Skocz do zawartości
Forum

Marcòweczki 2015


Rekomendowane odpowiedzi

teta
jak Cie to pocieszy to tez przytyłam 20 kg i też dziś czuje się tragicznie,.
natalia
mnie czasem potrafi tyle mleka polecieć ze musze zmieniać koszulke i przescieradło i poduszke czasem też , mam już tak od dawna, to nie oznaka porodu tylko że bedziesz miała wypasioną stołówkę dla swojego maleństwa :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlanlifo5t2r87.png

Odnośnik do komentarza

A ja juz jestem podlamana bo jeszcze musimy zostac na fototerapii ;( nie chce juz lezec , chcialabym wyjsc jeszcze fakt ze mala znowu bedzie tam a nie przy mnie mnie dobijA . Ale lekarz powiedziala ze wypisze tak zebym miala przerwy na karmienie malej zeby nie dostawala tego modyfikowanego , bo nie chce zeby to jadla ;( nie wiem kiedy teraz wyjde ;(

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/21243http://www.suwaczki.com/tickers/x7g1egz2xvcderxt.png[url=]

Odnośnik do komentarza

Mamuskaa, nie martw się, niedługo będzie lepiej. Ja tez musiałam czekać na mojego synka, bo miał zoltaczke. Zapytaj lekarza ile ma tej zoltaczki. Może już niedużo :) ja wiem, że czasami juz przy 250 wypisywali dzieci, nas puścili jak Mały miał 210, ale to też przez jeden dzień mu ponad 50 spadło. :) lepiej teraz zostać i doleczyc to niż potem się wracać z domu do szpitala :)

Odnośnik do komentarza
Gość blanka15

Śliczne bobasa dziewczyny:) jeśli chodzi o mój poród: 5.03 zgłosiłam się na ktg do szpitala bo mała cały dzień mało się ruszAla. Okazało się ze mam wody płodów afi poniżej 3 a norma jest od 5. Zatrzymali mnie w szpitalu. Rano na badaniu lekarz stwierdził że jeśli sama nie zacznę rodzic w najbliższym czasie to będą wywoływać. Na szczęście zaczęło się koło południa. Odszedł czopki i delikatne skurcze. Cały dzień chodziłam, koło 16 skurcze miałam co 10 min. Odwiedził mnie jeszcze mąż, pogadam z nim a o 19 podzieli mnie pod ktg. Po dwug w odzinnym zapisie w końcu dotarło do położnych ze rodze. Szybkie Badanie-rozwarcie na 5cm i zjazd na porodowKę. Jeszcze przed zjeczjechaniem odeszła mi cześć wód. O 21 leżałam juz na łóżku porodowym , skurcze były ciężkie do wytrzymania. Dojechał mąż który namówił mnie na dożylnie i domiesniowe znieczulenie po którym poczułam się jak na haju. O 22:30 faza party i o 23:00 wyskoczyła moja córcia:) także na samej porodowce byłam 2 h. Mimo masaży krocza, naciski mnie-4 szwy. Ale mała rodziła się z rączka. Jak superman :) dacie rade życzę wam też takich ekspresowych porodow!

Odnośnik do komentarza

No to blanka my mialysmy chyba farciocha co do tych porodow ;) szybka akcja i koniec , ale ja teraz ten szybki i prawie bezbolesny porod nadrabiam lezeniem w szpitalu z mala , bo ma zoltaczke . ;( dzisiaj czeka nas trzecia fototerapia ale juz nie 12 h tylko 8 bo maja duzo pacjentow a mala lamp ;( ehh i zobaczymy co dalej ;)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/21243http://www.suwaczki.com/tickers/x7g1egz2xvcderxt.png[url=]

Odnośnik do komentarza

Mamuskaa, to co ja podawalam to był poziom bilirubiny. Widać w każdym szpitalu jest inaczej :) mój na początku miał ostra zoltaczke i świecił się prawie dobę, a potem już miał okresowe naświetlania 2-3 razy dziennie po max 3 godziny czyli tyle ile spał, jak się budził to mi go przywozili. Ale tak jak mówię, widać każdy szpital ma swoje sposoby. :)
A nie przesusza się małej od tego swiecenia skóra?

