Stroje na bal karnawałowy

[Ulla]

Dziewczyny kupujecie czy udaje się wam samodzielnie przygotować strój dla dziecka na bal karnawałowy. Mój aktualnie balu nie będzie miał ale występuje w przedstawieniu i strój wilka potrzebuję i samodzielnie robimy. A jak jest u was?

[nauzyka]

Jak dotąd 2 stroje na bal karnawałowy kupiłam używane, a 2 uszyła mama ( jeden to kamizelka kowboja drugi to surdut i czapka Robin Hooda-resztę stanowiły koszula w kratkę i pożyczony PRAWDZIWY kapelusz kowboja, oraz zielona koszula i rajtki).
Dobrym sposobem są wymiany strojów między mami innych dzieci :) - taka mini giełda strojów.
W tym roku bal moich dzieci jest organizowany razem z rodzicami na dużej sali studniówkowej (ehhh... wspomnienia) i problem jest jeden: W co JA się ubiorę? ;)
Na szczęście rodzice nie muszą się przebierać, choć.... w sumie troszkę szkoda.... byłoby wesoło :)

[Gość joanna 19]

Gdybym miała maszynę sama bym szykowała, córki zawsze miały jakies eleganckie sukieneczki własne, syn ma kupowane bo i młodszy skorzysta

[anaaa]

my kupujemy używane na allegro albo czasem mama czy ciocia w ciuchlandzie trafiła na nie bardzo zużyte ..raz na jakiś konkurs zrobiłam w domu z rzeczy moich w sumie źle nie wyszło jeden by się nadał ..drugi trochę by wymagał poprawek i ładniejszego zszycia tu i ówdzie ale dziewczyny chciały być księżniczkami..

[Margeritka]

ja nie umiem szyć, więc nie uszyję, kupować też raczej nie będę, to są strasznie drogi jeszcze jak dla mnie razy dwa, bo dwie księżniczki w domu, ale mam od kogo pożyczyć sukienkę dla Oli na bal do przedszkola i tak zrobię:)

[Ulla]

no proszę czyli ogólnie po kosztach idziecie - ja już kilka rzeczy pożyczam z pracy od znajomych i mam nadzieję, że wyjdzie super

[Ela30]

Jeden kupiłam nowy na all, ze cztery mam kupione używane, zdarzyło mi się szyć. Fajna sprawa to wymianki z innymi znajomymi mamami, czasami wystarczy nowy dodatek/gadżet i dziecko wniebowzięte.

[Ulla]

dokładnie Ela tak jak piszesz

[nauzyka]

Fakt, gadżety czasem przeważają w szczęściu dziecka.
Mój w tym roku jest Harrym Poterem- zwykła peleryna czarna z naszytym odpowiednim emblematem, błyskawica na czole - moją kredką do oczu i najważniejsze, co sprawiło synowi więcej niż odrobinę radości: różdżka, wypalona w drewnie przez tatusia :)
Młodszy odziedziczył strój pirata po bracie i najważniejsza jest... papuga przyszyta przeze mnie do ramienia (taka odpustowa, świergocąca).

[Bettyy]

W ubiegłym roku mieliśmy strój pożyczony W tym roku jeszcze nie wiem jak będzie :/

[mama hala]

my coś mamy do znajomych (wymieniamy się ) coś z lumpka i przerabiamy z tego co mamy (babcia to skarbnica pod tym względem ) nowych nie kupuję tym bardziej ze zwracam uwagę na to by strój był wygodny dla dziecka tak by się im wygodnie bawiło ,by mogli spokojnie skorzystać z toalety,i by nie było im za gorąco bo szybko się zmęczą i po zabawie