Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2015


Joasia21

Rekomendowane odpowiedzi

Beciunia na szczęście mamuśka wraca w piątek wieczorem więc już tylko 2 dni. A lubiłam tę pracę bardzo bo to ja ten butik zakładałam 7 lat temu i do niedawna prowadziłam. Więc mam sentyment.
Emka a za co ty mnie podziwiasz moja droga? Poprostu matki polki tak mają. Ale od weekendu muszę trochę odpuścić.
Wy tu o łóżeczkach a moje jeszcze w ikei stoi. Ale jest postęp bo szafa zamówiona i za 2 tyg. ma być więc zacznę ogarniać pokoik dla "niesfornej"zuzi.
W pepco są fajne koszule nocne bawełniane tylko szkoda że nie rozpinane. Nigdy nie lubiłam w takich spać no chyba że były śliczne i zmysłowe a teraz najwygodniej mi w tych bawełnianych.
Natasha ja też jeszcze nie spakowana jakoś tak nie mogę się przybrać
Kwasna bidulko to wszystko minie leż i kuruj się a będzie dobrze. Tylko niech ci odpowiednie leki dadzą. Pozdrawiam cię

http://fajnamama.pl/suwaczki/f85c3ik.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki
coś do poczytania
http://babyonline.pl/akt-urodzenia-jak-zarejestrowac-dziecko-skad-wziac-metryke-i-pesel,formalnosci-po-porodzie-artykul,16958,r1p1.html

łóżeczka tez jeszcze nie mam jest jeszcze chwila więc myślę ze zdążę.
Byłam po pracy u szwagierki w szpitalu. Ból brzucha już jej minął prawie całkiem , badania zrobią i na weekend chyba wypuszczą. A dają jej jeszcze jakieś sterydy na szybsze rozwinięcie płuc dzidzi bo gdyby wcześniej poród był.

Do domu ściągnęłam przed 20.00 Seans filmowy my się i spać.
Malinowych snów.

http://www.suwaczki.com/tickers/17u93e5euum8xcey.png

Odnośnik do komentarza

Kwasnaa nie odzywasz się :( Mam nadzieję, że wszystko ok.
Ja właśnie wróciłam z kina "50 twarzy Greya". Tak jak większość mówiła- szału nie ma, książka zdecydowanie lepsza. No ale musiałam się przekonać na własne oczy :)
łóżeczka, tzn. kołyski, bo tą będę miała najpierw też nie mam rozstawionej, na razie leży w piwnicy 100 km ode mnie, trzeba przywieźć, wyprać i po świętach tak na koniec kwietnia chyba ustawię.
Dobranoc dziewczyny!

Odnośnik do komentarza

Natasha - sluchaj,rob jak Ty czujesz. Jesli chcesz prac,to pierz,chcesz spakowac torbe,to to zrob. Nie odbieraj sobie przyjemnosci z powodu tego,ze.ktos inny uwaza inaczej. To Twoja ciaza i Twoj czas! Ja mam poprane,bo czuje sie z tym lepiej. Torba jest,bo czuje sie pewnie i mam to gdzies,jesli ktos mi powie ze za szybko. Jak kolezanka Ci powie,ze masz nie brac dzidzi na rece jak placze,to tez tak zrobisz? Chodzi mi o to,ze latwo jest nam matkom cokolwiek powiedziec i wzbudzic jakies glupie poczucie winy albo wrazenie,ze cos robimy zle,bo chcemy byc idealne. Rob Kochana jak Ci podpowiada Twoj instynkt i Twoje potrzeby :) kazda z nas jest inna :) na szczescie i dlatego tutaj tyle postow :D

