Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2015


Joasia21

Rekomendowane odpowiedzi

Gość zielooona

Emka, spokojnie się nadaje :) czasami trzeba troszkę proporcje zmienić np. Przy nalesnikach na kokosowym mleku mniej maki itd... Próbuj na oko i wszystkiego się nauczysz :)

D mi kupił akselotla!! Jupii zawsze chciałam się zaopiekować tym potworkiem :) wrzucę fotę jak będę na kompie :)

Odnośnik do komentarza

Marti ze względu na laktoze. Pediatra kazała odstawić mleko krowie, orzechy czekoladę i truskawki bo mała miała krostki-strupy na brwiach. Po tych zaleceniach krostki zniknęły :-)

Jeszcze raz dziękuję za info o mlekach. Nie pomyślałam o tych bez laktozy :-) a co najlepsze mój mąż jest eks-wege (10 lat był) i też nie pomyślał :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/a9vtqke.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szurpicia

Hanka nie tylko Ty masz kryzysy. Mimo, że karmie mm i niemąż mógłby mnie wieczorem nieraz wyręczyć to Nikodem wieczorem z nikim innym nie chce spędzać czasu, tylko przytulony do mamusi, a moim marzeniem jest poleżeć sobie w wannie i niczym sie nie przejmować. Ostatnio w nocy budził sie co chwile a mój B mimo, że łóżeczko jest w naszej sypialni nic nie słyszał. Nie slyszal nawet jak już z bezsilności i niewyspania szlochalam sobie nad łóżeczkiem. Ale kryzys jak każdy inny minął i jest ok, musimy te pare miesięcy przepękać, potem już będzie z górki :-)

Odnośnik do komentarza

Lwiapaszczka dzięki za link :D kupię synkowi na pewno poduszkę zwykłą a nad antywstrząsową się jeszcze zastanowię.
Zielona ale śmieszne to... Coś ;)
Dziewczyny syn mi już śpi prawie 4 godziny :D
A mój a mnie wkurwia i się do niego nie odzywam. Mam w dupie jego i to co ma mi do powiedzenia. Traktuje go od dzisiaj jak powietrze.

Kochamy Cię, Kacperku :*
http://s10.suwaczek.com/201505281662.png
http://www.suwaczki.com/tickers/74dij44jxz6vzefb.png

Odnośnik do komentarza

Piszecie, że macie lepsze i gorsze dni - zazdroszczę Wam. U nas generalnie jest do niczego...
Możecie sobie o mnie pomyśleć co chcecie jak to przeczytacie, ale ja nie ogarniam. Chodzę brudna i śmierdząca bo nie mam się kiedy umyć, nie mówiąc już o ogoleniu nóg, czy pójściu do fryzjera. Chodzę głodna bo nie mam kiedy zjeść, a nikt mi obiadu nie ugotuje... Udało mi się w sobote wyrwać na chwile na zakupy (mąż zajął się Jankiem) a tu zaraz leje się z cyców, ból straszny i skończyło się na odciąganiu mleka w publicznym syfnym kiblu - na samą myśl chce mi się rzygać, ale nie miałam wyjścia - zajebiste zakupy.
Od wczoraj od południa Janek spał może z 6 godzin?! Codziennie w nocy ciśnie kupe, niezależnie od tego, czy ona rzeczywiście istnieje czy nie on ciśnie, pcha, wygina się, jęczy, charczy, kaszle...
Od 2 dni spałam może w sumie 5 godzin? Ide na siku na 3 minuty Janek ryczy, chcę posprzatać i znikam mu z oczu on ryczy. I to nie jest tak, że ma gorsze dni, tak jest cały czas, a dziś skończył 2 miesiące.
Mam wrażenie, że jest zacofany... Mówicie o tym, że Wasze pociechy interesują się zabawkami, pokazujecie zdjęcia jak trzymają główkę (mój Syn nawet nie potrafi jej podnieść, a zabawki olewa). Cały dzień tylko je (rzadko w spokoju, wciąż się rzuca, a ja karmię go chodząc po mieszkaniu i huśtając bo inaczej nie zje nic), robi kupe, leży i stęka. Raz na kilka dni uśmiechnie się krzywo, albo coś tam "powie". Czasem pośpi w dzień, ale po kilkanaście, kilkadziesiąt minut. W nocy mam już omamy, że go nie odłożyłam i zgniotłam, że ktoś go porwał... Brak snu powoduje bóle głowy, mdłości, w nocy mam zwidy... Kręgosłup od noszenia wysiada. Jakkolwiek to zabrzmi: czuje się jak wielka kupa zrobiona przez mojego Syna. Robię co mogę i na ile pozwalają mi siły, mówię do niego, śpiewam, kładę na brzuszku, na macie edukacyjnej, włączam karuzele nad łóżeczkiem, głaszcze, nosze, całuje, opowiadam o tym co robię... ja chyba nie nadaję się na matkę.

