Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2015


Joasia21

Rekomendowane odpowiedzi

kwasnaa
No niestety nie mam dobrych informacji... :( :( :( :( :( :(

Jutro stawiam się do szpitala podejrzewają cholestazę ciążową :(

Jeśli wyniki będą ok prawdopodobnie już leżę w szpitalu do porodu :(

Dziewczyny a jak przenoszę to masakra tyle czasu leżeć w szpitalu :(

:( Trzymaj się dzielnie! Na pewno w szpitalu się Tobą i maleństwem zaopiekują, to dobrze, że lekarz był czujny.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71384.png

Odnośnik do komentarza

22 dz
Dzięki już nie wiem której za wysłanie mnie na tamtą stronę. Ja psychiczni przygotowuję się na tamtą stronę miesiąca, czyli czerwiec. A sądząc z wcześniejszych wpisów, to psychika jest w naszym przypadku najważniejsza, a po porodzie w szczególności ....
Od czasu odchodzenia tego czopa jestem tak osłabiona i roztargniona, że zaprzestałam jazdy autem jako kierowca. Może coś w głowie się przestawia na poród. No a teraz jeszcze wróciło swędzenie ze zdwojoną siłą i muszę brać po 2 wapna trzy razy dziennie dopiero sprawia ulgę. Chyba trawy zaczęły pylić. Wściec się można.
Zobaczymy co na środowym ktg wyjdzie? Podejrzewam, że nic.
Dobranoc.
O Kwaśna!
Wapno ci sprawiło ulgę czy nie? Mi sprawiło i lekarz podejrzewający cholestazę powiedział, że to na pewno nie ona, ponieważ ta choroba na wapno nie reaguje, ale wyniki wątrobowe dla spokojności zrobiłam. Wyszły ok i po piciu wapna swędzenie mi przechodzi.
Może i u ciebie tak będzie, tylko szkoda, że w warunkach szpitalnych. Nie najlepiej szpital nastraja, ale trzeba być dobrej myśli.

Odnośnik do komentarza

Panifiona dziękuję za słowa otuchy :-*

A może Dobra Wróżka miała rację i jako pierwsza urodzę z tych ostatnich ;-)

Pocieszające jest to, że koleżanka z którą studiuje i nawet trzymamy się razem też jest w ciąży ma termin na 27 maja i właśnie tego dnia się zgłasza do szpitala :-) więc od środy będziemy razem ubolewać nad Naszym losem w jednym szpitalu. Łóżko jej zarezerwuje hehe :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/rgtacd3.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

22 dz
Może zrobią ci wyniki i jeśli będą ok t cię wypuszczą. Zobacz mnie trzymali tylko dwa dni i wypuścili dwa dni przed terminem. Zależy od szpitala i lekarzy. Dziwiłam się, jak oni rozliczą ten mój dwudniowy pobyt z NFZ który płaci od trzech dni. Dziś na ktg okazało się że leżę nadal w szpitalu..... Będzie dobrze
Jejku u nas idzie burza. Muszę do kogoś się przykleić, że by razem się bać. Narka

Odnośnik do komentarza

Justynka dziękuję

Ulana niestety lekarz widząc później moje rozstępy powiedział, że to może faktycznie one tak na mnie działają, ale nie zamierza ryzykować i woli mnie i malucha mieć już pod kontrolą...

Plan wygląda tak jeśli coś się okaże nie tak cholestaza, przepływy, tętno czy ruchy od razu wywołujemy poród jeśli wszystko ok to czekamy jak samo się zacznie więc będziemy pewnie czekać i czekać i czekać

Ale zrobię wszystko dla Małego, będzie miał ciągłą kontrolę KTG i usg mam taką nadzieję.

Jak będę tam leżała i KTG nie będą mi robili to się wkurza

I jeszcze ta położna z którą miałam na pieńku hehe pewnie ponownie będę musiała zwrócić jej uwagę aby była kulturalna bo inaczej drze się i ciągle uwagę zwraca bez powodu. Głupia baba!!

http://fajnamama.pl/suwaczki/rgtacd3.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Kwasnaa, masz rację, to dobrze, że będą mieć Was pod kontrolą. Na pewno w tej sytuacji jest to o wiele bezpieczniejsze niż oczekiwanie w domu. Ja też staram się tak nastrajać na ten piątek, kiedy już muszę zgłosić się do szpitala. Z jednej strony nie jest to może przyjemne, ale z drugiej będę przynajmniej wiedzieć, że z synkiem wszystko w porządku. Trzeba być dobrej myśli! :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71384.png

Odnośnik do komentarza

Kwasnaa dobrze będzie. Oby to nie była ta choleostaz. Nie martw się na zapas, może nie znajdziesz się w tej elitarnej grupie 'przeterminowanych ' ;-). Koleżanka do towarzystwa, super :-)

Jutro piękna data, nawet jak nie urodzę, ŚWIĘTUJĘ :D

Ulana pisząc po tamtej stronie, myślałam o rozpakowanych ;-)

Robię zapas snu, więc dobranoc wszystkim :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgej2859ac3azz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn3csqvcr09ztkt.png

Odnośnik do komentarza

Ja nie wiem u mnie w szpitalach są.takie zwyczaje ze jak kobieta się zgłasza na odział to oni nie chcą wypuszczać do domu...leżysz do porodu chyba, że już naprawdę marudzisz to Cię wypuszczą.

