Skocz do zawartości
Forum

Listopad 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Problemy z koncentracją to norma u mnie...zawsze o czymś zapomnę albo się zawiesze i nie pamiętam o czym mówiłam...Potem chodzę po sklepie w tą i spowrotem,bo p czymś zapomniałam...albo stoję już przy kasie i lecę szybko,bo doznałam olśnienia czego nie wzięłam...

Właśnie wypiłam pierwszą szklankę coli od kiedy jestem w ciąży...Ogólnie nie piłam jej praktycznie od prawie2 lat i teraz jak mnie wzięło...Zobaczyłam reklamę i mówię no nie!Chcę coli!o niestety była akurat w lodówce...No dobra już nie dajmy się zwariować,raz można :-D

http://fajnamama.pl/suwaczki/w09y2ey.png

Odnośnik do komentarza

No ja niestety sobie pozwalam na grzeszki :P Prawie codziennie jem coś słodkiego...Jakiś wafelek, batonik o drożdżówkach już nie wspomne!Mogłabym je jeść non stop :P Też sama piekę sobie ciasta w domku :) Jeśli chodzi o chipsy itp to zdaża się...Chipsy rzadko, częściej wezmę od mojego dziuba pare paluszków, albo jakieś precelki...Straszne to jest!Bo ja od około 3 lat trenowałam i zdrowo się odżywiałam...i na okres ciąży wszystko się posypało..Jem duzo warzyw i owoców, ciemne pieczywo, makarony,ryz,kasze itp... ale pozwalam sobie na małe skoki w bok, bo zdarza się, że zjem frytki, albo jakiegoś schabowego...Ale nic gazowanego nie tykam...Poza tą colą dzisiaj, na którą mnie tak nagle wzięło...Wypiłam raz i wiem, że teraz znowu pewnie ewentualnie za jakiś czas znowu może sobie pozwolę, ale nie muszę jej pić codziennie...

Co do treningów...Na początku nie ćwiczyłam w ogóle, bo się bałam. Teraz na nowo zaczęłam delikatnie od paru tygodni. Właśnie jestem po jednym z takich treningów. Jesli któraś z was ma ochotę się trochę poruszać i oczywiście jeśli nie ma przeciwwskazań polecam ten trening :)

Przyjemny, wcale nie jest ciężki, a wszystko pracuje co powinno :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/w09y2ey.png

Odnośnik do komentarza

Jejuuuu mnie też w ciąży dopadła demencja...amnezja i wszystko inne. Coca cola też pomogła mi przetrwać okres burzliwych wymiotów :) do tej pory sobie czasem pozwalam na szklaneczkę chociaż przed ciąża nie lubiłam ani coli ani pepsi. Ze słodyczy to czasem mam ochotę na żelki :D ostatnio nawet kupiłam sobie nimm2 bo reklamowali ze kwaśne... No jakie było moje zdziwienie, bo owszem w 1wszym momencie kwaśne a potem to już słodycz :(

http://tickers.cafemom.com/t/eNortjKzUjIyMrE0sFSyBlwwFZEC1w,,69.png
http://www.magicalkingdoms.com/timers/tickers/qkvr0pp27fyemhdx.png

Odnośnik do komentarza

Ojj,ja tez sobie pozwalam na te grzeszki.Cola i slodycze i fast foody.te ostatnie nie codziennie ale sa.ale i tak chyba nie jest zle bo od poczatku ciazy przytylam 2,5kg,a jestem w 23tyg ,czyli jem to wszystko w miare umiarkowanie.Fakt teraz mnie tak do slodkiego nie ciagnie,bo w pierwszej ciazy to pachlanialam wrecz slodkosci,ale i tak mialam problem z wypiciem glukozy przy krzywej.Ciekawa jestem jak teraz bedzie.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :)
jakie plany na weekend? Dzisiaj spędzam samotnie :( ale znajdę sobie zajęcie...wieczorem się pochwalę Tym co zaczynam robić, czyli będzie to moja wesoła twórczość :) będę malować :) dawno nie malowałam :)
A póki co tak przyjemnie się leży :) oj, chyba będzie upalny dzień znowu :/
Jeśli chodzi o wagę , to moja już 78 kg, przy wzroście 173...a startowałam od 68 kg...Ale...kto by się przejmował :) to tylko głupia waga , do zrzucenia... :)
miłego :)