Btw skończyły mi sie wkładki laktacyjne i zamówiłam dopiero wczoraj bo nie było kiedy (jak miałam wolną chwileczkę to wolałam sie wysikać, zjeśc albo pospać) i wiecie co mam w biustonoszu żeby mleko się nie lało po brzuchu? Kawałek podpaski...

Brzydzę się sobą i całym tym macierzyństwem.

https://www.suwaczki.com/tickers/l22n9vvjkwvojafh.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mmpxurxf9n.png

Odnośnik do komentarza

Mąż pomaga ile może, ale zmienił prace, jest na umowie próbnej - nie może wziąć urlopu, musi się wysypiać, bo inaczej zawali i nie podpiszą z nim umowy na dłużej. Mama pomaga ile może, ale ciągnie 2 etaty i ma mało czasu. Jedyna nadzieja w szwagierce, jest na urlopie. Dziś ugotowała mi obiad, więc już cieszę michę, że się najem na zapas! Chore to wszystko...
Jeszcze wisi nade mną operacja Jasia za równy tydzień, pobyt w szpitalu, kolejne głodzenie kilkanaście godzin...
I znienawidzona praca magisterska, która leży w kącie szafy i czeka na lepsze czasy, które chyba nigdy nie nadejdą...

Jedyny plus tego wszystkiego to moja waga, przy 160cm ważę 48kg, od lat tyle nie ważyłam! Tylko skórę trzeba nareperować, bo troszkę mało jędrna :/

https://www.suwaczki.com/tickers/l22n9vvjkwvojafh.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mmpxurxf9n.png

Odnośnik do komentarza

Zielizka wiem że pewnie będziesz mia£a gdzieś takie durne czcze gadanie ale to wszystko co złe wreszcie się skończy. Mały urośnie a ty będziesz miała czas na wszystko. Wiem że tetaz wydaje ci się to nie możliwe ale tak będzie. Twoje dziecko nie jest zacofane kocha cię z całego serduszka a ty jego. I nie jesteś obrzydliwa to normalne że jak nie ma na nic czasu to wyglądasz jak gwiazda. Dobrze piszą dziewczyny żeby ktoś ci chociaż ciut pomagał. Ja dziękuję chłopcom że z ich pomocą mogę chociaż obiad na raty zrobić lub do toalety. A czasami poprostu mała płacze a ja robię to co mam do zrobienia. Nic jej nie będzie

http://fajnamama.pl/suwaczki/f85c3ik.png

Odnośnik do komentarza

Zielizka dla Janka jesteś cudowną mama, poswiecasz się dla niego jak tylko umieszczono i Twoje dziecko napewno nie jest zacofane. Nasza też zbytnio głowy nie podnosi, w ogóle nie chce na brzuchu leżeć ale przecież nie zmuszeni jej. Może szwagierką by Ci więcej pomogła to byś mogła sobie chwilę odpocząć, bo musisz dziewczyno bo nam się wykonczysz
Lwiapaszczka też zamowilam tam ta poduszkę antywstrzasowa i ochraniacze na pasy i pałak i jestem zadowolona

