Skocz do zawartości
Forum

Rodziców przedszkolaków- zapraszam


Małgosia

Rekomendowane odpowiedzi

Jezu- NIUTEK witaj kochana pisz co u was????jak krecik ;)??
jak Ci tam w Toruniu ( planujemy z M na weekend majowy wpaść do Torunia) to bede miala troche pytan i moze jakies spotkanko ;)?

Asiu- moje zdanie znasz, mialam doły i góry z tym przedszkolem- ale summa summarum- wyszło na plus ;)ważne, żeby Stasiulek zaakceptował - ale to co mi pokazywałaś było super

Odnośnik do komentarza

Malgosiu - no spotkanko obowiazkowe.

A w Toruniu - wszystko ma swoje dobre i zle strony. Ubolewam nad sluzba zdrowia, ale z drugiej strony wszedze blizej. Jak jestem w W-wie to wydaje mi sie ze nigdy nie wyjechalam jak jestem w Toruniu to tez jak w domu. Teraz czesciej jestem sama bo maz w W-wie pracuje - i jak na zlosc mniej wyjezdza, ale w tu przynajmiej blizej moi rodzice, choc nie na kazde zawolanie.

Asiu - to ty juz masz przedszkolaka w domu?

Aniu - jaki fajowy dwumiesieczny maluszek :eek: :)

http://www.suwaczek.pl/cache/9c8af375d0.png

Odnośnik do komentarza

Niutek- ja w Trouniu byłam tylko na rajdzie jak startował moj przyjaciel - szybka kawa na starówce i koniec
ale pieknie bylo i same piekne rzczy słucham o Trouniu ;) wiec przyjedziemy na 100%
a jak przyjezdzacie do W-wy to macie się gdzie zatrzymać?
24.11 robimy spotkanie- może byście zawitali?

a Szymuś Ani taki malutki,że aż bałam sie go wziąc na rączki jak byli u nas- taka kruszynka ;)

Odnośnik do komentarza

Asja porady dla początkujących przedszkolaków.... Ważne jest by się nie poddawać. U nas kryzys przyszedł już pierwszego dnia, u niektórych dzieci przychodzi później, nam pomogły szybkie rozstania: rozbierałam Arka dawałam buziaka i prosiłam by poszedł już na salę do cioci Agnieszki. Acha i u nas dzieciaki mogą ze sobą brać ulubione zabawki z domu, łatwiej się wówczas oswajają.
Miałam też pomysł puszczenia Arka na początku na 4 godziny od 8 do 12, ale pani dyrektor odradziła mi ten pomysł, bo znów by musiał się aklimatyzować na nowo. Od razu poszedł na cały dzień i muszę powiedzieć, że to był dobry wybór.
Ach i na początku Arek dostawał jakieś tam nagrody za to że chętnie przechodził cały tydzień do przedszkola :).........
Czy coś jeszcze nie wiem. Jak mi się przypomni to napiszę. I mi się przypomniało: jeżeli dziecko nie chce rozmawiać o tym jak było w przedszkolu to nie ma co naciskać. Warto jest też porozmawiać z osobami, które Was odwiedzają by nie poruszały tematu przedszkola. Jak byli u nas znajomi, któzy zaczeli zaraz się Arka pytać o przedszkole to uderzał w płacz i błagał, żeby następnego dnia nie musiał iść

Niutek melduj się na wątku warszawskim

Ja ostatnio nawet oglądałam nasze zdjęcia z Pól Mokotowskich :). Aż trudno uwierzyć jak ten czas leci :coo:. Ulcia taka maleńka była, z resztą wszystkie dzieciaczki takie malusie....

Areczek :wink2:
http://b4.lilypie.com/5Fump2/.png
Juleczka :smile:
http://b2.lilypie.com/udqbp1/.png

Odnośnik do komentarza

Asiu Ola ma racje,l nie mozna sie poddac, trzeba twardo zaprowadzac do przedszkola i juz ;)
moja bratowa mowi, ze wiedziała, że będzie kryzys ale nie sądziła że aż taki :(
z tym niemówieniem nic przez znajomych i rodzinę to też super pomysł

u nas też można przynosić na początku ulubioną zabawkę, no i ja wiem, ze starałam się szybko pożegnać z chłopakami i uciekac ;) potem nie dawałam rady to M odwoził ich do przedszkola

