Skocz do zawartości
Forum

Marcòweczki 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Paulina93 ja mam taki ból jak się przeforsuję. Boli mnie kość łonowa. Wydaje mi się, że jeśli czujesz ból gdzieś w okolicy pochwy/szyjki to może coś to znaczyć. Natomiast jeśli to kość, to radzę odpocząć, poleżeć 2 dni i powinno przejść.
U mnie ostatnio jakby wszystkie objawy nadchodzącego porodu stoją w miejscu. Brzuszek się obniżył, od czasu do czasu przechodzi prąd, dalej parcie na krocze i pęcherz, ale poza tym nic nowego nie dochodzi.

Właśnie zafarbowałam włosy na głowie, a pozostałych z wielkim trudem się pozbyłam :D Wyzwanie za 100 pkt. :D Oby już ostatni raz w tym stanie!

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf609k7s1z4.png
15.03.2015 - 3500 g i 56 cm Szczęścia :*

Odnośnik do komentarza

Hej dziewuszki.
Jak Wasza noc?
Moja średnio niestety - przedostatnia tylko we dwójkę, bo już jutro rano zgłaszam się w szpitalu na cc. Jestem przerażona tym wszystkim, co mnie (nas) czeka, więc nie udaje mi się porządnie wypocząć.
Dzisiaj z tej okazji zrobię jakiś pyszny obiad - nie żebym narzekała na nadmiar sił i energii, ale dobrze czymś się zająć :)

Pozdrawiam Was serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Ja mam termin na 31 marca,ale już mam dość.Mam nadzieję,że 38 tygodnia urodzę...mieszkam w uk,nie ma szans na cesarkę,więc troche obawiam się jak to będzie.Jestem już taka zmęczona,że mimo małego brzucha nie mam siły już chodzić na spacery:)ale niedługo bedziemy widzieć nasze maleństwa!mało bólu i szybkiego porodu wszystkim życzę!

Odnośnik do komentarza

Witam was dziewczyny. Ja tez termin mam na 24 marca czyli jeszcze miesiac. Mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze ☺powiedzcie mi jak szybko i skutecznie wyleczyc kaszel?? Mecze sie z nim od ponad tygodnia i w ogole nie chce minac

Odnośnik do komentarza

~teta
gapa-Fajnie Ci bo chociaż znasz termin konkretnie :) a ja jade dzis do szpitala i sie stresuje co zrobia co powiedza..... a Ty w którym tygodniu masz cesarke?

Jutro będzie pierwszy dzień 39 tygodnia.
Wiesz, niby fajnie, że znam termin, ale siedzę jak na szpilkach i czekam. Odliczam godziny ;)

Sorry, że pytam, bo być może już pisałaś, a ja (gapa, wiadomo!) źle śledziłam wątek, ale w jakim konkretnie celu masz szpitalną wizytę?

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)
Ja wczoraj około północy pojechalam z narzeczonym do szpitala w razie czego zeby sprawdzili czy nic się nie dzieje.. Jak nigdy od godziny 19 latalam co chwile do toalety i oddawalam doslownie kilka kropel .. No i oprócz tego bolal mnie dol brzucha i krocze.. Wolelismy sprawdzić i się upewnić czy nic przypadkiem się nie zaczyna.
A dzisiaj miałam wizytę u położnej i umowila mnie za 2 tygodnie, czyli dokładnie na dzień przed terminem porodu, jeśli oczywiscie bym nie urodziła do tej pory i wtedy będzie robiła mi masaż szyjki macicy. Jeśli to nie pomoże to w 41 tygodniu będę musiała zgłosić się do szpitala na ,,sztuczne'' wywoływanie porodu...

http://www.suwaczek.pl/cache/c2601a48fe.png

Odnośnik do komentarza

gapa- ja jade do szpitala bo całą ciąże jestem na zastrzykach Clexane a mój lekarz prowadzacy nie pracuję w szpitalu którym będę rodzić i kazał mi się pokazać tam wcześniej żeby dowiedzieć się czy chcą jeszcze jakiś badań i kiedy odstawić zastrzyki.Przy ostatniej wizycie u lekarza prowadzącego wyszło też że i moja Niunia waży od 2700 do 3030 niby dolna granica 36 tyg, i wód płodowych jest w normie ale tej dolnej więc mam nadzieję że zbadaja mnie wzdłuż i szerz i będę spokojna bo od soboty to się tylko stresuje :( co to bedzie .....

