Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

Mi na początku ciąży drętwiały ręce - dłonie to pierwsza gin do której chodziłam powiedziała ze to dlatego ze jestem grubsza tak w skrócie hehe... Teraz wszystkie jestesmy "grubsze" może ma to jakiś związek... Ja dzis się obudziłam na prawym boku ze zdrętwiałą dłonią nie jest to nic przyjemnego ale trzeba się zmusić i ruszać dłonią aby przeszlo... Może cos mi ucuskalo doplyw krwi do dloni i stad to zdrętwienie? Na szczęście jest to rzadkie zjawisko u mnie... Pamiętam ze mąż opowiadal o jakimś sąsiedzie co usnął pijany z ręką jakoś niefortunnie pod głowa nie bylo chyba dopływu krwi reka zdrętwiała i teraz ma niedowład w tej ręce ale to juz byla patologia pewnie spal tak w jednej pozycji z 12 h lub więcej... Nie pamiętam szczegółów ale teraz jak mi reka drętwieje to szybko ja probuje rozruszać na wszelki wypadek...

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7janliywfnjikz.png

Odnośnik do komentarza

Hej nam również mówili, że porodu nie da się przegapić i jak to pierwsze dziecko to raczej w 2,5 godziny jak księżna Kate to nie urodzimy:-) i po kilku godzinach w pełnym makijażu i wymodelowanej czuprynie raczej też nie wyjdziemy, pomimo, że też mamy w brzuchach naszych królewiczów /księżniczki:-) :-)
Aniaradzia gdzieś słyszałam, że jak miało się już cesarkę to nie mogą zmusić żeby drugi był naturalnie, że to rodząca podejmuje decyzję czy chce naturalnie czy cesarkę. A ty jak planujesz? Naturalnie?
Akola zastanawia mnie właśnie co to za glut, nie martwię się tym, gdyby było zielone, miało dziwny zapach to bym już dawno na ip siedziała, a tak to z ciekawości zapytam położną w sr bo jej ufam, a mojego gina nawet pytać nie będę, bo nic ciekawego się nie dowiem.
Adaszelki ja nie mam kołderki ani poduszki, będę kupować dopiero bliżej jesieni, no chyba, że znajdę jakąś fajną promocję to kupię teraz, ale używać póki co nie będę, mam fajny rożek, kocyki a jak będzie gorąco to i pielusza wystarczy.
Odnośnie opadania brzucha to mi też każdy mówi, że mi opadł, a jak położna sprawdza co tydzień w szkole rodzenia to okazuje się, że dopiero w ten czwartek co był dno macicy osiągnęło najwyższe położenie, więc nie ma co się sugerować każdą opinią:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relge6yd6h1k729o.png

Odnośnik do komentarza

Hej :)
Mi co prawda nie drętwieją ręce, ale od jakiegoś czasu zaczęły mi drętwieć biodra w nocy. Wystarczy, że dłużej pośpię w nocy na którymś z boku i od razu budzi mnie ból podobny do skurczu, i muszę się obrócić na drugi bok, żeby znowu usnąć. Miałam o to zapytać lekarza, ale wyleciało mi z głowy.

Co do kołderki, to mam, bo dostałam od kuzynki, ale gdyby nie to, to na razie bym nie kupowała. Mam kilka śpiworków od siostry mojego męża, wiec na początek wypróbuję je, a jeśli nie zdadzą egzaminu, to będę przykrywać Malutką cieńszym lub grubszym kocykiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hxkf7rcsp.png

http://www.suwaczki.com/tickers/t9qo5a8sqo5bf8q1.png

Odnośnik do komentarza

Monju, tak jest jak piszesz. U mnie i tak bedzie cc z innych wskazan. Ale tym razem licze na cc po skurczach. Mlody wyglada na bardziej zdecydowanego na porod niz starsza siostra;) zreszta i ja juz bardziej zmeczona i zdeterminowana do porodu;) wtedy probowalam czekac do nowego roku bo mial byc dlugi macierzynski, ale sie nie udalo... A zobaczymy jak bedzie teraz;)

Czuje sie wielja jak wieloryb, albo i slon. Twarz znow zaczyna puchnac... Chce wrocic do swojego pierwotnego ksztaltu...

