Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

Moja Ala też dzwignieta za rączki do góry jak do siadania nie dźwiga za bardzo główki tzn. Ucieka jej do tyłu. Moze tak jeszcze czy juz powinna robić to bez problemu?? I jak sie bardzo denerwuje to jeszcze odgina się w łódkę... Kiedyś robiła to bardzo często. Teraz tylko w nerwach....

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73x9nohql5.png

Nie bylo mi dane przytulic Cie do siebie 02.04.2014 *

Odnośnik do komentarza

Monju ja nie z tych zazdrosnych na szczęście :) cieszę się Twoim szczęściem :D miłego wieczoru życzę :-*

Spróbuję jutro femaltiker. Małego przystawiam na każde kwęknięcie, nie odstawiam dopóki sam nie wypluje sutka i się naje. Ale szczerze powiem że przeraża mnie to, bo nie dokarmiałam mm i ciągle się wstrzymuję, może akurat dam radę...
Monju a wiesz że myślałam już o czopku? Bo w takich chwilach to wszystkiego człowiek się chwyta byle dziecku ulżyć. Na szczęście już godzinę śpi i może nie będzie potrzeby dzisiaj dawać... Ząbki nie idą póki co...

Grgosiu faktycznie coś z tymi dzieciaczkami się porobiło :/

Olciu jak podnosi się dzieciątko za rączki to trzeba zaczekać aż zrozumie, że chcemy aby się podniosło i powinno wtedy utrzymać główkę. Czy Ala wcale nie trzyma?

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny uwieezcie to kwestia przyzwyczajenia ze tak jest i tyle. Trzrba spokoju i cierpliwosci a kazda mama ja ma. Czasem brak sil jak we we czwartek bo caly dzien noszenie i wczoraj tez to rece do ziemi bo nosic w pionie trzeba. Pomoc mam popoludniami bo inaczej nie dalabym rady ale staram sie sama ukoic bol.
Kati ja tez juz karmie co godzine a juz teraz tez dwie piersi sa potrzebne a Aleks ma dopiero dwa miesiace. Musze na wszelki wypadek wziac recepte na mm ale bardzo nie chce dawac mm. Mialam zamiar karmic tylko piersia przez pol roku i dopiero inne posilki wprowadzac. Zobaczymy co bedzie zaspas femaltikeru stoi w szafce wiec zawsze mozna szybko sie ratowac. W poniedzialek wypije zeby miec co we wtorek odciagnac.
Lawina rehabilitacji u nas a myslalam ze tylko my mamy problem. U nas duze postepy a pewnie bylyby wieksze gdybysmy wiecej cwiczyli ale kolki skutecznie to nam utrudniaja. Choc do normy duzo jeszcze brakuje ciekawe ile jeszcze trzeba bedzie jezdzic na rehabilitacje.
Olciu moze podaj espumisan ja teraz nim sie ratuje.
U nas kupka co dwa dni lub dluzsza przerwa jest ale baki ciagle smierdzace ida tylko nie wiem dlaczego bo nic z jedzenia nie powinno mu szkodzic bo nic nowego nie jem.

Odnośnik do komentarza

Olciu może warto aby obejrzał to pediatra? Nie znam się za bardzo i nie chcę wprowadzać w błąd, ale powinna chociaż kilka sekund utrzymać. Może daj jej chwilę aby po chwyceniu dłoni spięła się i wtedy utrzyma główkę?

Ewcikk ja podtrzymuję swoje stanowisko- dla mnie jesteś bohaterką i już :D
A co do jedzenia- jeszcze kilka dni temu jedna pierś to jedno karmienie, a teraz obie nie wystarczają... Może też wypiję femaltiker bo już nie wiem co robić :/

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszkaimikolaj

Trzymam kciuki w takim razie za cycusiowe msmusie. Ja nie raz żałowałam ze nie mogłam karmić piersią ale może przy następnym będzie lepiej ( nie żebym planowala narazie). A moj maly dźwiga sie do siadania. Średnio mu to wychodzi i sie denerwuje. Jak go trzymam na kolanach to juz głowę trzyma sztywno i nawet do karmienia chce być na siedząco bo jak go wezmę na półleżąco to ryczy. Pochwale sie ze zjadl 150ml z kaszka i po cichu liczę ze prześpi cala noc. Zobaczę jutro.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny o co chodzi z tymi miękkimi piersiami i tym unormowaniem? Z tego co piszecie wynika ze jak sa miękkie i unormowana laktacja to będą problemy z ilością mleka..a ja myślałam ze jak sa miękkie to znaczy ze laktacja sie właśnie unormowała i nie będzie od teraz problemów z pokarmem.moj maly tez juz zaczyna jeść dwie piersi..czy to oznacza ze niedługo mu zabraknie pokarmu a może organizm sam zrozumie ze trzeba więcej produkować ?

