Skocz do zawartości
Forum

Starania o dziecko


Rekomendowane odpowiedzi

KariKari
hehe.... my wczoraj z meżem sobie otworzyliśmy szampana, zrobiliśmy nastrój... i były harce hulanki i swawole....
a dziś głowa mnie boli... hehe :)
siedze piję kawusie i piszę tu do was - a raczej z wami :) hihi :)

z ta tarczycą, że to nic nie zagraża to mnie uspokoiłaś.... ale u mnie okaże się w środę co lekarka mi powie...
tak się zastanawiam by pójść prywatnie zrobić hormony w przychodni by na środę mieć już wynik...
jakieś konkretne mam robić?

heja :) Ja sprzatam od rana i posprzątać nie mogę:) mam lenia;p ale muszę zaraz się zebrać bo noc mnie zastanie:)
KariKari,Jeżeli masz regularne cykle to Ja na Twoim miejscu zrobiłabym tylko badanie tarczycy-Tsh, bo rzeczywiście dziwne że jesz jak ptaszek a na wadze przybywa,pójdziesz sobie z wynikiem do lekarza, a resztę jeśli będzie taka potrzeba to już lekarz Ci powie co tam porobić.
Długo się już staracie o bobasa? my tak naprawdę od tego miesiąca, jak się nie uda za dwa trzy miesiące to zacznę wtedy świrować:)

Miłego weekendu lalki :)

Odnośnik do komentarza

w poniedziałek ide na badania zrobię hormony dla bezpieczeństwa wszystkie tak by w środę mieć wynik i by konkretnie już z ginekologiem gadać.
my staramy się od 4 miesięcy - dwa miesiące mega luz że mówimy dobra dawaj próbujemy i na tym się skończyło... ale jak dwa miesiące luzu nic nie przyniosło zaczęliśmy się na poważnie starać i tez nic..
wiec wyobraź sobie jak ja świra już dostaję.... oj już bym chciała by się zmieniło.... tak bardzo tego chcemy

Odnośnik do komentarza

KariKari
w poniedziałek ide na badania zrobię hormony dla bezpieczeństwa wszystkie tak by w środę mieć wynik i by konkretnie już z ginekologiem gadać.
my staramy się od 4 miesięcy - dwa miesiące mega luz że mówimy dobra dawaj próbujemy i na tym się skończyło... ale jak dwa miesiące luzu nic nie przyniosło zaczęliśmy się na poważnie starać i tez nic..
wiec wyobraź sobie jak ja świra już dostaję.... oj już bym chciała by się zmieniło.... tak bardzo tego chcemy

trzeba uzbroic sie w cierpliwosc,i moze jakos doczekamy tej naszej ciazy:-)
takie to zycie przewrotne ze ludzie ktorzy nie chca dzieci to maja,a Ci co tego pragna to maja pod gorke:-/
mi lekarz powiedzial zebym do niego nie przychodzila dopoki nie bede w ciazy bo nie ma po co,wszystko ok,ale tez dla wlasnego spokoju zrobie sobie za tydzien wszystkie badania;-)

