Skocz do zawartości
Forum

Listopadóweczki 2014


Rekomendowane odpowiedzi

malyna idz do lekarza koniecznie. Dopiero co wyleczyłam grzybice. To jest wszystko w drogach rodnych, wiec nie zwlekaj. Ja jak w sobote poczulam lekkie swedzenie i pieczenie, to odrazu wiedzialam, ze w pon odwiedze lekarza. I rano w pon pojawily sie juz upławy jak twaróg..pewnie nie jedna z Was wie o czym mówie. Dostalam tabletki dopochwowe na 6 dni i po bólu.

lidka ciesze sie, ze wszystko ok. :) ze to tylko polip. Musialas przezyc koszmar. Zdrówka ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5eso0fxzy5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/kjmne6ydyz4px1ba.png

Odnośnik do komentarza

Lidka super że wszystko w porządku :) dbaj o siebie jeszcze bardziej :)
cc miałam przy pierwszym dziecku i NIGDY więcej tego nie chcę no chyba że będzie taka koniecznośc! ból potworny, nie można wstac do dziecka dopiero po 12 h!!! ciągle potrzebowałam czyjejś pomocy, do tego komplikacje i dreny przez 3 dni koszmar!!!
Gynalgin brałam 2 razy i wszystko ok :)
no i tyle z mojego porannego optymizmu :( odebrałam o 17 synka ze szkoły okazało się że ma 39 st gorączki :( a te baby ze szkoły nawet do mnie nie zadzwoniły że dziecko się źle czuje!!! jak tak można! biedak męczył się tak 5h!!! dobrze że to już wakacje prawie :D

Odnośnik do komentarza

gabi no jutro zadzwonie i powiem zeby mnie na srode gdzies wcisneła. bo jak kiedys pojechalam bez dzwonienia to był opiernicz:P hehe dzieki za rady dziewczyny :)
jeszcze dobija mnie ból w klatce piersiowej:/ takie jakby nerwobóle....nie wiem z czego sie biorą bo staram sie nie denerwować.....jak nie jedno to drugie:///

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b15nmgn8vknf3.png

Odnośnik do komentarza

Heej dziewczyny! :)
Widze, ze sie dzieje...
Ja tez poklocilam sie z facetem heh. Tylko, ze ja sie zbyt nie przejmuje ;). Oczywiscie jest mi przykro, ale to raczej jego wina (zdecydowanie jego) i foch, az mnie porzadnie przeprosi!
Ciezki kaliber z nigo i troche mu zajmuje ogarniecie sie. Nie przejmuje sie, bo to on nie wytrzyma focha i w koncu przylezie na kolanach przepraszac...17lat doswiadczenia swoje robi heh...;)

Wiem,ze wydaje sie troche wczesnie ale od kilku dni czuje ruchy mojego babelka albo babelki :D Nie sa regularne i to tylko delikatne smyranie ale wiem, ze to to...a to dopiero 15tydzien sie zaczal...czekam na wiecej :)

Lidka-napedzilas nam stracha ta krwia! Tez bym sie potem zalala jak bym zobaczyla krew...brrr Dbaj o siebie i duzo odpoczywaj!

IgaJula- czworo to jeszcze lepiej :) Bylo by wesolo :)
Ja mam trojke rodzenstwa i w dziecinstwie bywalo ciezko. Nie pochodze z zamoznej rodziny...nie zawsze starczalo na wszystko... Ale teraz, w doroslym zyciu jest cudownie miec tyle rodzenstwa i chciala bym nawet wiecej ;) szkoda,ze moj synek nie bedzie tyle (prawdopodobnie)mial :D

