.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peoniu ilekroć czytałam twoje wpisy o koleżance, tylekroć płaczę.
Piszesz że rodzina przynosi nagrania płaczu. Może warto też przynieść jakąś rzecz małej przesiąkniętą jej zapachem? Tak często dzieci reagują na ciuszek pachnący mamą może zadziałało by w drugą stronę?
Strasznie mi żal i maleństwa i mamy.
Gratuluję męża za taki ludzki odruch. Nie jedna kobieta by o tym nie pomyślała, a Twój mąż wykazał się wielką empatią:)

Odnośnik do komentarza

Peoniu wiem ze sie powtarzam, ale powiem jeszcze raz- jestes cudownym czlowiekiem, Twoj maz rowniez skoro pomyslal o takim wspanialym gescie. Trzymajcie sie mocno i sciskam kciuki za kolezanke, aby jak najszybciej sie obudzila i mogla utulic malenstwo.

Ja dzis z mezem wybralam sie po krzeselko do karmienia- znalazlam na allegro, akurat z odbiorem w naszej okolicy. Jestem mega zadowolona, chodzi o to ze ma opcja regulowania pozycji od siedzacej do pollezacej, mozna w dowolnym punkcie zblokowac. Takze jak dla mnie bomba, bo bardzo ulatwi karmienie, a nie posadzilabym jej w zwyklym dopoki sama nie usiadzie. Jak cos to szczerze polecam ;-)
Tekst linka

Odnośnik do komentarza

Gdzieś mi uciekło Mmk ze juz jesteś w domku :) rewelacja i bardzo sie cieszę :) widzę tez ze wrócił Ci humorek wiec podwójna rewelacja.
Prawda. Bardzo przykre wiadomości tu poopisywalyscie. Łza sie kręci w oku za każdym razem kiedy sie coś złego dzieje. My staraliśmy sie dwa lata. Całe szczęście nie miałam poronień. Za każdym razem był okres o czasie. 4 miesiące po ślubie juz byłam w ciąży i jest Stasin. Także nie wiem co czuja mamy które straciły dzieci w brzuszku ale mogę sobie to wyobrazic. A co z dziećmi które umierają gdzieś po drodze? Któraś z was opisywała jak to dzieciątko umarło niby śmiercią łóżeczkowa w wieku 6miesiecy. Porażka. Nie sądziłam ze tak moze byc do póki nie znalazłam syna przytulonego do rogu łóżeczka w sumie do ochraniacza, leżącego na brzuszku i jednej ręce, z pupa do góry. Nie wiem co on to tworzył ale wystraszył mnie cholernie. Tym bardziej ze to była noc i nie wiem ile tak wylezal.
Wielki szscun peonia dla Ciebie. Jesteś wielka za swój wyczyn. Ta mama na pewno będzie Ci dziękować z całego serduszka. Sprawa bardzo przykra. Straszna. Ale trzymam kciuki i za Ciebie i za nia. Córcia na nia czeka wiec niech wstaje! A jak mówisz ze gorączkuje to podobno bardzo dobrze znaczy, moze niebawem w końcu otworzy oczy. 3mam mocno kciuki.

http://fajnamama.pl/suwaczki/5v7sov7.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/qusk7e3.png

Odnośnik do komentarza

Peoniu, trzymam kciuki za znajomą, niech szybko wraca do zdrowia. O lekarzach nawet,nie bede wspominac bo na niektorych szkoda nerwow... Wspaniale, ze pomagasz w ten sposob, ja tez slyszalam o mamach, ktore karmia nie swoje dzieci, lub poprostu oddaja swoj odciagniety pokarm mamom, ktore nie moga karmic kp.
Kalinka, wspolczuje chorej sytuacji z tesciowa, ale dziewczyny tu ci dobrze radza, mam nadzieje ze sie uporasz z problemem i dojdziecie do jakiegos porozumienia.
Dziewczyny, ktoras wspominala, ze ma problem z zasypianiem w ciagu dnia, my od paru dni przechodzimy napady histerii przy zasypianu. Mały ewidentnie spiacy a drze sie jakby mu sie krzywda dziala, zal sluchac takiego placzu, juz nie wiem co robic, nie wiem czy to normalne... Z wieczornym spaniem poki co nie ma problemu, mycie,butla i spimy.

http://fajnamama.pl/suwaczki/td9dg3l.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Mamo Stasia dzieki! ;) tez slyszalam, ze niektore wprowadzaja najpierw gluten. Jednak ja sie trzymam wersji zaczynania od warzyw, a gluten jakos po 5 miesiacu chyba zaczne.