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09zbmhu580huip.png

Odnośnik do komentarza

Zielizka jak czytam twój wpis to w tym wypadku nie uwazam żeby kp bylo lekiem na cale zlo, nie mozna sie zajechać, trzeba mieć dla dziecka sile. Maluchom udzielają sie nasze nastroje, ja jak bylam chora i nie mialam sily wstać ro Karolina tez spala i lezala spokojnie. Janek jak czuje ze jego mama jest glodna, przemęczona, nieuśmiechnięta, brzydzi sie sobą i prawdopodobnie go obwinia to jak sie ma czuc? Raczej nie będzie roześmiany. Jesli to nie parodniowy kryzys to uwazam ze mm bardzo odciąża fizycznie i psychicznie, choćby dokarmianie tylko. Ale to moje zdanie i możecie mnie zjechać za to. Uwazam ze uśmiechnięta mama i wypoczęta jest duzo ważniejsza dla swojego dziecka, ale takie decyzje tez trzeba skonsultować z lekarzem.

Odnośnik do komentarza

Zielizka - zmien nastawienie bo sytuacje bedzie ciezko. Ja tez sama ogarniam. Siku dam rade isc, cos wiecej dopiero wieczorem i to musze z czopkiem,bo wiadomo,ze jak sie wstrzymuje,to nie jest ciekawie. Czesto idac sie kapac wkladam Majke do fotelika i licze,ze nie bedzie ryczec w nim. Myje sie w ciagu 2min,a jesli siedzi spokojnie,to nawet nogi ogole ;) wszystko praktgcznie robie z nia na rekach.
Przyznam,ze moim ratunkiem jest bobotic - jest slodki i jak dam go na smoczek, to mam 5min spokoju. Wiem,to zle,ale co mam zrobic??? Maluje sie kiedy Maja spi juz w wozku przed wyjsciem porannym. Pisze do Was jak.chodze z nia po mieszkaniu. Jem na stojaco,a ze mam barek w kuchni,to mam bardzo wygodnie. Kolana mnie napieprzaja od znoszenia i wnoszenia wozka. Nie chce sie lixytowac,ale ja tez mialam zalamanie. Wstalam pewnego dnia znow padnieta, spojrzlalam na Majke i doszlo do mnie,ze.ona jest bezbronna a ja nie. To ja mam byc jej ostoja. Mimo ze.czasem sie wkurzam i placze,to wiem,ze ten okres minie,a moje dziecko bedzoe zaqsze wiedzialo,ze moze na mnie liczyc. A to,ze Janek noe robi czegos co robia inne dzieci,to jakie to ma znaczenie? KaDe dziecko jest inne Kochana! Maja moze robic wiele rzeczy po kolei,ale Janek moze nagle w ciagu kilku dni pokazac ze posiada te same umiejetnosci. Ty sie usmiechaj do Janka,on to odwzajemni. Uczy sie dopiero. Daj mu czas. Spokojnie. A co do jedzenia. Ja czasem przedkladam jedzenie nad Majke,bo wiem,ze jak nie zjem,to ona nie otrzyma wszystkiego czego potrzebuje. Jem i robie z siebie durnka jednoczesnie,czesto opluje sie jedzeniem,mam czkawke bo lapczywie jem,ale co tam. Wszystko dlaniej. Kapiel tez,bo w koncu smierdzaca nie dam dziecku jesc. Dzis wstapil w nia diabel. Przyszla hustawka ale nie mam.5min aby ja zlozyc. A pisze teraz jak ona je.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9h47l07utr.png

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8yx8d7t5juzb4.png

Odnośnik do komentarza

Ciocie Oliwierek urósł kilka centymetrów dzięki Waszym komplementom.