No to pomarudzilam i od razu lepiej;)

Ado ten krzyzak to mozna z wałka o 10 mm srednicy .

Odnośnik do komentarza

Odnośnie tych drętwień, możliwe, że uciska gdzieś na nerw, to są takie parestezje, po rozruszaniu przechodzą zazwyczaj, chyba, że ucisk był długoczasowy to wtedy może na jakiś czas zaniknąć czucie albo możemy mieć niedowład który po jakimś czasie przejdzie:-) jest np. Coś takiego jak syndrom kochanka - gdy jedna osoba ( zazwyczaj mężczyzna) śpi na plecach i obejmuje przytulającą się kobietę, to wtedy uciskając przez całą noc głową w dół pachowy możemy spowodować porażenie nerwu:-)
Odnośnie tego pijanego sąsiada to jak najbardziej możliwe, ale da się to spokojnie rehabilitować tylko trochę to trwa:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relge6yd6h1k729o.png

Odnośnik do komentarza

benqu, mój mąż na rezerwie nie jeździ, za to ma jakiś dziwny system zczytywania kodu kluczyka, który ostatnio nawala dość regularnie. Obawiam się, że jak będziemy mieli jechać to właśnie wtedy się zablokuje, więc mój samochód jest zatankowany do pełna na wszelki wypadek :)

Ja natomiast mam ogromny ból brzucha +kręgosłupa w nocy i przekręcanie się jest katorgą. A do tego dochodzą ostatnio gazy, które strasznie kłują - przy napiętym brzuchu jest to bardzo niekomfortowe i wyprostować się przez to nie mogę.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, zwłaszcza te, które cierpią z powodu bólu kręgosłupa - a może jakieś ćwiczenia gimnastyczne? Ja byłam dość aktywna przed ciążą (biegaliśmy z mężem) i wymagał tego ode mnie mój zawód ( głupio żeby fizjoterapeuta nie potrafił wykonać jakiegoś ćwiczenia, a pacjentowi kazał:-) ) a teraz chodzę dwa razy na gimnastykę dla ciężarnych do szkoły rodzenia i przez całą ciąże kręgosłup bolał mnie 2 razy, ale z mojej głupoty i przez remont - chciałam dużo i szybko i sama...
W internecie można sporo znaleźć ćwiczeń, a ja w duchu wierzę, że jak będę aktywna w ciąży to i poród łatwiejszy:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relge6yd6h1k729o.png

Odnośnik do komentarza

Witam w ten pochmurny, deszczowy ranek .
U mnie dziś nocka całkiem nieźle, tylko 3 razy na siku i o pierwszej musiałam coś zjeść bo już głodna byłam ;P
Na szczęście mi ręce drętwieją tylko czasami, też w nocy i jest to na tyle nieprzyjemne że ciężko je rozmasować.
To moja pierwsza ciąża i też nie mogę się doczekać porodu. Ale w środę idę do gin i zobaczymy bo to będzie końcówka 37 tyg :D Termin mam niby na 2go czerwca ale nie obrażę się jak urodzę w maju :) też piękny miesiąc.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny,
u mnie pada i przez to zrezygnowałam z pójścia do kościoła, może wieczorem będzie lepiej to pójdę.
Ja lepiej ostatnio sypiam, odkąd wiem, że nie zrobię krzywdy małemu:), mogłam nie czytać tych internetowych głupot a
od razu Was zapytać.Przestałam się też tak przejmować moją sytuacją związkową, co ma być to będzie, nic na siłę, sama też dam radę.
Aniu, ja również nie mogę doczekać się porodu i maleństwa, a jestem dopiero w 33t i3dniu.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a jak wasze drugie połówki radzą sobie ze zbliżającym się porodem? Mój K ostatnio tylko powtarza że napewno wcześniej urodze i opierdziela mnie o każdy tel jak dzwonie do niego gdy jest poza domem bo myśli że rodze :D ostatnio pojechał do pracy i nie zamknela się brama przed domem, zobaczyłam to dopiero jak zeszłam na parter odebrać paczkę od kuriera i dzwonie do niego żeby zapytać czy się popsula czy mam zamknąć, prywatnego tel nie odbierał więc zadzwoniłam na służbowy bo pomyślałam że nie będę znów na poddasze wchodzić po schodach (a jest ich trochę) jak za kilka minut oddzwoni żebym ta bramę zamknela. Miał zajęte ale zadzwonił w przeciągu dwóch sekund ogromnie przerażony z pytaniem czy rodze :D na ale uśmiałam się z niego ze tak ppanikuje i teraz piszę sms żeby biedaka nie stresować :)