Odnośnik do komentarza

E tam. Z Laurą tylko słodkie jadłam, już pisałam - pączek i Fanta na śniadanie, po kilka Grześków w ciągu dnia, całą tabliczkę czekolady, od coli mnie odrzuciło po I trymestrze, ale inne piłam. Nawet karmiąc piersią piłam wodę gazowaną i piłam kakao, bo nie umiałam się powstrzymać :P Teraz mi się tak słodkiego nie chce, ogólnie nic mi się jeść nie chce.
Z wagą to ja z 51 na 56 poszłam :P Ale to mnie nie martwi, zrzuci się po porodzie samo, nawet jak nie to mi akurat te parę kilo się przyda...
A ciążowa demencja... No cóż, bywało gorzej poprzednio to jak cielę potrafiłam stać. Mam gorszy problem. Nie wiem czy i Wy. Ja non stop się wkurzam na świat :P Wkurza mnie kasjerka w spożywczaku, pani w kiosku, no każdy. Już wchodząc widzę jak bym się chętnie pokłóciła :P

Odnośnik do komentarza

Podobno dziś ostatni dzień upałów: )nie wiem jak przetrwam i jeszcze to przeziebienie:( mam nadzieję że do czwrtku mi przejdzie bo.znów mnie moja gin zjedzie: (ale ja nie rozumiem jak.można tak.niska temperatura w klimatyzacji ustawiać w szpitalu na.korytarzu była lodowka a ja krotkie spodenki i kokoszulka przyszlam z rozgrzanego powietrza i mnie znów tak samo zalatwilo, już nawet mi się udawalo przemknac w jakims sklepie zakladalam sweter jak była klima ale w szpitalu się nie spodziewalam:(
Wypilam wczoraj ten monural i faktycznie o smaku mandarynki do zniesienia ale dziś z rana biegunka i przeczytalam ulotke a tam ze to skutek uboczny: (no nic tylko dziwne że ja.mialam tylko 1dawke tego i teraz kolejne badanie moczu mam 5.08. To ja nie wiem czy to coś da. Gin kazala posiew zrobić przed tą saszetka

http://fajnamama.pl/suwaczki/83kdyf7.png

Odnośnik do komentarza

U mnie z wagą narazie nie jest źle, choć i tak czuję się jak słoń bo strasznie przytyłam po sterydach które musiałam brać przed ciąża i na jej początku. Chociaż przez to wymiotowanie straciłam prawie 7kg, teraz waga idzie pomalu do góry, ale cóż takie uroki ciąży :)
Ja raczej teraz jestem chyba mniej wybuchowa niż wcześniej zresztą to zależy od dnia :)
Aaa no i mówiłam Wam że nie jem mięsa ani wędlin bo mnie odrzuciło ale dziś rano jak się obudziłam to mnie wzięło....zachciało mi się najgorszego chyba... Kazałam mężowi jechać do sklepu i kupić konserwę turystyczną :D no i wyrzuciłam w siebie dwie kanapki z tym syfem i moimi ogórkami... Przyjęło się :)

http://tickers.cafemom.com/t/eNortjKzUjIyMrE0sFSyBlwwFZEC1w,,69.png
http://www.magicalkingdoms.com/timers/tickers/qkvr0pp27fyemhdx.png

Odnośnik do komentarza

Jezusicku jak mnie wszystko boli ! Moje najwygodniejsze lozko na swiecie stalo sie Madejowym lozem :( Wstaje polamana. A w nocy budze sie ze zdretwialymi konczynami od spania na jednym boku. No i tradycyjnie o 4-5 godz pobudka na siku.
Co do slodkosci i jedzenia to niestety zaczynam przesadzac bo wtedy tak slodko moj maly rusza sie w brzuszku :) Ale napojow gazowanych i sokow dalej nie moge pic. Tylko woda , herbatka zurawinowa i 2 filozanki kawy dziennie :)

http://emaluszki.pl/suwaczek8-20151007.jpg
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72025.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry!
U Was dziś też taka okropna pogoda?
Niby zbiera się na burzę, ale co z tego będzie niewiadomo... Duszno, parno i paskudnie.
Byłam na badaniu glukozy. Nie jest tak źle jak wszyscy straszą. Napój do wypicia do najprzyjemniejszych nie należy ale da się to przełknąć. Potem dwie godzinki zlatują dość szybko. Miałam ze sobą gazetę i telefon i poszło gładko. Na dodatek z wynikami wszystko ok więc cieszę się bardzo, że mam to już za sobą.
U mnie dziś w domu malowanie i wiercenie, chciałabym uciec ale w taką pogodę nie ruszam się z kanapy. Wiatrak, zimna woda i jakoś przeżyję.
Miłego weekendu :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...