Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio miałam dyskusję z kolegą o odpieluchowywaniu (córka lipec 2015). Jesteśmy na podobnym etapie czyli mamy dzieci sikające w pieluchę. Tylko że on ma ścisły plan. Picie i siku co 2 godziny. Chodzenie w mokrych majtkach itd....
A ja planu nie mam, biorę co dają.

Ciekawa jestem efektów. Bo oczywiście wlazł mi na odcisk i teraz mam ochotę mu udowodnić, że chęci to są w głowie a nie w mokrych majtkach (czasem w majtkach jak dziecko nie lubi być mokre ale tu mamy szanse wyrównane bo obojgu mokre majtki nie przeszkadzają)

Odnośnik do komentarza

Żoo
U mnie taki numer by nie przeszedł. Michał w mokrych majtkach by się wściekł. Zresztą ściągnął by je i chodził by bez. A czemu to niby ma służyć? Otarciom i odpażeniom? Dzięki. Nie słuchaj takich rad. Ten koleś jak się kawą obleje to też niech chodzi z tym dwie godziny.
A może kup Arturowi majtki z ulubionym bohaterem, może nie zechce olać idola :)))

Odnośnik do komentarza

Zoo
Renia kiedyś odpisała dziewczynie na temat odpieluchowania - u mnie było tak - ściągnęlam pieluchę i co dwie godziny chodziłam wysikać Milenę nie czekałam kiedy zawoła, a przez pierwsze dni były majtki ki lka razy zasikane nie było łatwo no i pieluche daję tylko na noc - jak wychodzimy nie zakładam :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ja przy odpieluchowaniu wykorzystałam sposób pediatry.Polega to ma tym że jak dziecko zaczyna cokolwiek ogarniać, to zdejmujemy mu pieluchę na 3 dni i dajemy nocnik w widoczne miejsce i tłumaczony co i jak.Dziecko konsekwentnie zasikusie kolejne spodnie, przebieramy, dajemy nowe. Jak przez 3 dni nie załapie, odpuszczamy na 2-3 tygodnie, i wtedy kolejna próba. U mnie udało się za 3 razem ( ale pierwsza próba trwała tylko półtorej doby- potem brakło mi suchych majtek). Nie wolno przy wpadce dziecka krzyczeć, osmieszac, jedynie konsekwentnie powtarzać gdzie się robi siusiu. Myśmy jeszcze stosowali nagrody za sukcesy, w postaci " magicznej pieczątki" na rączkę.
U nas regularne wysadzenie nie przyniosło efektu.
W żłobku ciocie przypominały Julce o sikaniu albo regularnie ja wysadzaly, i skutkiem było to że wziely za nią odpowiedzialność za jej potrzeby i w efekcie w domu się posikiwala, jak się jej nie przypomniało. Na szczęście szybko ogarnelismy temat i pożegnanie z pieluchami poszło szybciutko :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Renia :-)
Miałam na myśli, źe dziewczyna pytała się na marcówkach na temat odpieluchowania i tak fajnie napisałaś bo ja robiłam podobnie ;-) nie negowałam Twojej odpowiedzi nie wiem nie chciałam żeby tak zabrzmiało :-)))
Poza tym każde dziecko jest inne i też nie zostawiłabym osikanego dziecka :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza
Gość MałaLidia