Odnośnik do komentarza

~teta
gapa- ja jade do szpitala bo całą ciąże jestem na zastrzykach Clexane a mój lekarz prowadzacy nie pracuję w szpitalu którym będę rodzić i kazał mi się pokazać tam wcześniej żeby dowiedzieć się czy chcą jeszcze jakiś badań i kiedy odstawić zastrzyki.Przy ostatniej wizycie u lekarza prowadzącego wyszło też że i moja Niunia waży od 2700 do 3030 niby dolna granica 36 tyg, i wód płodowych jest w normie ale tej dolnej więc mam nadzieję że zbadaja mnie wzdłuż i szerz i będę spokojna bo od soboty to się tylko stresuje :( co to bedzie .....

Wiesz co. Ja 2 tygodnie temu miałam USG (byłam wówczas na kilkudniowej obserwacji w szpitalu) i wyszła waga 2700 g. Lekarze powiedzieli, że teraz dziecko może przybrać na wadze nawet pół kilograma tygodniowo i absolutnie nie ma czym się martwić. A co do wód płodowych, to ja przez całą ciążę miałam troszkę ich za mało (też niby w normie, ale dolna tej normy granica) i radzono mi, żeby się tym nie niepokoić, bo przecież dolna granica normy nie bez powodu wciąż w tej normie się mieści :)
Na pewno wszystko będzie dobrze, więc głowa do góry! Trzymamy kciuki :)

Odnośnik do komentarza

Hej mamusie :) Teta - ja też na Twoim miejscu bym się nie przejmował a waga dzidziusia bo nie wiem czy pamiętasz mój mały rósł jak na drożdżach zawsze o tydzień większy a teraz w 37 tyg. Ważył 3 kg i moja Pani doktor powiedziała żeby absolutnie się tym nie przejmować bo wszystko jest w porządku dzieci w tym okresie przybierają na wadze indywidualnie... Ja jestem po całkowicie nie przespanej nocy... cały czas mi gorąco... niedobrze, głowa boli i jest mi naprawdę źle... jestem taka poddenerwowana wszystkim :(

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/20949

Odnośnik do komentarza

A ja dziś rano zauważyłam wydzielinę zabarwioną krwią. Położna mówiła, że to czop śluzowy i że mam być w gotowości bo lada moment może się zacząć. Czekam i czekam :) Torba już całkowicie gotowa :) Od rana mam asekuracje bo znajomi się zjechali i czekają razem ze mną. Teraz tak sobie myślę, że my tu czekamy zniecierpliwieni a malutka zrobi nam psikusa i jeszcze nie będzie chciała wyjść :) Bo tak też się może zdarzyć :) Ale czuję jakoś tak, że to już niebawem :)

Odnośnik do komentarza

Rerenata już w domku? :)
Kasia_kasia z tego co się orientuję, to może potrwać nawet tydzień ;)
Gapa a co to za stresy? Przecież całe 9 miesięcy na to czekamy :)

Ja się tak ostatnio zastanawiam właśnie nad tym jak to będzie kiedy już się zacznie. Kiedy będę wiedziała, że już jechać do szpitala, a kiedy jeszcze odpuścić bo może to będzie fałszywy alarm. I doszłam do wniosku, że najlepiej będzie jak zwyczajnie odejdą mi wody i wtedy już wszystko będzie wiadomo :D Och, żeby to wszystko było takie proste :D

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf609k7s1z4.png
15.03.2015 - 3500 g i 56 cm Szczęścia :*

Odnośnik do komentarza

bubs

Gapa a co to za stresy? Przecież całe 9 miesięcy na to czekamy :)

No niby tak. Ale, kurczaczki, jak to - JUŻ minęło 9 miesięcy?! Kiedy? :)
Kiedyś był taki żarcik: niby wszyscy wiedzą, że wódka się skończy, a i tak dla wszystkich jest to zaskoczeniem. Dziwne porównanie, ale ja tam analogię widzę ;)

Odnośnik do komentarza

Hahahah trafne porównanie Gapa :D Nic się nie martw. Jak zobaczysz swoje maleństwo, to nie będziesz myślała "czy ja dam sobie radę?", tylko "łapy precz, ja wiem lepiej co dobre dla mojego dziecka" ;)