Ja rozmawialam z mezem i podczas rozmowy powiedzialam,ze pojde do play sie poskarzyc ze moje smsy do niego nie dochodza i przez nich maz zamiast rozmawiac ze mna,to rozmawia z jakimis bahamkami (w sensie kobietami z Bahama),a on odp - dobra,juz nie gadaj glupot krowo. Pierwsza reakcja - szok. Pytam,a on mowi,ze to co powiedzial i ze sie zapedzil. Rozlaczylam sie. Tiwerdzi,ze przeciez nic takiego nie powiedizal. A ja dostalam jakiejs delirki. Ryczalam za 30 min non stop. Cala sie trzese do teraz... pozniej juz tylko pisal,ze przeprasza,ale przeciez mnie tym chyba nie obrazil. Napisalam mu,ze mam gdzies co sobie inni mysla czy mowia o moim wygladzie teraz,ze liczy sie dla mnie tylko jego zdanie,ze mi terwz bardzo zle,bo krowa to znaczy gruba kobieta przeciez.
Ja naprawde wiem,ze nie jest latwo nie tylko mi,staram sie nawet nie myslec o jakichs pierdolach typu zdrady,bo raczej tam nie ma takich mozliwosci (jest spawaczem na statku i mimo.dostepu do tego co maja klienci nie moze z nimi wchodzic w zadne interakcje,tam sa zrwszta rodziny z dziecmi). Ani razu,nigdy zadne takie slowo nie padlo z jego ust - ja sama o sobie mowilam roznie,choc od czasu ciazu nie poruszalam kwestii wagi,bo normalne ze utyje i po co sie dodatkowo stresowac. Dzidziol najwazniejszy. Nie wiem co mam myslec... caly czas jestem pozytwnie nastawiona mimo wszystko,nie szukam stresu,nie mysle o duperelach za bardzo,ale teraz nie wiem czy sie to nie zmieni,czy nie zaczne znow byc podejrzliwa,bac sie jego powrotu za miesiac - bo co powie jak mnie zobaczy juz w 36 tc? Po tak dlugim czasie watpie ze bedzie przygotowany,mimo zdjec. Byl zawsze jedyna osoba dla mnie tak bliska,we wszystkim,a teraz jakbym stracila grunt pod nogami.
Nie wiem co z tym zrobi moja glowa,ale raczej bwdzie to we mnie siedzialo bardoz dlugo,a jesli po ciazy nie pojdzie latwo zrzucanie kg,to zalamanie gotowe i wtedy juz nikt mi nie powie - najpiekniejsz na swiecie, a ja w to bede wierzyc. Powiem,ze nigdy nie dawal mi jawnych powodow do zazdrosci,a co dopiero do zdrad - to byky raczej glupie babskie nadinterpretacje wszystkiego doslownie.
Tylko taka mysl - teraz moze jego koledzy mu opowiadaja o ciazach swoich zon i moze takie slowa padaja? Choc on mi zawsze opowiada co inni faceci mowia i sam.sie dziwi jak mozna robic i mowix wiele rzeczy.My rozmawiamy codziennie a inni nawet nie pisza sms do swoich zon. Tak to jest jak sie rozmawia przsz telefon. Jak sie kogos dlugo nie widzi to zaden skype'a nie da rady! Nieporozumienia gotowe. Tesknota,hormony i gotowe.

Przepraszam Was,ale latwiej mi,no i fakt ze jednak mimo wszystko jestesmy anonimowe... moze faktycznie zbyt to wyolbrzymiam,ale nigdy takie slowo nie padlo z jego ust,a roznie czasem do siebie mowilismy czy to w zartach czy w zlosci -dowalałam zawsze i jemu i sobie ja. Ja zawsze bylam Martusia,Martunia,Malutka,a teraz to :(((( tym bardziej,ze to on wspieral siostre po rozstaniu z mezem,ktory wlasnie wyzywal ja od roznych,kiedy zaszla w ciaze.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9h47l07utr.png