Odnośnik do komentarza

temacik się nieco zakurzył - czas go odświeżyć...
u mnie w ostatnich dniach było troszkę zmiana raczej newsów - opisałam to w temacie Jakie miałyście pierwsze objawy ciąży - dla ułatwienia wkleję.... może innym kobietom moja historia pomoże spełnić marzenie o dzidzi
ja już po badaniach, czekam na efekt w tym miesiącu....
oto mój wpis w innym temacie:
Tak jak już pisałam kilka dni temu miałam wizytę u ginekologa....
Zbadała mnie bardzo dokładnie, spojrzała na moje wyniki badań, zrobiła usg i tak rozmawiałyśmy..
tarczyca w normach... ale normach ogólnych bez rozgraniczeń wiekowych.. a nie dla kobiety starającej się o dziecko... dla takich kobiet tarczyca powinna być 2,5... a norma jest do 4 chyba... także dała mi tabsy na obniżenie...
powiedziała, że taka podwyższona może być powodem, dlaczego jeszcze nie ma dzidzi w brzusiu... opowiedziałam jej dokładnie sytuację sprzed dwóch miesięcy że miałam dolegliwości ciążowe okresu brak test blada druga kreska po jakimś czasie, a potem rozczarowanie - powiedziała że mogło dojść do zapłodnienia ale ze względu na podwyższona tarczycę mogło się nie utrzymać.... potem zrobiła usg patrzy pęcherzyk jest i to bardzo duży jak na dwa dni przed owulacją.... postanowiłyśmy zwiększyć moje szanse na zapłodnienie... dała mi pregnyl w zastrzyku, który ułatwia pęknięcie pęcherzyka - do 6 godzin po zastrzyku pęka.... tak zrobiłam.
Następnego dnia po zastrzyku czyli w czwartek zauważyłam bladoróżową plamkę na bieliźnie - panika bo się przestraszyłam, ale potem wyczytałam, że to normalne bo wtedy organizm - hormony mega pracują że to może być równoznaczne z implantacją...
od tamtego czasu czuję się dziwnie - ciągnie mnie w podbrzuszu, coś rozpycha... i chce mi się ciągle coś podjadać... ciekawa i pełna nadziei jestem, że w końcu się udało...
moja pani ginekolog dodatkowe badania mi zleciła - drugi raz tarczycę muszę zbadać, czy spadła do właściwego poziomu...
wyjazd był super, góry cudowne i pozytywnie mnie nastroiły..... żadnego grzańca już nie było mowy - jedynie łyk piwka od mężusia :)
odpoczęliśmy i mamy nadzieję, że wróciliśmy z nich we trójkę.... podobno wyjazdy ułatwiają takie akcje.... czekamy w związku z tym na efekt...

Odnośnik do komentarza

KariKari
temacik się nieco zakurzył - czas go odświeżyć...
u mnie w ostatnich dniach było troszkę zmiana raczej newsów - opisałam to w temacie Jakie miałyście pierwsze objawy ciąży - dla ułatwienia wkleję.... może innym kobietom moja historia pomoże spełnić marzenie o dzidzi
ja już po badaniach, czekam na efekt w tym miesiącu....
oto mój wpis w innym temacie:
Tak jak już pisałam kilka dni temu miałam wizytę u ginekologa....
Zbadała mnie bardzo dokładnie, spojrzała na moje wyniki badań, zrobiła usg i tak rozmawiałyśmy..
tarczyca w normach... ale normach ogólnych bez rozgraniczeń wiekowych.. a nie dla kobiety starającej się o dziecko... dla takich kobiet tarczyca powinna być 2,5... a norma jest do 4 chyba... także dała mi tabsy na obniżenie...
powiedziała, że taka podwyższona może być powodem, dlaczego jeszcze nie ma dzidzi w brzusiu... opowiedziałam jej dokładnie sytuację sprzed dwóch miesięcy że miałam dolegliwości ciążowe okresu brak test blada druga kreska po jakimś czasie, a potem rozczarowanie - powiedziała że mogło dojść do zapłodnienia ale ze względu na podwyższona tarczycę mogło się nie utrzymać.... potem zrobiła usg patrzy pęcherzyk jest i to bardzo duży jak na dwa dni przed owulacją.... postanowiłyśmy zwiększyć moje szanse na zapłodnienie... dała mi pregnyl w zastrzyku, który ułatwia pęknięcie pęcherzyka - do 6 godzin po zastrzyku pęka.... tak zrobiłam.
Następnego dnia po zastrzyku czyli w czwartek zauważyłam bladoróżową plamkę na bieliźnie - panika bo się przestraszyłam, ale potem wyczytałam, że to normalne bo wtedy organizm - hormony mega pracują że to może być równoznaczne z implantacją...
od tamtego czasu czuję się dziwnie - ciągnie mnie w podbrzuszu, coś rozpycha... i chce mi się ciągle coś podjadać... ciekawa i pełna nadziei jestem, że w końcu się udało...
moja pani ginekolog dodatkowe badania mi zleciła - drugi raz tarczycę muszę zbadać, czy spadła do właściwego poziomu...
wyjazd był super, góry cudowne i pozytywnie mnie nastroiły..... żadnego grzańca już nie było mowy - jedynie łyk piwka od mężusia :)
odpoczęliśmy i mamy nadzieję, że wróciliśmy z nich we trójkę.... podobno wyjazdy ułatwiają takie akcje.... czekamy w związku z tym na efekt...