Co do cc- to tez nie dala bym sie pokroic. W pierwszym planie porodu zastrzeglam sobie,ze nie chce cesarki i moze dlatego tak sie meczyla...Jednak suma sumarum wyladowalam na sali operacyjnej-przygotowana wlasnie do cesarki ale jakos ostatkiem sil przac, wyciagneli go kleszczami...Fakt polog tez byl bardzo ciezki ale nadal nie chce sie dac pokroic... Rodzilam 36godzin w meczarniach ale i tym razem chce sprobowac naturalnego porodu. Jesli sie uda to w wodzie...
Kazda z nas jest inna i woli co innego. Najwazniejsze, zeby sie dobrze czuc i jak najmniej zestresowanym podczas porodu...Z reszta z doswiadczenia wiem ;), ze zaden plan nie dziala...zycie a raczej dzidzia zdecyduje sama jak chce wyjsc ;))

Oosaa- u mnie roznica bedzie 2,5 roku. Moj tez od 2go miesiaca tez czesto plakal ale i trzeba bylo go nosic po kazdym posilku min.20min w pozycji pionowej.. Faszerowalam go lekami na kolke a to sie okazal reflux. Teraz bede madrzejsza w razie co...dodam,ze karmilam co 2godziny-doslownie-dzien i noc... Mam nadzieje, ze Twoja Hanusia bedzie laskawsza niz Grzesiu ;) a i powiedz czemu tak plakal? Kolki?

Agni- oojjjj daaaaleko mamy do siebie...krotsza podroz do Polski heh :) Ja w Londynie stacjonuje...:)

Malyna-tak jak dziwczyny tez doradzam lekarza...Dziewczyny ze sklonnosciami do grzybic powinny jesc duzo jogurtow naturalnych (bez dodatkow) pic kefiry i maslanke...
Usmialam sie jak przeczytalam jednego dnia,ze koty Cie wk...ly heheh i tak sie zastanawialam co mogly narobic :) Tez mam dwa wielkie kocury i potrafia wkurzyc oojjjjj potrafia heh np.o 4-5 rano ;) ale i tak je kocham :)

Trzymajcie sie dziwczyny! Zdrowka!! :) :*

PS; Tak jak u Majus...W Anglii tez nie ma czegos takiego jak cc na zyczenie. Stawiaja raczej na naturalny porod..

http://www.suwaczki.com/tickers/h44ecsqvmfx1oo1u.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Hej,
Właśnie wróciłam z basenu i wrabalam parę kanapek i nektarynek. Ale byłam głodna. Moja malutka dalej mnie nie kopie. Chociaż wczoraj jak się pochyliłam dala mi małego kuksanca, bo ja trochę przygniotlam.
Mój chłop przestał się do mnie dobierać :-( nie wiem czy to wina mojego sterczacego brzucha czy mundialu. Może jak Hiszpania wygra w środę będzie trochę seksu ;-)
To tak a propós chłopów.
Idę spać, spokojnej nocy i do jutra.

Odnośnik do komentarza

Ehhh z tymi chłopami ;D

Wczoraj w powietrzu fruwały jakieś pyłki, bo d rana kichałam, a potem jak mi sie nos zapchał, to myslałam, ze umre...bałam sie , że znowu katar mnie dopadł....ale bym sie wkurzyła. Grrrr...dzis juz na szczescie spokój ;)

Zapowiada sie ładny, słoneczny dzionek. Czekam na odwiedziny mojej psiapsióły :) ona ma termin na wrzesnia, wiec ciąza to bedzie nasz temat przewodni ;)

Miłego i spokojnego dnia wszystkim listopadóweczkom życze :)

http://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5eso0fxzy5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/kjmne6ydyz4px1ba.png

Odnośnik do komentarza

witam!!:)
Gabi nie jestes sama:D ja tez kicham co chwile:) w nocy nie spałam z godzine bo co chwile smarkałam....az psiknełam kroplami by moc normalnie spać....fruwaja te pyłki rozne i kręci w nosie.

no umowilam sie na jutro na 13 do ginka:) niech daje tabletki czy coś :P

a jak tam u was dziewuszki ?? jak samopoczucie?? chorowitki czujecie sie juz lepiej ??