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8yx8d7t5juzb4.png

Odnośnik do komentarza

Natasha - sluchaj,rob jak Ty czujesz. Jesli chcesz prac,to pierz,chcesz spakowac torbe,to to zrob. Nie odbieraj sobie przyjemnosci z powodu tego,ze.ktos inny uwaza inaczej. To Twoja ciaza i Twoj czas! Ja mam poprane,bo czuje sie z tym lepiej. Torba jest,bo czuje sie pewnie i mam to gdzies,jesli ktos mi powie ze za szybko. Jak kolezanka Ci powie,ze masz nie brac dzidzi na rece jak placze,to tez tak zrobisz? Chodzi mi o to,ze latwo jest nam matkom cokolwiek powiedziec i wzbudzic jakies glupie poczucie winy albo wrazenie,ze cos robimy zle,bo chcemy byc idealne. Rob Kochana jak Ci podpowiada Twoj instynkt i Twoje potrzeby :) kazda z nas jest inna :) na szczescie i dlatego tutaj tyle postow :D

Ja rozmawialam z mezem i podczas rozmowy powiedzialam,ze pojde do play sie poskarzyc ze moje smsy do niego nie dochodza i przez nich maz zamiast rozmawiac ze mna,to rozmawia z jakimis bahamkami (w sensie kobietami z Bahama),a on odp - dobra,juz nie gadaj glupot krowo. Pierwsza reakcja - szok. Pytam,a on mowi,ze to co powiedzial i ze sie zapedzil. Rozlaczylam sie. Tiwerdzi,ze przeciez nic takiego nie powiedizal. A ja dostalam jakiejs delirki. Ryczalam za 30 min non stop. Cala sie trzese do teraz... pozniej juz tylko pisal,ze przeprasza,ale przeciez mnie tym chyba nie obrazil. Napisalam mu,ze mam gdzies co sobie inni mysla czy mowia o moim wygladzie teraz,ze liczy sie dla mnie tylko jego zdanie,ze mi terwz bardzo zle,bo krowa to znaczy gruba kobieta przeciez.
Ja naprawde wiem,ze nie jest latwo nie tylko mi,staram sie nawet nie myslec o jakichs pierdolach typu zdrady,bo raczej tam nie ma takich mozliwosci (jest spawaczem na statku i mimo.dostepu do tego co maja klienci nie moze z nimi wchodzic w zadne interakcje,tam sa zrwszta rodziny z dziecmi). Ani razu,nigdy zadne takie slowo nie padlo z jego ust - ja sama o sobie mowilam roznie,choc od czasu ciazu nie poruszalam kwestii wagi,bo normalne ze utyje i po co sie dodatkowo stresowac. Dzidziol najwazniejszy. Nie wiem co mam myslec... caly czas jestem pozytwnie nastawiona mimo wszystko,nie szukam stresu,nie mysle o duperelach za bardzo,ale teraz nie wiem czy sie to nie zmieni,czy nie zaczne znow byc podejrzliwa,bac sie jego powrotu za miesiac - bo co powie jak mnie zobaczy juz w 36 tc? Po tak dlugim czasie watpie ze bedzie przygotowany,mimo zdjec. Byl zawsze jedyna osoba dla mnie tak bliska,we wszystkim,a teraz jakbym stracila grunt pod nogami.
Nie wiem co z tym zrobi moja glowa,ale raczej bwdzie to we mnie siedzialo bardoz dlugo,a jesli po ciazy nie pojdzie latwo zrzucanie kg,to zalamanie gotowe i wtedy juz nikt mi nie powie - najpiekniejsz na swiecie, a ja w to bede wierzyc. Powiem,ze nigdy nie dawal mi jawnych powodow do zazdrosci,a co dopiero do zdrad - to byky raczej glupie babskie nadinterpretacje wszystkiego doslownie.
Tylko taka mysl - teraz moze jego koledzy mu opowiadaja o ciazach swoich zon i moze takie slowa padaja? Choc on mi zawsze opowiada co inni faceci mowia i sam.sie dziwi jak mozna robic i mowix wiele rzeczy.My rozmawiamy codziennie a inni nawet nie pisza sms do swoich zon. Tak to jest jak sie rozmawia przsz telefon. Jak sie kogos dlugo nie widzi to zaden skype'a nie da rady! Nieporozumienia gotowe. Tesknota,hormony i gotowe.