Oj dziewczyny jak ja chce Już urodzić...ponownie mnie wszystko swędzi w obecnej chwili łydki i uda :-(

http://fajnamama.pl/suwaczki/rgtacd3.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

kwasnaa powinnysmy sie nie zamartwiac tylko zaczac robic zawody jak dziewczyny wczesniej..

Ja mam sie stawić 7.15-7.30 na ip zeby przed obchodem mnie przyjęli. Dasz rade się wygrzebać wcześniej? ;)

a tak na poważnie to boje się jutra masakrycznie bo mam złe skojarzenia i wspomnienia ze szpitalami co tylko potęguje moje niepokoje.. no i biore na wszelki wypadek juz 2 torby, na porod i na potem i nie wiem czy cos jeszcze brac czy nie i do jakiej torby to włozyc?! Pakowanie gorsze niz przed wakacjami..
No i Malutka zaczyna swoje harce i szarpaniny w brzuchu i teraz mi smutno po tym jak mnie nastraszyła położna że jej tam może być ciasno, źle i niewygodnie... :(

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9h8lyk7xt9.png

Odnośnik do komentarza

H-M ja również biorę dwie torby. Dla mnie w trakcie leżenia przedporodem w którą włożyłam także koszule poporodowe oraz torbę do porodu.

Mąż przywiezie po porodzie torbę dla Małego oraz torbę z wyprawką Chigieniczną dla mnie podkłady, wkładki, podpaski itd ale to już torba papierowa taka duża z jakiegoś sklepu :-) ale wszystko będzie akurat pod ręką

Dziewczyny powiem Wam Szczerze, że niespodziewalam się, że ciąża to taki trudny okres w życiu kobiety, pewnie zmienię zdanie jak juz urodzę ale w obecnej chwili uważam ze było jest i jeszcze trochę będzie ciężko...mam nadzieje ze synek mi to wynagrodzi :-)

Skóra swędzi dalej, wypite wapno nie pomogło, krem też nie :-(

http://fajnamama.pl/suwaczki/rgtacd3.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

22 dz
Kaszel nie daje mi się położyć. Wróciła zgaga. Niezła końcówka.
Kwaśna
Na pewno będziesz miała ktg robione i to ze trzy razy dziennie.
Weź pod uwagę pozytywu i negatywy pobytu. Fajnie było by czekać w domu, ale zamartwiała byś się czy wszystko dobrze z dzieckiem, a tak będziesz bliżej.
Mam tylko nadzieję, że nie będą cię męczyć wywoływaniem jak dziewczyny, bo to o opisała zielizka to w głowie się nie mieści. Brak decyzyjności i kompetencji lekarza całkowity i totalny na każdej płaszczyźnie łącznie ze stworzeniem zagrożenia życia i zdrowia zarówno matki jak i dziecka. Musisz być dobrej myśli i jak czytam to masz tam swojego lekarza. To zawsze inaczej.
Elżbieta
Rodzica czy już urodziłaś?
Justyna, Anela
Doszłam do wniosku że czerwiec to też ładny miesiąc, i r w nazwie ma.........

Odnośnik do komentarza

Tak moim lekarzem jest ordynator wiec mam nadzieje że będzie łaskawy w moich męczarniach...

Na zgage polecam reene mój lekarz mi kazał brać jak się pojawi.

A co do porodu oj wiem, że to będzie horror ale trudno. Nie śpię od kilku dni wiec naprawdę mam dosyć tego swędzenia, hemoroidów czyt. swędzącej dupy, bólu stawów i innych nieznanych mi przypadłości

Oj przepraszam za moje rozgoryczenie :-(

Jeszcze mały jakiś najaktywniejsznadaktywny udziela mu się chyba moje zdenerwowanie :-(

http://fajnamama.pl/suwaczki/rgtacd3.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Maratonka gratulacje piękny synuś!!! Dawaj opis my już zahartowane i nic nam nie straszne***
Kwaśnaaa house m. oby wszystko się jutro wyjaśniło wóz albo przewóz...
Ulana justynka oby do piątku. Ja to bym chciała w dzień dziecka urodzić zuzię. Jej by się to pewnie nie spodobało mieć w tym dniu urodziny.
Strasznie boli mnie dół tylko piłka pomaga więc senna jestem i nie mogę się położyć muszę skakać.