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b15nmgn8vknf3.png

Odnośnik do komentarza

asia1985 Kochana mi tez sie zdarza jeszcze rzygać wiec taki urok naszej ciazy;)
A u mnie dzień leniwie sie rozpoczął nawet jeszcze sie nie ubrałam w piżamie siedzę ;p I mam mega lenia;/Dzis przyszła do mnie paczka z strojem kąpielowym idealny na mojej wielkie cycki;p i biustonoszem ah wrescie mam idealny dobrze dopasowany nie drapiący nigdzie he he George robi mega bieliznę jak dla mnie:))
Eh co do facetów tez z moim sie pokłóciłam ale poszedł na siłownie pogadałl z innymi facetami co maja kobiety w ciąży i wrócił to juz przepraszał wiec jest ok ale co sie popłakałam co bylo mi smutno az dzidzi znowu dala o sobie znak

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, nie było mnie od piątku i tematy z soboty już dla Was są pewnie nieaktualne, ale muszę się wypowiedzieć co do kawy :D emka-emka pytała, a dziewczyny odpowiadały. Ja się powtórzę z tym, co pisałam już chyba w maju. Można pić kawę - trzeba tylko uważać, by nie przekraczać bezpiecznej dawki kofeiny na dzień. A pamiętajcie, że kofeina jest też przede wszystkim w coli i zielonej herbacie. Wg norm 2 filiżanki kawy można wypić, więc jak wypijecie jedną, to nic się nie stanie.
Ja wychodzę z założenia, że skoro czuję ochotę na kawę, to znaczy, że moje maleństwo też ma, albo że mam niskie ciśnienie/puls i trzeba je podnieść :) do tego jestem niskociśnieniowcem ogólnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmai6ai0ev.png

Odnośnik do komentarza

z tymi facetami to my wszystkie mamy:P ja wczoraj też ryczałam:| bo mój sie wydarl, ze kupiłam bujaczek na allegro....a mamy miec kapitalny remont i trzeba to bedzie gdzies schować :P i powiedziałam ze w smyku sa wyprzedaże to tez sie wydarl:P matko z tymi chłopami :P chyba najlepiej nic nie mowic tylko kupować i pokazywac po fakcie hahaha :)

kurde ja to chyba nie moge pić coli....wypiłam szklanke i serce mi wariuje.....juz nigdy wiecej coli!! : ]

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b15nmgn8vknf3.png

Odnośnik do komentarza

A co do porodów i cc na życzenie - czy nie uważacie, że po porodzie naturalnym seks już nie jest taki sam? Ja przyznaję, że myślę nad cc, właśnie z lęków o "zniszczenia" - i nie chodzi mi tu o mój wygląd czy coś, ale raczej chcę uniknąć późniejszych kompleksów i wyrzutów sumienia w stosunku do mojego męża. Wiecie... Kiedyś w necie trafiłam na forum "tatusiów" i niestety, przykro było to czytać. Każdy tam pisał, że niestety, ale już nigdy nie będzie to to samo uczucie, choć nigdy nie powiedzą tego matkom swoich dzieci...

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmai6ai0ev.png

Odnośnik do komentarza

a dla mnie poswięcanie sie dla faceta jest okropne....wystarczy ze chodze 9 miesiecy w ciazy, przezywam kazdy ból,kłucie i w ogole jest człowiek prawie cały czas na stresie to jeszcze sie bede przejmowac czy mojemu mężowy bedzie po porodzie pasować moja cipka czy nie....skoro tez decyduje sie na dziecko to wie z czym to sie wiąze bo nie wierze ze jest taki tępy ze nie wie, iż po porodzie juz nie jest tak samo.....zreszta dziecko akurat tutaj jest najwazniejsze....
dobrze ze mój wyrozumiały co do sexu ze nie naciska i rozumie i wie co sie dzieje po porodzie:) akurat u nas sex nie jest priorytetem w związku : ]