skakanka
Ja przy odpieluchowaniu wykorzystałam sposób pediatry.Polega to ma tym że jak dziecko zaczyna cokolwiek ogarniać, to zdejmujemy mu pieluchę na 3 dni i dajemy nocnik w widoczne miejsce i tłumaczony co i jak.Dziecko konsekwentnie zasikusie kolejne spodnie, przebieramy, dajemy nowe. Jak przez 3 dni nie załapie, odpuszczamy na 2-3 tygodnie, i wtedy kolejna próba. U mnie udało się za 3 razem ( ale pierwsza próba trwała tylko półtorej doby- potem brakło mi suchych majtek). Nie wolno przy wpadce dziecka krzyczeć, osmieszac, jedynie konsekwentnie powtarzać gdzie się robi siusiu. Myśmy jeszcze stosowali nagrody za sukcesy, w postaci " magicznej pieczątki" na rączkę.
U nas regularne wysadzenie nie przyniosło efektu.
W żłobku ciocie przypominały Julce o sikaniu albo regularnie ja wysadzaly, i skutkiem było to że wziely za nią odpowiedzialność za jej potrzeby i w efekcie w domu się posikiwala, jak się jej nie przypomniało. Na szczęście szybko ogarnelismy temat i pożegnanie z pieluchami poszło szybciutko :-)

A co jak dziecko przez pierwsze trzy dni super sika na nocnik, a kolejne się zasikuje, płacze albo przytrzymuje siku żeby tylko nie siadać na nocnik?
Odnośnik do komentarza
Gość MałaLidia

skakanka
MałaLidia
Nie wiem co w takim przypadku :-( Ja bym chyba spróbowała wtedy jakoś inaczej,może z nakładką na toaletę, i z jakimiś nagrodami, sama nie wiem. No bo jak trzy dni ładnie sika gdzie trzeba, to chyba oznacza to że kontroluje swoje potrzeby, tylko z jakich powodów nie polubilo nocnika.

Nagrody właśnie nie pomagają. Widze, że mała kuma o co chodzi ale konsekwentnie odmawia siadania na ten nieszczęsny nocnik. A już tak dobrze szło.
Odnośnik do komentarza

U nas nic nie działa. Tzn. właściwie wszystko działa na łapanie siku do nocnika a nie na trwałe pożegnanie z pieluchą.
Wszystko przetestowałam: pieluchy wielorazowe, majtki treningowe, majtki zwykłe, mokre spodnie, mokry śpiwór, bieganie z gołą pupą, sadzanie na nocnik, na nakładkę, sedes. Jesteśmy posiadaczami bogatej literatury nocnikowej czytanej na nocniku i w innych porach ;)
I oczywiście łapię dość często siuśki i czasem kupę ale do świadomego korzystania z toalety daleka droga.
Po prostu nie mieści się jeszcze w głowie.

Za to gada jak najęty. Leksykalnie jest super rozwinięty, składa coraz dłuższe zdania. Zna kilkadziesiąt wierszyków z Lokomotywą i Enticzkiem Pętliczkiem na czele. Często sobie te wierszyki gada pod nosem bo np. usłyszał jakieś słówko.

Nie mogę wymagać wszystkiego naraz ;)

Odnośnik do komentarza

żoo
jak sobie zadasz pytanie, na ile wazne jest dla Ciebie odpieluchowania i na ile Ci te pieluchy przeszkadzają, to się dowiesz, czy musisz już odpieluchowac, czy sobie spokojnie poczekasz az Tunio zatrybi o co kaman:))

ja bym się nie przejmowała.

zresztą sama sobie temat odpuściłam. ewidentnie mój nie jest gotowy. kupe woła, a siku leje i już. na nocnik robi bez problemu, ale nie woła. jak naleje do majtek, to mu nie przeszkadza. no to co mam się spinać.

podobnie było z najstarszym, ale wtedy to ja miałam ambicje i walczyłam z sikaniem do pieluchy:))
efekt był tak, że dopiero jak miał prawie trzy lata, to ukochał sobie lokomotywe Tomka, kupiłam gatki z takim i powiedziałam, ze ak zasika trzeba będzie wyrzucić. podziałała od razu. więc teraz spokojnie czekam na dobry moment, nie spinam się :)
w sumie mnie te pieluchy az tak nie przeszkadzają. i boje się, że przez siku bedzie wczesnie wstawał, zamiast jak teraz gnić do 9 rano w wolne dni :)))

no też jestem ciekawa jak Twój kolega taktyk sikania sobie poradzi.z planem na dzieci - no to różnie wychodzi, począwszy od poczęcia do innych sprawa... no zdawaj relację :)))