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzj44jlfca6a8b.png

Odnośnik do komentarza

ewcik, dokładnie. Wczoraj to już nie wiedziałam co zrobić, do tego trzeba było jakoś wrócić do domu i wsadzić go w ten nieszczęsny fotelik, który dodatkowo go parzył.
Dziś niby dał nam zrobić zakupy w sklepie budowalnym, ale co się obudził to jak nigdy nie uśmiechał się tylko w pisk. W domu wcale nie lepiej. cały dzień obrażony i płacze co chwilę. kati wygląda to tak jak u Ciebie.
Tylko teraz myślę, że mogło mu się zebrać 4 duże powody do tego zachowania: szczepienie w czwartek, rehabilitacja w piątek, chyba skok rozwojowy i prawdopodobnie wyrzynanie zębów! szok jeśli to ostatnie to prawda, ale dziś dałam mu gryzaczek tommy teeppe, taki w kształcie zgryzu i natychmiast przestał płakać. Co więcej z uwielbieniem trzymał go w rączce i układał sobie w buzi tak aby się drapać nim...
coś jest na rzeczy i szkoda mi go strasznie...

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

anuszka, z tego co ja wiem, to jak jest unormowana laktacja to mleko jest produkowane na bieżąco podczas jedzenia, ale tylko dziecko jest w stanie to wyciągnąć, laktatorem nie da się (inna siła ssania :) ).

a z tą rehabilitacją to jest tak, że 80% dzieci rodzi się z nieprawidłowym napięciem mięśniowym i teraz jest to szybko diagnozowane, bo jest większa świadomość konsekwencji niż kiedy my byłyśmy dziećmi. Z kolei 80% z tych dzieci same z tego wychodzą do 3 m-ca, ale, że nie wiadomo, które 80% to rehabilituje się wszystkie dzieci.

Idę spać. Wytapetowaliśmy dziś sypialnię i padam na ryjek, bo oczywiście w tym samym czasie do Kornelka biegałam :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Kati az mi glupio czytac tak mile slowa bo przeciez to norma ze chcemy aby dziecko nie cierpialo. A tym bardziej ze czasem mam tak dosc ze oddalabym malego mamie czy mezowi i zaszyla sie gdzies w kaciuku zeby odpoczac ale wiem ze tak nie moge. Kolki mina i to moze za miesiac dwa tym sie pocieszam. A do kazdego maluszka trzeba cierpliwosci i tyle. Nigdy zla na Aleksa nie bylam raczej na siebie i te glupie kolki.
Tetide u mnie skok i szczepienie sie zbiegly w czasie to byla tragedia praktycznie malo snu i czesty placz.
Dziewczyny boli was jeszcze rana po cc bo mnie jeszcze tak ja cos dzwigne?zastanawiam sie kiedy bedzie ok bo tak jej nie lubie ze szok.

Odnośnik do komentarza

Witajcie! Dziewczyny, bardzo Wam współczuję tych przepraw, to na pewno musi być trudne, jeśli do tej pory dzieci były bezproblemowe. U mnie odwrotnie, jeszcze do niedawna nie wiedziałam, ze da się inaczej. Jak już repertuar pomysłów jak uspokoić dziecko się wyczerpał, pozwalałam mu się wyryczeć, w końcu i on się męczył... Ale gdy już naprawdę nie dało się inaczej. Ostatnio, o ile sama nie zaszkodzę i nie przekombinuję z jedzeniem, jest bardzo fajnie. Niestety przekombinowałam chyba z kozą i znowu jest płaczliwy, ale bardziej marudny niż ryczący non stop, także i tak nie najgorzej. Z ostatnich doświaczeń-ser żółty kozi ok, ser do smarowania i homogenizowany chyba też ok, jogurt już nie, mleka już się bałam próbować. Mateuszek odkąd odkrył, że można ssać palec, nauczył się zasypiać sam i to w łóżeczku, wcześniej nie było o tym mowy. Ostatnio nakarmiony ok 20 i usnąwszy ok21-22 daje radę bez jedzenia do 3-4, takze kolejny duży plus. Jedzenie w dzień co 2-3 godz, ale już bardziej co 3. No i często są takie dni, że przesypia je prawie w całości, może rehabilitacja go męczy i potem sobie odbija... z rehabilitacją macie rację, też się zastanawiałam nad tym, że z kim się nie rozmawia, to dzieci mają asymetrie i są rehabilitowane. Ale faktycznie chyba kiedyś nie zwracano na takie problemy uwagi i stąd późniejsze problemy z kręgosłupem. Dlatego jak ma się męczyć potem ze skoliozą jak ja, lepiej niech teraz troszkę pocierpi. Pani rehabilitantka pochwaliła nas, ze jest poprawa, dostaliśmy nowe ćwiczenie a Mateusz się chyba nauczył, że nie warto się wydzierać i z pokorą znosi, jak go dociskam do stołu... :) Także ostatnio moje dziecko zrobiło się bardzo grzeczne, ja odpoczywam, wysypiam się, czytam książkę, piekę ciasto, nawet udało mi się odwiedzić basen :D Jak trzeba, mleko odciągam, a jemu nie robi różnicy z czego pije, byle tylko było to mleko :) U nas dziś brzydki dzień, zimno, pochmurno, już tak jesiennie. Mąż na dyżurze, my uciekamy w odwiedziny do moich rodziców. Trzymajcie się ciepło i nie dajcie się, każdy kryzys kiedys minie!