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b15nmgn8vknf3.png

Odnośnik do komentarza

Ja się modlę żeby rodzić naturalnie... Moja siostra miała CC z powodu wzroku i ja dziękuję..... tydzień po porodzie nie mogła jeszcze wstać, miała wsadzony dren bo cały czas z rany saczyła się ropa.... wszystko się zle goiło a do tego problemy ma do dziś to juz 3 lata po porodzie. Po CC nabawiła się endometriozy bo lekarze spaprali robotę.... podczas zszywania, przyszyli kawałek macicy do mięśni i podczas mięsiaczek mdleje z bólu.... Zgadzam się z Malyna skoro facet się decyduje świadomie na dziecko wie z czym to się wiaże i poświęcanie się jest niedorzeczne. Kto się będzię poświęcał dla nas?? My będziemy wstawać i karmić bo facet cyca nie da.

Odnośnik do komentarza

Czaki w pierwszej ciąży rozmawiałam z moim lekarzem na temat porodu w wodzie. Mówił, że jest mniej bezpieczny dla dziecka bo jeśli cokolwiek złego by się działo wszystkie reakcje choćby personelu są automatycznie opóźnione. Właśnie dlatego wybiłam go sobie z głowy, nie chciałam ryzykować...

Nie wiem dziewczyny co jest, chyba jakaś czarna fala z tymi krwawieniami. Wylądowałam wczoraj wieczorem w szpitalu. Wieczorem rozbierając się do prysznica zauważyłam zbrudzoną bieliznę. Nie czekając ani chwili pojechaliśmy do szpitala. Na szczęście wszystko z Hanią w porządku. Musiała to być krew z jakiegoś krwiaka, pewnie z tego, który był na początku ciąży. Dziwiło mnie właśnie, że w trakcie wchłaniania nie plamiłam ani trochę. Także zostaliśmy uspokojeni, ale w drodze do szpitala przeżywałam istny koszmar psychiczny. Byłam przerażona, wyłam, nie mogłam się uspokoić, w głowie roiło się o d samych czarnych wizji. No masakra. Dzięki Bogu, że wszystko gra. W piątek mamy wizytę więc po niej pewnie już całkowicie się uspokoję. Nie wiem, ale ten nasz lekarz działa na mnie bardzo uspokajająco. Mam do niego pełne zaufanie...

A tak w ogóle to właśnie dzisiaj mamy połowę ciąży :) zaczynam 21 tydzień :) z tego tytułu dzisiaj z rana kurier dostarczył mi dwie śliczne opaseczki z kokardkami :D tylko jakieś takie duże się wydają, a miał być rozmiar niemowlęcy, chyba będę je musiała przerobić. W sumie mam na to 4,5 miesiąca heheh :)

Malyna co do poświęceń, to działa w 2 strony. Skoro jemu będzie luźniej, Ty też będziesz go lżej czuła. A sex jest w końcu bardzo istotny, ten udany rzecz jasna.

Powiem Wam, że ja w pierwszej ciąży rozmawiałam na temat porodu z każdą znajomą chyba :D i z rodziną też. Na fejsie chyba do każdej znajomej matki napisałam w tej sprawie hahah. tak strasznie byłam posrana :) Jedne polecają sn inne cc. Wszystko w zależności od tego jak przeszły poród i co było dalej. Znam przypadek po sn, gdzie dziewczyna czeka na podwiązanie macicy bo wszystko jej zaraz wyleci od parcia na sucho bo wody wcześniej odeszły. Sex do bani, nietrzymanie moczu, mijają lata, dziecko ma już 6 lat a ona dalej czeka ...z NFZ. Znam też przypadek, gdzie po cc dziewczyna spędziła prawie 2 miesiące w szpitalu. Wszystko było ok, rana się goiła, była już z dzieckiem w domu, a po 2 tygodniach zaczął się koszmar w postaci mega migren, omdleń, w ranę prawie zagojoną wdało się zakażenie, finalnie kilka dni była w szpitalu, jak było lepiej wracała do domu, potem znowu erką do spzitala i tak w kółko.... mogłabym pisać o jeszcze kilku streszczeniach dot. okresu rekonwalescencji od moich znajomych ale nie chcę nikogo straszyć. Tak naprawdę dopiero z perspektywy czasu będziemy mogły ocenić czy dobrze zrobiłyśmy decydując się na rodzaj porodu :) Niestety, a szkoda :) Powtarzam sobie jednak, że skoro przeżyłam poród naturalny raz, to przeżyję i drugi raz, tym bardziej, że drugi ponoć szybszy i lżejszy. Zobaczymy jak będzie :)