Przepraszam Was,ale latwiej mi,no i fakt ze jednak mimo wszystko jestesmy anonimowe... moze faktycznie zbyt to wyolbrzymiam,ale nigdy takie slowo nie padlo z jego ust,a roznie czasem do siebie mowilismy czy to w zartach czy w zlosci -dowalałam zawsze i jemu i sobie ja. Ja zawsze bylam Martusia,Martunia,Malutka,a teraz to :(((( tym bardziej,ze to on wspieral siostre po rozstaniu z mezem,ktory wlasnie wyzywal ja od roznych,kiedy zaszla w ciaze.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9h47l07utr.png

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8yx8d7t5juzb4.png

Odnośnik do komentarza
Gość Elżbietta

Ja też dzis nie mogłam spać. Ale też nie mogłam napisać tu na forum. Chyba jakies problemy były bo się strasznie wieszało. A teraz boli mnie głowa. I w ogóle mam jakiegoś dola.
Marti87 ja tez wczoraj się złapałam ze swoim. Niby nic. Jedno slowo za dużo a tak się zdenerwowałam ze wywalilam go z pokoju. I nie mogę patrzeć na niego. A co mówić o odzywaniu się. Nie wiem czy to my jestesmy takie wrażliwe ? Czy to oni nas nie rozumieją? Mimo wszystko uważam ze powinni być teraz podwójnie troskliwi i wyrozumiali. Bo to w końcu my znosimy te trudy ciąży również dla nich. Dlatego zawzięłam się i nie będę się do niego odzywać dopóki tego nie zrozumie.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, a nie lepiej pogadać z Mężami ze Was czymś urazili. Marta może on nawet nie wie ze nazwanie Cię krową było dla Ciebie przykre. Elu Twój to może nawet nie wie co powiedział nie tak. Ja jestem absolutnie za tym by rozmawiać, rozmawiać i jeszcze na koniec trochę porozmawiać. A nie foch i milczenie, nawet jak to on zawinił.
Muślę że faceci nie do końca rozumieją nasze nastroje, potrzeby i oczekiwania. Pozatym myśle ze my tez nie do końca znamy ich odczucia jako przyszłych ojców nawet jeśli to kolejne dziecko. Sadze ze się boja tak jak my albo i bardziej. Moj ostatnio poprosił mnie o to bym mu dała rzetelne źródło z którego mógłby się dowiedzieć czegoś więcej o porodzie mimo ze chodziliśmy do szkoły rodzenia i nie jest powiedziane ze on będzie przy porodzie. Chce wiedzieć i tyle. Zakupy dla Bebika tylko ja robię a on potem ogłada z mina 5 latka który dostał wypragniony prezent. Super radocha. Fakt pewne sprawy z nim omawiam ale on kończy studiateraz i pracuje do tego ma treningi i jest typem osoby która 7-8 godzin spać MUSI! Tak więc
mało ma czasu. Dziewczyny spokojnego dnia Wam życzę na gruncie rodzinnym wszystkim a
Marcie i Eli szczególnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c8u699f9zczgi.png

Odnośnik do komentarza

Jestem, jestem dziewczyny... Nie mogę za bardzo pisać z uwagi ma trzęsienie ciała, a w szczególności rąk i nóg. Wszystkie moje objawy są przez kroplowke dostaje przy niej coś na wyciszenie serc. Narazie jedną kroplowke dostaje od wczoraj od 6 rano.

Ogólnie w nocy lepiej brzuszek nie bolał mały tez się trochę uspokoił i w końcu śpi. Przecież moje dziecko ciągle walki urządzal u mamy w brzuszku.

Miałam usg wszystko ok. Mały waży 1400 wszystkie normy prawidłowe.

