Skocz do zawartości
Forum

Kwietniówki 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Caroline, nie martw się zębami, ja w pierwszej ciąży leczyłam i teraz też chodzę i nie ma problemu ze znieczuleniem, powiedz tylko, że jesteś w ciąży. Teraz są takie znieczulenia, że właściwie nie mają żadnego wpływu na bobo. Ja też jestem straszną panikarą i gabinety omijam jak mogę, ale lepiej zadbać o to teraz bo jak się maluch urodzi to na nic nie ma czasu. Głowa do góry, dzwoń i rejestruj się :)

http://www.suwaczki.com/tickers/eiktkw7iku0ysprc.png

Odnośnik do komentarza

oj te zęby :(
Ja z jednym sie uporalam ,ale zastanawiam sie czy nie zacząć regularnie ich sprawdzac,wlasnie teraz.Chyba wyjdzie mi to na zdrowie i tak jak Magda mówi-potem nie bedzie na to czasu.

Dziewczyny,tak czytam o tych naszych zmartwieniach,większosc spoleczenstwa jest przekonana ze ciąża to jakis stan błogosławiony,nikt nie zagłębia się w to ze najpierw staramy się o to dziecko,a to nie takie proste,potem czekamy na bijące serduszko,następnie na informacje ze zarodek rosnie i sie rozwija,potem badanie prenatalne,wychodzą wszelkie ewentualne wady,nie spimy po nocach ze strachu,potem czeka nas bad.połówkowe,tam wychodzi najwięcej,ciąze trzeba jeszcze donosic,urodzic dziecko i liczyc na to ze wszystko co mialysmy wiedziec powiedziano nam juz w ciąży i ze nie bedziemy w tym odsetku kobiet które mialy urodzic zdrowe dziecko a po porodzie okazuje sie ze jest wada serduszka czy cos innego.
Ze względu na to wszystko,kobieta w ciąży powinna miec w społeczeństwie calkiem inny status.Nie rozumiem jak wogóle moglam na przyklad zostac zapisana do lekarza ginekologa który ma stare usg,takie nie powinny w rzeczy samej juz nawet istnieć.Nie zostalam uspokojona,nie zostalam o wszystkim poinformowana,a zostawiono mnie z niepewnoscią,ze strachem o zdrowie wlasnego dziecka.Nikt oprócz innej matki tego nie zrozumie. Uważam ze ciągle zbyt malo się mówi o tym wszystkim,a ja juz doświadczylam niestety przedmiotowego traktowania,słysząc ze ciąża to nie choroba.No choroba pewnie nie,bo wszytsko co jest stanem fizjologicznym nie jest z samej definicji chorobą,ale.... za przeproszeniem sikanie to tez pewien stan fizjologiczny,a przeciez bez porównania do tych naszych 9miesięcy. Zauważylam również ze ludzie z najblizszego otoczenia przyzwyczajają się do naszego odmiennego stanu i po jakims czasie zaczynają traktowac ''normalnie'',jak przedtem,wymagac tyle co przed ciążą,oczekiwać niewiadomo czego,ehh.
Mam wielką nadzieję ze chociaz większosc z nas przechodzi swoją ciążę ''na poziomie'',bez większych problemów i stresów.Tego Wam i sobie życzę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relg6iyet7yobk7w.png
http://www.suwaczki.com/tickers/k0kd6iyebenc7kgi.png

Odnośnik do komentarza

Angio, ja z kolei sama siebie chce traktować normalnie, choć czasem zdaję sobie sprawę, że choć ciąża to stan fizjologiczny to jednak bardzo obciąża organizm kobiety. Kiedyś przeczytałam, że cała ciąża to wydatek 50 tys kcal, wiec wcale nie mało dla organizmu.
Ale zniosę naprawdę wszystko, byleby później tulić zdrowego różowiutkiego bobaska :) i naprawdę może być drugi chłopczyk (przynajmniej obsługę fifolka mam opanowaną :D)
Też nam wszystkim tego właśnie życzę
Z drugiej strony przedmiotowe traktowanie drugiego człowieka jest właściwe dla naszego społeczeństwa o zgrozo! i nie tylko tyczy się kobiet w ciąży, ale też dzieci czy ludzi starszych. Chciałoby się mieć na to wpływ, zmienić rzeczywistość, ale może to tylko hormony, które w nas teraz buzują sprawiając, że jesteśmy bardziej wrażliwe i wyczulone na innego człowieka.. ot takie moje myśli nieuczesane :)
Pozdrawiam was ciepło mamuski

Odnośnik do komentarza

hmmm...racja moje drogie. Ja chętnie dałabym się traktować ulgowo :) Powoli wszyscy tez przyzwyczajają się do mojego stanu i jak tylko mąż zobaczył, że jednak czasem mogę zajrzeć do lodowki, to juz powoli przestaje mi robić np kolacje. A ja to musze robić całe życie...choć brzuch już widać i niestety dalej mam zapędy na niekontrolowane puszczanie pawia, to nikt w sklepie, w kolejce miejsca nie ustąpi :(

Tak sobie czytam i martwi mnie to, że Wy tak co chwilę któraś takie chore bidulki jesteście :( zwłaszcza te gardła...wiem, że w ciąży bardzo spada odporność i szybko się łapie jakieś dziadostwa. Mnie na szczęście tylko raz złapała jelitówa, na 2 dni. A tak jestem zdrowa cały czas, jak koń :) no, nie licząc infekcji dróg moczowych. Jutro pewnie dostanę od lekarza za to opier....ale nie mogłam łykać na razie tabletek, a tym bardziej pić ohydnej żurawiny :((

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/21417http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/21415