Odnośnik do komentarza

oosaa jakby mi i mojemu zalezało tylko na sexie to bysmy nie chcieli dziecka ;) chociaz przeciez jest duzo osob, które nie narzekają na sex po porodzie:) kwestia podejscia i partnera;) jak któryś wymaga nie wiadomo jakich cudów to mu sie nigdy nie dogodzi :)

a co do porodu to co ma byc to bedzie :) trzeba bedzie cesarke to bedzie cesarka, Bog da bedzie naturalny :) nie mozna niczego przewidzieć. najwazniejsze jest zdrowie i bezpieczeństwo maluszka :) a człowiek jakos sie pozbiera!

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b15nmgn8vknf3.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie:)
Zapowiadał się piękny dzień, ale niestety się zachmurzyło...ważne że spacer i plac zabaw zaliczone;)
Dziewczyny są plusy i minusy każdego rodzaju porodu. Każda z nas jest inna, inaczej odczuwamy ból, inaczej reagujemy na różne bodźce. Dla jednych CC jest super, dla innych SN. Sama z siebie nie zdecydowałabym się na CC. Dla mnie jest to zabieg operacyjny, który niesie ze sobą ryzyko zdecydowanie większych powikłań niż poród SN.
Justys88 nie zawsze nacinają krocze, więc niekoniecznie musi być rana. Wprawdzie w naszym kraju poród siłami natury nie jest równoznaczny z porodem naturalnym. Najczęściej nacina się krocze, podaje dolargan czy gaz...ale wcale tak być nie musi. A przy CC masz stosowane zawsze znieczulenie, które nie pozostaje bez wpływu na maleństwo i Ciebie...pierwszego SN praktycznie nie odczułam- mój mąż też;)rewelacja.Po drugim SN miałam sporo problemów ale to nie z racji formy porodu tylko zakażenia jatrogennego...ale to akurat częściej zdarza się przy porodach CC niż SN. Jednak jak musisz sobie radzić sama, nawet okropny ból schodzi na dalszy plan...i nigdy nie używałam poduszek czy dmuchanych kół do siedzenia;)
Dla mnie i mojego męża seks jest bardzo ważny.Szybko zaczęliśmy współżyć po pierwszym porodzie, no i po drugim w sumie też nie czekaliśmy wiecznie;) wierzcie mi że SN wcale nie oznacza luźnej cipki;)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv8u69b5gwy6bs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44j7p2ln7nw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpc9aw40ro.png

Odnośnik do komentarza

Właśnie ja Was dziewczyny w kwestii seksu nie rozumiem... Wy to robicie dla mężów? Z przymusu? Zgodzę się tylko z tym, co pisze oosaa - przecież jak pogorszą się wrażenia facetów, to Wasze też.
W ogóle dziwię się, że ciąża jest postrzegana jako "akt poświęcenia dla męża, bo się nosi 9 mies., rodzi, a potem jeszcze karmi"... Okropne podejście.
A co więcej, myślę, że nie każdy kto decyduje się na dziecko od razu rozważa to w kontekście seksu "Acha, pobzykajmy się jeszcze parę razy, bo potem robimy dziecko i już nie będzie fajnie". Brrrr...
Dla mnie np po pierwsze decyzja o dziecku już w tym momencie była decyzją boską, bo to on był głównym planistą w tym przypadku :) Więc nie piszcie bzdur, że jak ktoś decyduje się na dziecko to świadomie rezygnuje z seksu.
Ja mam zamiar być szczęśliwą mamą, a jednocześnie spełnioną kobietą i dobrą żoną. I dobrą kochanką, tak to nazwijmy, bo ja też mam z tego przyjemność.
IgaJula faktycznie, nie zawsze nacinają, bo pęka samo ;) A co do "luźnej cipki" - pochwa kobieca jest zbudowana tak, że nawet po porodzie dosyć szybko wróci do swoich rozmiarów. Ale niestety, to tylko pochwa. A cały "środek" zostaje taki, jak zostaje... I ja właśnie tego się obawiam :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmai6ai0ev.png