Dziewczyny musze nadrobić wasze pisanie ;-)

Dziękuję za miłe słowa. Naprawdę to ogromne wsparcie :-*

http://fajnamama.pl/suwaczki/rgtacd3.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ech dziewczyny wczoraj to chyba taki dzień był...
Mój mi zarzucił, że oprócz szykowania wszystkiego dla Dzidziusia noc nie robię w domu - nie sprzątam, nie gotuje itp. Że dom jak chlew wygląda i że jak tak może być, że ja się "opie*dalam" itp... Ja się wkurzyłam, nie chciałam płakać, wiec spojrzałam tylko w tel na rozkład autobusów i powiedziałam mu, że jak cos mu się nie podoba, to niech sobie radzi sam, a ja jadę do mamy. Wzięłam kilka swoich rzeczy i pojechałam. 2godziny później przyjechał do mnie, pogadaliśmy i wróciliśmy do domu, ale powiedziałam mu, że to był ostatni raz, kiedy tak do mnie powiedział i nie chcę więcej słuchać jego wymagań szczególnie, że żadnej wdzięczności z jego strony nie widzę.
Fakt wczoraj oprócz odgrzania obiadu od mamy i sterty prasowania (nie tylko rzeczy Dzidzi, bo jego też!) nie zrobiłam nic, bo źle się czułam i byłam jakaś taka, jakby ktoś powietrze ze mnie spuścił ;\ ale kurde każdego innego dnia ma posprzątane i ugotowany normalny obiad i poprane, poprasowane, chociaż do tej pory prasowanie było mega trudne, bo na stole, bo deski nie mieliśmy... A on jeszcze narzeka. Ech faceci!
Za kare Kacperek się chyba na niego obraził, bo tak jak ostatnio cały czas fikał, tak jak tata wczoraj przyłożył rękę tak cisza kompletna... Dziś od rana tez jest mniej aktywny ale delikatnie go czuje, wiec się nie martwię - może ma gorszy dzień...
Pozdrawiam z zachmurzonego szaro-burego Poznania i życzę mimo wszystko miłego, spokojnego dnia :)

Kochamy Cię, Kacperku :*
http://s10.suwaczek.com/201505281662.png
http://www.suwaczki.com/tickers/74dij44jxz6vzefb.png

Odnośnik do komentarza

Ja tez dziś jakąś niespokojna noc miałam, strasznie się krecilam :-(
No niestety tak to jest z tymi naszymi chłopami. Marti rozumie Cie bo jakby mój na tak długo pojechał, tez mialabym różne myśli. Tylko kochana starań się nie denerwowac, juz niedlugo wróci i wszystko będzie jak wczesniej :-*
Kwasnaa super ze z małym wszystko dobrze, eh wszpolczuje tej kroplowki

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09zbmhu580huip.png

Odnośnik do komentarza

marto 87
Trzymaj sie kobietko!!! Ja wiem jak wyglada zycie na statku i okazji do zdrady to mamy my- czekajace w domu. I ile mozliwosci. Zostajemy w domu, mozemy zapraszac kogo chcemy, spotykac sie z ludzmi, wychodzic do ludzi. Oni takich mozliwosci nie maja. Zobacz jakim oni nas musza darzyc zaufaniem ze sa w stanie byc tysiace kilometrow od nas i nie zwariowac zastanawiajac sie co my wyczyniamy ;)
Uwazam ze powinnas meza uswiadomic jak bardzo zranily Cie jego slowa. On musi wiedziec jak bardzo Ciebie to zabolalo!!! Nawet jak bylalbys anorektyczka nazwanie Cie krowa jest okropne. I on musi miec tego swiadomosc. Moze mial zly dzien, moze cos na statku poszlo nie tak. Moze nie chcial sie skarzyc a wyzyl sie ta kims kogo kocha i kto jest dla niego najwazniejszy. Musi miec jednak swiadomosc jak strasznie toprzezylas. Dlaczego ma mysle ze to nic takiego??? Jemu na pewno nie jest lekko na statku z dala od znajomych, rodziny, tego co kocha. Ale Tobie tez nie jest latwo. Zwlaszcza teraz kiedy sie ze wszystkim borykasz. Ech... te chlopy!
Ja tez sie zastanawiam jak maz zareaguje na moj wyglad jak zobaczy mnie w 38 tc... mam nadzieje ze nie zemdleje ;) po ciazy schudniemy, bedziemy biegac, karmic i waga wroci do normy! Teraz tylko dzidzius najwazniejszy! Trzymaj się!