Odnośnik do komentarza

La mariposa a myslalam jak tam u Ciebie czy dalej Wam dokuczaja kolki. Grunt ze jest lepiej. Kurcze ja boje sie pomyslec nawet o nabiale ale wiem ze kiedys bede musiala sprobowac zeby sprawdzic co mu najbardziej szkodzi choc jajka to na pewno sie nie odwaze. Czekam tez az buzka bedzie zupelnie czysta i gladziutka bo jeszcze nie jest idealnie.
To myslalam ze tylko ja jeszcze odczuwam ta beznasziejna cesarke.

Odnośnik do komentarza

Problemy z napięciem mięśniowym sa na prawdę częste. Ale prosty instruktaż wystarczy by pokazac co rodzice powinni robic z dziecmi by bylo lepiej.
Myśmy byli na prywatnej wizycie bo na nfz mam termin na koniec października mimo ze mam pilne na skierowaniu. Byl to najblizszy wolny termin. Oczywiście terminu nie oddaje tylko robię swoje w tym czasie i jesli sama będę widzieć postepy to nie pojde za miesiąc drugi raz ale jesli cos mi sie nie bedzie podobalo to oczywiście nie będę sie wahać. Sto złotych owszem piechota nie chodzi ale znacznie lepiej jest wydać teraz sto niz za kilka lat kilka tysięcy bo cos sie okaże nie tak.

Odnośnik do komentarza

Witam w ten pochmurny dzień.
Ja naprawdę sobie chyba w łeb strzelę. Dzisiaj w nocy wstawałam już nie wiem ile razy, nie liczyłam. Czuję się jakby wał mnie rozjechał... Z jednej piersi za mało jedzenia, jak przekładam do drugiej to wrzeszczy i dopiero po chwili się uspokaja i pije dalej. Jestem wykończona :/
Spuścił mnie mąż dzisiaj z łańcucha i byłam na zakupach :D Chociaż trochę miałam czasu dla siebie na regenerację, ale jak wróciłam to już przy klatce słyszałam jak Mały jęczy (zjadł 50 ml mm) weszłam do domu a on od razu rzucił się na pierś a po chwili obrażony wypluł i zaczął się drzeć. Musiałam z nim chodzić po domu żeby łaskawie zjadł ale teraz śpi grzecznie. Jak tylko wstanie to zasuwam do apteki po femaltiker bo inaczej przyjdzie mi oszaleć...

Ewcikk ja dopiero teraz zrozumiałam co to znaczy pisk dziecka i stąd moje słowa uznania. Ja padam po 15 minutach jakbym maraton przebiegła, a Ty wytrzymujesz o wiele dłużej. Dlatego zdania nie zmienię i jesteś dla mnie wzorem.

La mariposa cieszę się, że u Ciebie się unormowało. To pocieszające, że w końcu i Tobie zaświeciło słońce mimo brzydkiej pogody :)

Agnieszkaimikołaj dobrze wiedzieć o takim patencie :D jak już będę miała ochotę jedną noc przespać całkowicie to nie omieszkam spróbować :D Chociaż nie powiem, raz się zdarzyło, że spał od 22.30 do 5 rano ale to było w ubiegłym tygodniu. Od tamtej pory niestety nie ma nawet tego "pierwszego snu" po 4-5 godzin tylko zrywka co 2,5 h...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza

A my właśnie wracamy z wycieczki nad polskie morze. Małego zachustowałam i chodziliśmy po plaży i było super ale dopiero jak usnął w niej bo wcześniej ryk choć moja wina zaczęłam go chustować jak usnął i biedak wystraszył się. U nas wczoraj jak zajechaliśmy był ryk ale mąż wzioł go na ręce i usnął na chwilę i potem było ok. Baliśmy się że noc będzie zarwana skoro wysłał sie w samochodzie al nie było tak źle - usnął koło 22 obudził po 4 jak na nowe miejsce i tak super powiedziałabym . Ja też powoli zaczynam szukać czy my też nie musimy się rehabilitować. Teraz śpi w foteliku ciekawe czy całą drogę prześpi czyli 3 godziny

http://fajnamama.pl/suwaczki/1ow6m3e.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/vfajssf.png

Odnośnik do komentarza

Kati to tez kwestia przyzwyczajenia mi oswojenie sie z placzem zajelo jakis czas. Najpierw byl placz pozniej bezradnosc zlosc na siebie ze nie moge mu pomoc a teraz wiem ze tak jest i trzeba go nosic zeby bylo mu lzej przetrwac kolke. Szkoda tylko ze pojawia sie kilka razy w ciagu dnia.
My dalej problem z kupa. Dzis znow wyszla z niego sama po tygodniu. Nie wiem dlaczego tak teraz jest i co z tym robic.