Malvina Lena 4 mies. skonczy 3.05, ja zaczelam wprowadzac 3 dni temu. Najpierw byla marchewka, a teraz marchewka z ziemniakiem. Ilosciowo daje jej 3 plaskie lyzeczki jedzonka (takie jak do herbaty;) ). Jak na razie smakowalo, chociaz chyba sama marchewka bardziej bo przy ziemniaku troche sie krzywila nie raz ;)

Odnośnik do komentarza

A co do pełzania na brzuchu, Bartek tez troszke pelza, i tez czasem do tylu :) W ogole dwa dni temu ladnie przewracal sie z brzucha na plecy, wczoraj tylko dwa razy a dzisiaj juz w ogole zapomnial :/
My marchewke dalismy wczoraj pierwszy raz, pare lyzeczek, 04.05 bedzie mial 5 miesiecy, wiec pomalu juz probujemy, a gluten tez bede wprowadzala blizej 6 miesiaca.

http://fajnamama.pl/suwaczki/td9dg3l.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

W ogole to muszę sie wam pochwalić ze udało mi sie teraz w sobotę wyjsć z kumpela do klubu. W końcu mój maz nie bal sie zostać z synem haha. Wykapalam nakarmiłam uspalam i uciekłam i wróciłam o 2 na kolejne karmienie. Nic nie piłam bo sie boje a poza tym kombinować dojazd to juz nie te czasy. Po czym doszłam do wniosku ze kolejny i ostatni wypad będzie juz z alko a to tylko dlatego ze bedziemy starali sie o kolejnego maluszka :))) mój mąż jest całkowicie za. A skoro ja i tak nie mogę isc do pracy to po co czekać? Wiec mamcie jak trafi sie dziewczynka to kupuje od was wszystkie sukieny i opaski :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/5v7sov7.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/qusk7e3.png

Odnośnik do komentarza

Mama Stasia,

Gratuluję wyjscia z domu :-) ja ostatnio poszłam na samotne zakupy ale telefon non stop dzwonil, mimo wcześniejszych tlumaczen. Ci faceci szybko zapominaja co sie do nich mowi.
Planujesz juz kolejne? Bardzo odwazna decyzja, szczerze Ciebie podziwiam. Ja juz nie chce ani jednego. Cos oczywiście luby wspomina o corce, ale ja dziękuję bardzo. 13 grudnia mam ostatni dzien urlopu macierzyńskiego, potem biore zwykly urlop i od stycznia zmykam do pracy. W domu jest fajnie ale moja rozrywka jest wyjście na szczepienie, wizyty u mamusi lubego i szybkie zakupy w Biedronce. I chuj. Koniec wyjsc. Ja to chyba jestem za wygodna zeby mieć więcej dzieci. Ponadto potrzebuje troche zrealizować swoje potrzeby, a poki co musialam odłożyć to na pozniej

Odnośnik do komentarza

Inferno a dlaczego masz tak okrojone wyjścia? A Twoi rodzice? Tzn ja po głębszym zastanowieniu tez doszłam do wniosku ze poruszam sie tymi samymi drogami i nie jest to fajne na dłuższa metę. Mieszkam w innej miejscowości niż sie wychowałam. Często tam bywam bo samochodem szybciutko ale całkiem inne życie teraz prowadzę wcale nie łatwe a przy tak małym szkrabie kolejne będzie ogromnym wyzwaniem ale ja np. na kolejne studia pozwolić sobie nie mogę bo maz jest tylko we wtorek i sobotę w domu i tym samym szukać pracy mi sie nie opłaci bo zarabiałbym na dojazd i żłobek. Moi rodzice pracują i końca nie widać. Teście juz nie żyją. Nie mam naprawdę nikogo kto by mógł mi pomoc z odbieraniem Stasia. Opiekunki sie boje. Musiałaby byc znajoma. Wiec skoro tak to teraz o drugie sie postaramy a co będzie za dwa lata to sie okaże :) boje sie ale lubię wyzwania i to mnie nakręca a im więcej mam obowiązków tym bardziej sobie ze wszystkim radzę.