Odnośnik do komentarza

A u mnie prawie cała rodzinka skacze do okoła mnie,nie licząc najmlodszej siostry która ostatnio jak dostała okres i bolał ją brzuch powedziała, że nie będzie sprzątać bo przecież ja jestem w domu . Mowie jej przynieś mi węgiel a ona obrażona przyniosła mi do przedpokoju jak jej mówie idz dosyp do pieca i zostaw węgiel w kotłowni to ona obrażona bo ją brzuch boli !
I tak mogę wymieniać , praktycznie nie wychodzę na poddasze a przed dom tylko od strony tarasu , obiad gotuje co 2 dzień .
Teraz mam zajęcie tzn nasze szczeniaki niestety dość często musze myć podłogę ale dziś jest cieplo to z legowiskiem są na tarasie , poznają tereny.
Na wieczór będe mieć dla nich maty to może będę miała mniej sprzątania - bo nie wiem jak długo moja rodzinka zniesie te Zapachy w domu !

https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqkrntvnpgs866.png
https://www.suwaczki.com/tickers/zem3cwa1u7cfavpn.png
https://www.suwaczki.com/tickers/wn68badvwoxrnigx.png

Odnośnik do komentarza

Co macie dzis na obiad? ja tak na szybko ziemniaki,kotlety mielone i pieczarki.Nie mam pomysłów.I znowu dopadła mnie sennosc.Ale to chyba wina pogody tym razem,moze jakies przesilenie?

czekam aż ziemniaki dojdą i po obiedzie zdecydowanie przytule sie do poduszki.

Doczytalyscie o mojej wizycie,ze przełożona na 9go? :(
Jeszcze musze uregulowac sprawe pracy,ale o tym duzo by mówic :(

http://www.suwaczki.com/tickers/relg6iyet7yobk7w.png
http://www.suwaczki.com/tickers/k0kd6iyebenc7kgi.png

Odnośnik do komentarza

hej, mnie się dzisiaj chciało kwaśnej zupki ;), te moje dzieciaki to czasami zmuszają mnie do takiego miksowania smaków, że czasami sama się sobie dziwię jak daję radę. Jestem od 17-go na L4 bo dodatkowo wyszły u mnie problemy z cytologią :(. Miałam nawet robioną biopsję i musiałam zostać w szpitalu. Wyniki dopiero 30-go więc jakoś muszę wytrzymać...

http://www.suwaczki.com/tickers/eiktkw7iku0ysprc.png

Odnośnik do komentarza

A u mnie tylko rosół, bo nie chciało mi się gotować. Nie wiem czy mąż nie będzie kwiczał, że nie ma 2 dania, więc chyba pomyślę nad nim za godzinę. Chyba zrobię puree, kotlecika z kurzej cycki i kapustka kiszona :)
Wczoraj wyjadłam na raz cały słoik ogórków konserwowych i jeszcze tą wodą popiłam hehe ot jedna z pierwszych zachciewajek ;)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/21417http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/21415

Odnośnik do komentarza

Właśnie skończyłam robić krupnik i racuszki , i mam oparzone podniebienie i język !!Chciałam tylko zobaczyć czy kasza ugotowana.
Chyba dziś nic nie przełkne.
Co do cytologii to wiem ze się ginowi nie podobała ale nie powiedział o co chodzi mówił o bakterii i tyle.
Nerwy mam przed jutrem ;((
W dodatku dopiero o 19 ;) Przynajmniej na badaniu będzie napisane jeszcze 25 lat haha

https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqkrntvnpgs866.png
https://www.suwaczki.com/tickers/zem3cwa1u7cfavpn.png
https://www.suwaczki.com/tickers/wn68badvwoxrnigx.png

Odnośnik do komentarza

Aniołkowa to jutro czekamy na relację :)

Uli-nek jeden dzień niby niewiele a tak dużo czasu trzeba czekać... Daj znać zaraz po wizycie :)

Ja z jedzonkowych zachcianek to tylko rybka z puszki na chlebie zajadana winogronami... a na kwaśne to mnie cały czas ciągnie :D

Magda gratuluję bliźniaków :*

A teraz wam coś opowiem ale nie śmiejcie się ze mnie za głośno... poszłam do tego dentysty... babeczka okazała się po prostu cudowna i nad wyraz cierpliwa dla takiego sraszka jak ja... Otóż siedzę sobie na fotelu a ona się mnie pyta który ząb mnie boli... a ja no że albo ten albo ten... no i zaczęła mi sprawdzać i bidulka tu puka tam puka jakieś specyfiki mi przykłada i co i nic... raz mnie tamten bolał a raz ten... po 10 min prób padła decyzja że zrobimy czwórkę... i żeby to bez znieczulenia żeby sprawdzić czy boli... no i bolało jak robiła... teraz siedzę w domu i wiecie co... to jednak nie był ten ząb... tamten jak bolał tak boli dalej... :D

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09k8fgg2ty0.png
https://www.suwaczki.com/tickers/961l3e5eiyle91jh.png
Aniołki moje pamiętam o Was... i tęsknię... bardzo [*]

Odnośnik do komentarza

No i doczekalam sie.. moje tygodniowe kaszlenie obrodzilo wydatnym zapaleniem krtani :( skrzypie wiec jak stara szafa (gabaryty tez pasuja do trzydzwiowki). Dostalam antybiotyk 7 dni + L4 do konca tygodnia, a ja przeciez przeciwniczka zwolnien z byle powodu..kurcze, oby tylko dziec zniosl to bez szwanku
Caroline, to nie ja mam badania pojutrze, tylko Angioletto :D, tak wiec dolaczam sie z trzymaniem kciukow po prostu

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...