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgx9n73zyb4s77n.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgi4d55nlp.png

Odnośnik do komentarza

ja łóżeczko mam już rozłożone. Kupiliśmy takie z funkcja kołyski. Super sprawa.

Karola co do Asparganu mi profesor jak i lekarz prowadzący zalecili wyłącznie 2x1 przy skórczach łydek i ogólnie mięśni. Więcej nie zalecają ze względu na potas. Zaś w przypadku skurczy macicy, jej stawiania czy twardnienia brzuszka nie mogę zwiększać tej dawki a dodatkowo brać magnez dzięki czemu poziom potasu pozostaje niezmieniony.

kwasna super, że z Maleństwem dobrze. Oby teraz Tobie pomogli dojść do siebie. Trzymam kciuki., bądź dzielna!

anela dzięki Bogu, że to dwa dni bo Ty odpoczynku potrzebujesz Mateczko dlatego potem odsapnij troszke.

Co do facetów. Wiecie tak czytam i nie wiem czy oni maja przesilenie jakieś czy nasze hormony osiagają apogeum. Poskarże sie i ja błahostką co prawda ale bardzo zabolało...otóż od kilku dni jestem baaardzo słaba, opuchnięta i przeziębiona. Turlam się po domu dosłownie. Podstawowe czynności dla mnie to wyczyn. Mąż wczoraj wrócił z pracy, dostał gotowy obiad. Pyta jak sie czuje bo widział, ze chodzić wręcz nie mogę wiec mówię ze do bani, ze jestem słaba itd...oki. Chwila ciszy położył sie na kanapie bo zmęczony, ciężkich pacjentów miał i jechał do innej trudnej pacjentki. Leży a ja sapie na fotelu bo nos zapchany, oddech przyspieszony, złapac powietrza nie moge i słyszę: Skarbie zrobisz mi kawkę? no i szlag mnie trafił. Ręce mi opadły do ziemi a i łzy popłynęły. No jak służąca się poczułam. Ehhhhh.....przemilczałam wzięłam i czekam na taki kolejny wyczyn. Wtedy chyba dach z bloku spadnie. Kawki oczywiście nie zrobiłam.
Co do prania. Dlaczego nie prac ubranek juz teraz? skoro kupione czy przygarnięte od innych to prac, prasować i cieszyć oczy- takie jest moje zdanie.

http://www.suwaczek.pl/cache/64d6685245.png

Odnośnik do komentarza

Dzieki Dziewczyny :) mysle tak jak Wy,ale same wiecie jak jest - urazona kobieta musi pocierpiec. Wiem,ze to pewnie bylo glupie slowo,ktore sie nawinelo. Ale teraz nikt mi nie powie,ze jestem sliczna i w ogole,bo go nie ma :( chore to wszystko,ze w trzeba tak daleko wyjezdzac i na tyle,by cos miec wiecej niz nerwy,ze nie wystarczy ja kredyt itp :( on wie,ze ja łapie za slowka, z pewnoscia rozumie,ze zle zrobil,tylko po pierwsze nawet nie moze mnie przeprosic standardowo (bo go nie ma),a po drugie jest tez takim czlowiekiem,ze jak czegos nie zrobil i nie czuje sie winny,to nie ma bata, nie bedzie przepraszal. Wiec wierze,ze to po prostu glupie slowo. Pracuje codziennie ciezko,ani dnia przerwy,z wkurzajacymi kolegami. Ale powiem Wam,ze i tak to bylo nasze pierwsze porozumienie od wyjazdu. Takze jest dobrze :)
jest nowy dzien, nie bede sie denerwowac :)
Emilka - widzisz, pewnie to jest to,ze faceci po prostu sa z boku podczas ciazy. Mnie sie tez wydaje,ze oni czasem nieswiadomie nawet uzywaja zwrotu swoich szefow. Moj tata jak sie wkurzyl w pracy,to w domu mielismy to co on mial. Moj nigdy mi nie powiedzial,ze nic nie robie,nawet jak na bezrobociu bylam - zajmowalam sie wtedy domem i juz. A Ty masz prawo teraz czuc sie zle i nie zrobic obiadu. Ale na pewno juz to przegadaliscie i jest dobrze :) poza tym,jesli maz ma choc lekkie wyrzuty sumienia,to przez kilka dni bedziesz miala nieco lepiej :) :) :)
natasha - ja juz mam plan treningowy, stroj czeka, wszystko gotowe! domyslam sie,ze tydzien po porodzie bede juz szalec. Mam fiola na punkcie cwiczen,zwlaszcza teraz,kiedy nie moge! Masz racje! Spacerki z wozdczkiem,popoludniami jak ojcowie wroca bieganko albo zestawik jakis hardcore i bedzie miodzio :)
Jak byscie chcialy,to moge Wam polecic cos tam z gotowych treningow :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9h47l07utr.png