uhuhuhuuu :D to widzę, że coś z tego będzie :)
daj znać bo umieram z ciekawości, u nas to pewnie znowu się nie udało, bo nawet nie wiem kiedy miałam owu;/
wróciłam dzisiaj do pracy po 3 miesiacach nieobecności, czuję się jakbym miała powrót do przeszłości;p
zastanawiam się czy w ogóle miałam owu, bo kłuje mnie jajnik a tak zazwyczaj mam jak nie ma owulacji cholera.....
od tego miesiaca zaczynam monitoring.
Widzisz KariKari miałyśmy dobre przeczucia z tym Tsh, dobrze że dostałaś leki, jaką masz dawke?

Odnośnik do komentarza

nie zapeszajmy choć bym bardzo chciała by w końcu marzenie się spełniło
samopoczucie jakieś inne - nie wiem czy sobie wmawiam, czy to efekt relaksu czy coś się dzieje.
otóż czuję do kilku dni kłucie i ciągnięcie w podbrzuszu, do tego jak na moje oko piersi mam dziwnie twarde i co chwila mam jakieś zachcianki...
dzień po zastrzyku na pęknięcie pęcherzyka czyli po owulacji będąc w toalecie zauważyłam bladoróżowe coś - latałam co chwila do toalety sprawdzać - to coś po kilku godzinach ustąpiło....przestraszyłam się bo myślałam że to coś złego... ale nic innego nie zaobserwowałam...
wczoraj pijąc kawusie czułam metaliczny zapach aż dawałam mężowi powąchać ale on nic nie wyczuł takiego - dziś ta sama kawa ale zapachu już nie ma
mój lek to Euthyrox N25 czyli dawka 25ug
super że zrobiłam badania wiem gdzie leżał problem i jestem spokojna bo wiem, że robię wszystko z myślą o zdrowiu i o dziecku
tak się zastanawiam kiedy mogę test zrobić - wiem, że za wcześnie nie da wyniku, ale ja już bardzo jestem ciekawa tego... okres powinna mieć 21 marca chociaż nie wiem czy po zastrzyku jeśli owulacja wystąpiła wcześniej czyli z 5 na 6 marca to ten termin się nie skróci? hmmmm jak sądzicie?

Odnośnik do komentarza

no dobra ciiiiii nie zapeszamy :)
owulacja jest zazwyczaj na 14 dni przed okresem, teraz to zdecydowanie za wcześnie na test, ale myślę że jakbyś poszła zrobić bete to już by pewnie coś tam wykazało. Wszystkie objawy które opisalaś piersi, bladoróżowy śluz,pobolewanie podbrzusza, metaliczny posmak są typowe dla początku ciąży - ja tak miałam :)
więc czekaj cierpliwie na II :)
Ja powinnam mieć okres w tą sobote, i czuje że niestety przyjdzie ;/

Odnośnik do komentarza

tak sobie myślę ze skoro okres ma być w przyszłą środę to może ze 3 dni przed okresem spróbuje zrobić test... ajjj taka ciekawa jestem i tak chce te dwie krechy zobaczyć... może teraz po zastrzyku i przy braniu na tarczyce może szybciej się tam sprawy potoczą i szybciej będę znać efekt - czyli szybciej mam nadzieję zobaczyć dwie kreseczki

Odnośnik do komentarza

Silver biedactwo nie smuć się.... musisz być silna, nerwy nic nie dadzą....
ja ostatnio zrozumiałam, że nic nie dzieje się przez przypadek, że fakt, że przez te miesiące się nie udawało to jakiś w tym plan był - bo teraz wyszło, że podwyższona tarczyca... czyli tak miało być.... i zauważam, że w moim życiu tak jest ze jak coś wydaje mi się ze mam pecha, że coś się nie udało to teraz wiem, że to nie był odpowiedni moment... to dodaje mi sił...

ja też niedługo będę testować.... samopoczucie kiepsko...wróciłam z pracy i od razu dopadł mnie leń kanapowy.... i tak spędzę cały wieczór.. podbrzusze boli cały czas od tygodnia, do piersi od wczoraj mam jakieś nabrzmiałe twarde i bolą, że schodząc po schodach muszę je sobie trzymać bo każdy ruch boli, czasami to jak nikt nie widzi to sobie trochę je masuję...
no i kolejna dolegliwość... obiadek na stole... pyszota łosoś z grilla i sałateczka grecka a ja cofka, każdy kęs to coraz bliżej zwrócenia... i tyle było mojego jedzenia...hmmm dziwa sprawa...

