Skocz do zawartości
Forum

Listopadóweczki 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem wymioty nie zależą od płci ja mam dwóch chłopców i w jednej ciąży do 8 miesiąca miałam mdłości i wymioty i okropne samopoczucie praktycznie całą ciążę natomiast w drugiej ciąży czułam się jak świetnie zero wymiotów mdłości :) jedyna wspólna to to że zasłabłam w jednej w drugiej ciąży :) a płeć ta sama.

A tym razem miałam koszmarne mdłości i wymioty na szczęście już minęły.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjg3vz6dk2q.png
http://www.suwaczki.com/tickers/p19uvfxm1tltrzco.png

Odnośnik do komentarza

ja jak pisałam w I ciąży miałam głównie mdłości ( wymioty może z 10 razy nie więcej ) i mam syna. Koleżanka nie wymiotowała ani razu i ma córkę. Więc to tak raczej z przymrużeniem oka ;) Wiem, że są dostępne testy na określenie płci dziecka już od 6 tygodnia ciąży, ale nie mam pojęcia na ile są dokładne.
W I ciąży wstępnie poznaliśmy płeć na pierwszym badaniu prenatalnym między , o ile dobrze pamiętam 12 a 14 tc. jednak lekarz mówił, że na tym etapie to absolutnie nic pewnego. Później, na każdym usg młody chował klejnoty więc nie mieliśmy potwierdzenia aż do walentynek ( 6/7mc) kiedy to wylądowałam w szpitalu i dopiero tam syn się "rozkraczył" na tyle, że mieliśmy już 100% pewność. Mam nadzieję, że tym razem dzieciątko nie będzie nas trzymało tak długo w niepewności. Gdyby test był tańszy kto wie, może i bym się skusiła ale wyłożyć 120zł trochę szkoda...

Odnośnik do komentarza

Hey dziewczyny :)
u mnie objawów uciążliwych jakby mniej. Nie jestem już taka senna, nie mam tylu mdłości co na początku. Wciąż mam jadłowstręt maksymalny (jedyne co jem to bułka z serkiem twój smak;)). Już się nie mogę doczekać. Za 10 dni kolejna wizyta u gin, a za 25 USG wyśnione.... :)))
W pracy już wiedzą, dziś się nawet prezes dowiedział i wszyscy się cieszą. Szef tylko na razie mówi że nawet jak się znajdzie zastępstwo to będę mieć telefony jak coś będzie niepewne... no cóż. Taka praca, ale beze mnie to się świat nie zawali?

Odnośnik do komentarza

oo to tak jak u mnie za 10 dni gin + usg, nie możemy się już doczekać. Lekarz mówił że zrobimy Dzidziulowi sesje zdjęciową, co by było czym się chwalić w święta :D

Tak jak pisałam mdłości i wymiotów brak, na słodycze jakoś ostatnio wgl nie miałam ochoty, za to przed chwilą byłam w sklepie i jak zobaczyłam snickersa to myślałam, że go zjem zanim pani go skasuje :P

Zawsze będziesz w naszych sercach Aniołku [* 24.04.2014r.]

Odnośnik do komentarza

hej :) u mnie ciut lepiej, wymioty nie powróciły póki co, trzymają mnie tylko co chwilę pojawiające się mdłości, wieczorem jest najgorzej... poza tym odczuwam notoryczne zmęczenie, nie mam sił wyjść z synkiem na spacer :( i taka piękna pogoda a my siedzimy w domu albo na tarasie :(
Jutro idę zrobić cytologię, w poniedziałek toksoplazmozę. No i pasuje mi udać się do ginekologa zrobić porządne usg. Miałam iść w zeszły piątek, ale samopoczucie nie wypuściło mnie z domu...więc się odwlekło... w pierwszej ciąży biegałam do ginekologów jak zwariowana (chodziłam z NFZ i prywatnie do lekarza z Krakowskich Ujastek - dzięki temu zaoszczędziłam na badaniach) a teraz coś się wybrać nie mogę :)