Odnośnik do komentarza

ewcik mnie nadal boli. Do tego bolą mnie jajniki i co najdziwniejsze najbrdziej bolą przy wypróżnianiu, a już w szczególności po przeciążeniu. Wczoraj trochę się z tą tapetą naskakałam i schylałam i dziś mnie boli. Martwi mnie to, ale lekarz niczego nie wypatrzył, więc czekam czy to minie.

Aniu w 100% się z Tobą zgadzam. Teraz 100 czy 200 zł wydam prywatnie, ale na czas ustawię dziecko najlepiej jak można. Późniejsze ćwiczenia są tylko zachowawcze, wady już nie zlikwidują, a do tego nie daj Boże, jakieś specjalistyczne obuwie itp to koszt niepomiernie wyższy. Czekać na nfz to jak na wyrok...

A dziś wreszcie zamówiliśmy sofę do salonu - za 6 tyg. będę miała na czym siedzieć :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

A u nas wysyp krostek na buźce i klatce piersiowej - nie wygladają ja potówki i nie zniknęły po nocy podejrzewam pomidory, do tej pory jadłam praktycznie od początku, ale cóż sezon się kończy to i chemii wiecej.
Mogłam porobić takie w słoiki z oregano ( o ile oregano można:-) )

Ewcikk ja też ciebie podziwiam!

A tak w ogóle to podziwiam nas wszystkie i już:-) nie tylko te co mają pierwsze dziecko, ale i te co mają już kolejne, bo to też nowa inna sytuacja:-)

A ja siedzę i patrzę na podanie które naskrobałam o indywidualną organizację studiów i mam wątpliwości iść czy nie... Skoro teraz czasem nie wyrabiam na zakrętach, bo pranie , prasowanie itp itd to jak znajdę czas jeszcze na naukę? O odpoczynku nawet nie marzę. Szkoda mi zostawić tak Piotrusia pod opieką innych, jest jeszcze taki malutki. No ale jak będzie miał rok, to też bedzie mi szkoda. Z drugiej strony nie po to pisalam jeszcze zaliczenia dwa dni przed porodem żeby wszystko zaprzepaścić

http://www.suwaczki.com/tickers/relge6yd6h1k729o.png

Odnośnik do komentarza

Komedia po prostu. W aptece nie wiedzą co to jest femaltiker. Załamałam się. Muszę zamawiać.
Może i jestem nienormalna, ale... kupiłam kaszkę bananową. Co prawda jest ona po 4 mscu ale zrobiłam 70 ml wody+ trzy łyżki stołowe. Mały jadł jak nie wiem co. Potem poprawił cycem i chyba w końcu jest najedzony, bo aż się śmieje cały czas. Zobaczymy, czy nie będzie wysypki. Jak nie to będę podawała mu porcję dziennie, może w końcu nie będzie mi tak rzucał się na piersi wygłodniały.

A jeśli chodzi o bliznę to jak Mały kopnie to aż gwiazdki mam przed oczami. A czasem jak leży u mnie na brzuchu to kopie centralnie w bliznę. Na szczęście nie boli mnie przy wysiłku, ale jak dotknę to nie jest miłe uczucie.

Monju dasz radę, kto jak nie Ty! Nie rezygnuj :-)

A ja w końcu do fryzjera się mam zamiar wybrać. Muszę ściąć włosy bo końcówki są w stanie opłakanym...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza

Monju ja nie kupowałam laktatora, bo nie przydał mi się ani razu, na nieliczne sytuacje gdy wychodziłam to albo odciągałam ręcznie albo w razie potrzeby mm. Kiedyś z jednej piersi potrafiłam ściągnąć 90 ml bez żadnego problemu, a teraz ledwie 20 ml. Ale jak Mały się podłączy to mleko aż tryska. Tylko nie wiem czy aby nie mam go za mało- nie dokarmiałam niczym a nie najada się. Potrafi cztery razy pod rząd zmieniać pierś i czuję nawał za każdym razem ale to chyba za mało. Nie rozumiem zbytnio tego. No ale cóż- najwidoczniej albo skok, albo zamawia sobie Aleks więcej mleka. Poczekamy to zobaczymy co z tego :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...