Pojechalam do mojej ginekolog. Powiedziala, zeby nie dac sie zwariowac co do tej bostonki, bo rzeczywiscie niebezpieczna jest, ale musialabym się i dzieci izolowac az do zimy. A zlapac ja moge nawet w marmecie na zakupach. Mam mlodego obserwowac no i unikac calowania o ile sie da.
W przedszkolu poprosilam o czestsze mycie rak i wieksza dezynfekcje no i zostawilam gagatka. Mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze