Skocz do zawartości
Forum

Zachowania opiekunów na placu zabaw


Rekomendowane odpowiedzi

Gość joanna 19

Nie chce nikogo obrażać ale do mojej sąsiadki przyjeżdża córka z Angli na wakacje i ona chodzi na plac w spódnicach różnej długości i w butach na obcasie czy koturnie i w ogóle ma dopracowane dodatki np. kapelusik czy korale.
Ja w ogóle mało chodzę na obcasie bo mały ma dopiero 3 lata a teraz ciągle ucieka, cóż kwestia gustu

Odnośnik do komentarza

U mnie normą jest, że mamuśki siedzą na ławeczce, a dzieci... zależy. Jak się zbierze grupka to nawet potrafią się czasem bawić.
Ja ostatnio się tak wybrałam "wystrojona", poszliśmy na zwykły spacer, ale wylądowaliśmy w piaskownicy. Ja w spódnicy i balerinach - ale nic. Spódnica dość szeroka, usiadłam na krawędzi piaskownicy i budowaliśmy całą ekipą zamek z piasku ( chyba z 5 brzdąców była ). :D
Najbardziej denerwujące na placu zabaw jest chyba to, że często rodzice nie widzą agresji swoich dzieci wobec tych mniejszych.
joanna w szpilkach już nie pamiętam kiedy chodziłam :P

http://www.suwaczki.com/tickers/7a4atv73xrvt8vna.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgk6nlgqx6mp9k.png

Odnośnik do komentarza

mnie się bardzo podbają buty na obcasie, ale nie umiem w nich chodzić, nawet na obcasie do 7 cm jest mi po prostu ciężko, niewygodnie, jakbym się nauczyła, byłoby inaczej, ale przy dzieciach to trzeba nie tylko umieć w nich chodzić, ale też biegać, poza tym dla mnie mama na szpilakch przy dzieciach bardziej zwraca na siebie uwagę, a na mnie i tak patrzą, bo chodze sama z dwójką małych dzieci...

Odnośnik do komentarza

Ja stawiam na wygodę Cieżko by mi było z dzieciakami a ja na szpileczkach Te które chodzą wystrojone ,niech sobie tak chodzą ich wybór Ja tam obcasy ubieram tylko od święta ...
A jeszcze nie miałam takiej sytuacji żeby dzieci brzydko się bawiły czy aby jakieś sprzeczki się z tego rozwinęły na szczęście jeszcze nie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hqymi36e7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5ekt2ocja7.png

Odnośnik do komentarza

Ja miałam właśnie przykład jak starszy chłopczyk - na oko 4 latka, zamachnął się na moją Julkę bo ta mu "wieżę zamku" ( dodam, że ja to budowała, dla wszystkich do zabawy ) posypała piaskiem. Mamusia owego smyka zero reakcji. Nie bardzo rozumiem, jak ja mam oduczać innych agresji? Oczywiście poprosiłam, żeby jej nie bił, bo ona jest mała i tak się bawi - w ten sposób chce pomóc - ale mamy ani synka jakoś to nie zainteresowało.

http://www.suwaczki.com/tickers/7a4atv73xrvt8vna.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgk6nlgqx6mp9k.png

Odnośnik do komentarza

a ja dziś miałam dobry przykład z piaskownicy, choć poza mną nie było żadnej opiekunki w piachu, dwie mamy siedziały na ławeczce i gadały, a ich dzieci (4) bawiło się z moimi i to były same dziewczynki, przed wejściem do piachu w jednym rządku ustawiły buciki, zapytały, czy mogą się pobawić naszymi zabawkami, wzajemnie pożyczały sobie łopatki, moim dzieciom też, były to przedszkolaki i nie tylko, naprawdę super, pod koniec sypały się piachem, ale poprosiłam, żeby tego nie robiły i przestały, a mamy naprawdę się nimi nie interesowały - to były dzieci z jednego przedszkola:) i to takiego, co tam Olę posyłam.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...