Odnośnik do komentarza

zastanawia mnie co robię nie tak;/ wszystkie badania mam w normie, okres regularny-aż do teraz, naprawdę nie rozumiem... no nic rzeczywiście trzeba się podnosić po każdym upadku i walczyć dalej bo jak załamiemy ręce to nic z tego nie będzie.
KariKari no objawy masz typowo ciążowe:D, przede wszystkim te piersi, ale nic wiecej nie mówie żeby nie zapeszać:), oby te dolegliwości zwiastowały tą najlepszą dla Ciebie wiadomość :)
Ja jestem skazana żeby czekać cierpliwie na @, tak normalnie to dzisiaj bym tego testu nie robiła, bo nie czuję żadnych takich objawów jak Ty, ale mam grype i dostałam antybiotyk więc chciałam sprawdzić zanim zacznę go brać, ale jak widać to nie mój czas...

Odnośnik do komentarza

Ulla prosimy byś trzymałą mocno kciuki za Nas, by nam się udało :)
Najgorsze jest to ze my tak bardzo chcemy.... pragniemy.... bardzo pozytywne jest to, że jak już się doczekamy to z każdego kopnięcia, mdłości i złego samopoczucia będziemy się bardzo cieszyć, bo będziemy to podwójnie doceniać :)
negatywne niestety, że teraz nam smutno, martwimy się, myślimy co zrobiłyśmy nie tak- a to nie nasza wina... Wczoraj czytałam artykuł, że Młodzi, zdrowi ludzie uprawiający seks w trakcie dni płodnych, mają jedynie 25 proc. szans na poczęcie potomka. Nielicznym udaje się od razu, co druga para musi czekać statystycznie sześć miesięcy, inni znacznie dłużej.
My to co możemy to robimy, reszta to kwestia szczęścia i przypadku..... Pocieszmy się, że tyle milionów plemniczków walczy o życie.... więc dla nas to sprzymierzeniec

Odnośnik do komentarza

Witam,
Mam problem:
Z moim mężem staralismy sie o dziecko. 4tygodnie temu Poroniłam w 15 tygodniu.
Zrobiono mi badania krwi
I wykryto ze juz od jakiego czasu w organizmie mam wirusa cytomegalii ,wirusa opryszczki
HSV1 HSV2
Opryszczki niemiałam w czasie ciąży. Miałam ja kilka lat temu.
Mam grupę krwi A Rh D ujemny
Co mogło spodobać poronienie.
Inne badania krwi wyszły w normie.
Za jakiś czas chcemy znowu próbować. Tak bardzo pragnę zostać mamą.
Z góry dziękuje.
Aśka

Odnośnik do komentarza

asiok

Witam,
Mam problem:
Z moim mężem staralismy sie o dziecko. 4tygodnie temu Poroniłam w 15 tygodniu.
Zrobiono mi badania krwi
I wykryto ze juz od jakiego czasu w organizmie mam wirusa cytomegalii ,wirusa opryszczki
HSV1 HSV2
Opryszczki niemiałam w czasie ciąży. Miałam ja kilka lat temu.
Mam grupę krwi A Rh D ujemny
Co mogło spodobać poronienie.
Inne badania krwi wyszły w normie.
Za jakiś czas chcemy znowu próbować. Tak bardzo pragnę zostać mamą.
Z góry dziękuje.
Aśka