Odnośnik do komentarza

Wczoraj byłam u swojego lekarza, miałam robione USG i wszystko jest ok. Nie mam mdłości, przez co pod wpływem Waszych wpisów zaczęłam się zastanawiać czy będziemy mieli córę :) moja siostra również nie wymiotowała i urodziła jej się dziewczynka. Wiem, że to bardzo podświadome, ale fajnie wierzyć, że coś w tym jest ;) Fakt, pogoda zrobiła się ładna, ale ja po cichaczu z pracy piszę, ale w piątek jadę na tygodniowy wyjazd do Paryża z mężem w zasadzie, żeby pobyć ze sobą i pocieszyć się naszym stanem :) Powiedzieliśmy najbliższej rodzinie, ale znajomi jeszcze nie wiedzą... ;)

Jestem w 10 tygodniu i 1 dniu ciąży :)

Odnośnik do komentarza

anna78w
Wczoraj byłam u swojego lekarza, miałam robione USG i wszystko jest ok. Nie mam mdłości, przez co pod wpływem Waszych wpisów zaczęłam się zastanawiać czy będziemy mieli córę :) moja siostra również nie wymiotowała i urodziła jej się dziewczynka.

Cieszę się, że wszystko ok. Mam nadzieję, że nasze grono się już nie zmniejszy... co do płci natomiast, nie ma reguły z tymi wymiotami. Jeśli zżera Cię ciekawość możesz zainwestować w test o którym pisałam bodajże wczoraj czy p/wczoraj. Ja tylko mam nadzieję, że to dzieciątko nie będzie ukrywać skarbów na badaniach tak długo jak nasz synuś ( dopiero w połowie 6 miesiąca upewniliśmy się na 100%, że będzie chłopak ). Chciałabym parkę strasznie chociaż wiem, że dla synka lepiej by było, żeby był braciszek :) powtarzam wszystkim " nie ważne co będzie, ważne żeby było zdrowe...ale mam nadzieje na dziewczynkę :D"

Odnośnik do komentarza

Mnie też ogarnia takie straszne lenistwo;// piękna pokoda na dworze, a mi sie nic nie chce. Moim rytuałem powoli stają sie popołudniowe drzemki. Ale na szczęście mogę sobie na to pozwolić, bo jestem już na L4, ale szczerze wolałabym chyba pracować, bo w domu juz mi się zaczyna nudzić :) Ale charakter pracy mi na to nie pozwala.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3ugpjuyqmk6de.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny pomóżcie, nieco z innej beczki.

Jesteśmy na etapie wykańczania domu. Przerosły mnie kolory dodatków ( nie wiem czy to ciąża , mam typy , których jestem coraz mniej pewna, ale póki co o nich nie napiszę, aby Wam nie sugerować )

Jakim kolorem ożywić kuchnię? dodam, że górne szafki są w białym macie. ściany magnolia,
https://lh4.googleusercontent.com/-5TLIpkOVvjI/UwHDjp0kEvI/AAAAAAAAS10/qLbss5Ag2YM/s640/DSC02456.JPG

i druga kwestia - łazienka

https://lh6.googleusercontent.com/-HkVtLGTlSFM/Uu4dXCyXnEI/AAAAAAAAAD0/Au0HZvhf8qQ/s512/DSC01954.JPG

pomożecie? jakieś propozycje?:)

Odnośnik do komentarza

oosaa,
mam te same meble, zdaje sie ze ten sam blat, a nawet te same kafelki na ścianie! :) (to te do których był taki dekor z kwiatem dużym?).
Ścianę w kuchni mam w kolorze jasnego beżu. Nie mam żadnych kolorów przewodnich, bo jakoś tak sobie uwidziałam, że będzie cała w beżach i tyle :)
Mi by chyba pasowały dodatki w kolorze jakiegoś żywego różu, chociaż nie wiem w sumie jak ten kolor magnolii wygląda na ścianie.

Zawsze będziesz w naszych sercach Aniołku [* 24.04.2014r.]