Odnośnik do komentarza

Ola to zapewne serce Ci sie krajało na poczatku :(
a teraz pewnie łezka poleci na pierwszym przedstawieniu albo jak pierwsza laurkę przyniesie ;)

u mnie Kuba miał kryzys po 2 tygodniach, ale taki, ze wył przeraźliwie M na siłę go do samochodu wsadzał, ale po 2 dniach jak ręka odjal- zobaczył, że nic nie zdziała
ale jak sobie przypomne te dni to wciaz mi przyrko ze dzieci tak reaguja- ale to ponoc normalna rzecz

Odnośnik do komentarza

;)

Ola rób zdjecia, weź chusteczki bo pewnie łezka będzie ;)
ja np bardzo się cieszę, że mogę w przedszkolu poprosić, żeby B nie wychodzil na dwór i nie ma z tym problemu, widziałam wiele razy też że panie ( ciocie) starannie ubieraja dzieci szczególnie w zime- porzadnie czapka, szalik, rekawiczki
to sobie cenie- mało maja wyjść poza przedszkole- ale z tym już się pogodziłam, nie można mieć wszystkiego ;)

Odnośnik do komentarza

witam:) jestem mama przedszkolaka:) czy moge sie dołaczyc???

pierwsze chwilke nie były zle :) nie plakał ze idzie tylko te godz zmudnego tlumaczenia ze tam ida dzieci sie pobawic czegos nauczyc poskutkowały:) ale tez przyniusł do domku złe zahowania...ryczał a raczej wył...bo inne tez sie tak zachowywały...wkladal palce do buzi bo inne tak robily...ale z czasem udalo nam sie to wyplenic jak ja to nazywam...teraz radzi sobie oki...nawiazuje przujaznie:)

pozdrawiam:)

http://www.suwaczek.pl/cache/4831457038.png http://www.suwaczek.pl/cache/a9f940ee35.png http://www.suwaczek.pl/cache/b6b8aa7d39.png

Odnośnik do komentarza

I ja się witam, też mamą przedszkolaka jestem :) Kacperek od września na 3 godzinki chodzi:) nie teskni, bo cieszy się, ze jest między dziećmi, maja tak super czas zorganizowany, ze sie nie nudza i chca chodzić, pani, na która mówia ciocia jest przekochana, zadne dzieco nie płacze :)

Kuba (4.07.2000), Kacperek (18.07.2004), Kajtuś (6.08.2007),Ania (20.10.2010)

Odnośnik do komentarza

witajcie dziewczyny ;)
fajnie, że dzieci nasze tradfiły do dobrych przedszkoli

u mnie w domku dzisiaj był kryzysik mały bo Bartuś był cały tydzien w domu chory i dzisiaj poszedł pierwszy raz- płakał, że nie cche do przedszkola.
W ostateczności mąż go odwiózł i jak się okazało, jak zobaczył swoja ukochaną ciocię Wiolę to usmiech na twarzy zagościł- niebawem po niego jadę to zobaczę jak było'

dziewczyny co zrobiłyście z pogodą ;)??

Odnośnik do komentarza

Małgosiu u mnie jak Arek chorował na ospę nie chodził do przedszkola ponad 2 tygodnie, kilka dni później był długi weekend i cały czas w domu marudzi, że On chce zostać w domu, ale jak tylko wychodzimy to biegnie do przedszkola :). Ja się śmieję, że w domu marudzi tak dla zasady ;)

Areczek :wink2:
http://b4.lilypie.com/5Fump2/.png
Juleczka :smile:
http://b2.lilypie.com/udqbp1/.png

Odnośnik do komentarza

Małgosiu w sumie Arek był bardzo zsypany, krostki miał wszędzie: w buźce, na całym ciałku, na siusiaczku, w odbycie :(. Ale był naprawdę bardzo dzielny, nigdy się nie podrapał, tylko jak Go zaczynało swędzieć to prosił bym Go posmarowała
Julka oczywiście się zaraziła... Ale też była dzielna. Na szczęście Jej tak bardzo nie zsypało. Najwięcej miała na brzuszku i pleckach, na buzi kilka zaledwie krosteczek i na nóżkach też można było policzyć na palcach jednej ręki

Areczek :wink2:
http://b4.lilypie.com/5Fump2/.png
Juleczka :smile:
http://b2.lilypie.com/udqbp1/.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...