zielozka Kurcze przez Twój wpis to ja czuję się jak zła matka, staram się nie nosić, nie mówię co robię itd z tego co widzę jesteś mamuśką na.medal :-) A ja jakimś dziwadłem, karze małemu tylko spać od dziś muszę to zmienić :-)

Nie chce się licytować kto ma gorzej, ale mi też jest ciężko naprawdę tez nie mam pomocy od mamy czy teściów :-( a szwagierka haha była raz i Ona tylko wymaga zrób kawę, podaj napój itd

Ah marti Twoje wpisy są tak motywujące zostań mówca :-) czy to nie ty startowałaś na prezydenta?? Nie pamiętam dokładnie :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/rgtacd3.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

marti po raz kolejny udowadniasz że mądra z Ciebie babeczka. Mogę podpisać pod Tobą w 100%. Ja też jestem sama przez cały dzień, w nocy też się sama zajmuję Tymoteuszem. Mój Szczepan mi pomoże jak nie idzie na rano do pracy, ale na palcach jednej ręki mogę to policzyć. Mój cudak nie jest tak wymagający, potrafi sam leżeć i nie płakać, chociaż ostatnia noc i dzisiejszy dzień był mega ciężki.
Zielozka musisz mieć czas dla siebie, może faktycznie szwagierka niech trochę Ci pomoże. odciąży Cię bo zwariujesz. Jak odpoczniesz od razu humor lepszy i łatwiej wszystko znieść

Odnośnik do komentarza

zielizka dziewczyny dobrze gadają (czyt. piszą). Ja mam pomoc tylko od mamy czasem w weekendy, a tak to sama musze wszystko zrobić, a jak obiadu nie ma jak a ma na rano i wraca z pracy to jeszcze opieprz dostaje, że co ja robiłam cały dzień... Ech szkoda słów. Ale jak patrzę na Kacperka to wiem, że dla niego musze być silna, dzielna i się uśmiechać choćby przez łzy. Damy radę Kochana :) aha a co do wyglądu itp to wczoraj po raz pierwszy od połowy maja się pomalowałam i wyprostowałam włosy :D Kacperek dziś kończy 7 tygodni, a ja może raz dałam rade się gdzieniegdzie ogolić (boje się tam zaglądać, bo podejrzewam, że nie jest za ciekawie...), najczęściej w domu chodzę w gaciach i biustonoszu, bo po pierwsze tak jest najwygodniej, po drugie wszystkie moje rzeczy są niewyprasowane, a po trzecie po co zakładać czyste rzeczy jak zapewne malutki zaraz albo mnie obsika, albo na mnie uleje, albo ja się ubrudzę próbując na szybko cokolwiek zjeść... Także się nie załamuj tylko głowa do góry, uśmiech na twarzy, mleko w cyce i do boju ;)

Kochamy Cię, Kacperku :*
http://s10.suwaczek.com/201505281662.png
http://www.suwaczki.com/tickers/74dij44jxz6vzefb.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szurpicia

Zielska głowa do góry. Nie przejmuj się tym, jak wyglądasz ja też chodzę np zarośnięta :-) teraz upał 30 stopni a ja na spacerze jak głupek w długich spodniach się gotuje. Nikoś 14.07 skończył dwa miesiące i też głowy nie podnosi, jest leniem i woli ryczeć jak tylko położę go na brzuchu. Pamiętam, że ze starszym synem się bałam, że za późno ogarnia niektóre rzeczy, ale on się nie uczył stopniowo tylko nagle z dnia na dzień coś mu do główki strzeliło i się okazało że opanował kilka nowych rzeczy także w tej kwesti sie nie dołuj. Słuchaj Marti a daleko zajdziesz ;-) głowa do góry.