KamiKamila dokładnie, a podobno też można ten czop przegapić. Kiedy poród ma się zacząć, to i tak się zacznie ;) Byle szybko i sprawnie poszło. Jeśli chodzi o sn, to i tak będziemy zaskoczone. Jak widać po Rerenacie i Gapie, to przy cc też jest zaskoczenie :D

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf609k7s1z4.png
15.03.2015 - 3500 g i 56 cm Szczęścia :*

Odnośnik do komentarza
Gość Rerenata

Bubs, a żebyś wiedziała, że jest zaskoczenie i to jakie :D ale ja jestem zadowolona, że tak mi poszło, no bo w piątek obniżył mi się brzuch, a w sobotę rano odeszły wody razem z czopem, no i 4 godziny później mały był już po tej stronie :D

Jeszcze niestety w szpitalu, zobaczymy co powiedzą jutrzejsze wyniki, ale się nie nastawiam, bo już 2 razy miałam zawód...
A jeszcze się Wam musze wyzalic. Podczas mojej obecności w szpitalu mam już 2 towarzyszke na sali i o ile ta pierwsza była bardzo sympatyczna, rozesmiana, no wiecie, mimo mojej rany nie dało się nie śmiać, jakoś tak wspólny język był, mimo, że 12 lat ode mnie starsza, a jeszcze znajomych mamy wspólnych. No, przechodząc do rzeczy sąsiadka jak marzenie :-) A teraz? Dziewczyna praktycznie w moim wieku. Tez ma pierwsze dziecko jak ja, ale takiej histeryczki to ja nie spotkałam jeszcze, cały czas na wszystko patrzy negatywnie, na początku nie zrobiła nic kolo swojego dziecka bez zapytania mnie o zgodę... Pytała mnie też czy może go już nakarmić itp. Ale ok, no rozumiem, dziewczyna ma taki charakter, nie jej wina i jeszcze ma problemy z karmieniem, wiec wspieram ja jak mogę, chociaż czasami nie mam już siły. Jednak ona to pryszcz! Najgorsza jest jej matka i koleżanka. Ta pierwsza jak przychodzi to ciągle się we mnie wgapia (po paru dniach mam ochotę jej już coś powiedziec), nie wiem jak dać jej do zrozumienia, że nie chce z nią rozmawiać, jak jem, czytam, pisze SMS czy śpię nie przyjmuje tego do wiadomości i zagaduje cały czas... Oprócz tego uwielbiam jak wiesza mi się na poręczy łóżka i całym nim trzęsie. Pół biedy jak nie próbuje akurat spać... A już totalnym hitem jest jej pytanie: "O to pani jeszcze tu? Juz się pewnie chce iść do domu, co?" No nie! Wypisali mnie, ale tak mi tu dobrze, że nie chce mi się wracać do domu! No szczyt, nawet nie wiem czego...
Zaś ta koleżanka mojej sąsiadki... No też nieźle ziołko. Tak jak mówiłam, sąsiadka to histeryczka, wszystkim się martwi, a ta jej na dzień dobry: "Masz twarde piersi? Na bank masz zapalenie!", "Mały nie chce jeść? Na pewno go dokarmiaja glukoza jak go biorą na badania! "," Nie karm tak, przystań go inaczej, bla bla bla" i wszelkie teksty tego typu... Wczoraj musiałam wyjść, bo by mnie zaraz trafiło jak jej słucham, a niestety nie mialam wtedy jeszcze ze sobą słuchawek do telefonu ;) Także pocieszają ta moja biedna sąsiadke jak mogą, ona się nakręca, a ja potem nie śpię w nocy, jak mam okazję, bo mały jest pod lampami, tylko biegam do pielęgniarek, żeby jej pomogły, bo się za bardzo stresuje i nie może sobie poradzić z przystawieniem dziecka do piersi, albo ja uspokajam, albo nie da się spać, bo jej mały tak płacze, a ona zestresowana nie może go uspokoić. Na sam koniec powiem tylko, że oni wszyscy (goście, którzy przychodzą do mojej sąsiadki) są strasznie głośni, no zupełnie jakby im ktoś za to płacić...

Koniec. Musialam się wygadac, sorry :D
Mam nadzieje, ze żadnej z Was nie trafi się tak męcząca towarzyszka w pokoju jak mi :D

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...