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny muszę się pochwalić ze pokonałam własne piersi i mimo bólu który doprowadza mnie do gorączki i twardych jak kamień piersi poradziłam sobie mozolnym masowaniem, ciepłymi prysznicami... za wzięłam się, powiedziałam sobie ze się nie poddam !!! Mój mąż był przerażony jak wylać z bólu pod prysznicem masując piersi... myślał że coś mi sie stało... Dla mojego dziecka jestem w stanie znieść każdy ból :) Pisze o tym abyście dziewczyny pamiętały ze pokarm jest i karmienie zaczyna się w głowie od naszej psychiki zależy wszystko!!! Mnie już nawet piersi nie bolą no chyba ze sutek pęknie ale wtedy super pomagają nakładki ;) dziś rozmawiałam z moja koleżanka i jak się dowiedziała ze mój mały jak się urodził to ważył 4050g i miał 59 cm to podczas rozmowy 5 razy pytała czy to nie żart i powiem wam że lekko się przeraziła ;) Teta - jeśli chodzi o ubranka to u mnie w szpitalu dawali ale ja ubieram go w swoje bo ich były strasznie sztywne jak pościele kiedyś w szpitalach ;) ja mojego ubieram w dzień w pajacyki a na noc w body i zawijam w rożek ;) w nocy w rożku bezpieczniej bo dzidziuś sztywno leży na boczku :) Pamiętajcie gdy odkładacie dzidziusia to zawsze w pozycji bezpiecznej na boczku... Rerenata czy mam rację ;) z niecierpliwością czekam na zdjęcia Twojego słodziaczka :)

monthly_2015_03/marcoweczki-2015_26508.jpg

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/20949

Odnośnik do komentarza

KamiKamila-Niunio słodziutki :) dzieki za cenne wskazówki :) :) a dziecko zawsze kłaść na boczku?a co z pepkiem? normalnie go moczysz?karmienie co 3h? zmiana pieluchy przed karmieniem?
cannea-pić większą ilość wody u mnie to działa
A na kolki to znam te sposoby które napisała mamuska

Odnośnik do komentarza

kamikamila- moje piersi sa tak samo , szybko nabieraja pokarmu , robia sie twarde i strasznie bola ;( a moja jest na naswietlaniu to musze odciagac . Jest problem bo nie mam laktatora wiec masuje i wyciskam , ale daje rade i wytrzymuje ten bol .

Blanka15- no wiem ze lepiej zeby teraz mialo niz zeby sie okazalo ze ja wyjde i dopiero by dostala , dla tej kochanej pociechy zniose wszystko ;**! U mnie tez zaraz tydzien minie , szybko leci ;)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/21243http://www.suwaczki.com/tickers/x7g1egz2xvcderxt.png[url=]

Odnośnik do komentarza

Blanka15 - mój Niunio tez jutro kończy tydzień :) mamy dzieciaczki z tego samego dnia :) o której urodziłas ja o 14.50 ;) Teta - jeśli zostawiasz maluszka samego w łóżeczku, kołysce itp to tak np jak chcesz wyjść gdzieś na chwilę, po jedzeniu najpierw do odbicia później też na boczek w razie gdyby się ulało... Pozycja na boczku nazywa sie pozycja bezpieczną :) karmieniem to różnie co 2 - 3 godziny ale teraz jak już sama tylko karmie to na zawołanie ale to też tak ok 2-3 h chodź dzisiaj mój Misio dał mamie pospać i przespał ponad 5 godzin... :) Mój kochany ;) kikutka Pępuszka juz nie mamy ale nie moczylismy go ;) tak zmiana przed kazdym karmieniem po pierwsze żeby nie budzić dzidziusia a po drugie żeby mu się nie ulało po jedzonku... ale w miedzy czasie tez sprawdzam bo mój mały dużo je więc więcej i częściej zapełnia pieluchy a o odparzenia łatwo ;)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/20949