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8yx8d7t5juzb4.png

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny! :)
kwasna, super ze sie lepiej czujecie :) Odpoczywajcie sobie na zdrowie!
Co do "chlopow", pamietajcie ze dla nich to tez nowa sytuacja i ze czesto z "panow domu i swoich pań" zostali zepchnięci na daleeeekie tory.. Też bym się denerwowała jakby ktoś mi tylko stękał, marudził i mówił o dzidziusiu a w ogole mnie nei zauważał :D Mój M na szczęscie czasem sygnalizuje, że np. w ogole go już nie pogłaskam a sama ciągle wymagam głaskania, że wymagam komplementów i wsparcia a mało dziękuje i sie nie odwzajemniam.. Mamy teraz duże oczekiwania co do poświęcania nam czasu i uwagi przez te nasze dzidziusie ale nasi partnerzy tez tego potrzebuja, czasem nawet bardziej!!! Odpowiedzialnosc za Dzidziusia i wiecznie stękającą kobietę niektórych przeraża, a boja się o tym mówić bo od razu dostają po głowie :D
Życzę Wam aby się wszystko uspokoiło ale też (dziś wyjątkowo stanę w obronie panów :P ) postarajcie się dać naszym panom coś od siebie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9h8lyk7xt9.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny widzę że nie tylko ja ostatnio mam zgrzyty z mężem wczoraj też była u nas wymiana zdań a skończyło to się że zamknęłam się w łazience i się poryczałam a potem poszłam spać do drugiego pokoju a dziś rano mu napisałam sms-a i powiedziałam mu że jego słowa bolą mnie zawsze dwa razy mocniej a zwłaszcza teraz . Mimo wszystko faceci już tacy są i nic chyba tego nie zmieni. A co ja mam powiedzieć odnośnie zdrady, mój mąż pracuje z samymi kobietami.Ale powiem wam że bardzo mu ufam i wiem i widzę jak mnie kocha i nie raz koleżanki mi to mówią "jak on Cię kocha"szanujemy się i bardzo kochamy ale jak to w każdym związku jest jakiś kryzys i to normalne że się kłócimy . Kwasna trzymaj się wszystko będzie dobrze....U mnie łóżeczko ma przyjść dzisiaj czekam z niecierpliwością.

Odnośnik do komentarza

Mój mąż chyba nie może narzekać gdyż ma ugotowane,poprane,posprzątane jak jest w domu to rano robię śniadanko podaje obiad kolacje mu robię. On pracuje co drugi dzień od 5 rano do 20.Bywa czasami że pracuje i codziennie jak chcę więcej zarobić albo taki mają młyn w pracy.I tulę go,kochamy się też jak mamy ochotę.

Odnośnik do komentarza

Przepraszam, że tak zmieniłam nagle temat, ale dopiero teraz tak naprawdę widzę jak bardzo się zmieniło moje ciało przez te kilka miesięcy. Aż mi teraz dziwnie w lustro patrzeć.
A co robicie na obiad? Bo ja kompletnie nie mam pomysłu... Może placki ziemniaczane z jakimś dobrym sosem zrobię... Sama nie wiem

Kochamy Cię, Kacperku :*
http://s10.suwaczek.com/201505281662.png
http://www.suwaczki.com/tickers/74dij44jxz6vzefb.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...