Odnośnik do komentarza

MartaAlvi
oosaa,
mam te same meble, zdaje sie ze ten sam blat, a nawet te same kafelki na ścianie! :) (to te do których był taki dekor z kwiatem dużym?).
Ścianę w kuchni mam w kolorze jasnego beżu. Nie mam żadnych kolorów przewodnich, bo jakoś tak sobie uwidziałam, że będzie cała w beżach i tyle :)
Mi by chyba pasowały dodatki w kolorze jakiegoś żywego różu, chociaż nie wiem w sumie jak ten kolor magnolii wygląda na ścianie.

meble na zamówienie - egger wiśnia romana, góra biały mat. Płytki paradyż bianco, chyba te od kwiatka :) a magnolia to kolor ścian pokoju, który widać z łazienki :) tyle, że w kuchni jest ciut jaśniejszy bo jest lepiej oświetlona :) Właśnie waham się między ostrą czerwienią, ostrym różem / fuksją, i limonką .... no i zostaje jeszcze łazienka ....
gratuluję pięknej kuchni ;))

Odnośnik do komentarza

no właśnie wymiennie jeden z trzech do kuchni, oczywiście inny żeby się nie powtórzył :) Problem w tym, że do łazienki najbardziej widzi mi się ostra czerwień, jeśli jej użyję nie będę mogła jej dać do kuchni i tym samym salonu (bo kuchnia jest otwarta na salon) a właśnie czerwień najbardziej mi pasuje do kuchni i salonu :/ eh, z kolei mój R. typuje do kuchni fuksję :) kolor dodatków nas trzyma. Chcieliśmy się przeprowadzić z końcem maja, ale póki nie ma wybranych dodatków nie możemy, bo nie ma rolet w oknach :D

Odnośnik do komentarza

mam podobne kolory w dużym pokoju jak ty w łazience. Ładnie na tle takiego brązu i beżu wyglądał turkus. Szybko nas to zmęczyło i teraz przełamałam ten brąz groszkową soczystą zielenią, U nas to się sprawdziło :)
Kuchnie masz trudną, śliczna ale bezpieczna kolorystycznie. ciężko będzie ją ożywić. Prosty sposób, znoś do domu rzeczy od znajomych w różnistych kolorach rozstawiaj i patrz z daleka co ładnie na jej tle się komponuje ;)

Odnośnik do komentarza

A wracając do naszych fasolek to 22 mam USG w poradni genetycznej. Udało mi się dostać na NFZ. Wypadnie akurat koniec 12 tygodnia. I bardzo się boję, pamiętam jak przy pierwszym dziecku drżałam czy wszystko ok, czy nie jest chore. I znowu trzeba to przejść. Radość, radością ale mam w sobie ten strach i nie umiem się go pozbyć.

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn39n73k160ts9y.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)
Też jestem za fuksją, ewentualnie jakimś odcieniem szarego, też fajnie się komponuje z brązem.

Dopadła mnie bezsenność. W zeszłym tygodniu miałam tak samo - przez 4 dni z rzędu nie mogłam spać. Teraz mam powtórkę, mielę pracę w głowie i nie mogę się wyłączyć :(
Rano ledwo żywa docieram do roboty i tak w kółko.
Może macie jakieś wypróbowane sposoby na bezsenność?
Dziś o 3 w nocy robiłam melisę, ale dupa, nie działa :(

Pytanie z innej beczki :) Czy bierzecie jakieś witaminki dla ciążatych? :)

Odnośnik do komentarza

Ja łykam Prenatal Classic, pani w aptece poleciła, bo miał najlepsze witaminki. Co prawda pisze na opakowaniu że od II trymestru, ale to chyba nie szkodzi :)

Ja też chodzę cały czas zmęczona, mimo że sypiam normalnie. Praktycznie cały dzień mam też wzdęty brzuch :( a do tego wszystkiego zjadłabym konia z kopytami...

Wczoraj skończyłam moje badania do magisterki w laboratorium analiz środowiskowych (zgodnie z zaleceniami lekarza, żeby to skończyć w tym tygodniu bo potem mogłoby źle wpłynąć na Dzidziula). No i siedzę teraz w domu i tylko o jedzeniu myślę, chyba z nudów :( Straszliwie boję się przytyć zbyt dużo, bo niestety nie mam nogi i chodzę na protezie, a każde wahania wagi wymagają wymiany części protezy co kosztuje b.b.dużo pieniążków :(

Zawsze będziesz w naszych sercach Aniołku [* 24.04.2014r.]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...