Odnośnik do komentarza
Gość Kasia Nie

Ciekawe jak tam Karlaa...
Ja dzis czesto czuje niunie tam calkiem na dole jakby chciala wyjsc albo to takie uczucie jakby paznokciem malowala. Zastanawiam sie co to takiego bo mam to nie pierwszy raz. Ale szyjki juz nie mam wiec moze niunia faktycznie juz jest tak nisko.. A co Wy o tym myslicie?

Odnośnik do komentarza

To że pokarm jest i wszystko siedzi w glowie słyszę kolejny raz. Wypowiem się na ten temat dopiero w momencie gdy urodzę i będę wiedziała na czym stoję. Będę robiła wszystko by karmić piersią, wiadomo że dla dzieci zniesiemy wiele, ale jestem ciekawa czy mój olbrzymi biust da radę.

http://www.suwaczek.pl/cache/bb8f719397.png

Odnośnik do komentarza

KamiKamila, tak masz rację :) pozycja na boczku raz, że bezpieczna, a dwa chodzi też o to, żeby nie splaszczac główki :) ja z ubieraniem robie tak jak w szpitalu, czyli po kąpieli zmieniam ubranie :) mój na becik jest za mały i zrezygnowałam z niej już po 2 dni w domu, musi do niego dorosnąć po prostu ;) ja ubieram body z długim rękawem jak jest zimno i z krótkim jak ciepło, a do tego spodenki :) pajacy dużo nie mam, ale czasami zamiennie tez mu zakładam :) na bolące piersi dobre są okłady z kapusty. Ja się pepuszkiem za bardzo nie przejmowalam, jak trochę go zalałam, tylko wycieralam potem dokładnie :) U mnie w szpitalu kąpiel wyglądała tak, że pod bieżąca wodę dawali, wiec cały był mokry. ;)
Jeszcze co do tego ubierania to warto zostawić dziecku luz, żeby mogło spokojnie przebierać nóżkami, mój na noc tez ma luz i przez całą noc leży na tym boczku, chyba, że się obudzi do karmienia to się przewraca :) i warto kłaść dzieci na brzuszku, tylko nie ma miekkim materacu i trzeba pilnować wtedy cały czas. Ale to jest dobre, bo naturalny masaż sobie dzidzia robi :)

Co do kolek. Ja stosuję kropelki, bo masowanie brzuszka nie pomagało,ale można jeszcze spróbować głaskać po plecach, często kłaść na brzuszku, do spania na lewym boczku, wtedy łatwiej gazy odchodzą, grzać brzuszek, włączyć suszarkę albo odkurzacz, zginąć nóżki do brzuszka i chyba tyle znam. No i starac się zawsze po karmieniu dziecko wysoko trzymać, żeby się odbiło.

Jeśli chodzi o zdjęcie mojego to byłam dziś na komputerze, ale coś strasznie mulil i nie mogłam nic zrobić, bardziej się zdenerwowalam tylko. Jutro spróbuję jeszcze z laptopa i mam nadzieje, ze w końcu się uda, bo bo ile można ;)

Odnośnik do komentarza

Teta, ja miałam tylko lewatywe i po raz kolejny powiem, że nie taki diabeł straszny ;)

Mecca, ja potwierdzam, że z pokarmem to bardzo dużo od psychiki zależy. Ja tez bardzo chciałam karmić i się udało. Ale też nie wolno za bardzo się nastawiać, bo jak coś nie pójdzie to się będzie człowiek denerwował i wtedy juz na pewno nic z tego nie wyjdzie, także pozytywnie, ale mimo wszystko na luzie. :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...