http://fajnamama.pl/suwaczki/5v7sov7.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/qusk7e3.png

Odnośnik do komentarza

Mama Stasia,
Nigdzie to tej pory nie wychodzilam bo Maly ciagle na cycku, teraz jak je kaszki moge sobie gdzieś wyjsc naprawde na dluzej.
Moi rodzice ciagle pracuja. Mogliby oczywiście sie zajac dzieckiem. O teściowej czy tesciu nie ma mowy nawet, bo teściowa, na pewno by sie zajela, ale jest ciezko chora wiec nie oddam jej dziecka. Planuje teraz jakues wyjscie ale tez nie obejdzie sie bez telefonow. Za bardzo nie chce lubego zostawić z Malym bo on pewnie pojedzie do mamusi z nim, a ona jest taka zlosliwa ze bedzie gadać glupoty po rodzinie.
A z opiekunka masz racje. Obcemu człowiekowi bym nie oddala dziecka. Tez bym wolała zeby ktoś ze znajomych pilnował Malego. Jakos nie mialabym zaufania do obcej kobiety nawet gdyby miała najlepsze referencje

Odnośnik do komentarza

Oczywiście dziękuje ;) a faceci hah temat rzeka choć ja nie mam na co narzekać. Moze tylko na to ze wszystko koło Stasia robię ja siła rzeczy bo jego nie ma w domu. Jakbym miała wysłuchiwać płaczu przy zasypianiu bo tata nie zna jego rytmu to ... Wiec nawet przyzwyczaiłam Stasia do zaspiania przy cycu. Przyznam bez bicia. Z wygody. Choć on sam sobie potrafi ustalić jak chce zasnąć.

http://fajnamama.pl/suwaczki/5v7sov7.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/qusk7e3.png

Odnośnik do komentarza

Powiem Wam ze mnie tez te okrojone wyjścia męczą. Zawsze w biegu i zawsze na chwilę najczęściej do jakiegoś marketu na zakupy. Mala zostaje wtedy z moja mama lub mężem ale oni pracują i caly dzień z Hancia jestem sama wiec oni tak dobrze nie znają jej zwyczajów. Zresztą karmie piersia wiec zawsze cycek musi być a laktatorem praktycznie nie mam kiedy ściągnąć bo mala wypija na bieżąco. Troszkę mi brakuje takiego luźnego wypadu na zakupy tak na spokojnie no ale trudno, jeszcze przyjdą takie dni. Moj mąż dużo mi pomaga przy malej w weekendy bo wtedy ma wolne i widzę jak w ciągu tygodnia brakuje mu kontaktu z córą bo późno wraca z pracy i wtedy to juz ona di kapania i usypiania ale ten uśmiech na powitanie taty jest bezcenny. Mówi ze caly dzień na to czeka.

Odnośnik do komentarza

Magdula,
Zgadzam sie. Dlatego ja wprowadzilam kaszke wbrew zaleceniom "ekspertow". Zeby po prostu wyjsc i chociaz raz na spokojnie kupic majty na tylek lub cokolwiek innego. Meczy mnie siedzenie w domu, wypady na spacer tez nie sa codziennie, bo ostatnio u mnie okropnie wieje. Brakuje mi wyjsc i swobodnego spotkania ze znajomymi. Ciagle w glowie gdzies siedzi mi ta mysl ze Maly został sam.
Z teściowa wole nie zostawiac bo nie dość ze chora, to szwagierka mnie ostrzegla, ze jej mala w 3 mcu zycia nakarmila kapusniakiem, wiec wole nie ryzykowac :P muszę przetrwac i ewentualnie wyjdę sobie jak moja mama będzie miala wiecej wolnego