Odnośnik do komentarza

Ania90 mamy ten sam termin:-) zobaczymy której uda się wcześniej, życzę ci żebyś to była ty, mi się nie spieszy:-) przynajmniej do 26 maja - mam wtedy ostatnie zaliczenie na studiach:-)
Akola mój mąż też już nie może się doczekać i ciągle rozmawia z Piotrusiem żeby wychodził, a ja mu wtedy mówię, że nie ma mowy i ma słuchać mamę:-) ogólnie to się jeszcze nie stresuje i nie odbiera telefonów z paniką - śmieje się do mnie, że za dobrze się trzymam i nie wyglądam na ubitą jak jego bratowe w ciąży i szybko nie urodzę:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relge6yd6h1k729o.png

Odnośnik do komentarza

Monjamonja pewnie tak ale nie znam zakończenia tej historii...
Mooniak dla mnie były to powód do zadowolenia a nie do martwienia się :) każda kobieta przeżywa ciąże inaczej, jedni wymiotują 5 mc inni w ogole... ciebie omijają te przykre dolegliwości może się jeszcze zaczną może nie ale to nie jest powód do zmartwień jak dzieciaczek się rusza jesteś pod kontrolą lekarza i nie ma jakiś niepokojących objawów to tylko się cieszyć :)

Tetide nam sie auto zaczeło sypać ostatnio odebrane było od mechanika we wtorek z 2 tyg temu i na drugi dzień wszystkie kontrolki zaczęły świecić, klocki do wymiany, akumulator, poduszka świeciła, pasy sie zacinały, szyby nie działały, nie chciał się zamknąc centralny zamek... a tu miesiąc do poród i auto musi być sprawne... na koniec zaczeło się dymić z pod maski... co dziennie coś nowego wychodziło... okazało się że alternator trzeba było wymienić bo ładował za dużo prądu i stąd te kontrolki szalały, akumulator też sie przegrzał ale reszta jest ok... mąż tylko przychodził i mówił co się nowego zepsuło masakryczny mieliśmy tydzień, jeszcze pojechaliśmy odwiedzić ciężarną kuzynkę (we wtorek ma już cesarkę) do miejscowosci około 40 km od nas, autem rodziców (bo nasz nie odpalił hehe wtedy się okazało że trzeba ten akumulator kupić) i jak wracaliśmy coś sie z pedałem gazu zaczeło psuć i cały czas gazował musieliśmy się 3 razy zatrzymać i mąz podnosił nogą pedał gazu bo się trochę zapadał, na szczęście linka od pedału nie pękła bo byśmy nie wrócili, stres ogromny jeszcze jechała z nami druga kuzynka z mężem co ma termin na lipiec bałam się że zaczniemy w tym aucie rodzić z tego wszystkiego.... na szczęście wszystko się dobrze skończyło autko już sprawne ale po nowym roku chciałabym zmienić na coś nowszego jak tylko się uda :) najpierw trzeba mieszkanie skończyć..

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7janliywfnjikz.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...