Jak spędzasz wieczory?

[Ulla]

O witaniu dnia pytała już Margeritka. A ja zapytam o jego końcówkę? Ja powiem szczerze, że szybko padam przy maluchu i przedszkolaku ale zazwyczaj siadam do neta, zajmuję się papierami do pracy, czy też rzadko ostatnio spędzam na oglądaniu z m. TV. A jak jest u was?

[NATKA08]

u nas wieczory są bardzo rodzinne to jest właśnie czas kiedy jesteśmy wszyscy razem w domu. Robimy wspólnie różne rzeczy

[Kinia_83]

Ja po położeniu dziecka do łóżka oglądam telewizję a potem sama zasypiam...

[Bettyy]

A moje wieczory jak już dzieci śpią spędzam na czytaniu ksiażek lub ogladam tv ale i często padam razem z dziećmi

[domi81]

u nas wieczory wyglądają podobnie, Juleczka ma ulubioną bajeczkę także oglądamy, potem chwilkę wyciszającej zabawy, kąpiel, mleczko i spanie

[Ulla]

czyli widzę, że nie ma przygotowań obiadów na kolejny dzięń czy sprzątania jedynie odpoczynek i tak powinno być, ale mi się niezawsze tak udaje

[Margeritka]

ja zazwyczaj pracuję wieczorem, przed spaniem czytam książkę, a sprzątanie zostawiam zazwyczaj na rano, bo wieczorem już mi się nie chce...czasem pranie do pralki przygotuję lub podłogi przetrę...

[domi81]

Ulla jakoś nie mam takiej manii gotowania na drugi dzień wieczorem, po prostu nie mam siły, co do sprzątania wieczornego to faktycznie razem z Juleczą ogarniam pokój, wrzucamy zabawki do swoich pudełek ale to raczej jest w formie zabawy

[Ulla]

ja też padnięta jestem wieczorami ale do 23 muszę siedzieć bo mnóstwo rzeczy do zrobienia

[Margeritka]

Ula u mnie też sie tak kumuluje na wieczór, i jeszcze dzieci swoim zasypianiem rozwłóczą te wieczory, że do łóżka kładę się zazwyczaj koło północy i zanim zasnę, Emi budzi się na karmienie

[Ulla]

no właśnie - wczoraj m. przejął karmienie a mnie zmogło i padłam co się okazało że jestem przeziębiona

[JSmolarek]

U mnie wieczory wyglądają różnie: rodziną coś robimy razem - zabawy czy gry itp..., kąpię dziewczynki, czytam im lub z nimi, po południu mój mąż często gotuje obiad na drugi dzień, bo lubi :) i tak woli, jeśli obydwoje idziemy do pracy, a potem ja wracam akurat z dziećmi o porze obiadowej, to już jest....gotowy, jak jestem w domu do południa, to ja...gdybym nie pracowała, nie byłoby pewnie gotowania po południu na drugi dzień, a tak, niestety jest, sprzątam też po południu, by na wieczór już było czysto i schludnie....czasami mąż sprząta, tak się wymieniamy, jedno robi coś, drugie coś innego..:) wtedy też pracuję, jak mam coś pilnego, a to już jak dzieci śpią, mąż wieczorami czyta zagadnienia do pracy, bo musi być na bieżąco, uczy się też, mimo to często rozmawiamy z mężem i jesteśmy ze sobą właśnie wieczorem, ale też, jak już tylko my nie śpimy...wtedy to chwilka dla nas.
Staramy się to wszystko jakoś dobrze pogodzić i zorganizować, by każdy miał choć odrobinkę odpoczynku....
Ulla, to zdrówka życzę.

[Ulla]

dzięki kochana
ale dobrze macie to rozplanowane - my obiady na bieżąco robimy bo m. w sumie z maluszkiem zostaje bo ja jadę do pracy a Miki w przedszkolu je