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny

Na pocxątku macierzyństwa tak to jest wyjscia okrojone ale będzie już tylko lepiej :-)))) ja chciałam dwójkę z małym odstępem dwa lata różnicy wiecie to pietwsze będzie miało 4 to drugie dwa i już z górki będą bawić się razem bo jak nie było Milenki wcale nie miałam więcej czasu bo Julka potrzebowała non stop towarzystwa we wszystkim zabawy tańce czytanie :-)))) itp mam czas jak spała ( teraz nie śpi w dzień) więc licze na to jak Milena podrośnie to będą baeić się razem pamiętam w zeszłe wakacje mama przyszła z dwójką dzieci jedno 5 drugie 3 patrze a ona siada na ławce i otwiera książkę i czyta a dzieci bawią się same ale pozazdrościłam i myślę ze za jakis czas tez mnie to czeka ;+))))

dziewczyny amoże nadze dzieci skok przechodzą z tym spaniem ??? moja wrzeszczała jak wsad,iłam ją do łóżeczka przed południem popołudniu dałam ją od razu do wózka i cisza usnęła a na wieczór dałam do łóżeczka i tez od razu usnęła

cosmic jak tam mała dalej je tak często w nocy??? moja tez zaczeła jesc częściej tak ck 3 i 3,5 godz a wczedniej co 5 godz

Moja starsza córa zro iła dzisiaj popis głupich min Milence a mała tak dtrasznie się chichotała ze az miło mi się zrobiło ;-)))

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Z taka teściowa tez bym sie bała zostawić dziecko. Chora to w każdej chwili moze zasłabnąć. A co do kapuśniaku to miło ze chciała nakarmić o_O skąd jej takie głupoty do głowy przychodzą? Jak muszę wyjsć do fryzjera ;) to zostawiałam mm a czasem nakarmiłam na tyle i herbatkę podawał maz jak jeszcze nie dojechałam. Ale wszędzie indziej jestem ze Stasiem. Czy sprawy urzędowe czy koleżanki które tez sa w domku z dziećmi czy zakupy. Wszędzie zabieram małego to taki mój towarzysz :) jestem z nim nierozłączna. Nawet jak jestem u mamy to siedzę obok albo sie z nim bawię bo nie położę sie spać choć mogę. Takie mam urojenie ze flaki wypluje ale dam radę.
Magdula znam ten uśmiech. Mistrzostwo świata. A jak teraz juz rozpoznaje głos to daje mu do uszka telefon jak rozmawiam z mężem i tez sie Stas uśmiecha od ucha do ucha no i oczywiście chce zjeść telefon.
Inferno a jak tam inne jedzonko?
Wietrznie to chyba w całym kraju i w dodatku taki zimny ten wiatr jakby zima szła. 6 stopni dzis u nas było. Wczoraj 8.

http://fajnamama.pl/suwaczki/5v7sov7.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/qusk7e3.png

Odnośnik do komentarza

Oligatorka i właśnie dla tej zabawy chcemy miec kolejne ;) starszy syn od koleżanki co rodziła ze mną tak sie bawi z tym małym bratem ze czasem sie zastanawiam co to będzie jak beda więksi haha
A jak Ci poszło z planowaniem i zajściem w ciąże z drugim dzieciątkiem? Gładko czy długo? Ja te tabletki anty jem do końca kwietnia. Ta ciąże mam dzięki clo no i z tarczyca niby tsh podwyższone ale trochę i zastanawiam sie czy z drugim bedzie tak samo czy moze ciut lepiej?

http://fajnamama.pl/suwaczki/5v7sov7.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/qusk7e3.png

Odnośnik do komentarza

Mamo Stasia
Jedzonko nawet spoko nam idzie. Ale ostatnio mial lekkie zaparcie. Nie wien czy to od jakiegoś warzywa czy po prostu tak sie zatkal. Jak jadl tylko cyca to czasem potrafil nie załatwić sie jak trzeba. Ale sytuacja opanowana, dzis juz jest ok.

Dziewczyny
Mialam zapytać czy podalyscie swoim dzieciom sloiczek z jakims miesem i jeśli tak to z jakim i jaka firme mozecie polecic? Tesciowa zrobila Malemu zupke na skrzydelku. I nie wiem czy to dobry pomysł zeby mu podać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...