Odnośnik do komentarza

Justys88 nie zgadzam się z Tobą. Poród SN beż nacięcia nie oznacza pęknięcia krocza...Rodziłaś już?
Tylko pochwa wraca do swoich rozmiarów?a gdzie wkłada Ci facet penisa?do macicy? bo jeżeli tak po CC też będzie rozciągnięta:)
Wiesz jak już niejednokrotnie wspominałam uwielbiam seks. W ciąży i po ciąży doznania są dużo głębsze, dojrzalsze. Przyjemność ogromną z seksu czerpiemy oboje mimo moich dwóch SN.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv8u69b5gwy6bs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44j7p2ln7nw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpc9aw40ro.png

Odnośnik do komentarza

zgadzam się z justys88 co do sexu i ciąży :) przecież nie poświęcamy się dla meża bo zachodzimy w ciąże... fakt to my nosimy 9 miesięcy dzidziusia pod serduchem to my bardziej stresujemy się sytuacją ale kochane TO MY pierwsze czujemy ruchy, to my przez te 9 miesięcy odczuwamy większą przyjemnośc z sexu, a później to my pierwsze dostaniemy malucha na ręce!!! a po porodzie wcale nie jest źle :) cieszmy się chwilą bo ciąża nie trwa wiecznie!!!

Odnośnik do komentarza

powiem Wam, ze z racji tego, że oboje jesteśmy z R. dosyć temperamentni i uwielbiamy sex, bardzo się bałam tego jak będzie po porodzie naturalnym. Byłam nacięta bo syn był ułożony buzią do sufitu. W trakcie porodu tego nie czułam, bolało potem jak emocje opadły. Jak pisałam, później wdało się zakażenie i bolało jak diabli. Kiedy się wygoiłam postanowiliśmy spróbować. Byłam załamana! Bolało jak jasna cholera, bałam się, że za ciasno mnie zszyli bo w ogóle nie mogliśmy wprowadzić penisa! Pamiętam jak wyłam! Nie poddawaliśmy się, chociaż było to okupione moim mega stresem, z każdą nieudaną próbą byłam sfrustrowana coraz bardziej. Potem, kiedy w końcu wszedł, i miało być lepiej, nie było bo bolało jak jasna cholera! A lubię mocny sex więc "lekki" ból mnie nie zraża. To jednak bolało tak bardzo, że nie byliśmy w stanie kontynuować. Dodatkowo miałam wrażenie, że moja pochwa jest nie wiem jakim cudem płytsza! Po około 6 miesiącach sex zaczął mi sprawiać przyjemność jak kiedyś. Dzisiaj minął ponad rok od porodu i czasem jeszcze zaboli jeśli pod złym kątem do blizny jest za duży nacisk, ale jest dobrze. W sumie doznania mamy takie same jak przed porodem. Nie mam pochwy jak wiadro, mam taką jak przed porodem, R. też twierdzi, że nie czuje już żadnej różnicy. Ale też nie mogę powiedzieć, że sex jest teraz lepszy jak kiedyś bo nie jest. Jest taki sam. Może po prostu od początku był tak dobry, że już lepszy być nie może hahah :D

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...