Odnośnik do komentarza

Zielizka ja się zgadzam z Kaseya. Mm to nie kara śmierci a wręcz przeciwnie może pomoc jemu i tobie.mały ładnie pospi a ty się ogarniesz i odpoczniesz. Chociaż głupie dokarmianie. Kurcze kochamy nasze dzieci ale nie dajmy się zameczyc bo po co dzieciaczka załamane matki.
Amelka dziś w ogóle nie śpi w dzień masakra, a mnie jeszcze tak boli palec u nogi ze niemoge normalnie stanąć ani chodzić:/
Rozmawialiśmy dziś z lekarka nasza o kozim mleku i powiedziała ze jak najbardziej można jej podawać. Ona zawsze każe podawać wszystkim dzieciom które nie tolerują laktozy albo maja inne tam. Dziś podalismy 90 mm i 20 koziego rozcieńczonego z woda oczywiście. Kazała tak zrobic żeby zobaczyć czy nic nie bedzie. Powiedziała ze może miec mała biegunkę albo bolec ja brzuszek ale wątpi bo większość dzieci toleruje to mleko. Jak będzie wszystko ok to tylko kozie podawać . po 4 miesiącu Laszki na tym mleku robic i w ogóle. I kozie mleko ma masę witamin i przeciwciała takie jak w mleku matki. No zobaczymy

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3lvmzhw85.png
http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k2pcfzur1.png

http://s7.suwaczek.com/201504281765.png

Odnośnik do komentarza
Gość Wisienka2

Zielizka, zgadzam sie z dziewczynami. Nie dajmy sie zwariować. Każda z nas ma gorsze i lepsze dni, ja tez średnio co trzeci dzień rycze jak mała daje w kość, nie chce spac w dzień, marudzi i płacze, ale myśle sobie wtedy ze kolejny dzień musi byc lepszy. A jak sie do mnie uśmiechnie, to juz zapominam wtedy o wszystkim złym, o głodzie czy niewyspaniu.
Nasze szczęścia to bezbronne istotki, zdane tylko na nas wiec jesli my będziemy szczęśliwe - one tym bardziej. Musisz jeść, musisz o siebie zadbać a mały niech w tym czasie bedzie z Toba, a jak popłacze to nic mu sie nie stanie!
Ja tez jestem całymi dniami sama, w nocy tylko ja wstaje do małej, lekko nie jest, przeszłyśmy od 3 tygodnia masakryczne kolki przez jakieś 3 tygodnie i wtedy tez myslalam ze padnę - stwierdziłam tak jak Ty ze nie nadaje sie na matkę. Po tych 3 tyg nastąpił przełom, i teraz juz patrzę na wszystko inaczej. Staram sie cieszyć coreczka i dawać jej to co najlepsze. Głowa do gory Kochana!!

Odnośnik do komentarza

zielizka DOSKONALE wiem co czujesz, naprawdę! Też miałam takie załamanie, beczałam nie raz razem z małym bo nie wiedziałam ck mu jest i co mam zrobić żeby przestał płakać.. w tym momencie najważniejsze jest teraz to żebyś miała kogoś do pomocy! Wiem co mówię bo mi przez niecały miesiąc pomagała mama! Także musisz kogoś ogarnąć i nie ma że nie!! Pomimo tego że maluchy dodają nam sił i sprawiają że od nowa chce się żyć to musisz mieć kogoś kto Ci pomoże i będzie wspierał dzień w dzień dopóki nie stwierdzisz 'tak teraz wiem że dam radę, jestem w pełni sił' ! Wsparcie na forum jest mega ważne ale nie zalatwi sprawy i nie rozwiąże problemów! Trzymam kciuki i mam nadzieję że się pobierasz! Ja też nie jestem rozpieszczona czasem wolnym, mój maluch czasami ma dobry dzień i je i śpi na zmianę (wtedy jestem w stanie zrobić obiad czy posprzątać) a czasami ma cały dzień płaczka, także nie jesteś sama. Jestem z Tobą trzymaj się!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09kpx9lef11.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...