http://fajnamama.pl/suwaczki/f85c3ik.png

Odnośnik do komentarza

29 ch

kwasnaa - dobrze, że lekarz reaguje, szpitale nie są fajne, ale będziesz pod stałą kontrolą

ja powiem szczerze, że bym wolała być w szpitalu i wiedzieć na bieżąco co się dzieje, dogadałam się z położną i do niej pojechałam dzisiaj sprawdzić tętno, powtórkę robimy w środę, a w piątek do szpitala na ktg już jadę

nos mnie wykończy :(

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kw2inl59m.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w343r8jir8ytx9.png

Odnośnik do komentarza

Faktycznie koncowka najgorsza... mnie to najbardziej mecza napady gorąca... i noce kiedy nawet nie umiem pozycji zmienic a wstac na siku to tragedia.
A propo gorąca i wstawania.. wlasnie sie obudzilam i oczywiscie calusienka mokra jestem.. nawey wlosy na karku sa mokre.. brr nienawidze tegi uczucia.. wiec zaraz wchodze pod chlodny prysznic... ja nie wiem co mi jest okno potrafi byc cale dnie na osciez ( nawet jak pada i chlodno jest ) a mnie i tak momentami pot zalewa..

http://fajnamama.pl/suwaczki/98q2pw6.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/b5ltwan.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny albo moze dobry wieczór.my jeszcze w szpitalu mi juz ogólnie 14 doba mija jak jestem w szpitalu mały ma juz tydzień, Maks jest super chociaż dużo płacze i cały czas siedział by na cycku :D. Wyniki ma juz dobre wiec dostałam go dzisiaj do pokoju byłam taka szczęśliwa dopuki nie przyszły panie sprawdzać słuch obustronny wynik wyszedł zły. Juz nie mam sił gdy się trochę człowiek psychicznie podladuje to znowu dostajesz kijem w łeb. Przepraszam za mój nastrój. Ale człowiek się zastanawia co to dziecko jest winne. Ja całą ciążę dbalam o siebie witaminy zero alkoholu ,papierosów i coś takiego ci się przytrafia a kobiety na oddziale które kopca po paczce dziennie i nie dbają o siebie rodzą zdrowe dzieci to wszystko nie tak :( życzę wam jutro owocnego dnia!

Odnośnik do komentarza

Mam chwilkę to opowiem o moim porodzie. 14.05 zgłosiłam się na izbę i zostawili mnie na patologii. Założyli mi cewnik voleya i następnego dnia rano 15.05 sama go wyjęłam. Na badaniu miałam rozwarcie na 3 cm i około 11.00 na trakt porodowy. Podłączyli oksytocynę i zaczęły pojawiać się skurcze. Poprosiłam o znieczulenie zzo. Zadziałało ale prosiłam jeszcze o zwiększenie dawki. Skurcze było czuć dość mocno. o 15.45 pojawił się mój Tymek na świecie. Tego dnia był chyba największym dzieckiem. 4030 kg i 58 cm. A miał by nieduży. To była piękna chwila. Mój mąż był cały czas ze mną, pomagał jak tylko mógł. Pilnował oddechów i trzymał głowę podczas parcia i o oczach przypominał. Rodziłam naturalnie, najpierw na boku a w końcowej fazie na plecach tak mi się wydaje bo już nie pamiętam.Położna mnie nadcięła. Później musieli mnie uśpić bo łożysko nie chciało mi się odkleić. Zrobili co trzeba i zszyli. Także poród sam w sobie nie wspominam źle. Tylko to szycie ciągnie jeszcze do tej pory trochę, ale już coraz lepiej. Ze szpitala wyszliśmy 20.05 bo mały miał troszkę podwyższone markery crp i troszkę nas przetrzymali.W domku wygodniej. Uczymy się siebie wzajemnie, Mały jest troszkę śpioszkiem i muszę go budzić na karmienie, ale płakać też trochę płacze zwłaszcza w nocy. Biorę żelazo w związku z tym że starciłam trochę krwi przy tym łożysku i chyba to jest powodem płaczu mojego synia , boli go czasem brzuszek. Widząc uśmiech na twarzyczce Tymcia od razu serce się raduje. Mąż jest taki uradowany nim. Cały czas mówi że nas bardzo kocha i jest dumny ze mnie że dałam rade go urodzić.

Może teraz uda mi się załączyć foto Tymka.
Mam do nadrobienia ponad 100 stron.

monthly_2015_05/majoweczki-2015_30096.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/17u93e5euum8xcey.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...