Skakanka
jak przyjdzie pora skorzystam z Waszego sposobu :)) to trochę jak z ta nauką samodzielnego spania :))

Oligatorka
Ty tez byłas u Bonifratrów z tym rozstepem brzucha?
z mojego sledztwa wynika, że tylko w Krakowie na NFZ to mogę załatwić. pewnie minimum z rok trzeba poczekać.

hehe, na juto wzięłam sobie wolne. bo musze posadzić kwiatki :))))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Żoo
W takim razie ja bym chyba odpuściła, do przedszkola jeszcze trochę czasu jest, przecież nie o to chodzi, żeby na siłę siuśki łapać, w końcu zaczai co i jak :)
U nas w repertuarze są piosenki, Julka też zna ich cale mnóstwo, fajnie bo niektóre takie co ja pamiętam z dzieciństwa i sobie razem śpiewamy :)
Co do wierszyków to mi dziecko kilka dni temu wyrytowało taki co się chyba uczą na dzień matki, ale się wzruszyłam :)))

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Żoo
U ciebie w przedszkolu wymagają odpieluchowania? Mojej koleżanki synek nosi jeszcze pieluchy i w przedszkolu powiedzieli jej że to nie przeszkadza, jak się do września nie nauczy to nie problem, nauczy się w trakcie roku. Tylko wymagają żeby bez smoczka dzieci przyszły :)
Prędzej czy później wszystkie maluchy zaczną mówić, korzystać z toalety itp itd, nie ma się co spinać, na uparciuchy i tak nie ma rady. Mój uporczywie nie chce gadać, a umie, bo raz sam się zdradził i powtórzył po mnie tyle wyrazów że w szoku byłam.
Łóżko mamy 160 i też codziennie w nocy ładuje nam się młody do środka.

Odnośnik do komentarza

żoo
Mały od początku był kładziony do łóżeczka, tyle że i tak chciał do mamy...
Ale stopniowo coraz później lądował u nas, jak miał około roku to już tylko nad ranem. Jak zaczął chodzić do żłobka to zaczął lepiej spać, nauczył się zasypiać sam w łóżeczku, potem się odessal, wstawał coraz później to i przestał lądować u nas. Tyle że on dotąd śpi w łóżeczku ze szczebelkami, więc sam nie przyjdzie. Woła nas jak się obudzi, nigdy nie próbował wyłazić sam. Dopóki będzie mu w łóżeczku wygodnie to nie zamierzam go z niego wyprowadzać.
No jak widać wyprowadzanie dziecka z naszego lóżka następowało stopniowo i naturalnie. Jedyne co to konsekwentnie go tam kładliśmy. Miał okres buntu i nocnych wrzasków, jednak nie bardzo spektakularnych, kilka dni przetrzymania spowodowało brak buntu. Pewnie jakby wtedy go zaczęłabym zabierać do nas, zamiast chodzić go uspokajać, to dotąd chciałby spać u nas.

Moje dziecko do przedszkola idzie dopiero za ponad rok, więc na seksowne gadanie i brak pieluchy ma czas :-))
Jakoś mi się nie spieszy. Z najstarszym było po prostu tsk samo, aż wreszcie wszystko samo się zrobiło :-))

Skakanka
A to masz spektakle w domu :-)) my jeszcze trochę poczekamy na piosenki... U nas za to są układy taneczne i biegi na czas...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
Hehe, głodnemu chleb na myśli :)))
Mój ma iść już w tym roku, ale to będzie grupa dwulatków, pewnie większość będzie kulała z mówieniem, część będzie z pieluchami. Jakby chodził do żłobka to bym się nie spieszyła, albo jakby musiał gonić trzylatki, a tak to będzie prawie jak w żłobku. I logopeda na miejscu.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...