hej, bardzo mi przykro:( doskonale wiem co czujesz ponieważ ja dwa miesiące temu straciłam córke w 18 tc.
myślę że przede wszystkim to "I wykryto ze juz od jakiego czasu w organizmie mam wirusa cytomegalii ,wirusa opryszczki " aczkolwiek nie jestem lekarzem, wiem że wirus cytomegalii jest bardzo groźny dla dziecka, czy w szpitalu po tym jak poroniłaś będą wykonywać badanie histopatologiczne? jeżeli tak to będziesz wiedziała co było przyczyną po uzyskaniu wyników, mogło to być spowodowane cytomoegalią- ale nie musiało być może wystepowała jakaś wada genetyczna u dziecka,miałaś robioną przeźerność karkową? jeżeli tak to jaki był wynik? u mnie w 14 tc. na badaniu przezierności karkowej wyszedł wynik 12, a norma jest do 3. po amniopunkcji okazało się że był to niestety zespół Turnera:(
a na pocieszenie powiem Ci to co mi powiedzial lekarz "była Pani raz w ciąży to będzie Pani i drugi raz :)" ale swoje trzeba odczekać min 3 miesiące.

Odnośnik do komentarza

Bardzo przykro mi z co przydarzyło sie Tobie.
Nie nierobili histopatologi powiedzieli ze robią ok 24 tygodnia.
Nikt nic niwespominał o przeziernosci karkowej. Wiec niewiem. Po badaniach krwi laboratorium przysłało list ze nic niewykryli że wszystko jest wporzadku.
Mnie lekarze tez tak powidział i ze następna ciąża może być wporzadku
Dziękuje
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

asiok lekarze mówią Ci, że w następnej ciąży może być lepiej - a czy da się coś zrobić w tym kierunku by zminimalizować ryzyko?
kurcze niewyobrażalne to jest by straciś kogoś kogo się nosiło tyle tygodni pod serduszkiem....
moja znajoma straciła swojego synka na miesiąc przed porodem.... przestała czuć ruchy dziecka zaniepokoiła się udała do lekarza, a tam wyrok - dziecko nie żyje - musiała urodzić martwe dziecko, by za chwilę pochować je w grobie.... nie życzę żadnej kobiecie utraty dziecka bez względu na tydzień ciąży....
niby dużo tych badań kobiety wykonują, ale to co się teraz słyszy w tv to lekarzy konowałów nie brakuje.... mam nadzieję, że my nigdy z takimi nie będziemy miały do czynienia.... życzę nam kobitki samych oddanych lekarzy z powołania

Odnośnik do komentarza

asiok
Bardzo przykro mi z co przydarzyło sie Tobie.
Nie nierobili histopatologi powiedzieli ze robią ok 24 tygodnia.
Nikt nic niwespominał o przeziernosci karkowej. Wiec niewiem. Po badaniach krwi laboratorium przysłało list ze nic niewykryli że wszystko jest wporzadku.
Mnie lekarze tez tak powidział i ze następna ciąża może być wporzadku
Dziękuje
Pozdrawiam

w jakim byłaś szpitalu? może we Włocławku bo nagadali niezłych głupot, badanie histopatologiczne jest robione bez względu na tydzień ciązy, moja kuzynka która poroniła w 12tc miała robione i ja też miałam robione a córke straciłam w 18tc. następna sprawa to jak ktoś może Tobie mówić że wszystko było w porządku? cos musiało być nie w porządku skoro straciłaś dziecko, i lekarze powinni zrobić odpowiednie kroki aby takiej sytuacji uniknąć w przyszłości, myślę że przede wszytskim powinnaś poszukać dobrego ginekologa, badanie przezierności karkowej jest badaniem obowiązkowym, to takie specjalistyczne usg, które wykrywa ewentualne wady genetyczne u płodu-poczytaj w internecie na czym to polega, więc nie rozumiem jak lekarz mógł Cię nie skierować pomiędzy 11 a 13tc na takie właśnie badanie. wiele niedomówień stoi za Twoją stratą... tym bardziej jest mi przykro, bo nawet nie wiesz co było przyczyną.

Odnośnik do komentarza

Staramy się z mężem o dziecka. Znajoma poleciła mi, aby brała Pregna Plus, bo może mi pomóc. Ma w składzie kwas foliowy i wiele witamin. Stosowałyście może podczas starań. Zauważyłyście jaką poprawę? Mam nadzieję, że pomoże.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...